Wohin treibt Frau Thun die deutsche Journalistin, Annette Dittert?

Obrazek użytkownika Zygmunt Zieliński
Kraj

Treiben w niemieckim języku ma kilka znaczeń. Zajrzałem do słownika niemiecko-polskiego (czterytomowego) i znalazłem tam m. in. zastosowanie tego słowa na określenie pędzenia bydła na pastwisko (das Vieh auf die Weide treiben). Skojarzenia są tu rozległe, bez obrazy dla kogokolwiek. Dlaczego jednak w tytule antypolskiego filmu wyemitowanego przez państwową niemiecką NDR panią pleno titulo Thun nazwano „kobietą walczącą o swój kraj”? Konia z rzędem, kto bezbłędnie powie o jaki kraj tu chodzi? To jest ta przysłowiowa mętna woda, w której zamiast ryb łowi się różności ze ścieków.

przejdźmy do treści pytań jakie stawia sobie pani Annette Dittert w odniesieniu do Polski. Dodajmy, dziennikarka, która przez jakiś czas do roku 2004 była korespondentką w Polsce. Może to ją zachęciło do napisania reportażu o Polsce, o którym tu mowa. Wszak za reportaż o Polsce dostała nagrodę im. Hannsa-Joachima Friedrichsa? Zresztą nieważne co lub kto ją dziś do osądzania i szkalowania Polski zachęcił. Ważne jest to, co powiedziała.

Oto, za ARD 23 V 2018 Weltspiegel Extra: Wohin treibt Polen? Ein Land rückt ab von Europa, czego dowiadujemy się o Polsce współczesnej od rzekomo znakomitej– a jakże – dziennikarki. Przecież nagrodzonej za jej majstersztyki na temat Polski. (proszę wybaczyć, że daję własne tłumaczenie bo to internetowe ma polszczyznę podobnej marki, jak pani Dittert wiedza o Polsce):

„Konserwatywno-narodowy rząd z Jarosławem Kaczyńskim stoi bezpośrednio przed zamianą państwa polskiego w system autorytarny. Komisja Europejska naradza się od połowy grudnia 2017 r. czy ma ona uruchomić pierwszy raz w swej historii postępowanie karne w myśl artykułu 7 Układu unijnego. Byłoby to wyjątkowe wydarzenie mogące skutkować teoretycznie odebraniem Polsce prawa głosu.

Zarzut. Poprzez podjętą pod koniec 2017 r. przez parlament reformę wymiaru sprawiedliwości powstał problem praworządności. Opozycja w obliczu zmian w wymiarze sprawiedliwości i mediach mówi o grożącej dyktaturze.

Jak doszło do tego, że Polska się tak silnie zmieniła? Właśnie ten kraj, który w 1989 r. był inicjatorem zmiany w Europie Wschodniej, zdaje się teraz zmieniać i naśladować mechanizmy stosowane przez Putina i Erdogana.

Kim jest ten Jarosław Kaczyński, który przebudowę Polski tak systematycznie napędza? Który przez wielu na zachodzie jest niedoceniany, jeśli wierzyć jego krytykom? Co nim powoduje i jak funkcjonuje jego system?

Annette Dittert objeżdża Polskę i stara się zrozumieć ten kraj rządzony przez PiS. Dlaczego kraj ten w ostatnich 13 latach tak silnie się rozwinął, że teraz szuka otwartego konfliktu z Unią Europejską. I jaką przyszłość ma nasz sąsiad ze wschodu”.

Już same pytania, sformułowane są pod z góry przyjętą tezę, że Polska pod rządami zjednoczonej prawicy, nie tylko PiS, jak uporczywie chce dziennikarka, zmierza do totalitaryzmu typu rosyjskiego i tureckiego, że podjęła walkę z Unią Europejską, że przez reformy, od dawna pilnie w Polsce potrzebne, łamie Polska praworządność. Wyraźna też jest sugestia, że za wszystkim stoi tylko Jarosław Kaczyński, który, zdaniem dziennikarki jest w rządzie. Jak inaczej zrozumieć zdanie: „Die nationalkonservative Regierung mit Jaroslaw Kaczyński”? Taka ważna niedokładność pozwala oczywiście na a priori formułowaną tezę, czyniąc z Jarosława Kaczyńskiego swoistego führera. To skojarzenie u pani Dittert wcale nie dziwi. Co dziennikarka ma na myśli, twierdząc, że przez ostatnie 13 lat Polska się tak dynamicznie rozwinęła? Czy wlicza w to 8 lat rządów PO/PSL, kiedy kraj nie tylko ubożał okradany przez różne tolerowane czy wręcz popierane mafie, ale nadto stał się żerowiskiem uprzywilejowanych kast, stanowiących bez mała państwo w państwie? Zdumiewa wprost dezynwoltura pani Dittert z jaką przyjęła ona rolę rzeczniczki totalnej opozycji. Czy wypada tak czynić dziennikarzowi? Przecież to wprost podręcznikowy przypadek fake news. W Polsce dotąd nikt w sejmie nie powiedział, że rządzą w niej idioci. Pani Dittert z pewnością wie, gdzie tak ostatnio powiedziano i to z trybuny parlamentu.

