PRZEDSIĘBIORSTWO HOLOKAUST

Obrazek użytkownika Aleszumm
Kraj

PRZEDSIĘBIORSTWO HOLOKAUST

Z "OPERACJĄ - ZNISZCZYĆ "WARSZAWSKĄ GAZETĘ"  W TLE

 

PODZIĘKOWANIA

 

Pomysł napisania tej książki zawdzięczam Colin Robinson z wydawnictwa Verso. Roane Carey nadała moim rozważaniom kształt spójnego tekstu. Na każdym etapie powstawania tej książki pomocą służyli mi Noam Chomsky i Shifra Stern. Manuskrypt zrecenzowały Jennifer Loewenstein i Eva Schweitzer. Osobistej pomocy i wsparcia

nie szczędził Rudolph Baldeo. Jestem im wszystkim bardzo wdzięczny. Strony te poświęcam pamięci moich rodziców. Dedykuję je przeto moim braciom, Richardowi i Henry'emu oraz mojemu bratankowi Davidowi.

                                                          Norman G. Finkelstein

 

Międzynarodowy debiut książki "Przedsiębiorstwo holokaust" (The Holocaust Industry), w czerwcu 2000 r., wywołał fale reakcji. W wielu krajach, od Brazylii, Belgii i Holandii po Austrię, Niemcy i Szwajcarię, moja książka sprowokowała szerokie debaty i znalazła się na czołówkach list bestsellerów. Wszystkie główne brytyjskie dzienniki i czasopisma poświęciły jej co najmniej całostronicowe recenzje, a francuski „Le Monde" zamieścił na jej temat komentarz redakcyjny i zajmujące dwie strony omówienia. Poświecono jej też już mnóstwo audycji radiowych i programów telewizyjnych oraz kilka pełnometrażowych filmów dokumentalnych. Największe natężenie miały reakcje w Niemczech. W towarzyszącej wydaniu niemieckiego przekładu książki konferencji prasowej udział wzięło prawie dwustu dziennikarzy, a ponad tysiąc osób (dla prawie pięciuset dodatkowych nie było już miejsca na sali) uczestniczyło w zorganizowanej w Berlinie dyskusji ze mną. W ciągu kilku tygodni sprzedano w Niemczech 130 tysięcy egzemplarzy książki, zaś po paru miesiącach opublikowano trzy zbiory opinii na jej temat.

Latem 2001 r. przygotowywano jej tłumaczenia na 16 kolejnych języków. W przeciwieństwie do ogłuszającego hałasu w różnych innych miejscach świata, początkową reakcją w Stanach Zjednoczonych była ogłuszająca cisza. Czołowe amerykańskie media nabrały wody w usta. Stany Zjednoczone są bowiem główną siedzibą „przedsiębiorstwa holokaust". Toteż podejrzewam, że z podobną reakcją spotkałaby się w Szwajcarii publikacja opracowania dowodzącego, że czekolada powoduje raka. Gdy jednak nie dało się już dłużej ignorować międzynarodowych odgłosów, w kilku wybranych amerykańskich mediach pojawiły się histeryczne komentarze, które skutecznie pogrzebały książkę.

 

WAŻNE FRAGMENTY KSIĄŻKI NORMANA FINKELSTEINA  "PRZEDSIĘBIORSTWO HOLOKAUST"

 

