CBA zatrzymuje następnych PO-szustów a Gregor ma...Alzheimera.....

Obrazek użytkownika Yagon 12
Kraj

Tradycja ostatnich miesięcy nakazała mi dziś rano zebrać informacje o zatrzymanych działaczach PO-mafii, ujawnianych ich nowych geszeftach i kolejnych "prywatyzacjach". Zaczęło się jak u Hitchcocka - trzęsieniem ziemi - a potem news gonił news. Wczesnym rankiem CBA zatrzymała sześć osób w związku ze zPOdziejską "prywatyzacją" Ciechu, czyli oddaniem za bezcen państwowej spółki Kulczykowi. Wśród aresztowanych jest były wiceminister resortu Skarbu Państwa i były szef warszawskiej Giełdy - dziś skromny Paweł T, który właśnie wrócił ze słonecznej Australii. Z tego co ujawniono miał on wraz z podległymi sobie urzędnikami "urabiać" ministra skarbu Karpińskiego w celu oddania Ciechu "doktorowi Janowi". I żyło się lepiej...

Rodzinie Kulczyków wyraźnie nie wiedzie się pod rządami ekipy Dobrej Zmiany. Następnym wielkim kłopotem jest ich spółka Autostrady Wielkopolskie. Najpierw UE !!! orzekła, że spółka otrzymała w czasie nie-rządów PO- PSL nienależnie prawie 900 milionów złotych tzw. "rekompensat"!!! Czym są "rekompensaty"? Otóż państwo polskie płaciło prywatnej firmie "za straty" jakie poniosła po obniżeniu w 2009 roku stawek opłat dla kierowców jeżdżacych "autostradą wolności" od Konina po Słubice. Na tym polegał "liberalizm" w wykonaniu PO-szustów. W 1997 roku minister z SLD Liberadzki (dziś europoseł) oddał autostradę firmie Kulczyka na ...czterdzieści lat z prawem dowolnego kształtowania wysokości opłat!!! Kiedy do władzy doszedł Tusk poprosił Kulczyka o zmniejszenie astronomicznych opłat, a w zamian dał mu (za pośrednictwem Grabarczyka) owe mityczne "rekompensaty". No przecież "doktor Jan" nie mógł być stratny....Obecnie "autostrada wolności" jest nadal najdroższym odcinkiem drogowym w Europie...można...?

Dziś okazało się również, że Bartłomiej Sienkiewicz słynny z aforyzmu o "kamieni kupie" i oskarżenia narodowców o podpalenie budki strażniczej przed rosyjską ambasada w 2013 roku, wie także jak wyciągać publiczna kasę do swojego prywatnego interesu. Otóż jego spółka Salvor i Wspólnicy zarobiła w ciągu kilku lat prawie 4 miliony złotych na "doradztwie inwestycyjnym" dla PKN Orlen. Co ciekawe Salvor współpracował nadal z Orlenem po 2015 roku, a decyzje o kontynuowaniu umowy podpisał wiceprezes Kochalski. Tak, tak ten sam Kochalski ( z PiS rzecz jasna) znany z "reprywatyzacyjnych" akcji w Warszawie. Trzeba trafu, że gdy Sienkiewicz był ministrem spraw wewnętrznych Kochalski awansował na szefa Centrum Personalizacji Dokumentów...podległego MSW oczywiście. Jak widać barwy partyjne nie mają znaczenia gdy nożna coś urwać dla siebie z publicznej kasy...

I na koniec - nie ma dnia by "liderek totalnych" - Gregor nie błysnął intelektem z ekranu. Dzisiaj "oburzył się" wysokością nagród dla ministrów rządu PiS.. " Chcę powiedzieć bardzo wyraźnie, że za naszych rządów nie było takich nagród, w ogóle nie było nagród"- obwieścił Gregor. No i wylazł z Grześka "państwowiec" i to w dodatku z galopującym Alzheimerem. Przypominam więc elycie III RP i PO-sitwie, którzy załamują ręce nad "pisowskimi" nagrodami. W latach 2008-2012 (podaję za dziennikiem mało pisowskim - niemieckim "Faktem") kancelaria Tuska i resorty wydały na nagrody sumę 470 milionów złotych !!! W 2008 roku, pierwszym roku okradania Polski przez PO- PSL na nagrody wydano 122 miliony złotych !!!  PO-mafia rządziła dopiero kilkanaście miesięcy...Chyba rację ma pan poseł Marek Opioła, który dziś radził wszystkim PO-szustom -  by ci co od lat są unurzani w korupcji nie czekali na CBA, tylko sami oddali się w ręce wymiaru sprawiedliwości...No tak - ale kto wtedy zostanie w Sejmie - Janek Grabiec, Kindzia Gajewska, pani poseł Schleswig- Wielgus oraz - przepraszam za słowo - Misiło ?.....zgroza...