Dalej ograniczę się do komentarza, korzystając z artykułu Michała Gradusa na Niezależnej.pl miejscami cytując go dosłownie: „Róża Maria Barbara Gräfin von Thun und Hohenstein znów wystąpi w niemieckiej telewizji. Europosłanka była wcześniej bohaterką antypolskiego filmu „Polska stoi przed próbą - kobieta walcząca o swój kraj”, gdzie pluła jadem na nasz kraj. Tym razem zobaczymy ją w państwowej niemieckiej stacji ARD w programie „wohin treibt Polen?” („Dokąd zmierza Polska?”). Szykuje się powtórka z rozrywki”.

mówiąc nie interesuje mnie to, co ona powie w tym programie, bo mówi zawsze to samo, a raczej wypluwa swój jad, gdyż Polska coraz bardziej krzepnie, a jej kumple niecierpliwie czekają, kiedy będzie można znowu pourzędolić na swój benefis.

Wyczyny pani Thun na usługach mediów niemieckich, to już stałe pole jej popisów. W programie, gdzie przedstawiono ją jako "kobietę walczącą o swój kraj", co zakrawa na ostrą kpinę, przedstawiła Polskę jako kraj wrogi demokracji, rządzony przez Jarosława Kaczyńskiego, zmierzający do dyktatury, ograniczający swobody obywatelskie, tłumiący antyrządowe manifestacje. Kłamstwo od początku do końca, a nawet karalne pomówienia i dziwi mnie, że nie interesują się tym władze ścigania. Bo wszystko to ma dziać się w rzekomo antydemokratycznej Polsce, gdzie odbywają się hece przed sejmem i w samym sejmie, gdzie panie a la Frau T. obnoszą po ulicach swój program aborcyjny, gdzie taż pani i podobne jej osoby w parlamencie UE opluwają kraj, w którego interesie mają obowiązek działać, gdzie opozycja sama siebie nazywa totalną, co dla każdego rozumnego człowieka jest jednoznaczne: wrogość wobec każdej inicjatywy, a co przemilcza pani T. i czego nie zauważa roszcząca sobie prawo do osądzania Polski, pani D. Mało tego, pani Thun widzi w Polsce nawet faszyzm, zapewne nic nie wiedząc o jego rewitalizacji w innych krajach, Niemiec nie wyłączając. Gdzie go dostrzega w Polsce, to jej tajemnica?

wyżej wspomniana i jej niemieccy sponsorzy mówią o zwalczaniu swobód obywatelskich w Polsce, tylko nie potrafią wymienić choćby jednego takiego przypadku, podczas gdy we Francji policja pałuje demonstracje i wcale Macron nie przejmuje się tym, że KE oskarży Francję o niepraworządność, czy totalitaryzm. Z kolej pani Thun podpowiada mediom niemieckim, bardzo usłużnym dla władz niemieckich, a wtykającym nos w cudze sprawy, że niepraworządność, to reforma wymiaru sprawiedliwości, który, o czym zdaje się zapominać ta pani, a jej niemieccy mocodawcy nie wiedzieć, kulał po 1989 r. tak jak chromy był przez cały czas PRL. A poprzez swą indolencję, a może nie tylko, naraził państwo polskie na straty sięgające lub przekraczające kwoty rocznych budżetów. Ludzie i instytucje zza naszej zachodniej granicy nie wstydzą się wygadywać takich bzdur, jak to ma miejsce w reportażach wymienionej tu dziennikarki i wypowiedziach jej informatorki. Bez przesady można twierdzić, że osoby w kraju i za granicą atakujące rząd polski z powodu ogromnego trudu, jaki zadaje sobie on, by pozbyć się spuścizny po państwie teoretycznym stają w obronie złodziei i malwersantów, którzy każdego dnia lądują w prokuraturze. Nie widać końca tej żenującej procesji.