Dziennik „The New York Times" służy „przedsiębiorstwu holokaust" za główną tubę propagandową. I to on, przede wszystkim, wypromował takie postacie jak  Jerzy Kosiński, Daniel Goldhagen czy Elie Wiesel. Publikowane przez „The New York Times" artykuły na tematy związane z holokaustem ustępują, pod względem ilości, tylko codziennym prognozom pogody. Na przykład w 1999 roku na jego łamach ukazały się łącznie 273 takie artykuły.  Dla porównania, materiałów dotyczących Afryki było 32. W cotygodniowym dodatku "The New York Times Book Review" zamieszczono  6 sierpnia 2000 r. recenzję mojej książki, zatytułowaną "A Tale of Two Holocausts"(„Opowieść o dwóch holokaustach"). Napisał ją Omer Bartov, izraelski historyk wojskowości, który przeistoczył się w eksperta od holokaustu. Wyśmiewając moje spostrzeżenia o żerowaniu na holokauście, Bartov uznał niniejszą książkę za „nową wersję "Protokołów mędrców Syjonu" i obrzucił ją stekiem inwektyw — „wstrętna", „dziwaczna", „paranoiczna", „odrażająca", „przerażająca", „obraźliwa", „niedojrzała", „samozwańcza", „arogancka", „głupia",„kołtuńska", „fanatyczna", itp. Po kilku miesiącach Bartov posunął się jeszcze dalej i — odwracając kota ogonem — zaczął się wypowiadać przeciwko „wydłużającej się liście żerujących naholokauście". Za główny przykład podał Przedsiębiorstwo Holokaust" Normana Finkelsteina. Z kolei we wrześniu 2000 r., na łamach pisma „Commentary", jego czołowy redaktor Gabriel Schoenfeld opublikował miażdżący atak zatytułowany Holocaust Reparations — A Growing Scandal („Odszkodowania za holokaust — coraz większy skandal"). Odwołując się do spraw poruszonych w rozdziale III tej książki, Schoenfeld potępił żerujących na holokauście za „nieskrępowane uciekanie się do wszelkich metod, nawet niegodnych i niestosownych", „zasłanianie się retoryką świętej sprawy" oraz „podsycanie antysemityzmu". I chociaż jego oskarżenia szły dokładnie w ślad za wysuniętymi w mojej książce, niemniej Schoenfeld oczernił ją i jej autora posługując się takimi inwektywami, jak „ekstremista", „szaleniec" czy „odszczepieniec".W podobnym tonie utrzymana była jego kolejna krytyka, zamieszczona również w „Commentary" w styczniu 2001. Natomiast w artykule napisanym dla „The Wall Street Journal" i opublikowanym 11 kwietnia 2001 r. (The New Holocaust Profiteers — „Nowi żerujący na holokauście"), Schoenfeld znów zaatakował „żerujących na holokauście" i doszedł do wniosku, że „jednego z najgroźniejszych zamachów na pamięć dokonują teraz nie negujący holokaust [...], lecz łowcy spadków z kręgów literackich i prawniczych". I to oskarżenie jest dokładnym powtórzeniem tych, które wysuwam w Przedsiębiorstwie holokaust". Ale Schoenfeld łaskawie wrzucił mnie do jednego worka z negującymi holokaust, jako „oczywistego odszczepieńca". Za jednym zamachem opluć i przywłaszczyć sobie ustalenia jakiejś książki to nie byle jaki wyczyn. Toteż popisy Bartova i Schoenfelda przywodzą mi na myśl słowa mojej matki: „Nie przypadkiem to właśnie Żydzi wymyślili słowo «hucpa»". Z drugiej zaś strony, nie mogę ukrywać satysfakcji, że niezaprzeczalnie najwybitniejszy na świecie ekspert od hitlerowskiego holokaustu, Raul Hilberg, wielokrotnie udzielił publicznego poparcia zawartym w „Holocaust Reparations: Gabriel Schoenfeld and Critics" (styczeń 2001) - "Przedsiębiorstwie holokaust" kontrowersyjnym twierdzeniom. Doniosłość badawczych osiągnięć Hilberga i jego prawość wymagają pokory. Stąd może nie przypadkiem Żydzi wymyślili również słowo „mensch"— „człowiek". Książka ta jest zarówno anatomią „przedsiębiorstwa holokaust", jak też aktem jego oskarżenia. Na kolejnych stronach będę udowadniał, że „holokaust" jest ideologicznym wyobrażeniem hitlerowskiego holokaustu. I jak większość ideologii ma niewielki związek z rzeczywistością.  Holokaust nie jest bowiem samoistnym zjawiskiem, lecz raczej wewnętrznie spójną konstrukcją. Jego główne dogmaty służą wspieraniu poważnych interesów politycznych i klasowych. W istocie, holokaust okazał się niezastąpionym orężem ideologicznym. Posługując się nim, jedna z największych militarnych potęg świata, która winna jest nagminnego łamania praw człowieka, odgrywa rolę „ofiary", podobnie jak odnosząca największe sukcesy grupa etniczna w Stanach Zjednoczonych. Z tego, prawdziwego tylko pozornie, statusu „ofiar" wynikają poważne korzyści, a zwłaszcza niepodleganie krytyce nawet tej uzasadnionej. Moje początkowe zainteresowanie hitlerowskim holokaustem miało podłoże osobiste. Moi rodzice przeszli przez warszawskie getto i nienieckie obozy koncentracyjne. Oprócz nich, wszyscy członkowie obu rodzin zostali zamordowani przez Niemców  hitlerowców. Moje najwcześniejsze wspomnienia, że tak to nazwę, o hitlerowskim holokauście to — gdy wracałem do domu ze szkoły — obraz matki wpatrzonej w telewizyjną relację procesu Adolfa Eichmanna (1961). Wobec cierpień amerykańskich Murzynów, Wietnamczyków i Palestyńczyków credo mojej matki brzmiało zawsze: "Wszyscy jesteśmy ofiarami holokaustu".

 

                                 Norman G. Finkelstein  kwiecień 2000, Nowy Jork

 

Książka "Przedsiębiorstwo holocaust" to potężny cios dla tych, którzy zakłamują historię. Ostatnie wydarzenia w Polsce sprowokowane przez amerykańskie lobby żydowskie w Stanach Zjednoczonych i Izrael podczas obchodów

kolejnej rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz - Birkenau świadczą o tym najwyraźniej. Najlepszą obroną jest atak i taką formę "polskich obozów śmierci" przyjęło światowe żydostwo.

