Czy w moim państwie, jest jakaś odpowiedzialność za czyny?

Obrazek użytkownika Andy51
Kraj

Ostatnio w prasie przeczytałem dwie wiadomości, które mną wstrząsnęły. Otóż dowiedziałem się,  że Sąd Rejonowy w Mikołowie „ wycenił” zabójstwo dwóch dziewczynek, na pasach na 1 rok w zawieszeniu  5 lat zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych i grzywnę.

Przecież to mózg staje słysząc taki wyrok, tym bardziej, że młody człowiek wyjechał do Irlandii i ponoć tam sobie jeździ samochodem. W takim wypadku najbardziej adekwatne są słowa Cejrowskiego do kasty  „ wszyscy won”.

Na zachodzie potrącenie pieszego na przejściu dla pieszym a tym bardziej zabójstwo pieszego powoduje, że taki kierowca jest od razu na pozycji przegranej. U nas są takie wyroki jak ten Sądu Rejonowego.

Ale czemu się dziwić, w Polsce nikt za nic nie odpowiada ani za stan wojenny i zabójstwo kilkudziesięciu osób, ani ci którzy dopuścili do złodziejskiej prywatyzacji, odpowiada najwyżej babcia która handluje „pietruszką” lub osoba niesprawna umysłowo, która ukradnie batonik.

Całkiem inną sprawą jest działalność „kasty sędziowskiej” w sprawie reprywatyzacji w W-wie, żaden sędzia nie odpowiedział ani dyscyplinarnie, ani karnie za „ wałki” w wydawaniu nieruchomości na osoby zmarłe od kilkudziesięciu lat, ani w wydawaniu nieruchomości na kuratora osoby, która ma 110 lat i więcej.

Mało tego, jeżeli już komisja weryfikacyjna wykaże, że  był przekręt to kolesie z kasty w tym wypadku z WSA w W-wie „uwalają  sprawę”

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uchylił decyzję komisji weryfikacyjnej z października zeszłego roku, dotyczącą nieruchomości przy ul. Otwockiej 10 w stolicy. To pierwsza merytoryczna decyzja komisji w sprawie nieruchomości uchylona przez sąd administracyjny.

WSA wylegitymizował dziś decyzję reprywatyzacyjną wydaną na osobę zmarłą... w 1952 r. Skandal to mało powiedziane. Głupota tego orzeczenia poraża. Ciekawe, co na to nasze dumne stowarzyszenia sędziowskie.

Po prostu ręce opadają, a przestępcy w „białych kołnierzykach” zacierają ręce,

przecież prawo jest po ich stronie, jak pokazują wyroki sądów.

 

]]>https://niezalezna.pl/265749-przejeto-kamienice-na-osobe-niezyjaca-od-1952-roku-ale-wedlug-sadu-decyzja-hgw-jest-wazna]]>

]]>http://katowice.wyborcza.pl/katowice/7,35063,24608922,kierowca-zabil-na-pasach-dwie-dziewczynki-czy-kara-w.html]]>

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (14 głosów)

Komentarze

WSA wylegitymizował dziś decyzję reprywatyzacyjną wydaną na osobę zmarłą... w 1952 r. Skandal to mało powiedziane. Głupota tego orzeczenia poraża.

Skandal. Głupota. Owszem. Ale być może po prostu precedens?
Światowy Holocaust Handełe Kongres wsadza w Warszawiw swój duży organ węchu nie dla parady.

Vote up!
5
Vote down!
-3
#1585048

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika Zdecydowany amator nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

A ja to bym dodal, ze tym duzym organem ( i nie mysle tu o organie wechu) , to Swiatowy Holocaust ...  w rzeczy samej jest...

Fjut - film uwentualnie telewizja...

Tak dlugo beda dokazywac, az im ktos ten leb odstrzeli... kazdemu z osobna i po kolei...

Mysle, ze juz niedlugo i Polacy zaczna sami wymierzac sprawiedliwosc..., to tylko kwestia czasu...

Transformacja prawie obeszla sie bez ofiar. Rzeczywiste "rozliczenie" bedzie krwawe... Dawniej spiewano... na jesieni zamiast lisci...., teraz dojda do tego zdrajcy Narodu kazdego sorta, nie tylko komuchy... sedziowie i sedziny rowniez... jak i inne smiecie tej polskiej kloaki. Rozne instytuty i inne anty-polskie przyczolki zostano zrownane z ziemia, a ich " architekci i wykonawcy " beda salwowac sie ucieczka lub straca zycie... sami sobie gotuja ten los... czystka bedzie od gory, az po sam dol... zaden z qrwy syn sie nie uchowa jak i ich siostry... to tylko kwestia czasu...

