Żadna zmiana czy dobra zmiana ?

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

Jestem po lekturze książki Stefana Sękowskiego, przedstawiciela opcji repblikańskiej w Polsce, zatytułowanej "Żadna zmiana" i jestem zdziwiony, być może z powodu różnicy pokoleniowej i znacznie dłuższej perspektywy w moim przypadku, bo także jestem zwolennikiem opcji republikańskiej. Dodam że przypadek pana SS nie jest odosobniony. Oprócz ksiązki Sękowskiego, kupiłem książkę Rafała Matyi, pod tytułem "Wyjście awaryjne", którego obszerny wywiad dla "Polska, the Times", kiedyś komentowałem w podobnym duchu, więc wkrótce bedę miał okazję ustosunkować się do pełnego wykładu.

Książka SS jest interesującą próbą podsumowania, jak wskazuje podtytuł, " niemocy polskiej klasy politycznej po 1989 roku", ale nie mogą zaakceptować wymowy tytułu "Żadna zmiana", będącego bezpośrednią aluzją do pisowskiego projektu "dobrej zmiany", bowiem rok 2015 stanowi wyraźną cezurę oddzialającą tzw. III RP od próby zbudowania normalnego, odpowiedzialnego państwa. W związku z tym, zajmę się tylko wątkiem dotyczącym uwarunkowań strukturalnych w III RP. Z drugiej strony, to nie tylko konflikt PISu z PO jest głównym motywem książki. Tak naprawdę, autora interesuje samodzielność człowieka i końcowe partie książki poświęcone są refleksji, jaki ład społeczny sprzyja takiej samodzielności i jak go osiągnąć, tak by uniknąć egoizmu kapitalistycznego i państwowej opiekuńczości. I na tym, zdaniem autora, polegałaby prawdziwa dobra zmiana. Sądzę, że przyszłość należy do tego typu refleksji i z tego względu książkę polecam. Tak więc prawdziwy sens tytułu ujawnia się dopiero na samym końcu książki i ten sens tytułu mi odpowiada. 

Natomiast sam chciałbym ograniczyć się tu do innej kwestii, którą autor porusza, a którą widzę zupełnie inaczej. . 

Z większością faktów zarejstrowanymi w książce SS mógłbym się zgodzić, gorzej już z przedstawionymi opiniami, a wcale bym się nie zgodził z ogólną wymową, zademonstrowaną w tytule. Bo tak jak z klockami Lego, z których można ułożyć różne kombinacje, tak też elementy dyskursu jakim SS się posługuje można różnie poukładać i stworzyć dość odmienny obraz opisywanej rzeczywistości. Można mieć doskonałe składniki, ale jak się nie ma dobrego przepisu, to nie wyjdzie z nich smaczne danie.

Wprowadźmy więc tu rozróżnienie na system pojęciowy i zbiór pojęć. Zbiór pojęć to pewna lista pojęć ułożonych przypadkowo, system pojęć to pewien algorytm oparty na zasadniczej regule, wg której pojęcia są uporządkowane w ów algorytm czy system. Podobnie można patrzeć na rzeczywistość społeczną, badając czy tworzy ona uporządkowany system. Grzechem SS jest to, iż operuje raczej zbiorem informacji a nie systemem informacji. A i opis rzeczywistości, który prezentuje, także składa się z dowolnie uporządkowanych zjawisk. 

W czym problem ? 

Otóż SS redukuje temat swojej ksiązki, a właściwie redukuje całą opisywaną przez siebie rzeczywistość społeczno-polityczną Polski do jednego tylko wymiaru. Tymczasem rzeczywistość ta ma wiele warstw. Jednakże autor, opisując konflikt polityczny w Polsce, ogranicza się do sfery konfliktu partyjnego, oraz do kwestii gospodarczych, zapominając, że rzeczywistość ma wiele warstw, a warstwa utarczek międzypartyjnych to tylko czubek góry lodowej. Nie zostają ukazane głębsze, bardziej zasadnicze warstwy życia społecznego i nie zostają poddane interpretacji zjawiska w nich zachodzące. Trzeba zaprezentować pełny punkt widzenia. Politycy reprezentują indywidualnych wyborców, którzy na nich oddali głos, ale oprócz indywidualnych osób wpływ na politykę, wpływ nieformalny, wywierają różne, nieformalne grupy. Mamy więc, obserwując rzeczywistość społeczną, zadanie podwójne - śledzenie relacji formalnych i relacji nieformalnych, tworzących struktury formalne i nieformalne.