Nie od dzisiaj wszakże znane są roszczenia światowego żydostwa o tzw. restytucję mienia pożydowskiego w Polsce w wysokości ok. 65 miliardów dolarów amerykańskich. To usiłowanie zniszczenia Polski i uczynienia z niej bankruta, przed laty precyzyjnie opisał  wielki polski publicysta, pisarz i prawnik, Stanisław Michalkiewicz. W Polsce za czasów rządów koalicji PO - PSL prokuratura krajowa wytoczyła przeciwko niemu postępowanie przygotowawcze zarzucając mu antysemityzm.  Postawienie osobie publicznej zarzutu antysemityzmu jest niebezpieczne prawnie. Za udowodniony antysemityzm, bądź faszyzm hitlerowski grożą w Polsce kary wyszczególnione w kodeksie karnym. Michalkiewicz doprowadził do umorzenia owego postępowania, ale nie każdy jest Michalkiewiczem. Atak na rzekomy antysemityzm  i banderyzm wielkiego polskiego pisarza  Waldemara Łysiaka przypuściła "Gazeta Polska" publikacją niejakiego i nijakiego Jacka Kwiecińskiego. Niepiszący już w "Gazecie Polskiej" Waldemar Łysiak został niedawno powtórnie zaatakowany przez marną postać żydowskiego dziennikarza Dawida Wildsteina, wspólnie z Wojciechem Muchą na łamach "Gazety Polskiej" tekstem  "Waldemar Łysiak - banderowiec". Do nieodłącznego towarzystwa szkalującego polskich  patriotycznych dziennikarzy dołączył tow. Jerzy Targalski lektor PZPR formowany dotychczas jako nauczyciel akademicki, teraz już tylko publicysta atakujący mnie za antysemityzm. "Ale Szumańskiemu nic  nie zrobią, bo sprytnie pisze" - "broni" mnie tow. Jerzy Targalski. "Gazeta Polska" nagle zaatakowała ks. Tadeusza Isaakowicza Zaleskiego za jego antybanderyzm i wyrzuciła go podobnie jak Waldemara Łysiaka Łysiaka ze swoich łamów. Tymczasem Tomasz Sakiewicz redaktor naczelny "GP" i GP Codziennie" został laureatem medalu żydowsko - banderowskiej esbecji ukraińskiej. Wydarzenie miało miejsce w Krakowie w Dniu Święta Niepodległości 11 listopada na Rynku Głównym przy płycie przysięgi Tadeusza Kościuszki. Tygodnik "Do Rzeczy", w którym publikuje Waldemar Łysiak ani nie pisnął o tych "antysemickich" "wyczynach" wielkiego polskiego pisarza Waldemara Łysiaka, a na łamach "GP". Waldemar Łysiak napisał krótko - "nie będę udowadniał, że nie jestem wielbłądem".

 

POLSKA KOMUNISTKA MAGDALENA OGÓREK

 

Gdy telewizja publiczna "poszczyciła" się nową prezenterką Magdaleną Ogórek, komunistką zasilającą SLD, usiłujące powrócić do władzy poprzez wyniesienie do góry post komunistów swoją kandydaturą na prezydenta RP,  to w sukurs tej komunistycznej postaci pospieszyło "Do Rzeczy" publikując w numerze z 29 stycznia 2018 r. jej fotografię na całą szpaltę wraz z recenzją jej książki w temacie rabunków polskich dzieł sztuki przez Niemców, tematu powszechnie znanego. W swojej książce autorka wcale nie domaga się restytucji mienia polskiego zrabowanego przez Niemców - nazistów w Polsce w czasie trwania okupacji niemieckiej, kompromitując się jako prezenterka TVP -info, raz występując w czerwonym kostiumie, raz w "Studiu Polska" akceptującą antysemickie wpisy na pasku telewizji.

 

BEZPARDONOWE  ATAKI NA "WARSZAWSKĄ GAZETĘ"

KANCELARIA PREZYDENTA RP ATAKUJE REDAKTORA NACZELNEGO "WARSZAWSKIEJ GAZETY" PIOTRA BACHURSKIEGO

 

Szczytem szczytów są ataki "GP" i kancelarii prezydenta Andrzeja Dudy oraz Cezarego Gmyza i Jerzego Targalskiego na Piotra Bachurskiego redaktora naczelnego "Warszawskiej Gazety" obecnie jedynego patriotycznego polskiego pisma okazującego się w Polsce i w Stanach Zjednoczonych w nakładzie powyżej 120 tysięcy egz., broniącego polskiej racji stanu i piszącego prawdę o II Wojnie Światowej, banderyźmie i Holokauście. Gazeta w sposób perfekcyjny podaje prawdę historyczna, sprzeciwia się zakłamywaniu historii, mając wśród dziennikarzy swojej gazety takich historyków jak dr Leszek Pietrzak od którego stale się uczę.

Prof. Andrzej Zybertowicz doradca prezydenta Andrzeja Dudy zaatakował "Warszawską Gazetę" w sposób niewybredny, pisząc o dziennikarzach tej gazety "małpy, nie dziennikarze występujące w cyrku".

Czyli również, według opinii kancelarii prezydenta RP, cyrkowymi małpami są wszyscy dziennikarze "WG", w tym  ksiądz Stanisław Małkowski prześladowany m.in. przez Bronisława Komorowskiego, Zygmunt Korus opozycjonista, więziony przez SB i moja skromna osoba Aleksander Szumański , 87 - letni świadek historii - dziennikarz niezależny, korespondent światowej prasy polonijnej, akredytowany (USA) w Polsce w latach 2005 - 2012, ścigany i skazany na śmierć przez okupantów niemieckich.

Kombatant - Osoba Represjonowana - zaświadczenie o uprawnieniach Kombatantów i

Osób Represjonowanych nr B 18668/KT3621.

Na łamach "Warszawskiej Gazety" w latach 2012 - 2014 publikowałem teksty publicystyczno - historyczne o Holokauście, udziale żydowskich kolaborantów w gettach niemieckich na terenie Polski, Judenratach (Radach Żydowskich),zbrodniczej  policji żydowskiej - odmanów Ordnungdienst mordujących swoich braci Żydów obywateli polskich, poprzez zapałowanie na śmierć, albo konwojujących Żydów do pociągów śmierci. Opisywałem również bohaterską postawę Polaków, ratujących Żydów, postawę  organizacji "Żegota" założonej wielką Polkę Zofię Kossak - Szczucką  "antysemitkę" według opinii współczesnych Żydów. Wydałem również w "Warszawskiej Gazecie" książkę "Mord polskich dzieci w łódzkim getcie" w którym, w sercu łódzkiego getta zamordowano 10 tysięcy polskich - nie żydowskich dzieci w genocidum atrox (ludobójstwie okrutnym).

