Ministerstwo Sprawiedliwości pozywa profesorów Uniwersytetu Jagiellońskiego za kłamstwo

Obrazek użytkownika Andy-aandy
Artykuł

Zaufanie do wymiaru sprawiedliwości to fundament państwa prawa, państwa demokratycznego i uczciwego. Dlatego państwo nie może tolerować kłamstwa, które uderza w jego podstawy, które sprawia, że zaufanie obywateli zostanie zachwiane.

Szczególnie, gdy kłamią prawnicy, profesorowie jednej z najznamienitszych uczelni w Polsce, a nawet na świecie. Uczeni Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, którzy byli do tej pory niekwestionowanymi autorytetami w dziedzinie prawa.

W swojej opinii o zmianie Kodeksu karnego zaostrzającego kary za najpoważniejsze przestępstwa – ustawy, którą przygotowało Ministerstwo Sprawiedliwości - dwóch profesorów i pięciu doktorantów krakowskiego uniwersytetu napisało, że nowe przepisy dotyczące łapownictwa nie będą miały zastosowania do szefów największych strategicznych spółek z udziałem Skarbu Państwa, wymieniając jako przykład prezesa Orlenu, co w efekcie doprowadzić miałoby do jego bezkarności za korupcję.

Ta opinia jest nieprawdziwa. Jest kłamstwem. W rzeczywistości zmiany zaostrzają prawo. Prezesom spółek prywatnych i tych z mniejszościowym udziałem Skarbu Państwa za łapówkarstwo będzie grozić – w myśl art. 296a par. 1 – 5 lat więzienia, tyle samo co dzisiaj. Ale prezes spółki, w której Skarb Państwa ma więcej niż połowę udziałów, za korupcję –
w myśl art. 228 par. 1 – trafi za kraty na 8 lat. Żaden przepis, żaden paragraf nowego prawa, wbrew temu, co twierdzą profesorowie Uniwersytetu Jaiellońskiego, nie przewiduje wyłączenia prezesów państwowych spółek z karania za łapówkarstwo.

Ministerstwo Sprawiedliwości nie zna powodów, dla których profesorowie i doktoranci znamienitej krakowskiej uczelni skłamali w swojej opinii. Od takich prawników wymaga się jednak najwyższych standardów, największego profesjonalizmu – są bowiem oni autorytetami w dziedzinie prawa dla wszystkich obywateli. Ich opinia, z której wynika, że nowe prawo rzekomo daje bezkarność określonej grupie przestępców, podważa społeczne zaufanie do państwa i uderza w podstawy demokracji.

Dlatego Ministerstwo Sprawiedliwości pozwie za kłamstwo profesorów i doktorantów krakowskiego uniwersytetu do sądu, w obronie swojego dobrego imienia, w obronie polskiego wymiaru sprawiedliwości, a także w obronie renomy samego Uniwersytetu Jagiellońskiego. Są bowiem granice krytyki i politycznych sporów, których przekraczać nie wolno.

Źródło: gov.pl/sprawiedliwosc

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (4 głosy)

Komentarze

w jaki sposób zaczną się teraz "wić".

Istnieją poważne obawy, że zdołają "wyjść obronną ręką", czyli wykręcić się od odpowiedzialności za ewidentne kłamstwa.

Pozdrawiam,

Vote up!
2
Vote down!
-1

_________________________________________________________

Nemo me impune lacessit - nie ujdzie bezkarnie ten, kto ze mną zacznie

katarzyna.tarnawska

#1594773

Jak można skłamać wyrażając opinię? Można mieć opinię błędną, ale przecież można się też z tą opinią nie zgodzić. Można tę opinię przedstawić na innym szerszym gremium prawniczym, ale jak można kogoś za opinię ukarać? Czy może chodzi o to, że sam fakt wyrażanie opinii  łamie prawo? 

Nie jestem prawnikiem, ale jednostka naukowa jakim jest Uniwersytet, jest miejscem na wyrażanie różnych opinii.  A może Uniwersytet musi mieć opinię zawsze zgodną z polityką rząd? 

 

Vote up!
1
Vote down!
-3

Anna K.