 

 

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (10 głosów)

Komentarze

pensje premiera i ministrów powinny być wyższe. Przed wojną, w 1924 roku premier RP zarabiał 2500 złotych miesięcznie. Za 2 pensje mógł kupić Chevroleta. Młody nauczyciel zarabiał 100 zł, wykwalifikowany robotnik w hucie 150, dniówka dla robotnika rolnego 1-1,20 zł, na Kresach 0.80 zł. Tak to wyglądało. Ale premier, czy minister wówczas nie upychał żony w Radzie Nadzorczej państwowych spółek - bo nie wypadało. Żądamy od ministrów kompetencji i uczciwości, a płacimy im fatalnie. Wiceminister dostaje ok 7000 na rękę. Śmieszne. Skoro obywatele, podszczuwani przez pisamków, kręcą nosami, że administracja rządowa jakieś premie sobie rozdziela, to trzeba skończyć z tymi fatalnymi płacami. Pensje muszą być znacząco wyższe, a fundusze "premiowe" należy zlikwidować. Również dyr. departamentów, zasiadający w Radach SpSkPań z urzędu, mają za "zasiadanie" dostawać zero złotych! Ale muszą więcej zarabiać. Trzeba przyjąć wzorce zachodnie, płaca ministra musi być wielokrotnością średniej pensji, nawet siedmiokrotnością, a wyjdzie na to samo co dziś. Mamy dzisiaj kiepską pensję+premie, (nieokreślonej wysokości) - a powinna być wysoka pensja i żadnych dodatków oraz zakaz zatrudniania członków rodzin w administracji państwowej, czy SSP. 

Taki system byłby po prostu transparentny i uczciwy. Chcesz być wiceministrem? Dobrze, ale żadnych "boków", konto bankowe jawne, oświadczenia majątkowe też, a jak nie będziesz mógł wytłumaczyć się z wysokości dochodów to wylatujesz i masz proces. Tak jest w Stanach. System który istnieje obecnie jest demoralizujący. 

Vote up!
4
Vote down!
0

Traczew

#1557860

Demokracja - prawa i sprawiedliwa, powinna być (sprawiedliwego prawa-żądna) żądna prawa skutecznego, aby prawo skutkowało (etycznie)  dobrem dla państwa – podatników państwa, życiowych DOświadczeń - niejednego demokraty…

Demo KRATY - może być medialną prezentacją konstrukcji kraty, której konstruktywność (uczenia więzi - uspołeczNiania odpowiedzialności państwowości) osądza faktyczną realizację -> teoretycznej (teorEtycznej, formalnej, materialnej ?) „praworządności sądownictwa”

Pozdrawiam - J.K.

Vote up!
4
Vote down!
0
#1557885

 "kulczykowy" biznes zaczynał się w głównej mierze w Poznaniu od prywatyzacji państwowego browaru, po przeniesieniu go z "Grolmana" (dziś już nie funkcjonująca nazwa - jedynie stosowana w odniesieniu do Fortu VII, obecny adres to zbieg ulic Krakowskiej i Półwiejskiej) - na Rataje za Osiedlem Rusa. Browar ten był nowo wybudowanym obiektem z nowym parkiem produkcyjnym oraz nowoczesną techniką i technologią wytwarzania piwa.

 Teren po starym browarze, w samym centrum Poznania, przylegający do ulic: Ratajczaka - Krakowska - Półwiejska - Ogrodowa, też stał się łupem Kulczyka i to wraz z pięknym starym parkiem, który wykupił za bezcen. W tej sprawie toczyło się "śledztwo" zakończone - co było regułą w tamtych czasach w sprawach o przekręty - po minięciu terminu przedawnienia ścigania o przestępstwa urzędnicze a za wielomilionowe straty miasta odpowiedzialność zrzucono na wykonującego polecenia swoich przełożonych urzędnika, którego już nie można było ukarać!

 Oby obecni prokuratorzy w swym dążeniu do naprawy Rzeczpospolitej zechcieli wrócić do tego wątku powstawania majątków tej części miliarderów, która układami bez skrupułów rozkradała Nasz majątek Narodowy i odebrać im chociaż część zagrabionych profitów. Jest to tym bardziej ważna sprawa, że zawłaszczając za bezcen majątek narodowy, nie tworzyli oni nowych miejsc pracy i swoich firm a jedynie zbywali je dalej z wielkim zyskiem kapitałowi zagranicznemu tak jak to zrobił Kulczyk z Browarem w Poznaniu. Ten mechanizm zmiany właścicieli aż prosi się o wyjaśnienie za czyje pieniądze kupowano i komu potem sprzedawano polskie fabryki i firmy.    

Vote up!
6
Vote down!
0

niezależny Poznań

#1557905