Co robią chłopcy w s24 zamiast robić coś innego

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

Na początku ustalmy pewne fakty. Nie ulega wątpliwości, że wszyscy chętni opowiedzą się za równymi standardami dostępu do internetu. Jak równe standardy, to równe standardy, skoro taka ma być zasada ogólna, to jej się trzymajmy i zadbajmy o równe standardy jakości w internecie. A z jakością jest, nawet w s24 kiepsko. Cżyżby to był efekt ilości zamiast jakości po zmianach organizacyjnych portalu ? Niektórzy użytkownicy serwują po prostu badziewie. I proszę się nie tłumaczyć wolnością wypowiedzi, bo nawet na obecnej maturze nikt nie dostaje pozytywnej oceny za samą wypowiedź.

Czy zdajecie sobie Państwo sprawę z tego, iż robicie z siebie idiotów uczestniczących w cyrku ? No bo przecież młócenie słomy na temat Ryśka czy Donalda jest objawem krańcowego zidiocenia, bo nie są to osoby godne uwagi, o szacunku już nie mówiąc. To staje się rodzajem choroby społecznej, bo przenosi się to na poważnych autorów i publicystów, którym się udziela ta idiotyczna atmosfera. Parę lat temu gdy w obliczu klęski Platformy powstawała szalupa ratunkowa dla ukladu postkomunistycznego w postaci Nowoczesnej.było oczywiste, że albo Nowoczesna przejmie schedę po Platformie, albo okaże się zbędna, jeśli Platforma przetrwa. Z góry można było przewidzieć scenariusz i teraz ekscytowanie się faktem, że Nowoczesna się rozpada jest dowodem głupoty. 

Świat ma wiele innych aspektów, którymi należałoby się zainteresować i tu wychodzi na jaw wasza nieodpowiedzialność, bo wybieracie cyrk zamiast poważnej debaty na poważne tematy. Psujecie Państwo klimat, psujecie poziom debaty intelektualnej i na dodatek robicie z siebie idiotów. Gratulacje. 

Jest jeszcze jedna możliwość, taka oto, że nie robicie z siebie idiotów, bo dzialacie na zamówienie. Ale nie wiem co jest gorsze - być idiotą czy szują . Drodzy Państwo, to jeszcze nie koniec historii, nie stanowicie kwintensencji tego świata i wasze działania zostaną adekwatnie ocenione przez innych, albo po prostu zbuntuje się wasz umysł, którego nie jesteście przecież w stanie kontrolować, co widać na codzień, i albo przywita was Wujek Alzheimer, albo Ciotka Schizofrenia lub inna niezidentyfikowana dolegliwość, jak w przypadku Niesioła. 

Trzeba też dodać, że to zidiocenie ma wymiar publiczny i dotyczy nie tylko osób prywatnych, lecz także publicznych oraz instytucji. A skutki widać w rozmaitych wydarzeniach, takich jak to: 

]]>https://wpolityce.pl/polityka/392948-iii-rp-krecila-ide-a-niemcy-nasze-m...]]>

Nie mogę powiedzieć, że moje tezy, które stawiam na forum s24 są wzięte z sufitu, ale są to ogólniki, oparte wprawdzie na badaniach naukowych, co do których nie wszyscy mogą być przekonani. Regularnie krytykuję tu idiotyczną manierę komentowania wyrwanych z kontekstu pojedyńczych wydarzeń na bieząco, a o wyczynach salonowych głupków, których tu paru się popisuje, nie wspominam. Głupota nie jest niczym nadzwyczajnym, ale zadziwiającą cechą niektórych jest czerpanie osobliwej satysfakcji z jej demonstrowania. Jakaś dziwna perwersja będąca efektem końcowym zdychającego demoliberalizmu.

Nie do końca jestem w stanie uwierzyć w realność występowania takich uczestników s24 jak Milton i jego klony. Choć świadomość podpowiada co innego, to odnoszę podświadome wrażenie, że to jakieś nierealne postaci z kreskówki, złośliwe skrzaty czy gnomy. Normalny człowiek, jeśli popełnia błąd, to po odkryciu, że coś takiego popełnił, stara się go naprawić. A oni nie, im z tymi błędami dobrze, jakby zżyli się z nimi za pan brat. Czyżby to był jeden z fatalnych efektów internetu opisywanych przez Manfreda Spitzera ? Ale zostawmy to tałatajstwo. 