#1594788

to nie była opinia tylko oszczerstwo

Vote up!
3
Vote down!
-2

Dziękuję za uwagę,
Twój komentarz wezmę pod rozwagę ;)

#1594789

Władze rządowe  pozywają obywateli do sądu o oszczerstwo? Czyli  nie można podważać tego co władza mówi, bo można za to siedzieć. 

Powiedzmy, że Uniwersytet przegra, to kto będzie  ukarany? Czy ukrają Uczelnię, czy poszczególnych ludzi? 

Vote up!
0
Vote down!
-2

Anna K.

#1594791

o osobie ze wszech miar prawej, że jest ona złodziejem, kłamcą czy, nie daj Boże, qrwą - to byłoby to podstawą, czy też nie - do wystąpienia z zarzutem o narażenie na szwank dóbr osobistych tej osoby ? ("Tylko opinia"? "Tylko oszczerstwo" bo mamy przecież "wolność słowa"?)

A jaka jest odpowiedzialność za "słowo", jeśli tak chcemy pojmować wolność?

Vote up!
3
Vote down!
-1

_________________________________________________________

Nemo me impune lacessit - nie ujdzie bezkarnie ten, kto ze mną zacznie

katarzyna.tarnawska

#1594794

Czy to jest opinia o  materiałach  do  uchwały  prawodawstwa czy o jakichś konkretnych osobach. 

"W swojej opinii o zmianie Kodeksu karnego zaostrzającego kary za najpoważniejsze przestępstwa – ustawy, którą przygotowało Ministerstwo Sprawiedliwości - dwóch profesorów i pięciu doktorantów krakowskiego uniwersytetu napisało, że nowe przepisy dotyczące łapownictwa nie będą miały zastosowania do szefów największych strategicznych spółek z udziałem Skarbu Państwa, wymieniając jako przykład prezesa Orlenu, co w efekcie doprowadzić miałoby do jego bezkarności za korupcję."

To chyba ustawa nie może być" złodziejem, kłamcą czy, nie daj Boże, qrwą". Czy Pan Szanowna tu coś nie manipuluje? 

Bo taka interpretacja od ustawy do ... tego co Pani tam insynuuje, to jest  bardzo karkołomna droga. 

 

Vote up!
1
Vote down!
-2

Anna K.

#1594796

Próbuję użyć przykładu, poprzez pewien rodzaj analogii, odnośnie "wolności słowa" w zakresie głoszonych opinii. Są granice których, bez względu na opcję polityczną, nie należy przekraczać. Jeśli jakiekolwiek opinie oparte są na fałszywych przesłankach, albo - zakładają, na podstawie fałszywych przesłanek - że coś "może", albo - coś się wydarzy (np.: "ta porządna osoba zeszmaci się, bo jej sąsiadka to była qrwa"), to w jaki sposób należy/należałoby reagować na taki rodzaj opinii?

Prawnicy powinni opierać się na prawdziwych, sprawdzonych faktach. Wolność słowa nie uzasadnia wyciągania kłamliwych wniosków z wątpliwych przesłanek. 

Pod fałszywą opinią prawników - podpisali się, imiennie, konkretni ludzie. Mogą oni odpowiadać osobiście, może też być, że "wnioski" wyciągną wobec nich władze Uczelni.

Pozdrawiam,

Vote up!
3
Vote down!
-1

_________________________________________________________

Nemo me impune lacessit - nie ujdzie bezkarnie ten, kto ze mną zacznie

katarzyna.tarnawska

#1594842

Dziwi mnie, że jest taka plemienna obrona Ministra Sprawiedliwości, kiedy nikt nie wie co w tej opinii jest. I nikt by nic nie wiedział, gdyby minister opinię po przeczytaniu  wyrzucił do kosza. Jednak musiało zaistnieć dziwactwo, że minister pozywa profesorów za opinię, która mu nie odpowiada i wyzywa ich od kłamców. Wyzywanie to zostało nabożnie powtórzone i jest przyjęte jako uczciwe, sprawiedliwe, prawicowe i oczywiście zgodne z honorem Polaków. I to mnie właśnie dziwi.