 

 

Vote up!
4
Vote down!
-6

chris

#1585052

Samowola nie może być, ja chciałbym , żeby tych łobuzów rozliczały instytucje do tego powołane.

Vote up!
2
Vote down!
-1
#1585055

INSTYTUCJA składa się z ludzi. Oddanych ludzi! Oczywiście władzy która może ich zwolnić z pracy. 

Dla ćwiczenia umysłowego dam Ci taki przykład:

Zauważ w końcu jedno, że to sam PiS nakręca propagandę pedalską, ciągle mówiąc o tym. Do tego stopnia rozlewają to szambo, że nawet prawicowe serwisy internetowe wtórują mimochodem telewizjom i prasie reżimowo-żydowskiej. 
Pokażę na przykładzie: np. dnia 04-03-2019, TVP na wszystkich kanałach mówiła o tzw. „LGBT”. Ziemkiewicz i Ogórek poświęcili temu zagadnieniu cały czas w dwóch programach „Wtylewizji” i „Wtylewizjiekstra”. Więc się pytam: kto propaguje zboczenia? Wychodzi na to, że PiS, bębniąc o tym całą dobę! Przecież mogą zamilczeć to „LGBT” i homo-propagandę tak jak zamilczają np. pana Grzegorza Brauna. Wiedzą jak to się robi – spójrzcie tylko na skład sali na „Studio Polska” gdzie są ci sami ludzie od lat. Więc z jakiegoś powodu tego „zamilczenia” nie robią - zastanowiło Was dlaczego? A może to wszystko na niby ze strony PiS i oni są również stroną aktywną w propagowaniu tylko robią to z pozycji NIBY-przeciwnych. INACZEJ!
Pomyślcie w końcu o tym, kto tu jest prawdziwym propagatorem zboczeń. Sam Biedroń czy waginosceptyk Paweł Rabiej nic by nie zrobił. Zatem ktoś im pomaga udostępniając mikrofony i kamery przez cały dzień a potem bębniąc o zboczeniach całą dobę na wszystkich kanałach tv i radio (o prasie nie wspomnę).
Po drugie gdyby rząd PiS chciał, to by tych wszystkich deprawatorów wy-aresztował "za szerzenie demoralizacji wśród nieletnich". Są paragrafy w kodeksie karnym na takich jak oni, ale tego nie robią. W koło mówienie na okrągło o dewiantach jest robieniem im propagandy. Aresztować dewiantów a nie o nich dyskutować. Albo dać rodzicom w szkołach wolną rękę a oni zrobią szybko porządek.
Pomyślcie o tym!
Stanisław Michalkiewicz w najnowszym wywiadzie wypowiedział się o rzekomym kierownictwie PiSu przez homoseksualistów. 
Odniósł się do słów byłego ministra finansów oraz Roberta Biedronia.
"Obaj panowie twierdzą, że jest to hipokryzja, że PiS walczy z LGBT, a równocześnie ukrywa znaczną reprezentację gejów w kierownictwie PiS-u." - powiedział Michalkiewicz. 
"Ja powiem tak, że musimy się zdecydować. Te środowiska które krytykują sodomię i gomorię, musimy się zdecydować, czy upodobania seksualne człowieka są jego prywatną sprawą, jeżeli on się z nimi nie obnosi. Moim zdaniem ta sfera należy do prywatności (...)." - dodał. 
"Natomiast możemy się zastanowić, czy osoby które mają takie preferencje mogą tworzyć w PiS-ie partię wewnętrzną. Tak jak żydzi tworzyli partie wewnętrzne w partiach komunistycznych. To już by było niebezpieczne z punktu widzenia państwa." - zaznaczył. 
Ma rację?
 

Vote up!
2
Vote down!
-2

panMarek

#1585146

Może to jest trop?