Właściwym celem blogowania jest śledzenie procesów, a procesy trwają tocząc się na przestrzeni miesięcy i lat. Pojedyńcze wydarzenia mogą mieć przecież charakter przypadkowy i nie ujawniają pełnych powiązań, a jakieś szczególnie malownicze cechy uboczne mogą odwracać uwagę i prowadzić na manowce. Dobrze więc byłoby znależć precyzyjne uzasadnienie dla proponowanego przeze mnie podejścia. 

Szukajcie a znajdziecie i w końcu znalazłem coś takiego w książce niemieckiego neurobiologa i psychiatry, Manfreda Spitzera, zatytułowanej "Cyberchoroby". 

" Nasz mózg pełni funkcję nadrzędną: służy przeżyciu. Dlatego szuka reguł i zasad kryjących się za bezustannie zmieniającym się strumieniem wrażeń, wychwytuje je i zapamiętuje. W zasadzie nie jest stworzony do przetwarzania szczegółów ( jeżeli są ważne, ich też się nauczymy), gdyż szczegóły ostatecznie są przypadkowe. Zapamiętywanie przypadków, losowych zdarzeń z wczoraj na niewiele mi się zda, jeżeli moim celem jest przetrwanie jutra, ponieważ z założenia jutrzejsze przypadki będą inne ( inaczej nie byłyby przypadkami). Tym, co bardzo mi się przyda, są regularne doświadczenia, zależności i procesy." 

Tak więc drodzy Państwo, proszę szukać algorytmów, zamiast komentować miny Kaczyńskiego czy bieżące gry polityczne. 

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (5 głosów)

Komentarze

Gdy uznany ekspert stwierdza rzecz oczywistą dla każdego temat pojawia się lub ożywa, gdy nie stwierdza nie ma tematu. Bajka o szatach cesarza jest fałszem. Słowa poety o słowach prawdy brzmiących jak wystrzał z pistoletu w zakłamanej rzeczywistości są fałszem. Pistolet musi trzymać ekspert, nagość cesarza musi wykrzyczeć ekspert.

Czy już? -  jeśli ekspert powie coś dla każdego w sposób oczywisty nonsensownego wszyscy aprobująco zmilczą?

Nieważna jest treść informacji , jej prawdopodobieństwo, nieważne to wszystko co pozwala ocenić ,ważne jest źródło. A z informacją płynie też sugestia sposobu jej przetworzenia, reakcji . 

Inne przypadki, co dzień inne. A budzisz się w świecie nowej reguły. I pytasz sam siebie czy to faktycznie nowe czy zawsze żyłeś bajką, marzeniem?

Świat Orwella miał być produktem wyrafinowanych manipulacji a pojawił się wskutek banału, powierzchowności i zapominania nieistotnych szczegółów.

Vote up!
0
Vote down!
0
#1564224

Gdy uznany ekspert stwierdza rzecz oczywistą dla każdego temat pojawia się lub ożywa, gdy nie stwierdza nie ma tematu. Bajka o szatach cesarza jest fałszem. Słowa poety o słowach prawdy brzmiących jak wystrzał z pistoletu w zakłamanej rzeczywistości są fałszem. Pistolet musi trzymać ekspert, nagość cesarza musi wykrzyczeć ekspert.

Czy już? -  jeśli ekspert powie coś dla każdego w sposób oczywisty nonsensownego wszyscy aprobująco zmilczą?

Nieważna jest treść informacji , jej prawdopodobieństwo, nieważne to wszystko co pozwala ocenić ,ważne jest źródło. A z informacją płynie też sugestia sposobu jej przetworzenia, reakcji . 

Inne przypadki, co dzień inne. A budzisz się w świecie nowej reguły. I pytasz sam siebie czy to faktycznie nowe czy zawsze żyłeś bajką, marzeniem?

Świat Orwella miał być produktem wyrafinowanych manipulacji a pojawił się wskutek banału, powierzchowności i zapominania nieistotnych szczegółów.

Vote up!
1
Vote down!
0
#1564225