Slipy z wymownym dekoltem, okazyjnie

Obrazek użytkownika antysalon
Kraj

Szalone oferty wyprzedaży z minionego piątku, weekendu nie zdołały przykryć tego zdawałoby się drobnego ogłoszenia zawartego w tytule.

Slipy z wymownym dekoltem ....
W ofercie tej jest wszystko!, a nawet i więcej niż by z pozoru te slipy zawierały.
Wymowna niewymowność, okazyjna okazjonalność.

I do tego ten...dekolt!
Czyli?
Tylko brać!

"Trza końca patrzeć" mówił, jako rzekł był klasyk Sekuła do pustych krzeseł!, przewodnicząc sejmowej komisji śledczej ds. hazardu.

Tak!
Tylko gdzie tytułowe slipy mają mieć początek, a gdzie ich koniec?
Ano! gdzie?

Końca nie widać.

Skoro taki dylemat, to od Julii, Julki de dorsz zacznę.
Otóż ta ojro-jejmość przysporzyła nikczemnie wrednej niemieckiej instytucji pochodzenia rdzennie-czysto hitlerowskiego wielką przysługę, wychwalając Jugendamty na jednym z forum KE, czym zaskoczyła nawet milczących ze wstydu niemieckich deputowanych.
Skąd u niej taka żarliwa obrona tych paskudnych Jegendamtów?
Sądze, ba! jestem nawet pewien, że to pochodna, konsekwencja bliższa bardziej tym warszawskim zakamarko-stryszkom, które obłatwiała pokątnie synowi w stołecznym UM niż jej, Pitery wcześniejszego epizodu w Lidze Republikańskiej.

Biały koń.
Niektórzy twierdzą, że raczej ...kuń!
Jaki jest ten koń ( ew. kuń!) każdy widzi!
Nawet Grzegorz Schetyna, stajenny.
A kto na koniu!
Memów w internecie bez końca.
Mem, memem, a jechać trzeba.
Galop, cwał, kłus.
A jeśli to inochód? jeśli Tuskowi podstawili konia z genem DMRT3.
Czy dojedzie?
Bowiem nawet stajenni nad Wisłą kręcą nosem! nie bardzo chcąc, aby ten koń poczuł siana woń!
I nie dziwota!
Albowiem sam jeździec opinię ma parszywą nawet w stajni!
Leń, nierób, intrygant.
Zostawił po sobie spaloną ziemię, po której jego następcy muszą zawierać koalicję z tymi, których nawet Rysiu ( ten od rubikoni azorskich ) już ponownie nie chce.
Trzeba pamiętać, że nawet mocno nieudana następczyni tego jeżdzca, była bardziej pracowita niż on, serwując w warsie jajecznicę, bigos czy też obwożąc rządowe meble po Polsce.
Tak więc tak kuń, jak jeździec z jednej strony, to na obrok nawet w stajni Schetyny za bardzo nie może liczyć.
Z drugiej zaś, nie trzeba być znawcą koni berberyjskich czy nawet kobył inflanckich ( jak piszący te słowa ), że wzmiankowany jeździec-szkodnik na 100 % doprowadzi do ostrego i przewlekłego ochwatu u tego konia już na początku drogi.

Skoro dekolt i do tego wymowny, nawet w slipach, to nijak by pominąć jeszcze nazwijmy to dwie zbiorowości.

Pierwej pewne dwie matrony.
Dużo więcej tych jejmości przez ten dekolt wyłazi, ale wszystkich nie ogarnę.
Dekolt też ma swoją wytrzymałość, nawet jeśli slipy są w rozmiarze 2XXL.
Obu im poświęciłem wpisy.
Ci z salonu nazywają to popełniłem!, ja skromniej.
Ta pierwsza to literatka z zapędami do mordobicia, taka sobie mocno przeżarta germańską mentalnością blond frau z bejsbolem.
Druga zaś, co prawda niby republikańsko ustawiona, ale chyba z dominującymi genami pioniera 15.10 do Yumy.
Z jednej strony jakby pretensje do...! i jednocześnie zachowanie krzywdzące dobre maniery mocno bezpruderyjne rozumienie szkoły dyplomacji.
Przypadek dość osobliwy jak na zajmowanego stanowisko oraz mieszkańców kraju uczulonych na połajanki.
Zachowania obu tych pań łączy brak elegancji, delikatnie to nazywając.
Jednocześnie coś jakby z walki w klatce.
Niby istoty delikatne, kruche!
Tylko! skąd u nich ten bejsbol?

Kończę tę dywagację niestety przesmutnie, konstatując słowa pewnego purpurata, które padły pod adresem bardzo żle kojarzonej byłej prezydent stolicy.
Dowodzą one nie tylko wyjątkowego braku wyczucia, skromności hierarchy warszawskiego kościoła katolickiego, lecz chyba także swoistej pogardy i braku empatii choćby dla dziesiątków tysięcy warszawiaków wyrzuconych często na bruk przez bufetową.
"Bo królestwo Boże to nie sprawa tego, co się je i pije, ale to sprawiedliwość, pokój i radość w Duchu Świętym" Rz 14,17"
Jak to się ma do pochwał, oceny za 12 lat pracy HGW, wypowiedzianych w homilii?
Mea culpa!
Nie pojmuję?
A dobór, skład koncelebransów jakby w moim odczuciu też nieprzypadkowy i ... niepełny.
Zabrakło tam nie tylko bpa lenia okupującego Wawel czy " proboszcza parafii" czersko/wiertniczych, ks Lemańskiego.

Black Friday niby mamy za sobą, ale nie łudźmy się, sezon na wulgarne wyprzedaże, oferty nieprzyzwoitości mają się w najlepsze i wiele wskazuje, że to trend stały.

Ile dekoltu w slipach? a ile slip(ek) w dekolcie?
I gdzie tu (tam) miejsce na ...wymowność?

Niewymowna wymowność!

pzdr

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (9 głosów)

Komentarze

Mam co miesiąc taki "Black Friday". Jak dostaję przelew, to mam prawie zalew. Krwawy. Po 40 latach pracy jedna 20 tego, co taki jeden dostał w nagrodę za plucie na Polskę. To dopiero jest black!

Vote up!
4
Vote down!
0

yenom

#1576282