Vote up!
2
Vote down!
0
#1585054

Wrócę do sprawy z grudnia 2017 r. , godzina - po 17. 00 Z przelotowej arterii w Sopocie w jednokierunkową ulicę Generała Andersa skręca dostawczy furgon. Przejeżdża kilkanaście metrów i zatrzymuje się. Wg pierwszych świadków, którzy pojawili się tuż po wypadku kierowca cyt. "krzyczał, że facet wbiegł pod samochód wyskakując zza krzaków po drugiej stronie ulicy" (żywopłot wysokości do kolan). Następnie sprawca zdarzenia rozmawiał około 20 minut przez telefon do czasu przyjazdu Policji i Karetki Pogotowia. W tym czasie świadkowie udzielali rozjechanemu mężczyźnie pierwszej pomocy... jeszcze żył. Z opisu sekcji zwłok jednoznacznie wynika, że śmierć Waldemara nastąpiła w wyniku kolizji z samochodem dostawczym. Wnioski dowodowe przekazane przez wdowę - odrzucono. Szereg nieprawidłowości  jakie miały miejsce do czasu rozprawy opisałam TU od stycznia do czerwca 2018 r. Summa summarum doszło do rozprawy sądowej, gdzie pomijając TO i OWO przychylono się do zeznań kierowcy, sprawcy zdarzenia drogowego, który (po rozmowie telefonicznej?) zmienił zdanie w stosunku do wykrzykiwanych tuż po wypadku i zeznał policjantom przybyłym na miejsce zdarzenia, że... cyt. "wydawało mi się, że przejechałem worek"! Co też zeznał przed Wysokim Sądem - sic!!! Wysoki Sąd przychylił się do oceny biegłego, że rozjechany gostek mógł leżeć na jezdni. Sprawę umorzono. Sprawca był/jest niewinny - Waldemar żył, teraz odpoczywa na Wieki Wieków Amen, na Cmentarzu Witomińskim w Gdyni. Krystyna miała męża teraz jest wdową nie potrafiącą zrozumieć ślepej Temidy!

I teraz co najciekawsze!

W listopadzie 2018 r. w Sądzie Okręgowym w Gdańsku miała miejsce pierwsza rozprawa odszkodowawcza. Pozew dotyczył ubezpieczyciela pojazdu, którym rozjechano Waldemara.

Wysoki Sąd w pierwszej kolejności przesłuchiwał uniewinnionego kierowcę sprawcę zdarzenia ze skutkiem śmiertelnym.

Wysoki Sąd zapytał: "to jak to było z tym wypadkiem"?

- Kierowca: skręciłem w ul. Gen Andersa, było ciemnio, nic nie widziałem. W pewnej chwili wydawało mi się , że po czymś przejechałem. Spojrzałem w lusterko wsteczne i zobaczyłem leżącego mężczyznę...

Mecenas z Warszawy reprezentujący wdowę poprosił o głos. Wysoki Sąd głosu udzielił.

Mecenas zapytał kierowcę: „skręcił pan w ul. Gen. Andersa?”

- Skręciłem.

Było ciemno, ulica była słabo oświetlona?

- Tak było.

Nic pan nie zauważył?

- Nie, nic nie zauważyłem przed samochodem.

Miał pan włączone światła drogowe?

- Tak.

Miał pan zapalone światła „STOPU” z tyłu pojazdu?

- Nie.

Mecenas zadał kluczowe pytanie!

- To skoro pan podczas jazdy nie widział nikogo w światłach drogowych to jak pan w panujących ciemnościach zauważył w lusterku wstecznym leżącą postać i poznał, że to mężczyzna?

Wysoki Sąd na to – RACJA!

Mecenas przesłał do Sądu Okręgowego stosowne pismo. Wysoki Sąd powoła kolejnego biegłego. Sprawa przejechania 74 letniego, ale wysportowanego, zdrowego i pełnego werwy Waldemara w drodze z własnego Biura do domu zaczyna się od początku!

WNIOSEK.

Wierzę w sprawiedliwość i w TO, że Sędzia Wydziału Cywilnego Sądu Okręgowego w Gdańsku wcale nie jest mniej uczony od Sędziego Wydziału Karnego! Jako laik nie chcę oceniać na wyrost. Jako człowiek zaangażowany emocjonalnie w sprawie powiem tak: czas najlepszy sędzia! I uczciwość zawodowa bo tam, gdzie wina, tam musi być kara choćby symboliczna! Rodzinie nie chodzi o zemstę! Rodzinie chodzi o prawdę, słowo przepraszam i zadośćuczynienie! Od sprawcy śladowe, od ubezpieczyciela pojazdu NALEŻNE!!!

A w Rzeczpospolitej sprawy o odszkodowanie i słuszne zadośćuczynienie to co Wysoki Sąd to inna para kaloszy! Miała być uchwalona Ustawa normująca komu za co ile etc. Widać wybory do Europarlamentu pokrzyżowały ambitne plany, ale co się odwlecze to uporządkuje i TĄ bolesną kwestię dla osób poszkodowanych, których w Polsce jest bez liku!

