Karły i olbrzymy

Obrazek użytkownika yuhma
Kraj

Nie da się ukryć – w porównaniu z naszymi przodkami jesteśmy karłami. Ale niejedno pokolenie Polaków mówiło w ten sposób o sobie. Idealnie podsumował to Wyspiański:

Mój ojciec był bohater, a ja to jestem nic.
W błazeństwie dzieł udanych, w komedii wiecznej prób,
ja się rumienię, wstydzę, wstyd biorę wasz do lic...
Mój ojciec był bohater, a my jesteśmy nic!

W poprzednich odcinkach:
4. Entuzjaści - rzecz jasna
3. Obywatel chłop
2. III RP delendam esse
1. Kury nam szczać prowadzać
0. Moje (może i Twoje?) Credo

Nie ma następców Henryka Jordana, ale taki doktor Jordan trafia się raz na stulecia. Dostał się naszym przodkom, widać im był bardziej potrzebny.

Trudno sobie wyobrazić współczesnego Leopolda Kronenberga, który mając w życiu wszystko – największy bank w Polsce, majątki ziemskie, rodzinę, uznanie współwyznawców – miał chęć i wolę zakładać Towarzystwo Kredytowe miasta Warszawy i Warszawskie Towarzystwo Ubezpieczeń od Ognia, sprawować funkcję prezesa wydziału Warszawskiego Towarzystwa Dobroczynnego, wydawać "Gazetę Codzienną" (w 1861 przemianowana na "Gazetę Polską"), a pod koniec życia założyć Szkołę Handlową w Warszawie. Kto niby miałby go zastąpić, Kulczyk czy Grobelny?

Nie istnieją współcześni Wawelbergowie (fundator Średniej Szkoły Mechaniczno-Technicznej, zwanej Szkołą Wawelberga), Chłapowscy, Orgelbrandowie (Samuel, wydawca 28-tomowej Encyklopedii Powszechnej, i Maurycy, wydawca Słownika języka polskiego), Łukasiewicze, bo nie mają szansy zaistnieć. Przy Okrągłym Stole starannie zadbano o przekazanie majątku narodowego we „właściwe” ręce. Czy te ręce wyłożą teraz 3 miliony na budowę tanich domów dla robotników, tak jak Wawelberg, który dał na ten cel 300 tysięcy rubli? (Za 1200 rubli czteroosobowa rodzina mogła się przez rok utrzymać w Warszawie).

Nie będzie nowych Estreicherów, Kolbergów, Glogerów, bo czasy genialnych samotników dawno się skończyły.

Marcinkowscy umarli na naszych oczach. Jeszcze za PRL-u można było spotkać lekarzy-społeczników, dziś już nie ma lekarzy, są tylko pracownicy służby zdrowia.

Trzymają się jeszcze Wawrzyniakowie i Stojałowscy, ale za parę lat biskupi odeślą ich na emeryturę i z ulgą odetchną.

W ogóle praca społeczna w Polsce jest podejrzana i dla obywateli, i dla instytucji, i dla państwa. W efekcie Polacy poświęcają na nią najmniej czasu z wszystkich narodów UE.


Źródło: Gallup dla Europarlamentu

Można biadać nad młodymi, ale można też zapytać, jaki przykład im dajemy. A nasi wielcy? Ziemkiewicz często powtarza, że jakby każdy w Polsce poświęcił godzinę na pracę społeczną, to żylibyśmy w innym kraju. Ktoś slyszał o jakimś społecznym zaangażowaniu Ziemkiewicza? A Wildsteina? Wolskiego? Rymkiewicza? Michalkiewicza? Kogokolwiek ze słynnych prawicowców? Ja nie, ale może coś mi umknęło. Bo bycia członkiem komitetu honorowego tego czy owego nie uważam za pracę społeczną, podobnie jak wygłoszenia odczytu od czasu do czasu czy wzięcia udziału w dyskusji.

