Prywatyzacja stoczni: Arabski przekręt Gangu Platfusa

Obrazek użytkownika Kapitan Nemo
Blog

Historia tego przekrętu jest tragiczna. W wyniku tzw. prywatyzacji stoczni w Gdyni i w Szczecinie na bruku znalazło się kilkanaście tysięcy wysoko wykwalifikowanych pracowników. Nie tylko z samych stoczni, lecz i z zakładów kooperujących ze stoczniami. Przecież każdy statek jest jak małe miasto – z tysiącem urządzeń i w dodatku musi pływać w różnych warunkach atmosferycznych. Pokonując sztormy, a często tajfuny - musi dotrzeć do wyznaczonego celu. By coś takiego zbudować potrzeba wielu fachowców, gdyż nawet spawanie wymaga uzyskania specjalnych certyfikatów…

Ta historia byłaby komiczna, gdyby nie była prawdziwa. Gdyby nie było prawdą, że setki konstruktorów znalazło się na bruku, a wieloletnie doświadczenie biur konstrukcyjnych i ich projekty nagle znalazły się na śmietniku, można by się było turlać ze śmiechu. Bo za tą historią, która mogłaby być scenariuszem komedii, w której gang oszustów opylił dwie stocznie nieistniejącemu inwestorowi, stoi szanowana do dziś osoba – przynajmniej przez zleceniodawców. A więc przez tych. którzy polecili Donaldowi Tuskowi sprzedać polskie stocznie.

Zanim do tego przekrętu doszło, rządząca Polską Platforma Obywatelska doprowadziła do upadłości wszystkie stocznie a następnie do wyprzedaży ich majątku. Tereny postoczniowe wyprzedano deweloperom a majątek sprzedano za bezcen, lub wyzłomowano. Okazało się bowiem, że po wejściu Polski do UE, pomoc stoczniom środkami pochodzącymi z budżetu państwa stała się sprzeczna z unijnymi zasadami wolnej konkurencji. Takie kroki należało uzgadniać z Brukselą, nie robił tego jednak żaden rząd, a sprawą zajęła się Komisja Europejska. Polskie stocznie musiały zwrócić miliardy złotych uzyskanej pomocy, co oznaczało ich upadek. Jedynym wyjściem stała się „prywatyzacja”...

Rząd Tuska otworzył więc fikcyjny przetarg, by przed ówczesnymi wyborami do parlamentu europejskiego ktoś zgodził się podpisać umowę na zakup stoczni i aby  przedstawić tę umowę jako sukces rządu i Platformy Obywatelskiej. I stało się ! Premier Tusk przed dniem wyborów 7 czerwca 2009 r. tryumfalnie oświadczył, że sprzedał stocznię inwestorowi z Kataru !

Z kolei Sławomir Nitras - obecny kandydat na prezydenta Szczecina ( a więc miasta, które stało się ofiarą przekrętu stoczniowego) oświadczył, że katarski inwestor, który kupił stocznię jest absolutnie wiarygodny !!!

Problem w tym, że trudno było znaleźć nazwę inwestora. W końcu (już po wyborach) okazało się, że jest to fundacja "Stichting Particulier Fonds Greenrights", działająca w imieniu "United International Trust N.V." zarejestrowanej na... Antylach Holenderskich, a więc najprawdopodobniej spółki komandytowej. Nazwiska "katarskich" udziałowców jednak dość słabo kojarzyły się z Arabami: To Eliasz Reifman, Ron Al Dor, Guy Bernstein, Jakób Elinav, Gad Goldstein, Hadas Gazit Kaiser, Uzi Netanel, Naamit Salomon, Ido Schechter. Ale o tym wszystkim dowiedzieliśmy się już po zakończonych wyborach do euro-parlamentu, w których Platforma Obywatelska osiągnęła spektakularny sukces... 

Wkrótce okazało się, że ten niby katarski inwestor oprócz wadium nie wpłacił w umówionym terminie ustalonej kwoty, czyli 288 mln zł za Stocznię Gdyńską i 94 mln zł za Stocznię Szczecińską. Minister Aleksander Grad na dzień 31 sierpnia 2009 roku wyznaczył ostateczny termin wpłaty, którego oczywiście nie dotrzymano. I w taki sprytny sposób obie stocznie w Gdyni i w Szczecinie zostały w krótkim czasie od podpisania "umowy" zlikwidowane…

Dzięki temu gigantycznemu przekrętowi prywatyzacyjnemu, Platforma Obywatelska otrzymała w głosowaniu do Parlamentu Europejskiego ponad 44% głosów wyborców, a do PE dostali się z wysuniętego ramienia Platformy Obywatelskiej m.in.: LEWANDOWSKI Janusz, WAŁĘSA Jarosław, HÜBNER Danuta, TRZASKOWSKI Rafał, ZWIEFKA Tadeusz, GRÄFIN VON THUN UND HOHENSTEIN, KOLARSKA - BOBIŃSKA Lena, BUZEK Jerzy i….NITRAS Sławomir. Tak. Ten sam Nitras, który oszukał wyborców Szczecina i województwa zachodniopomorskiego zapewniając o wiarygodności katarskiego inwestora...