W życiu społecznym relacje społeczne układają się w określone układy i systemy, jedne są oficjalne, inne mniej oficjalne, nieformalne lub mafijne. Powszechne ignorowanie tego aspektu polityki jest główny wadą komentarzy popełnianych przez większość komentatorów, którzy zajmują się tym co powiedział Kaczyński albo Schetyna, a to w czyim interesie działają Kaczyński czy Schetyna, czyli kwestie strukturalnie zasadnicze, jest pomijane. Udowodnić istnienie układu nie jest łatwe, ale tylko w zakresie empirycznym, ale nasi socjologowie nie kwapią się do analiz, a część zaprzecza jego istnieniu. Tym niemniej, jeśl astronomowie z ruchu odległych gwiazd są w stanie wydedukować, że okrążają je planety o określonych cechach, to z udowodnieniem istnienia układu postkomunistycznego nie powinno być problemu. 

"Układ" czy "system" to pojęcia standardowe odnoszące się m.in. do zjawisk społeczn- politycznych, jednak w przypadku tzw. III RP przypisujemy im znaczenia pejoratywne, jako ze dotyczą one relacji spolecznych o charakterze nieformalnym i niejawnym, które ujawniają się przy okazji rozmaitych afer takich jak Amber Gold, afera watowska, afera "reprywatyzacyjna". 

Oznaką naiwności SS jest fakt, że choć III RP nie za bardzo mu się podoba, bo widzi mnóswo jej wad, to ocenia ją jako sukces, gdyż Polska osiągnęła poziom ponad 60% poziomu dobrobytu UE.. Naiwność autora polega na tym, iż ignoruje fakt, że beneficjenci/uczestnicy ukladu nie wywieźli wszystkich walizek z pieniędzmi z Polski, część forsy została w Polsce, głównie w ich kieszeniach i tu została wydatkowana w ramach wzmozonej konsumpcji. W gorszej sytuacji byłi ci, którzy pozostali poza układem, bo im z pańskiego stołu spadały tylko ochłapy.

Nie jest więc istotne, w procesie politycznym, skąd pochodzą politycy Platformy, co robili, bądź co mówili w poprzednim wcieleniu, ważne jest w jakich strukturach działają obecnie i nie mam na myśli struktur partyjnych, lecz realne struktury formalne i nieformalne we wszelkich instytucjach i poza nimi w strukturze państwa polskiego. 

Pan SS jest wprawdzie politologiem, ale powinien był słyszeć o teorii systemów, cybernetyce społecznej czy teorii informacji oraz teorii gier i powinien był dostrzec, iż tzw. III RP była zdominowana przez układ postkomunistyczny, który rozwinął się z czasem w system postkomunistyczny obejmujący cały kraj. Tymczasem, SS, co jest już objawem kompletnej naiwności, kojarzy postkomunizm tylko z SLD i jego członkami. Jednak to nie diachronia decyduje o aktualnej tożsamośći systemu lecz relacje synchroniczne. Politycy Platormy zdecydowali się po r. 2005, oceniając bilans sił w strukturze państwa, wejść w alians z układem postkomunistycznym i go reprezentować. Woleli nie ryzykować starcia z grupami byłej komunistycznej nomenklatury, interesami inwestorów zagranicznych, interesami Unii Europejskiej i interesami silnych europejskich graczy, składającymi się na system postkomunistyczny, stanowiący dominującą, acz nieoficjalną, sieć wpływów w państwie, więc poszli na wspólpracę z systemem. Tymczasem PIS poszedł na konfrontację, czego nie krył od początku i taka jest różnica, zasadnicza. A ta konfrontacja jest, co by nie mówić, polską racją stanu. 

SS zarzeka się jednoznacznie, że obcy mu jest symetryzm, lecz ograniczenie dyskursu tylko do kwestii partyjnych, z pominęciem kwestii politycznych i systemowych, sprawia, że pozostaje mu, jako narzędzie analizy, tylko czysty symetryzm. Zarzutu o symetryzm nie obali nawet fakt, że SS wylicza wszystkie grzechy koalicji PO i PSL. Wręcz przeciwnie, to ten zarzut tylko wzmacnia. 

