Paranoik

nie jest pewne, o jakie rekompensaty chodziło i jakie sumy. to wcale nie takie proste, że chciano sprzedac lasy i od razu kasa by poszła akurat na bezspadkowe. zapewne przymierzano się, by dodatkowa kasa wspierała rekompensaty, raczej reprywatyzację (w niej może i fundusz jakiś z bezspadkowego) a lasy oczywiście najchętniej i tak by prywatyzowano.

sumy właśnie sie różnią, i to strasznie.

sumy są najróżniejsze, zwł. te wielkie, np. $9 billions za kwacha przed wejściem do ue, czym straszono.

w prasie żydowskiej czasem teraz pojawia się, że suma utraconego mienia zydowskiego, jednostek oraz instytucji, w holocauscie przekracza "BILLION", ALE DULARÓW. 

mamy więc jakis bilion, który znalazł i Staś- kataryniarz, co przeliczył bilion ale PLN z listu na 300 mld usd.

pytanie więc, o jaką kase chodzi (całość strat, mienie bezspadkowe czy roszczenia reprywatyzacyjne)  i jak przelicza się ten nieszczęsny bilion.

dla porównania, w ustawie repryw. z 2008. szacowano sumę roszczeń obywateli na 28.5 biliona usd= 100 mld zł. planowano zwrot 20% wartości. fundusz reprywatyzycyjny z wyprzedaży majatku miał wtedy 20 mld zł ale spodziewano sie, że będzie spora potrzebna dodatkowa kasa i raczej wypłaty przez lata.

dziś ponoć liczba żydowskich roszczeń jest na poziomie 15% (85% liczby roszczeń polskich). o wartości wyższej dodatkowo dlatego, bo wartość nieruchomości musiała podskoczyć.

żadne sumy, ktorymi nas straszą, nie są wiarygodne a jedyne, co mamy, to szacunki co do ew. reprywatyzacji.

nie jest tak, jak ściemnia Michalkiewicz, że w deklaracji terezińskiej zgodzilismy się uznac roszczenia bezpsadkowe i majatek z tego pójdzie w zarząd Żydom  podstawie 447 a, że jest nie do spłacenia od razu, to zrobią z nas niewolników itp.

przeciez nikt normalny nie odda kasy jako odszkodowanie za mienie 90% pomordowanych polskich Żydów. zresztą połowa kraju to zagrabione Kresy a podobna część to ziemie odzyskane, zachodnie z prusami- więc największy bój toczy się o wartośc działek gruntu w miastach, gł. we warszawie (tam wielu Ż. brakuje kwitów, więc lamentują w necie).

Żydzi by chcieli bezspadkowe, kto by nie chciał, ale przeciez Polska futruje dość różne organizacje i zapowiedziała, że nie da, pod tym rządem. który zresztą konfliktował sie z Żydami, Izraelem i USA- taki to filosemityzm. na to różne świry zarzucają kłamstwo i spisek, bo rozmowy były na różne tematy.

głównym zagrożeniem jest

-szkalująca narracja żydowska

-rozszerzanie uprawnionych do zwrotu w reprywatyzacji na dalszych krewnych czy ew. jakichś bez kwitów

dla Żydów zwyczajnie policzkiem jest myśl, że ktoś spokojnie zyje z majątku pomordowanych, przez analogię z hitlerowcami, bo w Rzeszy mordowano celowo, m.in. po to, by przejmowac majątek a mają gdzieś "niuans", że Polaków też mordowano- narracja, że Polacy to mieli dobrze, póki przestrzegali prawa więc nie wolno ich porownywac z Żydami, przeznaczonymi do likwidacji. taka jest ich "sprawiedliwość" jak szewacha weissa- ktoś przejąl majątki, no to Polska miałaby zapłacić. ale nawet WRJO jest świadome, że mało ugra- liczy bardziej na kasę z racji nacjonalizacji komunistycznej, przynajmniej tak sie wydaje. no to mamy kij i marchewkę. a ci, co straszą bezspadkowym, pomagają Żydom robic za "kij", by tym łatwiej dostali coś w reprywatyzacji a ich organizacje jakies dodatkowe ochłapy- na pewno nie biliony i miliardy, to nierealne.