Przypominam historię tego przekrętu dlatego, że dziś znów słyszę podobne zapewnienia funkcjonariuszy PO o wiarygodności programu Koalicji Obywatelskiej. Co gorsza, wypowiadają je ci sami co oszuści, którzy wówczas ogłosili tryumf rządu Tuska i kolejny raz nabrali Polaków na sukces prywatyzacyjny...

Gdyby to nie była prawda, ta historia byłaby scenariuszem na dobrą komedię hollywoodzką pt. ARABSKI PRZEKRĘT GANGU PLATFUSA. Byłaby to historia gangu, który oszukał cały, teoretyczny kraj nad Wisłą.  W rolę szefa gangu mógłby się wcielić sam Sasza Cohen - znany z filmu Borat. Natomiast obsadzenie ról Atoma - ministra skarbu teoretycznego państwa, oraz Piniądza – ministra finansów tegoż państwa, pozostawiam wyobraźni czytelników…

Jedynie z Nitrasem byłby problem. Wiadomo. Żaden aktor nie zagra lepiej Nitrasa niż on sam…

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (30 głosów)

Komentarze

Dziękuję Kapitanie za garść złotą prawdy o tej stercie gówna. Daleko bohaterom tej historii do Jurgieltu czasów moich, albowiem jak Twoja garść słów  ma się do sterty tak oni są względem Radziejowskiego, Opalińskiego, Janusza i Bogusława Radziwiłłów, jak garść (ale nie złota do) sterty (też nie złotej). O tempora, o mores. Jakoś tak po 2007 próbowałem wyjechać do GB aby tam niańczyć w prywatnej instytucji małe móżdżki, ostatni etap kwalifikacji po castingu wstępnym w Krakowie i Warszawie odbywał się w wieżowcu u wejścia, zdaje się dawnym biurowcu Stoczni, z kawiarnią  z panoramicznym widokiem na ostatnim piętrze.  Smętne były moje przemyślenia. W oddali majaczyły dokerskie komunalne domiszcza w których Tusk dorastał do swoich ról, w dole trzy krzyże przed zamkniętą na głucho bramą, rdzewiejące żurawie udźwigu nieobadanego, i widoczne z góry trakty komunikacyjne zarastające już nie trawą ale krzakami. A w paru pomieszczeniach reprezentacyjnego biurowca współczesny targ niewolników-rozmowa kwalifikacyjna z brytyjskim pracodawcą...

O Stella Maris wyprowadź nas z tego maelstromu, a my obiecujemy być dzielni, jak na to o Pani zasługujesz.

Vote up!
13
Vote down!
0

Onufry Zagłoba

#1571944

Po ośmiu latach niszczenia i okradania Polaków PO-mafia jest wyjątkowo bezczelna i głupia by proponować tym samym Polakom swoich kandydatów w wyborach jako antidotum na "państwo PiS"...

Vote up!
12
Vote down!
0

Yagon 12

#1571946

kiedyś,przed laty wystukiwaliśmy hektolitry słów o klesce naszej Polskiej Gospodarki a szczególnie o dwu Jej klejnotach czyli Stoczni Gdanskiej i Szczecińskiej

o Gdanskiej morze słów padło,ja wiec tylko chwilkę o Szczecińskiej

Przed wielu laty młody prawnik z Huty Szczecin oprowadzał mnie po nadbrzeżu i z ogniem w oczach opowiadał o cudzie techniki,służącym do budowy największych statków,

Ten Młody Człowiek przed momentem pokazywał mi uliczki,którymi jako dzieciak z ulotkami,skutecznie zmykał ZOMO a za chwile duma Go rozpierała,gdy mówił o Stoczni Szczecińskiej jakze pięknie błyszczały MU oczy.