Jest jeszcze jeden niezwykle ważny argument pozwalający na krytykę sposobu analizowania rzeczywistości przez SS. Trzeba poszerzyć kontekst i odnieść się do pełnej rzeczywistości tego świata. Jak wiemy, świat jesta jednosćią, jednak rozróżniamy w nim rozmaite sfery i analizujemy go w rozbiciu na te sfery. A więc mamy procesy materalane, które analizuje fizyka a następnie chemia, a procesy biolgiczne analizuje biologia. I w obecnym stanie nauki nie znamy sposobu przejścia i tłumaczenia przekształcania się zjawisk jednego poziomu w zjawisko następnego poziomu. W sferze społecznego bytu też mamy do czynienia z rozmaitymi jego poziomami, a tego SS nie uwzględnia. 

Wygląda więc mi na to, że pan SS jest kompletnie nieświadom faktu, że bez rozwiązania problemu ukladu postkomunistycznego, nie da się w Polsce stworzyć realnej demokracji ani republiki. Bez ograniczenia jego roli i wyeliminowania z polityki jego pseudopolitycznych wypustek takich jak PO czy Nowoczesna albo wcześniej Ruch Palikota i bez zdecydowanego traktowania KODziarzy i UBywateli nie da się unormować obyczajów parlamentarnych i poltycznych, bo wszelkie zabiegi naprawcze miałyby tyle sensu co malowanie spróchniałych desek. 

W ksiązce SS jest sporo innych interesujących wątków lub braków i z niektórymi z nich warto by polemizować, jak na przyklad z tezą o twórczym charakterze kapitalizmu. W przypadku pojęcia "kapitalizmu " autor trafia na ten sam problem natury systemowej - braku korelacji między pojęciem a jego desygnatem w rzeczywistości. Struktura gospodarki przestała już kilkadziesiąt lat temu być kapiatlistyczna i przekształciła się w strukturę konsumpcjonistyczną. Delfin pływa w wodzie, też ma płetwy i hydrodynamiczny kaształt ciała, ale nie jest rybą. A więc zmienił się obiekt refeksji i wypadałoby zastosować do niego bardziej adekwatne pojęcie, jakim jest "konsumpcjonizm". Konsumpcjonizm też produkuje dobra tak jak czynił to kapitalizm, ale w innej strukturze. Ale to już wykracza poza temat tej notki. 

Jeżeli więc celem PISu jest likwidacja postkomunizmu w Polsce, to taka zmiana jest na pewno dobrą zmianą. 

Patrząc na analizy polskiej państwowości, bez specjalnej przesady można powiedzieć, żę zarówno SS jak i wielu innych komentatorów dało się uwieść pozorom, że wystarczy wywiesić tabliczkę z etykietą "państwo polskie" i już mamy państwo. Żeby zbudować i uruchomić państwo, trzeba najpierw zlikwidować struktury postkomunizmu, a następnie zbudować realne polskie instytucje, które dopiero stworzą normalne państwo. Tak więc wprowadzenie wszystkich reform, jakie postuluje SS, wymaga najpierw uruchomienia państwa. Wszystko nie na raz i nie propagandowo, lecz po kolei.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.5 (10 głosów)

Komentarze

Ukryty komentarz

Komentarz użytkownika Maria I. Onuckina został oceniony przez społeczność negatywnie. Jeśli chcesz go na chwilę odkryć kliknij mały przycisk z cyferką 2. Odkrywając komentarz działasz na własną odpowiedzialność. Pamiętaj że nie chcieliśmy Ci pokazywać tego komentarza..

Obawiam się, że pokłada pan zbyt wielkie nadzieje w obecnie rządzącej koalicji. Nie różnią się od poprzedników zbyt wiele. Można postawić nawet śmiało tezę, że są dużo większymi szkodnikami. O ile koalicja PO-PSL zawłaszczała co mogła do prywatnej kieszeni to obecna oddaje na kolanach całe państwo polskie i jeszcze każe się z tego cieszyć. Nawet włodarze PRL nie kazali dzieciom machać chorągiewkami jak przemieszczała się okupacyjna armia sowiecka a teraz to prawie norma. Tylko Wielki Brat się zmienił.
Stopień upodlenia Polski sięga już dna. Polski prezydent błąka się prawie tydzień po terytorium naszego Wielkiego Brata i nikt poważny nie chce się z nim spotkać.

Pańskie dywagacje są bardzo ciekawe i kształcące intelektualnie ale mimo wszystko są od czapy jeśli weźmie się pod uwagę naszą obecną pozycję na świecie.

