Demokratyczne WYBORY to fikcja!

Obrazek użytkownika cisza
Kraj

Kiedyś mówiono, że nie ważne jak kto głosuje ale kto liczy głosy. To prawda. Nikt jednak nie mówił, że nie najważniejsze, jak się głosuje ale KTO i według jakiego szablonu wyznacza KANDYDATÓW na posłów, prezydenta oraz później na najważniejsze stanowiska. W czasie Triduum Paschalnego, gdy jak żywi stanęli przede mną znani z Biblii bohaterowie „demokratycznych wyborów” Piłata, przykładu fikcji sprzed dwóch tysięcy lat, skierowałam myśli na naszą polską rzeczywistość.

Nikt normalny nie stawia Piłata za przykład dzisiejszym demokratom. To oczywiste. Skazany na śmierć w procesie poszlakowym Jezus z Nazaretu, pod fałszywymi zarzutami, bez rzetelnych dowodów winy, został okrutnie zmaltretowany, zabity i pochowany. Osądzony niesprawiedliwie otrzymał od Piłata szansę ułaskawienia.

Piłat, rzymski demokrata zarządził z okazji święta Paschy „demokratyczne wybory”. Lud miał zadecydować, kogo ma ułaskawić; Jezusa z Nazaretu czy Barabasza. Kandydatów wyznaczyła władza czyli Sanhedryn i rzymski namiestnik. Byli oni biegunowo różni i bardzo jednoznaczni; czyste jak łza Dobro i bezdyskusyjne zło! Głosowano dosłownie głosem, kto głośniej krzyczał tego kandydat wygrał życie. Nieistotne, że głośniejszych wcześniej przekupiono. Wygrał Barabasz. Czas pokazał, jak głupie i niesprawiedliwe były i nadal są ludzkie sądy. Jednak pozory praworządności i procedury „demokracji” zostały zachowane.

Po co ten wstęp? Spoglądam na naszą polską rzeczywistość i dochodzę do wniosku, że nasza demokracja coraz mniej przypomina tę z definicji i bywa jeszcze gorsza niż tamta z Jerozolimy. Chodzi mi nie tyle o konkretne osoby ubiegające się o władzę ale o procedury ich wyznaczania, na które my nie mamy żadnego wpływu. Owszem, jako elektorat głosujemy ale…. wcześniej ktoś nam stawia do wyboru kolejno na listach tylko swoich, wybranych w zaciszu partyjnych gabinetów kandydatów. Szyld takiego kandydata często nie ma nic wspólnego z jego poglądami. Mniejsi i biedniejsi w ogóle nie mają szans, nie mają kasy oraz mediów. I na tym nie koniec naszej „demokracji”. Gdy już wybierzemy, to po czasie widzimy, że do władzy powoływani są zupełnie inni ludzie, często z przeciwnych opcji. Nie tylko ci „wygrani” ale nowi, bardziej kompetentni, „demokratycznie zrekonstruowani”, ponoć najlepsi. A ci, na których głosowaliśmy grzecznie ustępują im miejsca, elegancko i bez protestu.

Niektórzy, demokratycznie „przegrani” nie muszą się więc zbytnio martwić, bo odpowiednio przefarbowani po jakimś czasie doskakują na wysokie stanowiska do „wygranych”. My możemy się tylko przyglądać. Wygrani i przegrani upodobniają się do siebie tak dalece, że trudno odróżnić kto jest kim. Praworządnej demokracji nie dzieje się żadna krzywda, roszada to tylko tzw. rekonstrukcja i tak…do następnych wyborów. Tuż przed pojawią się nowi kandydaci i lud demokratycznie zagłosuje.

Polacy w 2015 roku wybrali Zjednoczoną Prawicę. Kto, z jaką przeszłością, był kandydatem tej prawicy, kto po wyborach wszedł do rządu PIS, kogo później demokratycznie dokooptowano nie zależało już od nas. Wiemy jedno, że wybory PO przegrała ale czy aby na pewno?

Prezydent Duda były działacz Unii Wolności*,

Premier Morawiecki były doradca Tuska,

Wicepremier Gowin były minister rządu Tuska,

Wicepremier Gliński, były członek Unii Wolności*, Zielonych,

Minister Emilewicz była członkini PO.

Wymieniłam tylko tych najważniejszych. Ilu mieszańców umieszczono w ministerstwach, ambasadach, spółkach etc. nie wiem ale pewnie wielu.

Tak wiec wybory, wyborami…. u władzy, na najwyższych stanowiskach znaleźli się kandydaci spod szyldu prawicy ale z POprawną przeszłością i z takimi poglądami. I to wyłazi z nich coraz wyraźniej na wierzch. Mimo kosztujących grube miliony komisji wyborczych, skrupulatnego liczenia głosów (sic!), wybory to coraz większa fikcja polegająca na tym, że wynik to jedno a faktyczna władza to drugie… „wygrani” posłowie stanowią coraz częściej tylko dyscyplinowaną przez ową władzę maszynkę do klaskania.

Na koniec prawdziwy wybryk polskiej demokracji.

Ciekawe kto lansował i nadal lansuje tego farbowańca.