Istnieją prawicowe czy konserwatywne inicjatywy społeczne. Na pewno istnieją. Tylko, kto o nich słyszał? Nasi współcześni Sienkiewicze, Prusowie, Orzeszkowe ich nie promują. Za to druga strona obficie czerpie ze wsparcia różnorodnych „intelektualistów” i celebrytów.

Gdzie jest moherowy Owsiak? Ochojska? Wojewódzki? Jeden Cejrowski nie zastąpi trojga, a co gorsza jako podróżnik nie ma wielu szans na promowanie konserwatywnych idei. Pozwoliliśmy, by lewactwo otrzymało monopol na medialne społecznikostwo. I tak by miało przewagę, ale myśmy oddali im pole bez walki.

Dlaczego facet, który wpadł na pomysł założenia serwisu kupfranki.pl i rozdmuchał oszukańcze praktyki banków na spreadach, musi być lemingiem? Bo my – niepodległościowcy o gospodarce wiemy tyle, że istnieje? Ale gdzie byli moherowi ekonomiści? Przecież jest ich trochę.

Rany! Pokażcie mi choć jednego współczesnego konserwatywnego społecznika na miarę XIX wieku! Ostatni byli Romaszewscy, ale tylko w latach PRL. Jakoś w III RP nie umieli sobie znaleźć następców.

Tak, jesteśmy karłami żyjącymi w skarlałych czasach.
Ale stoimy na karkach olbrzymów.
Widzimy więcej i jest nas więcej.
A czasy są dużo łatwiejsze.
Musimy po prostu wielkość zastąpić wielością – osób, pomysłów, działań.

Podejrzewam, że do tego miejsca wszyscy się ze mną zgodzą. Ale tu zaczynają się schody. (Padnie teraz trochę gorzkich i niemiłych słów o nas. Wyjaśniam, że kiedy piszę „my”, to nie jest żaden zwrot retoryczny. „My” to ja i Ty, i może jeszcze On. Ale ja – na pewno).

Wszyscy wiemy, że trzeba „coś robić”, bo „Ojczyzna nam umiera”. Ale owo coś jakoś pozostawiamy innym. Świetny pomysł, niech ktoś to zrobi. Albo: super, ale w tym tygodniu nie dam rady, jestem zaorany. Niesprecyzowani ktosie powinni coś zrobić, bo my nie możemy. Bo nie mamy czasu, pieniędzy, możliwości, znajomości, osobowości, …ości, …ości.

Tak dalej się nie da! Ojczyzny nikt nam nie podaruje ani nie zrobi za nas. Każdy musi się włączyć w pracę. Pisanie na portalach to nie praca, to przyjemność. PiS za nas suwerennej Polski nie zrobi, bo partia polityczna to wierzchołek ruchów społecznych, a nie ich podstawa. To, ile głosów ma PiS, wynika nie tylko z pracy jego członków, ale także ze społecznego zaangażowania każdego z nas.

Co robić? Nie wiem. Nie zjadłem wszystkich rozumów. Mogę tylko wskazać kilka tropów z nadzieją, że wy dorzucicie kolejne.

Nie mamy i nie będziemy mieli 300 gazet. Ale mamy setki stron internetowych, niejednokrotnie bardzo ciekawych, które najczęściej nic nie wiedzą o sobie, a i w ogóle mało kto je zna poza kilkoma najpopularniejszymi. Ktoś (po raz pierwszy) powinien to zebrać w całość i stworzyć stronę zajmującą się tylko subskrybowaniem linków. A potem dbać o jej ciągłą aktualizację.

Nie mamy i nieprędko będziemy mieli swoją TV. Ale mamy Youtube, gdzie jest jeszcze więcej materiału i jeszcze mniejsza wiedza o nim. Ktoś (po raz drugi) powinien stworzyć kolejną stronę z takimi materiałami. I oczywiście – wciąż ja aktualizować.