Polen-Jugendverwahrlager der Sicherheitspolizei in Litzmannstad - niemiecka nazwa tego obozu.

Profesor Andrzej Zybertowicz doradca Pana Prezydenta Andrzeja Dudy nazywając  mnie m.in. dziennikarzami "Warszawskiej Gazety" małpą występującą w cyrku, dołączył do ataku na "antysemicką ""Warszawską Gazetę"  dokonaną przez "Muzeum Tradycji Niepodległościowych" w 2014 roku nazywającą zbrodnie niemieckie "gównem" przez Wojciecha Źródlaka kustosza historycznego owego muzeum.

Cytuję:

brednie panie Szumański, brednie.....to jest gówno.

Wojciech Źródlak, śr., 29/01/2014 - 19:13

Panie Szumański, czas kończyć pisać takie brednie w stylu "Mord polskich dzieci w łódzkim getcie". Napisz Pan następne 4.000 wierszy, może ktoś to przeczyta. Ja na pewno nie...ta moja recenzja jest głosem łódzkiego środowiska historycznego. Ponieważ tak się stało, że mnie najszybciej "trafiło" jak przeczytałem te "szumańskie brednie" o obozie przy ul. Przemysłowej i napisałem recenzję, to pospołu uznano, że to wystarczy, że nie ma się co dalej nad tym szkodliwym - również ANTYSEMICKIM  "bzdetem", schylać.

Panie Szumański zapewniam Pana, że nikt z kręgu łódzkich historyków tego okresu (1939-1945) nie zamierza z Panem wieść dyskusji. Nie ma o czym i nie ma z kim. Szkoda czasu i nerwów...

Tu jeden z głosów przesłanych mi mailem (nie mam upoważnienia do podania nazwiska, ale powiem tylko, że to wybitna badawczyni dziejów łódzkiego getta):

"Wojtku, bardzo dobrze żeś to opisał. Aż za delikatnie, biorąc pod uwagę wartość tego gówna. Przy kolejnej okazji trzeba wytknąć, że przesadzona jest jeszcze sprawa liczby dzieci".

Następnie p. Źródlak  zachował się agresywnie stosunku do redaktora naczelnego "Warszawskiej Gazety" Piotra Bachurskiego i jego zastępcy red. Aldony Zaorskiej.

Oczywiście w tym moim "kłamstwie historycznym" nie chodzi o zbrodnie na polskich dzieciach , ani o "plagiat w patriotycznym oleju" (tak napisał) tylko o żydowskie policjantki, które za każdego zamordowanego uciekiniera z obozu Polen-Jugendverwahrlager der Sicherheitspolizei in Litzmannstad -. otrzymywały bochenek chleba z Judenratu.

Dlaczego doradca prezydenta nie ustosunkował się do wypowiedzi pana prezydenta

Andrzeja Dudy w wp.pl w sprawie wiersza "Zamordowanie dr Kahane" swojego teście o zbrodni "dokonanej" przez żołnierzy z orzełkami na czapkach na żydowskich dziewczynkach palkami po głowach.

]]>https://wirtualnapolonia.com/2015/05/23/julian-kornhauser-wiersz-o-zabiciu-doktora-kahane/]]>

 

W wywiadzie dla wp. pl Andrzej Duda powiedzia:

Wirtualna Polonia: Ceni pan twórczość swojego teścia Juliana Kornhausera?

- Bardzo.

WP: Zacytuje pan fragment jakiegoś jego wiersza?

- Cicho, pusto, złoty świecznik błyszczy się jak oko lisa...

WP: Na pewno dotarły do pana zarzuty o antypolski charakter jednego z jego utworów.

- Nie jest to utwór antypolski. Uważam, że artysta ma prawo wyrażać swoje odczucia.

ATAKI KANCELARII PREZYDENTA NA "WARSZAWSKĄ GAZETĘ"

Redaktor naczelny  "Warszawskiej Gazety/; Piotr Bachurski napisał dostępny w Internecie list otwarty do Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej dotyczący zawetowana przez niego ustaw o KRS i Sądzie Najwyższym. Nie otrzymał odpowiedzi na ten upubliczniony list.

A właściwie otrzymał, tylko nie merytoryczną odpowiedź na ów list, tylko odpowiedź atakiem Andrzeja Zylbertowicza - "  małpy nie dziennikarze, występujące w cyrku"w "Warszawskiej Gazecie". Nie od dzisiaj znane jest powojenne braterstwo Izraela z Niemcami. Jak nie bardzo wiadomo o co chodzi, to zawsze chodzi o pieniądze. I tak się oczywiście dzieje. Ustawa polskiego parlamentu o karach za powielanie haseł o "polskich obozach zagłady" jest precyzyjna, dojrzała i należna Narodowi Polskiemu.

Dlatego spowodowała wściekły atak bojówek antypolskich. Jakoś się świat nie przejmuje ukraińskim współczesnym banderyzmem, antysemityzmem i ustawą prezydenta Ukrainy Żyda Walzmana  (pseud. Petro Poroszenko) przewidującą kary za "szkalowanie" Bandery, czy Szuchewycza "bohaterów" -  zbrodniarzy ukraińskich, którzy wymordowali na Kresach II RP 200 tysięcy Polaków. Jakoś świat nie interesuje się zbrodniom na narodzie polskim dokonanych przez reżim bolszewicki żydowskiego NKWD  w tzw. Związku Radzieckim w którym zamordowano 150 tysięcy obywateli polskich w akcji "Operacja Antypolska NKWD" w latach 1937 - 1938

z albumów Żydów radzieckiego NKWD  Izraela Leplewskiego, Aleksandra Minajewa - Cykanowskiego, Wladimira Cesarskiego, którzy przedkładali listę Polaków przeznaczonych do zamordowania Nikołajoowi Jeżowowi według rozkazu politbiura.