Kiedyś gdzieś w jakiejś stolicy jakiś polityk albo dziennikarz podniesie ten problem, a polski polityk powie; Gdzie, u nas ? Nie u nas takich rzeczy nie robią, jest pełna wolność słowa, itd. 

Vote up!
2
Vote down!
-3

Anna K.

#1594849

"To już zupełnie nie rozumiem." - to Pani słowa i na prawdę już więcej nie ma co pisać. Proponuję na prawdę się powstrzymać i przemyśleć, bo z każdym postem coraz bardziej się Pani pogrąża.

Pozdrawiam

Vote up!
3
Vote down!
-2

Dziękuję za uwagę,
Twój komentarz wezmę pod rozwagę ;)

#1594881

"bo można za to siedzieć."

Po co zaraz siedzieć, po publicznym kłamstwie wystarczy publiczne przyznanie się do winy i przeproszenie.
Osobną natomiast kwestią jest czy Uniwersytet to na pewno właściwie miejsce dla skompromitowanych osób przyłapanych na posługiwaniu się kłamstwem. Moim zdaniem powinni poszukać sobie innej niszy - nic takiego się jednak nie stanie bo taki element jest u nas pod ochroną.

Vote up!
2
Vote down!
-1
#1594799

Jeżeli jest to  interpretacja  propozycji ustawy sejmowej, która nie jest jeszcze prawem, to skąd Uniwersytet wziął ten projekt aby opiniować tak czy inaczej? A jeżeli  ktoś zwrócił się o taką opinię, a ta opinia nie odpowiada oczekiwaniom, to jak można nazywać to kłamstwem? 

"Uniwersytet to na pewno właściwie miejsce dla skompromitowanych osób przyłapanych na posługiwaniu się kłamstwem." Czy Pańska opinia nie jest oszczerstwem?  Na jakiej podstawie stwierdza się taką opinię o ludziach z Uniwersytetu i czy to jest uczciwe? 

 

Vote up!
2
Vote down!
-3

Anna K.

#1594800

Na czym polega kłamstwo jest wyjaśnione w treści wpisu, który komentujemy.
Dla porządku należy jeszcze wysłuchać odpowiedzi drugiej strony czy i co ma na swoją obronę. I tyle, prosta sprawa.

Natomiast gdzie Pani widzi oszczerstwo w słowach, że Uniwersytet to nie jest miejsce dla kłamców, to zaiste nie wiem.

Vote up!
2
Vote down!
-1
#1594801

"Natomiast gdzie Pani widzi oszczerstwo w słowach, że Uniwersytet to nie jest miejsce dla kłamców,"

Vote up!
2
Vote down!
-3

Anna K.

#1594847

"Nie ma już potrzeby kierowania pozwu przeciw profesorom Uniwersytetu Jagiellońskiego w związku z ich krytyczną opinią dot. noweli Kodeksu karnego - oświadczył minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Jak dodał, "w tej sprawie wszystko jest jasne i społeczeństwo widzi, kto boi się prawdy".

Czy to naprawdę odpowiedzialny człowiek? Tak, społeczeństwo to wszystko widzi! 

 

Vote up!
2
Vote down!
-2

Anna K.

#1594891

to fakt, jak powiedzieli A to trzeba i B

Vote up!
2
Vote down!
-2

Dziękuję za uwagę,
Twój komentarz wezmę pod rozwagę ;)

#1594898

to fakt, jak powiedzieli A to trzeba i B

Vote up!
2
Vote down!
-2

Dziękuję za uwagę,
Twój komentarz wezmę pod rozwagę ;)

#1594899

..."uwzględniając głosy środowiska naukowego, by w imię dobra publicznego podjąć w tej sprawie stosowne kroki prawne – rozważa możliwość wyegzekwowania na drodze prawnej w pierwszej kolejności sprostowania nieprawdziwych informacji zawartych we wskazanym komunikacie  i oświadczeniu, a także zaniechania naruszania przez Ministerstwo Sprawiedliwości i Ministra Sprawiedliwości dóbr osobistych naukowców – autorów ekspertyzy." 

https://kipk.pl/dokumenty/oswiadczenie_17062019.pdf

 

Vote up!
2
Vote down!
-2

Anna K.

#1594919