Może sobie Ludwik Dorn mówić o braku racjonalnego rozumowania w obecnej sanacji Polski, po prostu dźwiganej z zapaści „państwa teoretycznego”. Kiedyś mówił inaczej, ale mówią, że tylko krowa nie zmienia poglądów. A krową on, jako żywo, nie jest, nawet biorąc poważnie głupotę propagowaną przez gender. Mogą się wypowiadać, nawet reprezentować Polskę, ongisiejsi szpicle, nie wstydzący się swych donosów na najbliższych kolegów. To, że z Niemiec idzie fala ataku na Polskę nie dziwi, bo zawsze tak było, a teraz, kiedy Polska chce żyć na własny rachunek, a nie jako kolonia, zdenerwowanie w Berlinie i Brukseli musi rosnąć. Ale kiedy robią to samo rozmaici renegaci, to dziwić może tylko jedno. I to nie ich postępowanie, bo zawsze, w każdym czasie i wobec każdego naszego wroga ludzie tego pokroju zachowywali się podobnie. Dziwi, i to niepomiernie, że państwo, które przestało być teoretycznym na to pozwala. Ma ono obowiązek chronić swych obywateli nie tylko przed wrogami zewnętrznymi, ale w równej mierze przed tymi żyjącymi pośród nas. Stosowanie taryfy ulgowej, bo ktoś pójdzie na skargę do jakieś współczesnej Katarzyny, czy Fryca nie może mieć miejsca i niczego nie usprawiedliwia.

A na koniec, kto właściwie kogo popędza? Czy pani D. się nad tym zastanawia? Nie są to w każdym razie jej podróże po Polsce, ale to są ludzie, którzy Polski nienawidzą. Oni sami przychodzą ze swymi usługami. Jak tamci z Targowicy. Polak szanujący siebie i swój kraj nie powie jej tego, co ona chciałaby usłyszeć, by wesprzeć „totalną”, a Polskę spychać z powrotem w otchłań afer i bezrządu.

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.7 (15 głosów)

Komentarze

Wywiad  frau #ThunVonTrabantZweiZyllinderMotor dla #ARD to wzorcowy model szmalcownictwa przeciwko Polsce. Wyczyny frau #ThunVonTrabantZweiZyllinderMotor na usługach mediów niemieckich, to już stałe pole jej popisów. Niemcy zawsze lubili polskich kolaborantów czyli volksdojczów.

Vote up!
8
Vote down!
0
#1564957

 „Ludzie i instytucje zza naszej zachodniej granicy nie wstydzą się wygadywać takich bzdur”,...bo ci ludzie mają podobną mentalność do talmudycznej, czyli „to co ja chcę, to jest prawdą i tylko to się liczy” .

 W wyniku tego obie nacje zatraciły całkowicie poczucie wstydu. Im wypowiadają większy nosens ...tym mniej się wstydzą.

  Poza tym, „czy rząd polski z powodu ogromnego trudu, jaki zadaje sobie, , by pozbyć się spuścizny po państwie teoretycznym”... Czyżby? Czy to właśnie nie ten rząd ośmiela i gwarantuje bezkarność takich „posłanych” przez zakup antypolskiego filmu „Nasze matki, nasi ojcowie” ?

Czy nie czas aby zamiast złodziejaszków i drobniutkich malwersantów nie powinni w prokuraturze lądować sami prokuratorzy, premierzy i prezydenci miast?

To państwo nadal jest państwem teoretycznym...i tylko udaje „ogromny trud” by pozbyć się spuścizny po poprzednich rządach. Dziwi, i to niepomiernie...taki pogląd na rzeczywistość.

P.S. Ten potrójny tekst to prawdopodobnie objaw zniecierpliwienia, proszę się tym nie przejmować:-)

Pozdrawiam

https://naszdziennik.pl/wiara-kosciol-w-polsce/197725,skuteczny-sposob-manipulowania.html

Vote up!
6
Vote down!
-3

Verita

#1564959

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika Równa Babka nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

“ To, że z Niemiec idzie fala ataku na Polskę nie dziwi, bo zawsze tak było, a teraz, kiedy Polska chce żyć na własny rachunek, a nie jako kolonia, zdenerwowanie w Berlinie i Brukseli musi rosnąć.”

Twardogłowym z Berlina czy Brukseli samostanowienie Polski stoi ością w gardle od zawsze, to ich odwieczny problem.
Berlin ma zeszmaconą reputację sowieckiego popychadła,a na Polsce niezależnej i suwerennej chcą odreagować swoje kompleksy?
Niech nawiążą jeszcze bliższe stosunki z Trumpem, ten zrobi z nich potęgę na miarę Chin.

Vote up!
1
Vote down!
-4

Wolność, godność, honor - tego nic nie zastąpi.

 

#1564974

 „Marian Hemar:
„Ja bardzo nie lubię Niemców
Z niejednego powodu. 
Nie lubię ich pojedynczo, 
Nie lubię jako narodu. 
Mógłbym z grubsza powiedzieć, 
Że z wszystkich cudzoziemców, 
Których «en bloc» nie lubię — 
Najbardziej nie lubię Niemców".”

 

Vote up!
1
Vote down!
0

zimny drań
 

#1565384