Rozkaz szefa NKWD Nikołaja Jeżowa  00485 „Zlikwidować Polaków” ostatecznie jest datowany na 11 sierpnia 1937 roku.

Historia jak zwykle zatacza koło. Wówczas, gdy według rozkazu towarzyszy radzieckich, mordowano Polaków - "szpionow" z Polskiej Organizacji Bojowej, Adolf Hitler kontynuował kampanię nienawiści do Polski i Narodu Polskiego występując z żądaniami "korytarza" i wolnego miasta Gdańska. Po "drodze" zniewolił Austriię i Czechosłowację napotykając się jedynie z "dyplomacją" późniejszych aliantów Francji, Wielkiej Brytanii i USA. Nikt nie ganił Hitlera, wyraźnie przygotowującego się do wojny. Nikt nie zwracał uwagi na pogromy Żydów w Niemczech i noc długich noży. A co się wydarzyło 1 i 17 września 1939 roku to wszyscy wiemy I dalsze mordy 6 milionów obywateli polskich w tym 3 miliony Żydów i Katyń 1940 r. A nasi "sojusznicy" - Francja kolaboracja, Wielka Brytania bierna, USA mordy na kłódkę. To były efekty historycznej już "dyplomacji" światowych potęg w obliczu zagłady narodów. Dzisiejsza narracja Izraela, USA, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Francji, Unii Europejskiej i "prawdziwych" Polaków" to współczesnych nędzników mamy stos. W takt pani ambasador Izraela w Polsce Adam Michnik atakuje Kościół, Polskę, Polaków i polskość.

Adam Michnik: Polacy są jak Kościół, a on uczy obłudy, kłamstwa, konformizmu, hipokryzji.

]]>https://www.youtube.com/watch?v=QlSsg7QkjrY&t=7s]]>

 

Na liście wstydu jest aż sześciu europosłów PO, którzy głosowali „za” rezolucją przeciwko Polsce. Pierwszym antypolskim bohaterem jest:

Michał Boni, następnie Danuta Huebner, Danuta Jazłowiecka, Barbara Kudrycka, Julia Pitera i Różna Thun.

Czy powtórzy się dramat 1939 roku?

Tym bardziej powinniśmy docenić usiłowania naszych obecnych władz, aby wychować młode pokolenie Polaków w duchu patriotycznym i przypominać narodowi naszą chlubną przeszłość wzorowaną na wielkich Polakach literatury, sztuki, walki o niepodległość Polski i Stanów Zjednoczonych, jak Tadeusz Kościuszko, Kazimierz Pułaski herbu Ślepowron walczących o niepodległość Polski i Stanów Zjednoczonych.

THE HOLOCAUST INDUSTRY:

REFLECTIONS ON THE EXPLOITATION

OF JEWISH SUFFERING

NORMAN G. FINKELSTEN

(RECENZJA)

PRZEDSIĘBIORSTWO HOLOKAUST

Wprawdzie  książka ta została napisana już ponad dziesięć lat temu, to ciągle jest  bardzo aktualna. Obserwujemy obecnie niepokojące próby przedefiniowania innych państw europejskich poza Niemcami (a zwłaszcza Polskę) jako współsprawców Holokaustu (lub przynajmniej oskarżanie ich o "współudział w Holokauście") z dość oczywistych powodów. Skoro Żydzi już otrzymali olbrzymie sumy pieniędzy jako odszkodowanie za Holokaust, to dlaczego ograniczać się tylko do Niemiec? Oczywiste jest, że z pewnymi wyjątkami, Polacy niczego nie są winni Żydom. Wszystkie żądania żydowskie, dotyczące odszkodowań za utracone mienie żydowskie w czasie Holokaustu, przeprowadzonego przez Niemców, zostały już zaspokojone w latach 1950-tych i 1960-tych.

HOLOKAUST NIE BYŁ JEDYNYM LUDOBÓJSTWEM

Profesor Norman Finkelstein jest bardzo krytycznie nastawiony do przekonania, że cierpienie Żydów było czymś wyjątkowym i że zasługuje ono na szczególną pamięć. Jego własna matka, która przeżyła Holokaust, była przeciwna dokonywaniu rozróżnień

moralnych pomiędzy cierpieniami różnych narodowości (str. 8).Profesor Norman Finkelstein rozważa ten problem i odrzuca argumenty jakie są przedstawiane, aby wspierać wyjątkowość Holokaustu.Jego zdaniem, są one wewnętrznie niespójne i jałowe intelektualnie. Spostrzega on, że kiedy jakiś argument zostaje obalony, natychmiast pojawia się nowy na jego miejsce. Wyśmiewa ideę, że Holokaust jest wydarzeniem, które nie podlega racjonalnemu zrozumieniu lub że jest absolutnym złem. Wykazuje, że obecne zaabsorbowanie Holokaustem, zarówno wśród Żydów jak nie-Żydów, rozpoczęło się dopiero ponad 20 lat po II Wojnie Światowej i odrzuca pogląd, że była to po prostu opóźniona reakcja społeczności żydowskiej na uraz spowodowany tamtymi wydarzeniami. Wykazuje, że nie ma dowodów na występowanie takiej grupowej opóźnionej reakcji na uraz. Profesor Norman Finkelstein nie wyciąga pochopnych wniosków, dotyczących identyfikacji rzeczywistej podstawy do roszczeń Holokaustu. Niepowtarzalność: wyjątkowe cierpienie stwarza podstawę do wyjątkowych roszczeń (str. 47). Spostrzega, że dla niektórych Żydów stanowi to nawet formę samo wyniesienia tego narodu ponad inne grupy.