Prywatnie marzy mi się portal zrzeszający najpopularniejsze blogowiska. Wiem, strasznie to trudne z przyczyn ogólnych i szczególnych. Ale szczerze powiedziawszy, jako odbiorca mam w d… wzajemne animozje między liderami i blogerami. Ja bym chciał mieć portal, gdzie prezentowane są promowane teksty z niepoprawnych, blogmediów, blogpressu, także salonu24, a nawet nowegoekranu.

Istnieją przecież prawicowe organizacje społeczne – fundacje, stowarzyszenia, kluby. Kto o nich wie? Tu też konieczny jest dobry risercz i udostępnienie jego wyników. Ktoś (po raz trzeci) musi to zrobić.

Podobnie – życie kulturalne: koncerty, spotkania autorskie, promocje książek. Informacja na ten temat jest fragmentaryczna i chaotyczna. Tym też ktoś (po raz czwarty) powinien się zająć.

Nie wszystkich z nas stać na książki, płyty, filmy. Może ktoś (po raz pięty) zająłby się koordynacją wymiany koleżeńskiej?

A ci, których stać – kupujcie książki Wolskiego, Ziemkiewicza, Łysiaka, Michalkiewicza, Rymkiewicza, nawet jeśli nie przepadacie za ich twórczością. Będzie na prezent. A może pisarze uwolnieni od trosk finansowych znajdą czas dla społeczeństwa. Kupujcie płyty patriotycznych zespołów, nawet jeśli nie przepadacie za ich muzyką. Dajcie ją młodym z waszej rodziny. Nie piratujcie! Nie ściągajcie z Youtube, jeśli stać was na kupno.

Podpytujmy delikatnie Ziemkiewicza w każdym możliwym miejscu, czy już realizuje własny postulat o 2 godzinach pracy społecznej tygodniowo.

A skoro jesteśmy przy kulturze, to gdzie współczesna Rodziewiczówna? Gdzie moherowa Grochola? Może warto ogłosić konkurs "Szukamy współczesnej Rodziewiczówny"?

Biorąc pod uwagę, że wynik wyborów odpowiada przekrojowi społecznemu, 30% sklepikarzy, rzemieślników, złotych rączek powinna być nasza. Wypromujmy hasło „Kupuję u przyjaciół” i ktoś (znowu!) niech się zajmie zbieraniem informacji o moherowych hydraulikach, cykliniarzach, korepetytorach itp.

Promujmy szarych społeczników dnia codziennego. Stwórzmy nagrodę internautów dla takich ludzi.

Wielu z nas, jeśli nie każdy, zna przynajmniej jedną wartościową, interesującą osobę. Niech zorganizuje z nią spotkanie, nawet u siebie w domu.
W ogóle - spotykajmy się! Przestańmy narzekać na zmęczenie, na brak czasu, na zaganianie. Twórzmy (odtwórzmy) więzi społeczne. Spotykajmy się w gronie przyjaciół i znajomych w naszych domach. Na kawie i herbacie, nie po to, żeby zaszaleć, tylko pogadać. Na ile się da, odtwórzmy klimat dawnych domów przesiąkniętych ciepłem, przyjaźnią, sympatią dla ludzi. Nawet lemingi wymiękną w takiej atmosferze.

Na koniec zostawiłem najważniejsze i najtrudniejsze rzeczy. Entuzjaści odnieśli sukces, bo trafili w potrzeby społeczne. Dali chłopom i robotnikom to, czego tamci potrzebowali. Czego dziś najbardziej potrzebuje człowiek? Pracy i kredytu hipotecznego. Marzy mi się Moherowa Agencja Pracy, Moherowy Bank Kredytowy, Moherowe Towarzystwo Budowlane. Na razie to tylko marzenie, ale nie bójmy się marzyć. Bez marzeń nic nie osiągniemy. Im się udało, nie – choć byli marzycielami, tylko – dlatego że byli marzycielami.

Zmieńmy kraj. Począwszy od siebie.

PS. Polecam e-booka z moimi wierszami.