Vote up!
3
Vote down!
-7

M.I.Onuckina

#1564586

Proszę uważnie czytać notkę i podawać konkretne argumenty. Widzę ze smutkiem, że argumenty nie trafiają, bo odbiorcy nie myślą. Widzą tekst, ale nie łapią sensu..Musiałbym je ładować na łopatę i podawać.

Pan Stefan Sękowski pokazywał w książce różnicę między peerelem a tzw. III RP, wskazując,że Polska ma jednak pewną suwerenność. Ja bym określił tę różnicę inaczej:otóż uważam, że okupacja brytyjska byłaby znacznie lepsza niż sowiecka, co wcale nie oznacza suwerenności. Tak więc trudno mi uznać państwo tzw. III RP za państwo normalne, suwerenne.

Rządy PIS dopiero rozpoczynają epkokę dochodzenia do normalnej państwowości. Do tej pory państwo polskie faktycznie nie istniało, więc proszę mi nie opowiadać głupstw, które są na bakier z zarysowaną przeze mnie logiką procesu politycznego.

Pani raczy dyskutowac nie ze mna i moimi argumentami lecz z wlasnym obrazem rzeczywistosci, odbiegajacym od realiow.

Vote up!
6
Vote down!
-3
#1564587

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika Maria I. Onuckina nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

Ze skruchą muszę panu przyznać rację, pewnie nie wszystko zrozumiałam...
Bardzo trafnie pan zauważył, że okupacja jest zawsze okupacją, niezależnie kto okupuje. Jednak ze stwierdzeniem, że " okupacja brytyjska byłaby znacznie lepsza niż sowiecka" nie mogę się zgodzić. Okupacja zawsze jest okupacją i nie jest istotne czy okupant śmierdzi whisky czy samogonem. Na jakiej podstawie uważa pan, że okupacja brytyjska byłaby lepsza? Przecież nawet małe dzieci wiedzą, że Brytyjczycy a zwłaszcza Anglicy to najwięksi w historii szowiniści, rasiści i mordercy. Teraz stali się na dodatek patologicznymi kłamcami.
Może mi pan to jakoś wyjaśnić?

Vote up!
4
Vote down!
-7

M.I.Onuckina

#1564588

Każdy wie, lub powinien wiedzieć, że demokracja w innych krajach, nawet trzeciego świata, utrzymuje się/utrzymywała się tam gdzie były kolonie brytyjskie. Przyklady: Indie, USA, Kanada, Australia. Japończycy w w. XIX, gdy dokonywali rewolucji przemysłowej, wzorowali się na Brytyjczykach. Botswana w Afryce Południowej też miała do czynienia z Brytyjczykami i obecnie prosperuje. Brytyjczycy po prostu wprowadzali kompetentną, autonomiczną administrację i to wystarczyło.

Vote up!
7
Vote down!
-2
#1564592

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika Maria I. Onuckina nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

Równie dobrze można powiedzieć że Niemcy też "po prostu wprowadzali kompetentną, autonomiczną administrację". Żydzi np. taką mieli w gettach, do których garnęli się jak muchy do g...a. A, że wyszło jak wyszło...

Vote up!
4
Vote down!
-7

M.I.Onuckina

#1564593

Nie można powiedzieć, że Niemcy...

Bo nie jest to zgodne z rzeczywistością, po prostu.

Vote up!
6
Vote down!
-3
#1564597

https://dorzeczy.pl/historia/43992/Okupacja-Wysp-Normandzkich-Jak-Anglicy-wydawali-Zydow.html

PS

Zagłada Irlandczyków.

 Humphrey Gilbert w 1569 r.  nosił naszyjnik zrobiony z uszu obciętych zabitym księżom katolickim. Jeńców nie brał. Zbrodnie Gilberta pod względem okrucieństwa przewyższały późniejsze cromwellowskie. Każda osada, która stawiała opór, była wycinana w pień. Gilbert sam się chełpił: "zabijałem każdego, który przynależał, żywił, towarzyszył lub utrzymywał jakichkolwiek wyrzutków lub zdrajców". Okaleczone głowy ofiar Gilbert kazał potem wbijać na piki i ustawiać w rzędach wzdłuż ścieżki prowadzącej do swojego namiotu. Według dowódcy widok głów ojców, braci, dzieci, krewnych i przyjaciół wprowadzał wśród przeciwników paraliżujący strach. "Terror szerzony pośród ludu skraca wojnę" - mawiał w duchu Machiavellego.  Zapoczątkował terror, przez który w kolejnych latach zginęło 20-50 proc. populacji Irlandii. W nagrodę za trwającą cztery lata pacyfikację, Elżbieta pasowała rzeźnika na rycerza.

