„MAŁY WIELKI CZŁOWIEK”.

Polska dzisiejsza - biedna jako mysz kościelna doszczętnie splądrowana. Z kadry autorytetów moralnych i przywódców narodu przetrzebiona. Tkwi w sercu postępowej Europy, jak ten cierń sama jedna. Tylko Jarosław Mądry - może kraj wyciągnąć z biedy przez Opatrzność przysłany. Tylko On jest w stanie czarne chmury burzowe rozproszyć - wszelkiemu nieszczęściu zaradzić ten naród z kosmopolitycznego szamba wydobyć. Jedynie Jarosław wespół-zespół z prawdziwymi Polakami, uchroni Ojczyznę miłą przed inwazją groźnych insektów - politycznymi karaluchami. Ów niepozorny polityk, posiadł moc rozbudzenia na suwerenność nadziei, ocali budżet kraju przed utratą miliardów, na rzecz podatkowych złodziei. Kiedy inni uprawiają szkodliwy dla kondycji kraju polityczny onanizm - on jeden twardą ręką trzyma elastyczny - chociaż zwiotczały partyjny organizm. Tylko on jak Biblijny Mojżesz, zniewolony naród wybawi z opresji - tworząc z przyjaciółmi osnowę sieci pajęczej, sojuszniczej współpracy koncepcję. Wraz z Jarosławem kończy się epoka - partii byle jakich bezideowych, które tylko korzyści upatrują które nie stać na walkę o suwerenność i dobrobyt. Prezes swojej Ojczyźnie wiernie służy - z sercem pełnym o jutro obawy. On sprzeciwia się unijnej destrukcji on z ludem słowiańskim trzyma sztamę. Nie ogłasza wszem i wobec - jak pewien zdrajca podlec z wyżyn premierowskiego tronu, politykę zostawmy politykom - budujmy boiska i stadiony. Nie akceptuje Jarosław Mądry - planów relokacji tu nad Wisłę muzułmańskich imigrantów. Wrogiem nieprzejednanym „multi-kulti”. Najwyżej boczną furtkę uchyli. Żydom wyda paszporty, Uzbekom pójdzie na rękę. Albo kilka milionów potomków banderowców do tego „kraju przyjaciół” wpuści. Brutalną prawdę zna każde dziecko w rządzonej przez globalny kapitał Polsce. Jedynie Jarosław jest szczerym patriotom w tym kraju, ideowcem. Chociaż nie wiedzą wszyscy - że również i osobą całkowicie bezinteresowną, rzec można altruistą. Tylko Polskę nosi w sercu, nie zabiega korzyści. Nie jest jak wielu - zdrajcą albo obcym agentem nijakim cudzym najemnikiem. Próżnej sławy także nie szuka światowego rozgłosu niczym ognia unika Bystry obserwator jedno trafne zdanie, o naszym Jarosławie wypowie - to „mały wielki człowiek”! Choć raczej jest postury mikrusa - zawsze będzie Pan Prezes olbrzymem w porównaniu do her Tuska. * Panegiryk satyryczny - inspirowany artykułem Jacka Piekary „Warszawska Gazeta” z 25-31.05.