WSPÓŁCZEŚNI ŻYDZI Z DZISIEJSZEJ PERSPEKTYWY

Profesor Norman Finkelstein zwraca uwagę na wyjątkowo korzystną sytuację Żydów w USA, gdzie odnieśli oni bardzo duże sukcesy. Dochody amerykańskich Żydów w

przeliczeniu na jednego mieszkańca są prawie dwa razy większe niż przedstawicieli innych grup etnicznych (str. 32). Szesnastu z czterdziestu najbogatszych Amerykanów to Żydzi. Czterdzieści procent amerykańskich laureatów Nagrody Nobla w dziedzinie nauki i ekonomii to Żydzi. Udział profesorów żydowskiego pochodzenia na najważniejszych amerykańskich uniwersytetach wynosi ponad 20 procent, a w wiodących firmach prawniczych w Nowym Jorku i Waszyngtonie udział Żydów sięga 40 procent.

GENEZA "HOLOCAUST INDUSTRY"

Profesor Norman Finkelstein śledzi “przemysł Holokaustu” od początku aż do coraz bardziej rażącego nadużywania pieniędzy z reparacji, które rozpoczęły się od RFN w roku 1952. W tym czasie, liczba "ocalałych z Holokaustu" została rozdęta w absurdalnym stopniu (nawet przy włączeniu drugiej i trzeciej generacji

tych, którzy doświadczyli Holokaustu). Co więcej, do tej pory tylko 15 procent pieniędzy z reparacji rzeczywiście trafiło do Żydów ocalałych z Zagłady! Reszta trafiła do Żydów oraz żydowskich organizacji, które nigdy nie przeszły przez Holokaust, ale które przypisały sobie prawo do twierdzenia, że mówią w imieniu ofiar żydowskich. Profesor Norman Finkelstein nazywa to “przekrętem”. Następnie omawia wymuszenie na Szwajcarii wypłacenia 1,25 mld dolarów, która musiała to zrobić, aby uniknąć zaliczenia tego kraju do grupy państw "antysemickich", "niewrażliwych", które "nie chcą pogodzić się z własną przeszłością", itp., mimo że roszczenia dotyczące konfiskaty majątku żydowskiego w szwajcarskich bankach okazały się prawie całkowicie bezpodstawne.

POLACY JAKO KOLEJNY  CEL "PRZEDSIĘBIORSTWA HOLOKAUST"

Antypolski ton jaki można znaleźć w materiałach dotyczących Holokaustu potwierdza podejrzenie, jakie wysuwało wielu Polaków, że mamy do czynienia z celowym działaniem. Profesor Norman Filkenstein wyraźnie to potwierdza. Polacy wiedzą doskonale co oznacza tzw. pedagogika wstydu (the pedagogyof shame). Władze komunistyczne często stosowały tą metodę w stosunku do osób oskarżanych o coś i jedynym sposobem, aby uwolnić się od stałej presji oraz “zrehabilitowac się” było “przyznanie się do winy.” Teraz przedsiębiorstwo Holokaust angażuje własną wersję pedagogiki wstydu. Nieustanne przedstawianie Polaków jako ludzi prymitywnych i nikczemnych ma na celu wzbudzenie w Polakach wstydu i wymuszenie na nich

spłacania przedsiębiorstwa Holokaust oraz generowanie międzynarodowej presji na Polskę, aby zmusić ją do tego. W tym samym czasie, zaszczepienie poczucia winy w młodych, w większości nieświadomych Polakach, zostało tak zaprojektowane, aby uczynić ich bardziej uległymi Żydom. Polak jest już przyzwyczajony do standardowej “mowy Holokaustu”, takich jak "musimy się zmierzyć z ciemnymi rozdziałami naszej historii" oraz "dojść do porozumienia z przeszłością." Profesor Norman Finkelstein dotyka antypolskich aspektów przemysłu Holokaust (str. 130-133). Jednak działania dotyczące tzw. restytucji mienia żydowskiego wykraczają daleko poza wysiłki wciąż żywych Żydów do odzyskania ich przedwojennej własności lub w przypadku Żydów mieszkających obecnie w Polsce do odzyskania jakichś przedwojennych nieruchomości komunalnych. Żądania dotyczące odszkodowań i reparacji nigdy nie będą mogły być zaspokojone, a może nawet dojść do tego, że Żydzi będą naciskać na Polskę, aby zapłaciła za wszystko, co należało do Żydów przed wojną, pomimo, że Polska została zajęta przez Niemców i nikt z Polaków nie miał nic do powiedzenia w sprawie przejęcia mienia żydowskiego oraz mordowania Żydów. Oczywiście, oznaczałoby to w praktyce całkowite bankructwo Polski. Ale jeśli chcemy przyjąć takie rozwiązanie i stosować je konsekwentnie i rzetelnie, to musiałoby ono również oznaczać, że Polska będzie musiała zapłacić odszkodowanie Niemcom za ziemie przejęte po wojnie, podczas gdy Ukraina, Białoruś i Litwa będą musiały zapłacić rekompensatę Polsce za przedwojenne ziemie polskie zajęte przez Związek Radziecki. Ale dlaczego na tym poprzestać? Czy dzisiejsze Niemcy i Rosja nie powinny zapłacić odszkodowania Polsce za wszystkie ogromne straty jakie poniosła w czasie II Wojny Światowej pod okupacją niemiecko-sowiecką?