Pozdrawiam.

Vote up!
8
Vote down!
0

casium

#1564600

Zawsze twierdziłem, że gdy w Polsce panowała demokracja to Anglicy i inni na drzewach jeszcze siedzieli. Ale to nie zmienia faktu,że zbudowali potem imperium, w ktorym pracowała doskonała adminitracja, o której pisałem. I tylko o to mi chodzi.

Vote up!
3
Vote down!
0
#1564626

Podkreślić należy:

- pokonanie Francji;

- pozycję WB na morzu nie do podważenia;

-  morska potęga  pozwalała na zaangażowanie w ekspansję kolonialną.

PS

Cechą szczególną  brytyjskiego kolonializmu było wykorzystywanie w praktyce zasady „dziel i rządź”.

Vote up!
5
Vote down!
0

casium

#1564635

"otóż uważam, że okupacja brytyjska byłaby znacznie lepsza niż sowiecka,"

Mając tak myślących "patriotów" żadni wrogowie Polsce nie są potrzebni.

Vote up!
5
Vote down!
-4

Lotna

 

#1564604

Z ust mi to wyjęłaś...

Vote up!
4
Vote down!
-4
#1564608

Ludzie czy wy w ogóle potraficie myśleć samodzielnie oraz uważnie czytać notki ?

Moze notka za długa? To proszę jej w ogóle nie czytać, jeśli ma być tak interpretowana.

Vote up!
6
Vote down!
-2
#1564627

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika Maria I. Onuckina nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

Niepotrzebnie się pan tak irytuje, przecież nie wszyscy muszą nadążać za pańskim tokiem myślenia. Ja się staram ale widać nie zawsze mi wychodzi. Może trochę więcej cierpliwości dla ułomności?

Vote up!
4
Vote down!
-6

M.I.Onuckina

#1564628

No bo żeby nie rozumieć porównania życia w kolonii angielskiej i w zaborze sowieckim, to trzeba być kompletnym ignorantem. Jak ktoś takich prostych rzeczy nie rozumie, niech nie wychyla nosa ze swojej norki.

 

 

 

 

 

 

Vote up!
6
Vote down!
-2
#1564632

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika Maria I. Onuckina nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

Z pewnością ma pan rację ale ja nigdy nie mieszkałam w koloni angielskiej a moi dziadkowie mieszkali w zaborze pruskim. Teraz zdobywam doświadczenie mieszkając w zaborze żydowskim.

Vote up!
3
Vote down!
-6

M.I.Onuckina

#1564634

Zabór żydowski.

Cool.

Pozdrawiam.

Vote up!
3
Vote down!
-1

casium

#1564637

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika Maria I. Onuckina nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

No nie wiem czy tak cool...
Zauważyłam jednak, że portalowe mendy żydowskie pałują na potęgę. No ale pocieszające jest to, że tylko tyle mogą :) Potem, jak zaczniemy ich wycinać i wieszać to będą uciekali aż się będzie kurzyło. Zawiedzony będzie prowadził kolumnę.

Vote up!
3
Vote down!
-5

M.I.Onuckina

#1564643

"Zabór żydowski" - cool w sensie trafnego określenia tego co, do niedawna, nie było takie oczywiste zwłaszcza dla młodego pokolenia.

C***

Pozdrawiam.

PS

(...)) "Tymczasem przenoś moję duszę utęsknioną

Do tych pagórków leśnych, do tych łąk zielonych,

Szeroko nad błękitnym Niemnem rozciągnionych;

Do tych pól malowanych zbożem rozmaitem,

Wyzłacanych pszenicą, posrebrzanych żytem;

Gdzie bursztynowy świerzop, gryka jak śnieg biała,

Gdzie panieńskim rumieńcem dzięcielina pała (...)"

Vote up!
4
Vote down!
-1

casium

#1564665

Ręce opadają, z piórem.

