„Zaufajta nam i zagłosujta”? Pora na Akcję Oddolną!

Obrazek użytkownika civilebellum
Idee

Tytułowe Główne Hasło Wyborcze – od prawa do lewa – pokazuje na czym polega system, który całkowicie pozbawił Polaków kontroli nad sprawującymi władzę: fikcję demokracji. Na dodatek wszystko jak dotąd okazuje się po czasie kłamstwem: podmieniona przez Kiszczaka Solidarność z szeryfem Michnikiem (wybierająca na prezydentów ruskiego sługusa i wsiowego Bolka); wypichceni w Mariocie premierzy którzy nas okradli już to z majątku (reprywatyzacja Balcerowicza i Lewandowskiego), już to z honoru (Smoleńsk), już to z niezależności (Pawlaka umowa gazowa, efekty płaszczenia się Tuska przed Merkel, Kaczyńskich przed Żydami)…

 

Taką, od 30 lat, mamy „demokrację”: kogo byśmy nie wybrali – nie zadba o nasze marzenie wypisane na sztandarze narodowego powstania w 1980 roku: o SAMORZĄDNOŚĆ.

 

Bo zaufać i zagłosować nie wystarczy: trzeba móc kontrolować (i, jakby co, zmieniać! – np. przez referendum lub przez poprawkę do konstytucji: klasa rządząca tak się w niej zabezpieczyła, że referendum jest niewiążące, a zmiana dowolnego zapisu konstytucyjnego praktycznie niemożliwa).

Nowa arystokracja: partyjni dygnitarze – odebrała nam samorządność. Naród nic nie może.

 

Ten tekst jest apelem o wymuszenie (tym „demokratom” ani w głowie podporządkowanie się Narodowi) na systemie sprawowania władzy – kontroli nad nią. Jak to sprecyzować i osiągnąć?

Bo nic nie dają publikacje mądrych ludzi, listy do władz, marsze uliczne, dziesiątki a nawet setki tysięcy podpisów pod najrozmaitszymi projektami zmian. NIC NIE DAJĄ. Pora na nowy ruch społeczny, Nową Solidarność (która przecież nie chciała władzy, a jedynie wpływu na sposobu jej sprawowania) - pora na Akcje Oddolne.

 

Czym miałyby być AO, co miałoby zostać przedmiotem ich działania?

AO – na szczeblu centralnym – miałyby wskazywać konkretne (zawsze tylko jedno) pytanie „referendalne” (ale – uwaga! - pytanie otwarte: „jak coś zrobić”) i takie zadanie na niższych szczeblach terytorialnych powierzać swoim agendom: jego debatowanie i uchwalanie odpowiedzi, po czym na szczeblu centralnym – uchwalić odpowiedzi, które zebrały największą liczbę głosów z „terenu”; swoją uchwałę niezwłocznie opublikować jako żądanie Narodu.

Jak zatem widzimy, AO nie aspirowałaby (podobnie jak pierwsza Solidarność) do pełnienia władzy – miałaby funkcje krytyczno-kontrolne. Uczestnikami Akcji (nie: członkami – AO nie byłyby sformalizowaną grupą) mogliby zostać wszyscy, którzy mają na to ochotę i chcą odpowiadać na pytanie referendalne poprzez debatowanie nad nim w ustalonym przez organizatorów dniu i miejscu.

 

Jak zorganizować organizatorów AO?

Poprzez akces na tymczasowej stronie internetowej (ostateczną, główną stronę miałaby obowiązek udostępnić Kancelaria Prezydenta RP); akces musiałby być poparty udokumentowanym zaangażowaniem w sprawy państwowe (publikacje, akcje patriotyczne itp.). Akcesy osób partyjnych lub sprawujących funkcje wybieralne czy urzędnicze nie wchodzą w grę – osoby te stoją po drugiej stronie społecznej barykady. Organizatorzy na każdym szczeblu (gminnym i wojewódzkim) wybraliby delegata na zebranie krajowe, powołujące pierwszą Akcję Oddolną (kolejne akcje byłyby ustalane na głównej stronie internetowej przez głosowanie nad wpisami dowolnych aktywistów). Zebranie krajowe ustaliłoby też wszystkie kwestie techniczne (jak np. sposób uzyskania zgód na lokale jednodniowych debat nad pytaniami referendalnymi i zapewnienie bezpieczeństwa obrad).

 

Który z portali społecznościowych, tak lokalnych jak i ogólnopolskich, udzieliłby swego miejsca na podstrony AO (z niniejszym tekstem jako wprowadzeniem)? Lub – czy znalazłby się chętny uruchomić („od zera”) mini-portal AO i czy znalazłby się chętny na finansowanie go?

Ale przecież przede wszystkim – czy można w tej ważnej dla demokracji kwestii liczyć na „Prezydenta wszystkich Polaków”?

Kto Go zapyta?

 

 

Tekst powstał po lekturze:

]]>http://naszeblogi.pl/50406-granice-tolerancji-politycznej]]>

]]>http://naszeblogi.pl/50463-politykierstwo-timmermans-zydzi-czy-ktokolwiek-inny]]>

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (6 głosów)

Komentarze

nawet z  Trybunałem Narodowym, Rządem Cieni Narodowych itp...itd... - a co z tego wynika? - Nic! Żaden "Rząd", żaden "Prezydent" nie  przymuszeni siłą nie ustanowią jakiejkolwiek kontroli nad sobą. A siła przed którą mogą - jedynie mogą - się ugiąć to jest  "kałach".  Stąd było kiedyś - do 2015 r, kiedy pisałem - zakończenia moich tekstów hasło - "Szykować kałachy".  Co prawda podczas "dobrej zmiany" nasiliła się inwigilacja internetu i nie wiadomo czy internet przepuści taki wyraz (nie znam jeszcze powodu ale "gmail" blokuje mi wysyłkę tekstów mailowych tak moich jak i zamieszczanych m.inn. i tu) ale można poszukać "obejścia". A więc "SZYKOWAĆ KAŁACHY!"

Vote up!
5
Vote down!
-1

antyleming

#1564302

Na Hermonie od przemytników kupisz za 200 dolarów.

http://www.wykop.pl/ramka/886329/ak-47-infografika/

Pozdrawiam

Vote up!
4
Vote down!
-1

casium

#1564306

to nie jest "akcja", proszę Pana - to jest propozycja zwrócona po pierwsze do Dudy (jako papierek lakmusowy), po drugie do takich "antysystemowców" jak Kukiz, po trzecie do Oficjalnych Patriotów z możliwościami (czy Pan pamięta, co napisałem o Mariocie?) - tylko tak można temperować i nakłaniać Właaadze - ich rękami (tu się zgadzamy, że inaczej spłynie po nich jak po kaczce - przecież wspomniałem o tym w artykule).

Pan daruje, ale pisanie o kałachach jest, hm... niedojrzałe emocjonalnie.

Vote up!
2
Vote down!
-2
#1564309

Wystarczy wybrać kogo innego niż PO, PiS, I inna pomniejsza banda, a do tego potrzebni są emisariusze idący w "lud" i przekonujący, przekonującu i jeszcze raz przekonujący. Jest faktem, że napewno nie przekon amy czerwonych bezmógowców, ale ich jest w sumie niewielu, a więc można śmiało ich olać i robić swoje bez nich a po wygranej dać im możliwość zmiany kraju zamieszkania. Tak jak oni dawali nam tą możliwość.

Vote up!
0
Vote down!
0

"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."

#1564395