Kazimierz Ujazdowski – były członek UD, minister kultury w rządzie AWS i PIS, raz występował i ponownie wstępował do PIS, teraz blisko PO, kandydat tej ostatniej na prezydenta Wrocławia! Nie wiem, kto będzie jego kontrkandydatem z tzw. prawicy. Może jakiś minister od Tuska?

Ciekawe, jakich mieszańców wielopartyjnych mianują duże partie PIS i PO jako kandydatów na prezydentów dużych miast?

Tego nawet Piłat by nie wymyślił.

 

p.s.

Naszym demokratom, żonglującym kandydatami przed i po wyborach – ku pamięci. Barabasz wygrał ale jego tryumf trwał krótko, tylko trzy dni! Piłat nie wytrzymał i popełnił samobójstwo! A pogardzany i przegrany Skazaniec, zmartwychwstał i żyje! Wygrywają ci, którzy po ludzku patrząc, przegrywają oszukani przez „trzymających władzę”. To wyborcy. Do dziś wygrały miliony, milionów z tych, którzy przez wieki, mimo krzykliwych, demokratycznych sprzeciwów opowiedziały się za Jezusem z Nazaretu. On jest PRAWDĄ! Demokracja zaś zwykłą fikcją.

*Unia Wolności to matka PO

 

Twoja ocena: Brak Średnia: 3.7 (7 głosów)

Komentarze

nie wymienić w tym doborowym towarzystwie czarnego konia pałacu namiestnikowskiego, Czaputowicza? Tego ogiera prosto z pełnej gnoju, nigdy nie wietrzonej stajni jednego z ojców II PRLu, (nazwiska nie wymienię bo i tak fałszywe), Mojżesza tego państwa, którego Juda mieni się namiestnikiem.

Vote up!
4
Vote down!
0
#1561323

wymieniłam tych, którzy różne partie odwiedzali, różnym rządom doradzali. A ten jegomość jakiś inny.

Urodzony w 1956 roku. Czyżby, gdy rówieśnicy studia kończyli, on zaczynał (?) Albo w cv dziura jakaś?

W latach 1980–1983 studiował geografię na UW, w 1986 ukończył studia na SGPiS.

W  1980 należał do założycieli NZS / jako senior /. Potem „zasiadał”, dyrektorował, szefował, doradzał, wykładał etc.

Instytucji nie wymieniam, zbyt dużo tego.

Nie zauważyłam przynależności partyjnej… ponoć są tacy, którym nie wolno :(

https://pl.wikipedia.org/wiki/Jacek_Czaputowicz

 

Vote up!
3
Vote down!
0

CISZA

#1561332

człowiek znikąd, bez teczek, nawet w zbiorze zastrzeżonym IPN - "nieumoczony i nieprzemakalny", w sam raz nadjący się do wyciągnięcia z kapelusza gdy okazja nagli (proszę zauważyć, że murowany kandydat prezydenta nie zechciał a premier to wogóle kadydata nie posiadał.) Cała osobowość emanująca z fizjonomi, dykcji, składni to służalczość funkcjonariusza. Drugi Bondaryk.
No ale w tej szczególnej roli musi udawać, że mówi co myśli i że twórczo rozwija myśli zespołu. A to co już do tej pory wypeplał wystarcza by zorientować się jakiego zespołu.
Całe to towarzystwo, jak naftalina, trąci formacją starych trepów doszkolonych przez organizację zwaną HaMossad leModiʿin uleTafkidim Meyuḥadim.

Vote up!
2
Vote down!
0
#1561344

To Judasz popełnił samobójstwo.

Piłat zachował "swój stołek" - ad mortem defecatam zapewne.

A te różne, polskie ciaputowicze, ujazdowskie, glińskie i gowiny - wydaje się, że - jak Piłat - "przyssały się" do żłobu - na wieki. I nie zamierzają, w żaden sposób, ustąpić. Jak można by im pomóc (odejść, niekoniecznie z honorem, bo ten dawno postradali).

Pozdrawiam,

Vote up!
2
Vote down!
0

_________________________________________________________

Nemo me impune lacessit - nie ujdzie bezkarnie ten, kto ze mną zacznie

katarzyna.tarnawska

#1561339

powiesił się, o tym wiemy z Biblii.

Ok. 37 r.po Chrystusie "Legat Syrii, Lucjusz Witeliusz, rozkazał Piłatowi odjechać do Rzymu, aby przed cesarzem się usprawiedliwił z zarzutów podniesionych przez Samarytan, lecz nim przybył do Rzymu, Tyberiusz już zmarł. Euzebiusz z Cezarei w swojej Historii Kościelnej podawał, że za rządów następnego cesarza, Kaliguli, Piłata dotknęły tak wielkie nieszczęścia, że musiał popełnić samobójstwo.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Poncjusz_Pi%C5%82at

Jak było? Legendy mówią, że ciało Piłata po wrzuceniu do Tybru płynęło daleko z prądem.

Pozdrawiam

Vote up!
1
Vote down!
0

CISZA

#1561345

Bo są nieustannie manipulowani

Czas wprowadzić dyktaturę pełną mocy

Niech się każdy głupek na nią co dzień boczy

Pozdrawiam

Vote up!
1
Vote down!
0

"Z głupim się nie dyskutuje bo się zniża do jego poziomu"

"Skąd głupi ma wiedzieć że jest głupi?"

#1561373