Znowu spotykamy się ze starymi podwójnymi standardami talmudycznej moralności, według której jedno prawo obowiązuje dla Żydów, a to drugie, mniej korzystne, dla gojów. William D. Rubinstein, profesor historii na Uniwersytecie Walijskim, popiera wnioski Normana Finkelsteina w kwestiach "Holokaust Industry", a w szczególności w odniesieniu do prób wyłudzenia odszkodowań od Polski. Prof. Wilkiam D.Rubinstein zrecenzował książkę Normana Finkelsteina “Holokaust Industry” w wydaniu First Things z 1 grudnia 2000 r. Chociaż Rubinstein uważa, że Finkelstein przesadził w ocenie motywów jakimi kierują się działacze "Holokaust Industry". Skrytykował również Finkelsteina za jego lewicową, antysyjonistyczną ocenę państwa Izrael. Niezależnie od pewnych różnic z Finkelsteinem, w pełni popiera on krytyczne stanowisko Finkelsteina dotyczące Światowego Kongresu Żydów (WJC). Pisze:

"Pomimo imponująco brzmiącej nazwy, WJC, założony w 1936 r., nie może być określany jako organ przedstawicielski narodu żydowskiego... Większość krytycznych zdań na temat “przedsiębiorstwa Holokaust” unika bezpośredniego komentowania w oparciu o zarzuty jakie Finkelstein stawia wobec Światowego Kongresu Żydów, prawdopodobnie dlatego, że nie ma na nie właściwej odpowiedzi. Finkelstein oskarża WJC, że zachowuje się jak statek piracki na morzach, polujący na łupy, aby dzięki zastosowaniu unikalnej wiarygodności moralnej Holokaustu wyłudzić fortunę od rządów europejskich". Rubinstein komentuje dalej: "Po wojnie społeczność żydowska licząca do 250 tysięcy osób, nagle ponownie pojawiła się w Polsce. Ich majątek został rzeczywiście skonfiskowany przez komunistów, ale nie dlatego, że byli Żydami, lecz dlatego, że byli kapitalistami. Własność nieżydowskich kapitalistów została również zajęta. "Ja osobiście nie widzę żadnych powodów, dla których obecny rząd polski powinien płacić chociażby jednego centa za byłe mienie żydowskie ".

Następnie Rubinstein jeszcze mocniej podkreśla kwestię wyłudzania pieniędzy: "Trudno uwierzyć, że człowiek dobrej woli może popierać te żądania. Jako Żyd, który stracił rodzinę w Holokauście, uważam je szczerze za ohydne. Prof. Normana Finkelsteina powinno się za to chwalić, zamiast potępiać za ich wyeksponowanie."

UWAGI KOŃCOWE

To dobrze iż rząd polski powołał komisję do spraw dialogu z Izraelem. Taka komisja może obradować z Izraelem jak długo zechce. A efekty będą żadne, Rząd polski nie zgodzi się na restytucję mienia pożydowskiego w Polsce w wysokości 65 miliardów dolarów amerykańskich, a jeżeli się zgodzi, to nastąpi bankructwo Polski. A jeżeli się nie zgodzi, to komisja zakończy obrady i ataki na Polskę będą trwały nadal.

Jedynym wyjściem z groźnej sytuacji będzie rozwiązanie komisji, bo Izrael nie wyrazi zgody na nazwanie nazistów Niemcami i stwierdzi, że  Jerzy Kosiński napisał "Malowanego ptaka", Barbara Engelking żydowski historyk oświadczyła w Jerozolimie że polscy chlopi mordowali Żydów, jak stoi w "Malowanym ptaku"  Kosińskiego, "Sąsiadach i "Strachu" Grossa, że Polacy mordowali  Żydów, a w "Złotych Żniwach" chopi wyrywali pomordowanym Żydom złote zęby,

 

Opracował Aleksander Szumański , świadek historii - dziennikarz niezależny, korespondent światowej prasy polonijnej, akredytowany (USA) w Polsce w latach 2005 - 2012, ścigany i skazany na śmierć przez okupantów niemieckich.

Kombatant - Osoba Represjonowana - zaświadczenie o uprawnieniach Kombatantów i

Osób Represjonowanych nr B 18668/KT3621

P.S.

Znana polska historyczka Barbara Engelking - Boni, żona Michała Boniego TW "Znak" zaprezentowała w Jerozolimie swoją książkę w języku angielskim pt. “Such a Beautiful Sunny Day” o... mordowaniu Żydów przez polskich chłopów w czasie wojny.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (7 głosów)

Komentarze

Znana polska historyczka Barbara Engelking - Boni, żona TW "Znak" zaprezentowała w Jerozolimie swoją książkę w języku angielskim pt. “Such a Beautiful Sunny Day” o... mordowaniu Żydów przez polskich chłopów w czasie wojny.