Brak głosów

Komentarze

No to jeszcze jedno "zadanie".
Kupujmy systematycznie "Gazetę Polską Codziennie".
"Rzepy" już prawie nie ma (jaka by nie była).
Ja też nie przepadam za formą quasi tabloidu, ale nie dajmy zbankrutować naszym!!!
Czytajmy ich codziennie i propagujmy.
Nie wspominam tu o "Gazecie Polskiej" i "Nowym Państwie" bo ich czytanie przez wszystkich Niepoprawnych uważam za oczywiste.
Pozdrowienia i dzięki za inspirację.

Vote up!
0
Vote down!
0
#195219

Choć mnie wkurzają, kupuję.

___________________________________

Pozdrawiam każdym słowem

Vote up!
0
Vote down!
0

___________________________________

Pozdrawiam każdym słowem

#195232

Dzięki Yuhmo.
Może pod wpływem takich tekstów, i umysłów nimi przebudzonych, doczekamy i my Olbrzymów.
Pozdrawiam

"My nie milczymy, my rośniemy,zmieniamy w siłę gorzki gniew- I płynie w żyłach moc tej ziemi, jak sok w konarach starych drzew" Yuhma

Vote up!
0
Vote down!
0
#195226

Dzięki.
Ja bym co prawda wolał tysiąc obudzonych karłów, ale nie będę się kłócił :-)

___________________________________

Pozdrawiam każdym słowem

Vote up!
0
Vote down!
0

___________________________________

Pozdrawiam każdym słowem

#195234

To MYŚL budzi w karle Olbrzyma.
I to tę właśnie MYŚL, musimy w Narodzie rozsiewać.
Pozdrawiam

"My nie milczymy, my rośniemy,zmieniamy w siłę gorzki gniew- I płynie w żyłach moc tej ziemi, jak sok w konarach starych drzew" Yuhma

Vote up!
0
Vote down!
0
#195280

Marzy mi się, by każdy obudził w sobie olbrzyma na swoją miarę. Jeden założy szkołę, inny jako pisarz zakasuje Ziemkiewicza, a jeszcze inny zrobi reklamę moherowemu sprzedawcy zieleniny. Grunt, żeby - KAŻDY.

___________________________________

Pozdrawiam każdym słowem

Vote up!
0
Vote down!
0

___________________________________

Pozdrawiam każdym słowem

#195291

"Kupujmy systematycznie "Gazetę Polską Codziennie"."

Pojawia się jednak pytanie, czy pomysł z "politycznym tabloidem" był szczęśliwy. Bo może być i tak, że ci, którzy czytują tabloidy nie kupują GPC ze względu na jej polityczność, a ci, którzy kupują GPC z powodów politycznych (w sumie traktując to jako formę dotacji) nie są zachwyceni jej tabloidalnością. W ten sposób otrzymujemy pismo dla nikogo...

Vote up!
0
Vote down!
0

tad9

#195244

Ale w takim razie informujmy o tym redakcję. Jeśli dostaną 100 maili, może pomyślą.

___________________________________

Pozdrawiam każdym słowem

Vote up!
0
Vote down!
0

___________________________________

Pozdrawiam każdym słowem

#195247

Pojawił się pomysł konfederacji mediów niezależnych. O ile mi wiadomo Niepoprawni zgłosili akces. Jeśli dojdzie do takiego spotkania - można poruszyć i kwestię GPC. Jest to w tej chwili jednyny (obok ND) dziennik, powiedzmy - opozycyjny. Mógłby stać się "flagowcem" konfederacji. Oczywiście widzę problem - wymagałoby to ogromnej elastyczności i bezinteresowności od Sakiewicza i jego ekipy, którzy GPC stworzyli i wyłożyli na to kapitał. Jak ten problem rozwiązać - nie mam pojęcia. Ale twierdzę, że w dotychczasowej formule przyszłość GPC nie rysuje się różowo. W ciągu ostatniego XX lecia wykształciło się trochę środowisk, których przedstawiciele mogliby "produkować" teksty do dziennika - bynajmniej nie tabloidowe. Mam na myśli choćby "Frondę" na prawicy i "Obywatela" na lewicy. Są jeszcze "Arcana", "Teologia Polityczna", "Rzeczy Wspólne", "Pressje", "Myśl.pl", "Templum Novum", "Glaikopis", "44"... coś by się jeszcze znalazło (o "Nowym Państwie" nie wspominam, bo jest to środowisko tożsame z GPC). Wszystko są to "tłustyje żurnały" sprzedające się w 2-3 tysiącach egzeplarzy, teraz miałyby przełożenie na dziennik, co mogłoby być dla nich kuszące.