Troszkę czasu minęło,i nie było już ani Stoczni Szczecinskiej,ani Huty Szczecin,nie było tez i mojego Zakładu pracy i Jego Załogi i tylko zostało wspomnienie ,smutne,bolesne tego młodego prawnika,dzielnej pani Inzynier z Huty,która z dumą i łzami w oczach mówiła

tu bije serce Huty ,znowu bije ,słyszy pani jego Głos :?

Przyjaciele z tamtych lat i stron,często w moich wieczornych rozmowach z Panem i Maryją ,Matką Jego

proszę

opiekujcie się tymi ludżmi,brońcie Ich od zła,bo to byli piękni Polscy Patrioci,Hutnicy Prawnicy ,..

nie obronili swoich Miejsc Pracy,bo były nie do obronienia,w sytuacji,gdy ten co o Polsce mówił Nienormalność i całował łapki ciotki Merkel dawno sie dogadali,by zniszczyć to co POLSKIE,

by somsiadom żyło sie lepiej 

a Polacy,Polacy niech trefią pudle ,najlepiej niemieckie

pozdrowienia

 

 

 

 

 

 

Vote up!
11
Vote down!
0

gość z drogi

#1571957

Przypomniałeś temat stoczni, bardzo mi bliski! Serce do dziś boli, bo ten horror dotyczył i mnie! Moja Stocznia Gdynia płakała już parę miesięcy wcześniej przed pierwszymi zwolnieniami! Tak jak piszesz, konstruktorzy, budowniczy, a byli to zawodowcy z najwyższej półki, dostali od smarkaterii i nieudaczników siarczysty policzek i nic nie mogli zrobić!  Utkwił mi w pamięci mały epizod z Gradem i wc. Pokój, w którym pracowałam znajdował się na piętrze, gdzie odbywały się rozmowy, a pokój obok siedział komisarz. Grad wszedł do naszego pokoju i z pytającym wzrokiem wyszeptał: toaleta? Więc wzrokiem odprowadziłam go na korytarz, bo miał ją z tyłu za  plecami! Zadziwił nas, bo nasze pokoje były oszklone, a toalety zazwyczaj nie, taki z niego bystrzak! Jak wyszedł dostaliśmy śmiechowej głupawki! Od tamtej pory kojarzę Grada i PO tylko z ubikacją! Pozdrawiam

Vote up!
10
Vote down!
0

viki

#1571965

.....publicznie?! Wstrząsająca relacja! Zgroza! Tylko pobieżna dosłownie lektura plus ogólna wiedza, jak wyglądał los naszych polskich stoczni, nasuwa b. poważne argumenty za prawdziwością tego wszystkiego, co tutaj b. krótko opisał Kapitan Nemo. Zresztą masę doskonałych faktów można odnaleźć w innych Jego wpisach, które regularnie z przyjemnością czytam. Poza tym to się głowie nie mieści, jaki tupet muszą mieć ludzie pokroju Tuska i Nitrasa. Uczciwi mieszkańcy Trójmiasta i Szczecina pogońcie obu, gdzie pieprz rośnie, niech popamiętają, jaką wdzięczność mamy za ich koszmarne dokonania, oby nigdy więcej! Pozdrawiam b. serdecznie.

Vote up!
10
Vote down!
0

Sławomir Tomasz Roch

#1572013

z pewnych poprzednich wyborów na terenie Trójmiasta, gdzie Kapitan był członkiem którejś z komisji wyborczych. I mimo znanej, wiadomej roli PO w zniszczeniu polskiego przemysłu stoczniowego - większość głosów wyborczych padła właśnie na PO.  Kapitan, jak "niewierny Tomasz" sprawdzał autentyczność głosów, próbując ewentualnie wykryć fałszerstwo. Fałszerstwa nie wykrył, a pozostali członkowie komisji patrzyli na Niego, łagodnie mówiąc, jak na osobę niespełna rozumu.Takiej głupoty, takiego "wspólnictwa" w zbrodni obawiam się nadal wśród znaczącej części polskiego społeczeństwa. Skąd to się bierze? Przypuszczam, że z wiary iż PO przywróci "dawne, dobre, komunistyczne czasy". i że "będzie, jak było". (Dlatego minusuję Zbyszka Niewęgłowskiego, gdy koduje hasło "żeby było, jak było".)

Wciąż brakuje, w Trójmieście, w Szczecinie, uczciwych i światłych patriotów - tych "dziesięciu sprawiedliwych".

Pozdrawiam,

Vote up!
1
Vote down!
0

_________________________________________________________

Nemo me impune lacessit - nie ujdzie bezkarnie ten, kto ze mną zacznie

katarzyna.tarnawska

#1572480