A oto moje pytanie:
Czy mogę napisać książkę o masowych mordach dokonywanych przez żydowską partyzantkę na polskich chłopach w czasie II Wojny światowej oraz jeszcze długo po tej wojnie?
Przecież każdy może książki pisać, wymyślać dowolne fakty i naukowo uzasadniać ich historyczną wartość starannie sfałszowaną dokumentacją, wyglądajacą zupełnie jak prawdziwa. Tak przypuszczam.
Zastanawiam się także nad możliwością napisania reportażu o żydowskim oficerze Hermannie Schaper w randze kapitana SS (Hauptsturmführera), który dowodząc niemieckim oddziałem SS Einsatzgruppen dnia 10 lipca 1941 roku w miejscowości Jedwabne został brutalną siłą zmuszony przez miejscową polską ludność do dowodzenia potworną zbrodnią, do której zostali przymuszeni niewinni żołnierze SS. [link]

 

Vote up!
3
Vote down!
-1

michael

#1557280

Tak sobie dorabia bidulka (historyczka Engelking-Boni) do wypłacanej przez polskich podatników - jak można się domyślać - niemałej pensji. Wie po prostu na czym można zrobić kasę w niepopłatnym fachu historyka. Najlepiej na antypolonizmie!  

Vote up!
5
Vote down!
0

jan patmo

#1557290

informacji i bardzo aktualny.

Tekst Twój, Drogi Aleszummie przybliżył prawdę o przyczynach obecnego konfliktu żydowsko-polskiego, spowodowanego przez pazerność i antypolonizm Żydów i określił jego prawdziwy charakter i wskazał realia.
Nic dodać, nic ując.

Pozdrawiam serdecznie
Slavia

Vote up!
4
Vote down!
0
#1557289

Posiadamy dobrze zorganizowany Instytut Pamięci Narodowej.

Zadania i główne kierunki działalności IPN.

Do zadań Instytutu Pamięci Narodowej należy:

- gromadzenie i zarządzanie dokumentami organów bezpieczeństwa państwa, sporządzonymi od 22 lipca 1944 do 31 grudnia 1989,

- ściganie zbrodni nazistowskich i komunistycznych,

- prowadzenie działalności edukacyjnej.

Przedmiotem badań Instytutu są m.in.:

- zbrodnie dokonane przez aparat cywilny i militarny III Rzeszy na ziemiach okupowanej Polski, deportacje do obozów koncentracyjnych,

- deportacje żołnierzy Armii Krajowej i innych formacji niepodległościowych oraz mieszkańców Kresów Wschodnich II Rzeczypospolitej w głąb ZSRR,

- pacyfikacja ziem polskich między Wisłą a Bugiem w latach 1944–1947 przez jednostki NKWD.

Zgodnie z art. 24 ust. 4 ustawy Prezes IPN przedstawia raz w roku Sejmowi oraz Senatowi informacje o wynikach działalności Instytutu, która jednak w części dotyczącej bezpieczeństwa lub obronności państwa może zostać utajniona. Sprawozdanie jest publikowane na stronach obu izb w postaci druku sejmowego (senackiego).

Należy poszerzyć zadania  o: 

- ściganie zbrodni dokonanych przez żydowskich komunistów i bandy zbrodniarzy,

Należy poszerzyć przedmiot badań instytutu o:

- dokumentowanie zbrodni wojennych i powojennych band żydowskich na terenach Polski,

*

SFORMUŁOWANIE:

"Pion archiwalny Instytutu Pamięci Narodowej zajmuje się ewidencjonowaniem, gromadzeniem, przechowywaniem, opracowywaniem, zabezpieczeniem, udostępnianiem i publikowaniem dokumentów organów bezpieczeństwa państwa, wytworzonych oraz gromadzonych od 22 lipca 1944 do 31 lipca 1990, a także organów bezpieczeństwa Rzeszy Wielkoniemieckiej i Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich, dotyczących:

zbrodni nazistowskich, zbrodni komunistycznych oraz innych przestępstw stanowiących zbrodnie przeciwko pokojowi, ludzkości lub zbrodnie wojenne popełnionych na osobach narodowości polskiej lub obywatelach polskich innych narodowości w okresie od 1 września 1939 do 31 lipca 1990"

NIE JEST PRECYZYJNE !

Tym samym nie stanowi obligatoryjności rozliczenia żydowskich bandytów mordujących Polaków z okrucieństwem porównywalnym do ukraińskich rezunów i oddziałów Selbstschutz'u!

"(...) były partyzant żydowski Yitzchok Perlow w swej polakożerczej książce „The Partizaner” (New York-London 1969) pisze jakoby ich oddział walczył z oddziałami Armii Krajowej, wybijał wziętych do niewoli AK-owców naganami w tył głowy, dobijał rannych. Rzekomo raz w piwnicy dworu wybili granatami dowódcę oddziału AK i jego trzech żołnierzy. Jeśli to wszystko prawda, to partyzantka żydowska nie walczyła z Niemcami, lecz z Armią Krajową i Polakami, bowiem Perlow chwali się także paleniem polskich wiosek. Żydowska partyzantka komunistyczna działająca na terenach polskich podczas wojny dokonywała więc także czystek etniczno-politycznych."

Więcej u Gajowego:

https://marucha.wordpress.com/2011/02/12/zydowscy-komunisci-%E2%80%93-bandy-zbrodniarzy-na-ziemiach-polskich-w-latach-1941-1944/

PS

Jan Hartman „ „ Ty chamie, polski chamie! „....” Weźmiemy szturmem wasze szkoły.....wyślemy wasze dzieci w świat. „

http://yelita.pl/artykuly/art/hartman

 

Vote up!
6
Vote down!
0

casium

#1557292