Vote up!
0
Vote down!
0

tad9

#195251

Z tym, że ona i tak połączy tylko największych. A co z tymi małymi?
Co do GPC, to wszystko zależy od wyników handlowych. Jeśli jest sprzedaż, to nie będzie zmian, bo i po co? Jeśli sprzedaż kuleje, to chyba Sakiewicz nie będzie się upierał.

___________________________________

Pozdrawiam każdym słowem

Vote up!
0
Vote down!
0

___________________________________

Pozdrawiam każdym słowem

#195260

To prawda - jeśli GPC dobrze się sprzedaje, to nie ma problemu. Nie znam wyników sprzedaży, ale nie wykluczam, że teoria "gazety dla nikogo" jest błędna (i oby tak było)

Vote up!
0
Vote down!
0

tad9

#195261

Obawiam się, że masz rację - niestety albo sporo racji przynajmniej. Jest to dość chybione przedsięwzięcie i albo wyewoluuje albo padnie. Jeśli nawet teraz ma niezłą sprzedaż (czy aby jednak?), to w znacznej mierze dzięki ofiarności i hasłom typu "kupujmy Gazetę Polską codziennie" - ale to się wypstryka do poziomu poniżej opłacalności. Próbowałem i kupiłem z 5-7 numerów ale nie chodzi o samooszukiwanie. Wówczas, jako grupa, skostniejemy jeszcze bardziej.

Pozdrawiam
PS. A można by czasem nawet coś o muzyce z zaświatów ;-)

Vote up!
0
Vote down!
0
#195288

że ktoś w redakcji też liczy - nie na nas, tylko pieniądze. Nasze zdanie nie musi być dominujące (ktoś te "Fakty" i "Superekspressy" w końcu czyta), ale jeśli jest, to mam nadzieję, że zmiana przyjdzie w odpowiednim czasie.

___________________________________

Pozdrawiam każdym słowem

Vote up!
0
Vote down!
0

___________________________________

Pozdrawiam każdym słowem

#195294

ma dowcipy na miarę faktów i mitów, pieprzność, goliznę i podobne "atrakcje" etc.
Dla ludzi szukających informacji gazeta jest na ogół zbyt wolna i spóźniona a dla innych potrzebna jest rzeczpospolita tańcząca i skandaliczno-plotkarska. Wizyta Michnika u Palikota nie ma w sobie należytej pieprzności, choć - nie powiem - budzi we mnie obrzydzenie (przy zerowym zdziwieniu).
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#195295

Mnie nie musisz przekonywać. Ja tylko nie wiem, czy my jesteśmy odpowiednimi osobami do oceny tego typu gazety. Nic więcej.
Powtórzę - trzeba pisać o tych wątpliwościach do redakcji. Nie tylko między nami.

PS. I nie ma co liczyć na odpowiedź.

___________________________________

Pozdrawiam każdym słowem

Vote up!
0
Vote down!
0

___________________________________

Pozdrawiam każdym słowem

#195300

Nie ma co ukrywać - "GPC" jest słabe. Niekiedy żenujące.

Też kupuję głównie w imię solidarności - bo to oprócz "NDz" jedyna niezależna gazeta codzienna na rynku.

Ale ja nie mogę pojąć jak redaktor Sakiewicz nie dostrzega, że ta tabloidyzacja i okładki jak dla idiotów o zamordowaniu prezydenta pociskiem termobarycznym pogrążają i ośmieszają nie tylko "GPC" ale całe środowisko a nawet prawicę.

 

Przecież to nie zachęca do czytelnictwa tylko od niego odstrasza.

