Firmy słupy i miliony funtów z dziwnych źródeł - a w tle Fundacja Otwarty Dialog

Obrazek użytkownika Apoloniusz
Artykuł

Brytyjski "Sunday Times" pisze o zarzutach komisji parlamentu Mołdawii wobec Fundacji Otwarty Dialog o przyjęcie 1,5 mln funtów od szkockich firm-słupów w zamian za lobbing na rzecz oligarchów. Fundacja odrzuciła te oskarżenia jako bezpodstawne.

Powołując się na dokument komisji parlamentarnej Mołdawii z lutego br. "Sunday Times" wskazuje, że według ustaleń posłów dwie szkockie firmy - Kariastra Project LLP i Stoppard Consulting - miały zaksięgować na swoich kontach ponad 26 milionów funtów pochodzących z budzących wątpliwości źródeł, a część tej kwoty mogła docelowo trafić do Fundacji Otwarty Dialog.

Według sugestii zawartych w mołdawskim raporcie, które przytacza gazeta, pieniądze miały być przekazane fundacji dla sfinansowania kampanii lobbingowej na rzecz mołdawskiego oligarchy Veaceslava Platona oraz bankiera z Kazachstanu, Muchtara Ablazowa.

Platon, jeden z najbogatszych ludzi w Mołdawii, odbywa karę więzienia za pranie brudnych pieniędzy i oszustwa, związane ze zniknięciem miliarda dolarów z krajowego systemu bankowego. Miał on wyprowadzić ok. 1 mld USD poprzez udzielanie kredytów firmom, na czele których stali pośrednicy. Aferę nieprzychylne mu media nazwały "kradzieżą stulecia".

Z kolei Muchtar Ablazow - b. prezesa banku BTA i przeciwnik polityczny ówczesnego prezydenta Nursułtana Nazarbajewa – został skazany zaocznie w czerwcu 2017 r. za domniemane przestępstwa finansowe: sprzeniewierzenie ok. 6 mld dolarów USA i legalizację środków finansowych pochodzących ze źródeł przestępczych.

W raporcie mołdawskiej komisji stwierdzono m.in., że Fundacja Otwarty Dialog ingerowała w wewnętrzne sprawy Mołdawii, a środki finansowe organizacji pochodziły m.in. z "rosyjskich instytucji wojskowych, pieniędzy z rajów podatkowych".

"Sunday Times" przytacza te znane od kilku miesięcy zarzuty, sugerując ze swej strony, że fundacja ma "obowiązki wobec" agentów rosyjskich służb wywiadowczych jako "narzędzie soft power" Kremla.

Cytowany przez "Sunday Times" rzecznik Fundacji Otwarty Dialog stanowczo odrzucił te zarzuty, podkreślając, że "sugestie (...) pracy na rzecz rosyjskich interesów są tak absurdalne, jak to tylko możliwe w przypadku teorii spiskowych".

Swoje wątpliwości odnośnie do wiarygodności źródeł, na jakie się powołuje "Sunday Times" wyraził także bałkański korespondent tygodnika "The Economist" Tim Judah, który zwrócił uwagę we wpisie na Twitterze, że artykuł "Sunday Timesa" jest "niezmiernie dziwny".

W ocenie dziennikarza powoływanie się na raport mołdawskiego parlamentu, który już wkrótce zakończy urzędowanie, jest mało wiarygodne. Judah dodał też, że jeden z autorów tekstu opublikowanego przez "Sunday Times" - Carlos Alba odszedł z dziennikarstwa i jest obecnie szefem agencji public relations.

W sierpniu ub.r. szefowa organizacji Ludmiła Kozłowska została deportowana z Polski do Kijowa po alercie, jaki polskie władze zamieściły w Systemie Informacyjnym Schengen, SIS. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego tłumaczyła wówczas, że negatywną opinię w jej sprawie wydano ze względu na "poważne wątpliwości" co do finansowania fundacji, co skutkowało objęciem jej zakazem wjazdu do Polski i UE.

We wrześniu ub.r. Kozłowska dostała ograniczoną czasowo wizę od władz belgijskich, dzięki czemu mogła przyjechać do Parlamentu Europejskiego. Była też w Wielkiej Brytanii oraz Radzie Europy w Strasburgu. Wcześniej o swojej sytuacji opowiadała w niemieckim Bundestagu.

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (3 głosy)

Komentarze

Obydwoje - Kramek i Kozlowska to wyszkoleni ruscy agenci wpływu i destabilizacji...

Vote up!
2
Vote down!
0

Yagon 12

#1587392

Vote up!
0
Vote down!
0


,,żeby głosić kłamstwo, trzeba całego systemu, żeby głosić prawdę, wystarczy jeden człowiek”.

#1587456

Vote up!
0
Vote down!
0


,,żeby głosić kłamstwo, trzeba całego systemu, żeby głosić prawdę, wystarczy jeden człowiek”.

#1587455