Komunikat agencji PAPA: mamy odpowiedź Moraweickiego na list Mosbacher!

Obrazek użytkownika Fedorowicz Ewaryst
Blog

28.11.2018. Warszawa (PAPA)

Tylko u nas! Agencji udało się dotrzeć do wystosowanej przez Moraweickiego odpowiedzi na list Mosbacher.
Treść (z zachowaniem oryginalnej pisowni) poniżej

Bogdan Rzetelny (PAPA)
PAPA br/

***

Droga towarzyszko Mosbacher!

Z głęboką wdzięcznością nasza partia i rząd przyjęły Wasz list, w którym wyraziliście szczere zatroskanie stanem realizacji Waszych słusznych interesów w PRLbis.

Z radością mogę w imieniu towarzysza prezydenta, towarzysza prezesa, towarzysza ministra interioru oraz swoim własnym zapewnić Was, że Wasze interesy są dla naszej partii i rządu najważniejsze, co staramy się każdego dnia udowadniać.

Jeśli nasze wysiłki z jakichkolwiek powodów nie wydają się Wam wystarczające, nie wahajcie się przekazywać nam Waszych światłych wskazówek!

W poruszonej przez Was kwestii szczegółowej, pragniemy Was poinformować, że minister interioru Brudziński jest wielkim fanem stacji TVN, i tylko niefortunna zbieżność czasowa 4 kolejnych głosowań w tzw. wyborach sprawia, że musi się z tą szczerą sympatią przed niewyrobionymi politycznie wyborcami maskować.

No co dzień minister interioru Brudziński z całą surowością zwalcza polskich neonazistów, czego przykładem jest przejęcie przygotowywanego przez nich do tej pory corocznie, neonazistowskiego Marszu, nazywanego dla zmylenia światowej opinii Marszem Niepodległości i mogę Was zapewnić, że za rok takiego Marszu już nie będzie.

Jeśli życzycie sobie towarzyszko Mosbacher, by minister interioru Brudziński złożył wzorem ministra Glińskiego publiczną samokrytykę, życzenie takie zostanie niezwłocznie spełnione, podobnie jak każde inne.

Zapewniamy Was, że nasza jedność moralno-polityczna nie jest najmniejszym stopniu zagrożona!

Korzystając z okazji i nawiązując do wydarzeń za naszą wschodnią granicą, której obecny, prawidłowy kształt zawdzięczamy towarzyszowi prezydentowi F.D. Rooseveltowi, mamy do Was pytanie natury technicznej:

czy prawdą jest, że życzycie sobie, byśmy wzorem ukraińskich towarzyszy wprowadzili na terytorium PRLbis stan wojenny, jako że nasze, poprzednie doświadczenia w tej materii są według Was bardzo budujące?

Przed podjęciem przez Was ostatecznej decyzji, prosilibyśmy jednak o wzięcie pod uwagę faktu, że w związku z globalnym ociepleniem, tym razem nie możemy liczyć na sprzyjające warunki atmosferyczne w postaci mrozu i śniegu, dlatego też nawet bratnia pomoc Waszych wojsk stacjonujących w PRLbis, mogłaby się w tym przypadku okazać niewystarczająca.

Jednocześnie zapewniam Was, że prace nad wypłaceniem przez PRLbis wiadomych reparacji są na ukończeniu, jednak naszym zdaniem właściwym momentem do ich uruchomienia byłby czas po przyszłych wyborach parlamentarnych, gdyż wcześniejsze ich ujawnienie mógłby zostać negatywnie przyjęte przez niewyrobionych politycznie wyborców.

Dla zapewnienia ciągłości transferów, program partyjno-rządowy „MiskaRyżu+” zostanie przekształcony w „PustaMiska+", a towarzysz prezes telewizji partyjno-rządowej zapewni pełne zabezpieczenie dezinformacyjne.

Na koniec pozwalamy sobie tylko zwrócić uwagę na drobny szczegół:

ze względu na zagwarantowanie dyskrecji, na przyszłość, w przypadku konieczności wystosowania do nas kolejnego listu, optymalnym rozwiązaniem byłoby nie wysyłanie, a jedynie pokazanie go na spotkaniu, w celu umożliwienia przeczytania.

Pragnę zapewnić, że ja, towarzysz prezydent, towarzysz minister interioru oraz towarzysz prezes bezzwłocznie na każde takie spotkanie się stawimy.

Dla zagwarantowania pełnego zrozumienia treści, wskazanym byłoby pokazanie takiego listu w wersji polskiej, bo towarzysze prezes, prezydent i minister po angielsku nie bardzo fersztejen.


Z internacjonalistycznym pozdrowieniem!

Wasz szczerze oddany,

Moraweicki

PS.

W najwyższych kręgach partyjno-rządowych zauważalne jest zainteresowanie zapewnieniem dzieciom (własnym) przyszłości.
Czy dysponujecie może jeszcze jakimiś posadami w Banku Światowym?

--------------------
Informacja dla Czytelników: w związku z trollowaniem moich tekstów nie odpowiadam na żadne komentarze

 

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.3 (14 głosów)

Komentarze

...tak próbuje się pocieszać biedny, zwykły, szeregowy poseł, J. Dziedziczak.

- Trzeba podkreślić, że wszystkie te informacje jakie do nas dochodzą, są to informacje nieoficjalne, nie pod nazwiskiem, niepotwierdzone. Możemy tylko na bazie tego rozmawiać. Podkreślę, że wypowiadam się w swoim imieniu jako szeregowy poseł. Mam nadzieję, że takiego listu nie było. Ten list – jeżeliby istniał – świadczyłby tylko o tym, że trwa proces wdrażania się i nauki funkcji ambasadora przez nową osobę, która sprawuje ten urząd. Taki list – gdyby istniał – byłby ogromnym błędem, nietaktem i byłby przeciwskuteczny. Mam nadzieję, że takiego listu po prostu nie ma. Taki list szkodzi dobrym relacjom – podkreślił były wiceminister spraw zagranicznych.

http://www.radiomaryja.pl/informacje/tylko-u-nas-j-dziedziczak-jesli-list-ambasador-usa-w-polsce-do-premiera-rp-okazalby-sie-prawda-to-mielibysmy-do-czynienia-z-polityka-podwojnych-standardow/

Vote up!
4
Vote down!
0

Verita

#1576080

   Ja również uważam, iż instrukcje powinny być przekazywane szyfrogramem. 

Vote up!
3
Vote down!
0

              

#1576139