Zabór to jest zabór, struktura obcej władzy, obcego wojska i obcej policji i wielu innych rzeczy. Nie nalezy tego utożsamiać w wywieraniem wpływu. Wywieranie wpływu bowiem może mieć nie tylko negatywne ale i pozytywne skutki. Tu mamy do czynienia z wywieraniem wpływu i trzeba nauczyć się sobie z tym radzić, a nie lamentować. Nie cierpię tych lamentów, bezproduktywnych i zakompleksionych.

Vote up!
1
Vote down!
-2
#1564701

Czy pan musi zawsze z górnego "C" bez kontrolowania własnych zwieraczy?

Otóż pokornie informuję pana nie lubiącego lamentować, produktywnego i bez kompleksów, iż według Słownika Języka Polskiego PWN:

- "zabór" to m. in.   zabranie czegoś, zajęcie cudzej własności;

 a także

- "sprawowanie władzy na terenie okupowanym".

Ustawa sojusznika nr 447 gwałci zawartą umowę między PRL a USA, że dokonana spłata żydów była całkowita i ostateczna!

Żyje pan w Polsce to przecież pan wie o wyrzucaniu ludzi na bruk, o spłacaniu nieruchomości, które zostały już wcześniej spłacone vide synagoga w Gdańsku, etc. a także oddawaniu żydom  nieruchomości za friko bez wykonania operatu szacunkowego metodą odtworzeniową! W ten sposób osoby sprawujące władzę samorządową popełniły/ją przestępstwa w majestacie prawa, które nie jest przestrzegane.

Nie będę panu tłumaczyć, jak krowie na rowie, bo jeżeli pan tego nie chce  zauważyć to wszystko jasne i bez obrazy panie chazar!

Państwo, któremu inne państwa ingerują w Akty Najwyższej Rangi NIE JEST PAŃSTWEM SUWERENNYM!

Nawet ślepy w końcu wyczuwa pismo nosem, że władza jest  kierowana i rozliczana. 

Tak, więc reasumując sprawowanie władzy od menory w Magdalence znajduje się w rękach wiadomych i bez kozery można postawić tezę, że teren okupowany jest już w sposób jawny!

PS

Szanowny panie Zetjot - niech pan dalej pisze  o pierdołach bo panu z Polską dla Polaków absolutnie (tak oceniam) nie jest po drodze! 

Szalom!

Vote up!
4
Vote down!
-1

casium

#1564707

"No bo żeby nie rozumieć porównania życia w kolonii angielskiej i w zaborze sowieckim, to trzeba być kompletnym ignorantem. Jak ktoś takich prostych rzeczy nie rozumie, niech nie wychyla nosa ze swojej norki."

 

Oczywiście, że różnica jest ogromna: Brytyjczycy po zdobyciu Ameryki WYMORDOWALI 99% Indian. Pozostały 1% zapewne chwali sobie życie pod zaborem brytyjskim do dnia dzisiejszego.

 

 

 

 

 

 

Vote up!
2
Vote down!
-1

Lotna

 

#1565150

spir***dalaj sowiecki parchu

Vote up!
3
Vote down!
-3

Prezydent Zbigniew Ziobro 2025
Howgh

#1564650

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika Maria I. Onuckina nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

Pan to już chyba od rana ciągnie dyktę...

Po polsku pisze się spier***dalaj a nie "spir***dalaj". Was tam w TelAviv nie uczą takich szczegółów? Nawet hasbara robi już bokami, żenada...
A radziłam panu, żeby najpierw opanować pisownię zdań prostych a pan mnie nie słucha. Widzę, że szkoda mojego czasu i życzliwości. Do końca życia zostanie pan wiejskim gamoniem, takim głupkiem ze WSI. To przykre.
Bóg mi świadkiem, że chciałam dobrze...

Vote up!
3
Vote down!
-5

M.I.Onuckina

#1564653

No to masz w twoim języku, zrozumiesz na 100%

придурок, тупая башка,заячий помёт,пидор,стервозный характер

 

Vote up!
2
Vote down!
-2

Prezydent Zbigniew Ziobro 2025
Howgh

#1564679

krwawa służka

 

Rossija Matiuszka

to najbardziej krwawa

Belzebuba jest służka!

 

PS W tym względzie palmę pierwszeństwa dzierży pewnie Rosja, tuż za nią są Anglosasi (w tym Niemcy). A gdy chodzi o przewrotność to z całą pewnością Anglicy są bezkonkurencyjni. 

Vote up!
3
Vote down!
-3

jan patmo

#1564668