Pozdrawiam

Vote up!
4
Vote down!
0

casium

#1585078

W Polsce jeżeli jesteś celebrytą, jak grubaska Wellman to za niezbyt pochlebny twit możesz dostać 50 tys. Jeżeli jesteś rzeczywiście poszkodowany, to jakie są sądy sam wiesz.

Vote up!
1
Vote down!
0
#1585273

Nie miejmy złudzeń.Ten cały niekonstytucyjny bunt Kasty jest zdeterminowany marzeniem powrotu tego,co było.
Kto za rządów PO zobaczyłby w TV sędziego kradnącego 50 złotych,kiełbasę czy spodnie?
Jebać Kastę i TSUE, które broni interesów Niemiec. Róbmy swoje przy urnach wyborczych.

Vote up!
0
Vote down!
0
#1585321

Powiem ci Andy że jestem trochę zmęczony tym "na zachodzie".

Ludzie tak pieprzą o "zachodzie" że niedobrze się robi. Jakiś mit zachodu chołubiony i pielegnowany przez Polaków. Zamiast patrzeć co tam panie w państwie duńskim, trzeba poprawiać swój system i robić to dla siebie.

Tak się składa że miałem niedawno do czynienia z systemem zachodnim i powiem ci że nie ma on wiele wspólnego z mitem panującym w Polsce. Jedno tylko jest prawdą - wszystko odbywa się błyskawicznie. Dosłownie fabryka. Fabryka ze wszystkimi wadami fabryki.

Czy sędzia zna sprawę którą rozpatruje? A gdzie tam! No chyba że chodzi o morderstwao. Wszyskie mniejsze idą przez "counselorów". Co ci zaproponują sędziemu, sądzia daje i jeszcze czasami dołoży coś od siebie. Oskarżeni czekają dosłownie w kolejce na korytarzu jak w sklepie po towar. Obrońca widzi się z oskarzycielem w pokoiku na końcu tej kolejki i ubija targu bez twojej obecności. Obrońca nie przyznaje się a potem przyznaje do winy w zależności od potrzeby i etapu sprawy. Czyś winny czy niewinny jest tu najmniej ważne. Przyznaje się za ciebie do niektórych "charges", za to oskarzyciel łagodzi inne i koniec widzenia. Wszystkiego 5 minut - jeśli tyle. Potem obrońca prosi cię na korytarzu o kartę kredytową (przed każdym i po kazdym widzeniu) i... do następnego etapu. Na koniec "sentecing" czyli wyrok, który jak wspomniałem sędzia powtarza za rekomendacjami i coś dołoży od siebie jeśli się oburzy że za łagodne - bo tak naprawdę to widzi oskaarżenia po raz pierwszy. I młotek is sru w kajdany albo na dół do kasy. A przed kasą obrońca jeszcze zdąży zmaksować twoją kartę bo "bez niego dostał byś więcej".

Wyleczyłem się z mitu "zachodniej sprawiedliwości". Rozumię teraz dlaczego masa niewinnych ludzi  idzie siedzieć. Przyznają się bo tak im obrońca radzi. A jeśli obrońcy ta stratego nie wypali to... sorry Winnetou. Normalna fabryka pieniędzy tak dla rządu jak i dla obrońców. Jak zobaczyłem jakie układy między sobą robił obrońca z oskarżycielem to nawet nie odważył bym się napisać bo nikt by w to nie uwierzył. A wszystko to na zachodzie.

Na koniec o "zabójstwie" na pasach. 

W moim słowniku, zabójstwem jest czyn który świadomie popełniamy. Na pasach jest to wypadek, nawet jeśli skutkiem są ofiary śmiertelne. Nikt z premedytacją i intencjonalnie nikogo na pasach nie zabija. Wypadek.

Niestety z twojego opisu wygląda jakby morderca polował na niewinne ofiary a sędzia puścił go wolno. Czy na zachodzie też dostał by jedynie zawiasy? Zależy od wielu okoliczności których nie przedstawiłeś. Jednak po moich doświadczeniach wszystkiego mogę się spodziewać. Również uniewinnienia. Zwłaszcza jeśli obrońca jest szefem kampani wyborczej żony oskarżyciela publicznego...

Nie zrozum mnie źle. Lubię twoje artykuły. Jednak zapomnij o "na zachodzie" bo naprawdę niezbyt jest na czym się wzorować. Naprawiajmy swój dom sami i po swojemu.

Vote up!
1
Vote down!
0
#1585337