ROZMYŚLANIA O WIERZE... Odcinek 1

Obrazek użytkownika Myślidar
Idee

Rozmyślania o wierze

Nie widzą Ciebie moje oczy

Nie słyszą Ciebie moje uszy,

A jesteś światłem w mej pomroczy

I jesteś śpiewem w mojej duszy

Leopold Staff

 

WIARA – CZYM JEST?

Wszystko na świecie oparte jest na wierze:

Mąż wierzy żonie np., że wychowuje własne potomstwo.

Żona wierzy w wierność małżonka.

Dzieci wierzą bezgranicznie rodzicom, przy których czują się bezpieczne.

Uczeń wierzy nauczycielowi.

Studenci wierzą swoim profesorom.

Ateiści wierzą, że Boga nie ma.

Religijne osoby wierzą w nauczanie kościoła.

Itd, itp. – przykłady można mnożyć w nieskończoność, bowiem każdy w coś, albo komuś wierzy.

 

Nawet gdyby ktoś nie miał pewności, co do powyższego założenia, to przy minimalnym wysiłku umysłowym jest w stanie sam wydedukować, że wiara – w systemie pojęć niematerialnych – zajmuje poczesne miejsce. W kanonie cnót chrześcijańskich wiara wymieniana jest na drugim miejscu – zaraz po miłości.

 

W Encyklice "Fides is ratio" Jan Paweł II pisze:

 

"W życiu człowieka nadal o wiele więcej jest prawd, w które on po prostu wierzy, niż tych, które przejął po osobistej weryfikacji. Któż bowiem byłby w stanie poddać krytycznej ocenie niezliczone wyniki badań naukowych, na których opiera się współczesne życie? Któż mógłby na własną rękę kontrolować strumień informacji, które dzień po dniu nadchodzą ze wszystkich części świata i które zasadniczo przyjmowane są jako prawdziwe."

 

Już choćby kilka zdań ze wspomnianej Encykliki uświadamia nam, że człowiek jest istotą, której życie opiera się na wierze w to co mówią do nas inni ludzie, nie tylko księża ale naukowcy, nauczyciele, czy dziennikarze. Niestety zdarzają się osoby, które naszej wiary nadużywają, bardzo często, z premedytacją wprowadzając nas w błąd.

Co zrobić, aby nie błądzić?

To proste, należy kierować się rozumem, i nie bać się uwierzyć w swój zdrowy rozsądek, bowiem każdy z nas go posiada!

Czym jest zdrowy rozsądek?

Dla przypomnienia przytoczę zrozumiałą definicję tego pojęcia:

 

>Można go (zdrowy rozsądek – przyp. mój) opisać jako zespół zasad i prawd, samych w sobie oczywistych, dzięki którym człowiek odróżnia byt od nicości, życie od śmierci, prawdę od fałszu, dobro od zła, piękno od brzydoty itp. Treść zasad zdrowego rozsądku stanowi jakby "wstępną filozofię" każdego człowieka."< (1)

 

A więc to zdrowy rozsądek nakazuje nam, żeby wszystkie zasłyszane prawdy, wszelką wiedzę przesiać przez sito zwane rozumem. Zdrowy rozsądek podpowiada, żebym na przykład opinię wygłoszoną na temat jakiejś osoby, nie przyjmował jako bezwarunkowej prawdy, skoro osobiście nie miałem możliwości poznać tej opinię u źródeł, bądź od osoby, której bezstronności możemy zaufać.

Mało tego, my ludzie, żądni nieustannej sensacji, powtarzamy zasłyszaną i nie zweryfikowaną wiedzę, często "upiększając" ją "fragmentami" – dodanymi od siebie – po to by spotęgować efekt rzekomej prawdy.

A fe! Nie spostrzegamy nawet, iż nie przekazujemy żadnej prawdy o kimś, a po prostu plotkujemy, krzywdząc tym samem osobę, której dana opinia dotyczy!

Mało tego. Osoba słysząca od nas powielaną (powtarzaną) "sensację" często wierzy w nią bezwarunkowo, gdyż mając o nas nieskazitelną opinię, nie posądza nas o plotkowanie.

Z pełną odpowiedzialnością do kategorii plotek naukowych (takie też są) możemy zaliczyć wiele sensacyjnych wieści wygłaszanych przez rzekome "autorytety naukowe" (w artykułach, czy prelekcjach hojnie sponsorowanych) na takie tematy jak: "dziura ozonowa", teorie ewolucyjne (neodarwinizm), globalne ocieplenie (za które od zawsze odpowiada Słońce), "o wyższości margaryn nad tłuszczami naturalnymi" i wiele innych bzdur.

My ludzie – nawet ci, którzy uważają siebie za oświeconych, bo odrzucili Boga – ulegamy mirażowi prawd podawanych do wierzenia w tzw. publikatorach.

Dowiedzmy się, że nauka obaliła już wiele bzdurnych teorii, ale empiryczne tego dowody są skrzętnie utajnione, gdyż lepiej rządzi się ludźmi nie skorymi do myślenia, którym można wmówić wszystko!

Tu zróbmy ukłon naszemu zdrowemu rozsądkowi, dajmy mu popracować!

 

Zdajemy sobie doskonale sprawę, że wiarą jako pojęciem niematerialnym, którym na tym świecie (a może i we wszechświecie, kto to wie?) posługują się istoty rozumne, jest więc wartością bardzo istotną.

Trudno jest nawet pomyśleć, że może istnieć życie bez wiary.

Pisząc ten esej chciałbym osobom zainteresowanym uzmysłowić sposób w jaki małymi kroczkami, w swoim już dorosłym życiu ponownie dochodziłem do wiary w Boga, po czasie zwątpień i po zagubieniu się w chaosie słyszanych ze wszystkich stron opinii i poglądów.

Przypisy:

(1)  Por. Ks. Stanisław Kowalczyk, Teoria poznania, Wyd. Diecezjalne, Sandomierz 1999, str.28 i 29

C.d.n.

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (5 głosów)

Komentarze

Gdy Modlitwa jest głęboka z duszy

Wtedy Bóg jako jedyna strona

Objawi się nam i zło wysuszy

Pozdrawiam

Vote up!
1
Vote down!
0

"Z głupim się nie dyskutuje bo się zniża do jego poziomu"

"Skąd głupi ma wiedzieć że jest głupi?"

#1577682

obyś miał rację, bo z tego co się obserwuje maleje wiara i gdy tak dalej pójdzie nie będzie się komu modlić za Ojczyznę.

Obym nie miał racji.

Pozdrawiam serdecznie i na Nowy 2019 Rok, życzę Błogosławieństw Bożych Tobie i Twoim Bliźnim.

Szczęść Boże!

Myślidar

Vote up!
1
Vote down!
0
#1577736

Byłby już koniec gdyby nie Modlitwy

Bo zło opanowało już Świat cały

Bóg odbiera nowe miejsca gonitwy

Mimo że ten Świat jest nie doskonały

Pozdrawiam serdecznie

PS.

Wzajem Błogosławieństwa Bożego życzę

Tobie i wszystkim z Twojego otoczenia

Niech Bóg na zło ześle Archanioła bicze

Niech spełnią się Wasze najskrytsze marzenia

Szczęść Boże

 

Vote up!
0
Vote down!
0

"Z głupim się nie dyskutuje bo się zniża do jego poziomu"

"Skąd głupi ma wiedzieć że jest głupi?"

#1577757