Duńczycy wybierali członków PE

Obrazek użytkownika katarzyna.tarnawska
Świat
Allinge - Bornholm

Wczoraj (już przedwczoraj!) Duńczycy, podobnie  jak wszyscy członkowie EU, wybierali swoich przedstawicieli w Parlamencie Europejskim. Przy okazji tych wyborów - "zderzyłam się" z duńską praworządnością. Skoro "istnieję" na ich listach wyborczych do parlamentów - lokalnego i narodowego - uznałam, że mam podstawę by sądzić, iż - jako "Europejka" powinnam automatycznie znaleźć się na liście również wyborców do PE. Nic z tego! Skoro nie wystąpiłam o prawo głosowania w Danii - głosować nie mogę. Wracaliśmy z Polski i - bezpośrednio z promu - przyjechaliśmy do lokalu wyborczego. "Mój" Duńczyk oczywiście głosował, jego automatycznie ujęto w spisie uprawnionych.

Ciekawa była obserwacja informacji podawanych za exit poll na temat ilości głosów oddanych na poszczególne partie i, w związku z tym - oczekiwanej ilości mandatów w PE. Przez długi czas, z wyjątkowym tryumfalizmem, pokazywali się przedstawiciele duńskich socjaldemokratów (SD) - spodziewając się całkowitego zwycięstwa i oczekując czterech miejsc w europarlamencie. Natychmiast zaczął się atak na premiera z rządzącej obecnie partii liberalnej - Larsa Lokke Rasmussena. Premier powinien ustąpić!

Po obliczeniu głosów okazało się, że większość zdobyła partia rządząca - Venstre, choć ilość miejsc w PE (trzy) uzyska podobnie jak opozycyjna partia socjaldemokratów. Dwa miejsca otrzyma duńska Partia Ludowa (DF), zwycięzca poprzednich wyborów: wówczas posiadła cztery mandaty. Venstre, wbrew swej nazwie (Lewica!) - to partia liberalna, oportunistyczna. Eurosceptyczna DF straciła popularność: Duńczykom "dobrze jest, jak jest". Rewolucji nie zrobią - muszą być w domu o szóstej wieczorem, na obiedzie (obiado-kolacji).

Dziś już nikt nie pamięta o wczorajszym głosowaniu, choć frekwencja, jak zwykle - wysoka. Jest ciepła woda w kranach, jest zimne piwo w lodówce, mięso na szaszłyki, kiełbaski do grillowania, jakaś rozrywka - koncert w Tivoli, wakacje - dla każdego w Hiszpanii, na Wyspach Kanaryjskich czy w Portugalii. Świat jest piękny. Dla rojalistów - plotki z pałacu królewskiego. Dla demokratów - coroczne, czerwcowe spotkania z politykami w Allinge, na Bornholmie. Dla polityków - dobre relacje z Niemcami.

Obyśmy my, Polacy, nie stracili, w podobny sposób, poczucia celu i sensu Życia.

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (20 głosów)

Komentarze

Ich czołowy kandydat na deputowanego do EU, Jeppe Kofod (w PE od 2014) ma za sobą dwa skandale: jeden sex-skandal- z udziałem 15-tolatki, drugi - z praniem brudnych pieniędzy. Przez jakiś czas znalazł się w partyjnej "zamrażarce", ale ostatnio już "brylował" na plakatach wyborczych (ma takie "ślicznie, niebieskie oczy", jak niegdyś nasz "filipiński" Lolek, i równie inteligentny wyraz twarzy jak obecny "krul Ełropy"). Żal byłoby zaprzepaścić szanse.  Trzeba przyznać, że na Bornholmie "reklamowała się" głównie socjaldemokracja, inne partie w większości "odpuściły" sobie. W całej Danii odpuściła też sobie duńska Partia Ludowa (DF), ostatecznie uzyskała tylko 1 mandat (sądziłam, tak też pisałam, że dwa). Przepraszam za fałszywą informację.

Plakaty tej liberalnej Venstre ("lewicy") widziałam na Bornholmie nieliczne. I kandydat taki mało "wystrzałowy"! Polska z całą pewnością nie będzie mogła "liczyć" na Danię w PE.

Wiadomo - umiesz liczyć - licz na siebie!

Vote up!
13
Vote down!
0

_________________________________________________________

Nemo me impune lacessit - nie ujdzie bezkarnie ten, kto ze mną zacznie

katarzyna.tarnawska

#1592436

Czy Pani zdaniem zamordowanie troje dzieci przez islamskich terrorystów na Cejlonie miało jakiś wpływ na wybory do PE?

Vote up!
1
Vote down!
0
#1592595

nie kojarzący seksualnych relacji męsko-damskich z prokreacją, również nie są w stanie skojarzyć antyeuropejskiej, antychrześcijańskiej postawy światowego mahometanizmu z niekorzystnym, niebezpiecznym wpływem ich obecności we własnym kraju. Gdyby kojarzyli - głosowaliby przecież na DF - duńską Partię Ludową, która ostrzega przed migrantami i zgodą na ich łatwą asymilację. Nie mniej - DF, podobnie jak w Polsce Konfederacja - nie prowadziła aktywnej kampanii wyborczej. Nie wiem, dlaczego. Same "znane nazwiska" nie wystarczą. Zapewne taka jest ludzka mentalność - chcemy widzieć i słyszeć, "goła" wiedza okazuje się niewystarczająca.

Pozdrawiam,

Vote up!
2
Vote down!
0

_________________________________________________________

Nemo me impune lacessit - nie ujdzie bezkarnie ten, kto ze mną zacznie

katarzyna.tarnawska

#1592683

na "szczęście " nomen omen mamy  do czynienia z "wsciekłą i głodną  oPOzycją,a ta na moment nie pozwoli na spokój i poczucie bezpieczeństwa

pozdrowienia z drogi do Celu

Vote up!
2
Vote down!
-1

gość z drogi

#1592905