Falenta, Ardanowski

Obrazek użytkownika Janusz 40
Świat

B. Sienkiewicz cieszy się z zatrzymania Pana Falenty. Musiałem się uszczypnąć; skrajnie skompromitowany człowiek - zamiast posypać głowę popiołem, przywdziać pokutny worek i służyć chorym i niesprawnym do końca swoich dni, a przynajmniej siedzieć cicho licząc na łaskawą zasłonę zapomnienia - puszy się jeszcze i cieszy, że człowiek, który odsłonił jego prawdziwe (wrogie Polsce) oblicze został aresztowany. Nie muszę dodawać, że w powszechnej opinii Pan Falenta zasługuje na wdzięczność narodu i order...

            Nie wiem, czy niejaki Graś (chyba coś w rodzaju kapciowego dla Tuska) czytał książkę pt. "Potop" napisany przez słynnego przodka niesławnej pamięci potomka (przez którego się teraz w grobie przewraca). Bo gdyby czytał, to zapewne wstrzymałby sie przed wygłoszeniem (nagranego) wykładu o tym, jak sie w Polsce zarabia - wcale nie produkując towarów i handlując nimi. Produkuje sie faktury i nimi obraca - w efekcie łatwo (rzecz jasna za cichym pozwoleniem władz państwowych i podatkowych). Przecież ów "wykład" Grasia, to wypisz wymaluj "wykład" Bogusława Radziwiłła, jakiego udzielił Andrzejowi Kmicicowi (o Rzeczypospolitej, którą jak postaw sukna, szarpie się i ten wygra, który tego sukna wyciągnie najwięcej). Dla wszystkich było i jest jasne, że to postawa zdrajcy narodu godna najwyższego potępienia i najwyższej kary. 

            Niestety żyjemy w takich czasach, że zdrada opływa w dostatki, włos jej z głowy nie spada, a człowiek tę zdradę ujawniający ma wyrok i będzie siedział w wiezieniu. Aby Polska była Polską, bo jeszcze jednak nie jest...

 

 

 

            Panie ministrze Ardanowski, chyba Pan coś przespał; Rolnictwo, to nie tylko dystrybucja unijnych dopłat i ochrona rolniczego KRUS. Mówił Pan o wspieraniu hodowli (zresztą Prezes też jakby - może za Pańska podpowiedzią). Ale brakuje mi słów, że idzie o polskich hodowców. Tak się składa, że międzynarodowy kapitał upatrzył sobie Polskę jako dogodne miejsce dla wielkich tuczarni i oczywiście ubojni. Cóż - tania siła robocza, warunki sanitarne - można w gminach wszystko "załatwić". W Polsce zostaje zatrute środowisko, całe obszary pozbawione możliwości zamieszkania (a minister wie, że coraz więcej ludzi mieszka i chce mieszkać na wsi), ogromne zużycie deficytowej wody i jeszcze monstrualna emisja CO2. Ponadto cierpi polska dobra marka, której ani myślą chronić zachodnie koncerny.

            Minister wie, że nie ma rolnictwa bez przetwórstwa, a zatem skupu i dystrybucji. Wie, że w przeważającym stopniu te rzeczy są w obcych rekach. Polskie przetwórstwo zostało sprzedane przez poprzednią rządzącą ekipę i namawia do łączenia się rolników w jakieś spółki mające stworzyć konkurencję dla tych wielkich z międzynarodowym kapitałem. Pan minister nawet wie (nie można mu odmówić wiedzy na temat historii polskiego rolnictwa i polskiej wsi), że kooperatywy, spółdzielnie rolnicze, PGR-y i kołchozy źle się w Polsce kojarzą. Potrzebne jest wsparcie państwa, potrzebne jest działanie rządu w tej mierze. W dzisiejszej dobie wygrywa ten, który ma dużą skalę produkcji i najnowsze technologie. Bezpośrednia sprzedaż produkcji do placówek handlowych - oczywiście - dobre chociaż takie możliwości, tyle tylko, że z ekonomicznego punktu widzenia, to działanie jest mało racjonalne i raczej o marginalnym charakterze. Takie "chałupnicze" przetwórstwo nie ma szans sprostać konkurencji tych wielkich.

Potrzebne jest kompleksowe działanie państwa. Sami rolnicy nie są w stanie wyłożyć niezbędnego kapitału na nowoczesne przetwórnie i nowoczesna dystrybucje. Można sobie wyobrazić spółkę będącą wspólną własnością - skarbu państwa i rolników-akcjonariuszy...

Skromne i nader nieśmiałe akcje protestacyjne rolników - mądry minister powinien wykorzystać ki postawić na rządowych posiedzeniach odpowiednie propozycje, mające jednocześnie wspierać polskie rolnictwo i zapobiegać staczaniu się Polski na pozycję europejskiego śmietniska (mięliśmy afery ze składowiskami śmieci "przypadkowo" spalonymi, teraz grozi nam zatrucie środowiska przez mega-hodowle urządzane przez międzynarodowe gangi gospodarcze.

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (7 głosów)

Komentarze

od poprzedników, to niestety w sytuacji totalnych zaniedbań, a nawet celowego zaprzedawania i podporządkowywania przez nikczemnych polskich polityków z III RP polskiego rolnictwa obcym panom, obcym firmom, działania obecnego ministra są tylko "kroplą w morzu potrzeb"!

Zatem trzeba zrobić zdecydowanie więcej, żeby polskie rolnictwo wyszło z zapaści, a w szczególności niektóre jego dziedziny i abyśmy wreszcie po latach kupowania ohydnych schemizowanych i drogich owoców z zachodu w supermarketach mogli kupić też polskie owoce, zdrowsze, lepsze, smaczniejsze i tańsze!

 

Vote up!
5
Vote down!
0

Serce słowianki nie zna łez ...

#1585508

Ten minister ogarnia problemy, których nikt nie dotykał latami. Poza tym rolnictwo drenował przez lata PSL...

Vote up!
3
Vote down!
0

Yagon 12

#1585543