 

Nakład na poziomie 140 000 egzemplarzy, daje pewnie sprzedaż na poziomie 60 000.

Pamiętam, że red. Sakiewicz mówił, iż "GPC" ma ustawiony próg opłacalności na poziomie 60 000 egzemplarzy.

To znaczy, że gazeta znajduje się na progu. I nie sposób przewidzieć czy przetrwa, jeżeli akcja rozdawania dodatkowych egzemplarzy nie wypali.

Ludzie na dłuższą metę nie będą kupować gazety na siłę.

Jak nie skończą z tymi żenującymi artykułami jak dla idiotów i nie postawią na rzetelność i wiarygodność to się pogrążą.

Widać pewne oznaki poprawy po wyborach. Ale nie wiem czy nie jest za późno i czy to wystarczy.

Vote up!
0
Vote down!
0
#195391

To wszystko TRZEBA Sakiewiczowi napisać, nie tu. Każdy z osobna, a mógłby też KTOŚ :-) zrobić kwerendę i podesłać im linki do wszystkich dyskusji, które się na niepoprawnych na temat GPC toczyły.
Niech, do cholery, z tego naszego gadania COŚ KONKRETNEGO wynika! To chyba nie jest wielki wysiłek? (ta cholera, wykrzykniki i caps lock to nie do Ciebie, tylko do nas wszystkich).

___________________________________

Pozdrawiam każdym słowem

Vote up!
0
Vote down!
0

___________________________________

Pozdrawiam każdym słowem

#195412

Ja tak sobie myślę - może nie mam racji - że dla nas Niepoprawnych to jest Gazeta Polska i Nowe Państwo.
Sakiewicz chciał dotrzeć do tych, którzy "naszych" gazet nie czytają. Tak mi się wydaje. Zachwycony, delikatnie mówiąc, GPC nie jestem. ALE KUPUJĘ.
Pierwszy nakład ok. 220 tys. aktualnie w tygodniu 145 a w piątek 160 tys.
Nieźle - myślę nie mając wiedzy o zwrotach.
Dzisiaj po przewidywanym końcu "Rzepy" i wyprzedzającym, błyskawicznym ruchu Sakiewicza (GPC) sytuacja na rynku gazet codziennych uległa poważnej zmianie.
To wymusi pewne ruchy w redakcji min. GPC.
A uwagi do redakcji oczywiście słać należy.
Pozdrowienia.

Vote up!
0
Vote down!
0
#195369

Dzisiejsze czasy też mają swoich Olbrzymów. To ci, którzy teraz walczą o prawdę: Antoni Macierewicz, prof.Binienda, prof.Nowaczyk.

Vote up!
0
Vote down!
0
#195278

Oni (zwłaszcza Macierewicz) po prostu wykonują swoje obowiązki. Takie mamy czasy parszywe, że zwykłe uczciwe wykonywanie obowiązków daje wielkość.

___________________________________

Pozdrawiam każdym słowem

Vote up!
0
Vote down!
0

___________________________________

Pozdrawiam każdym słowem

#195282

chyba ważne jest abyśmy potrafili budować przedsięwzięcia gospodarcze wzajemnie się wspierające. Reklamy naszych firm powinny wspierać ubożuchny po naszej stronie ryneczek medialny. Sporo działań na zasadzie barteru, wzajemnych rekomendacji (ale nie pustych - wtedy to już klęska).
Powinniśmy budować alternatywny obieg. Inaczej swoim wysiłkiem karmimy Lewiatana.
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#195290

Moherowi przedsiębiorcy powinni dawać reklamę w GP (GPC im daruję :-), GP powinna opisywać ich problemy ze zleceniami, moherowe szkoły powinny zlecenia na prace remontowe dawać moherowym rzemieślnikom, moherowy hydraulik współpracować z moherowym glazurnikiem itd.

___________________________________

Pozdrawiam każdym słowem

Vote up!
0
Vote down!
0

___________________________________

Pozdrawiam każdym słowem

#195292