Nie ma w Polsce mediów, tylko upiorne medium

Obrazek użytkownika Romek M
Kraj

Chciałbym czasem móc popatrzeć na to wszystko co się dzieje wokół, z przymrużeniem oka, ale już nie potrafię. I choć powtarzam sobie – nie daj się wyprowadzić z równowagi, to co chwilę łapię się na tym, że wskaźnik moich emocji jest znów na czerwonym polu. Drażnią mnie słowa wypowiadane przez „drugą polityczną stronę” w stopniu do tej pory niespotykanym. Czuję się, jakbym został wciągnięty w jakiś błotny wir i nie mógł złapać gruntu. Co się ze mną dzieje?

Jarosław Marek Rymkiewicz, napięcie to, opisał już sześć lat temu, krótkimi słowami: „To co nas podzieliło – to się już nie sklei”. Ja się absolutnie z tym nie zgadzam. Bo co to znaczy? Będziemy wiecznie rozdarci? Podzielimy między siebie Polskę wzdłuż linii Wisły? Jeśli już – to na pewno nie „my”, tylko ci, którzy mogą wykorzystać nasze wewnętrzne skłócenie  Zresztą najprościej jest mówić, że się czegoś zrobić nie da. Dlaczego niby „się nie sklei”? Bo Naród z kryształu? Jeśli już, to nieodwracalny podział nastąpił wśród salonu władzy i przenosi się na dół. Tylko dlaczego przenosi aż w takim stopniu?

Moim zdaniem sedno tego powszechnego napięcia społecznego leży w pierwszej części wersu Rymkiewicza, a mianowicie w słowach – „to co nas podzieliło”. Właśnie - co?! Co nas podzieliło? Na to pytanie poeta jednak nie odpowiada. Czym jest więc owo nienazwane przez Rymkiewicza „to”. Co to za potwór kloaczny, który wypełza z mroku ulicznych studzienek i dzieli jeden z najbardziej jednolitych etnicznie, kulturowo i językowo narodów? Co za „to” sprawia, że tu na dole bierzemy się ze sobą za łby? Nasza przeszłość, poglądy, pochodzenie? Nie sądzę. Ludzie zawsze mieli jakąś (chwalebną lub niechwalebną) przeszłość i różnili się poglądami, oraz pochodzili z różnych grup społecznych. A jeśli rządzili Polską zdrajcy i szubrawcy to w końcu przychodził czas i na nich. 

Moim zdaniem, jeśli chcemy znać odpowiedź na tę zasadniczą kwestię, to powinniśmy najpierw odpowiedzieć na pytania cząstkowe:

Co wzbudza w nas negatywne emocje – frustracje, agresję, lęk?

Co poprzez swój przekaz powoduje, że narasta w nas złość na innych?

Kto traktuje nas instrumentalnie, nie podając uczciwej informacji, tylko usiłuje nami manipulować?

Jeśli kogoś interesuje moja odpowiedź na te pytania, to brzmi ona – bezpośrednio winne są MEDIA. To telewizor zamienił się funkcją z kuchenką mikrofalową i zamiast informować służy do podgrzewania nastrojów. Nie ma dziś obiektywnych publikatorów. Zarówno media popierające rządzących jak i te opozycyjne kłamią i manipulują jak najęte, wdrukowując w nasze umysły fałszywy obraz świata.. Hm, właściwie to wszystkie one są najęte, bo przecież nie ma już niezależnego dziennikarstwa. Kto z publikujących w mainstreamie bierze za to pieniądze, albo chce mieć „oglądalność” musi się zeszmacić i nadawać pod dyktando mocodawców, którzy zarządzają PRINT-em (prasa, radio, internet, telewizja), albo nie istnieje. A to znaczy, że poprzez media i dziennikarzy - kłamią i manipulują nami politycy.

I to jest moja odpowiedź na te trzy podpytania.

I choć zawsze przecież świat dzielił się na decydentów i nas - prosty gmin, to ulegamy złym emocjom tych pierwszych, bo nie ma pomiędzy nami bariery niezależnych mediów. Jest tylko medium, owładnięte przez świat wyższych politycznych sfer, jako ich narzędzie. To jest – moim zdaniem - owo „to”, które nas antagonizuje.

Jedyna pociecha jest taka, że choć szybciej i łatwiej ulegamy politykom, to... możemy też szybko wyłączyć ich z naszego świata. Nie potrzeba do tego wcale wyborów. Wystarczy tylko nacisnąć mały czerwony guziczek na pilocie i przestać podejmować tematy (w 90% zastępcze), które tak ochoczo nam podrzucają.

Czy naprawdę chcemy ciągłych starć? Czy rzeczywiście chcemy upiorną poświatą sączącą się z telewizora karmić swą ciemną stronę mocy?


 

Za kilka chwil nadejdzie Pan Miłosierdzia. Ten który jest Prawdą i Życiem. Którą drogą pójdziemy?  Czy spotkamy się u Żłóbka, czy też przekujemy kosy na bagnety, wsłuchani w nawoływania fałszywych heroldów i zaczniemy się kłuć?

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (8 głosów)

Komentarze

Widzę że mój ulubiony bloger, piszący o katastrofie w Smoleńsku, rzeczywiście zamierza przestać o niej pisać, a to mi się nie podoba. Może jednak Romek zmienisz zdanie i w końcu znowu coś napiszesz, chociaż ten dzisiejszy wpis też jest  dobry. Pozdrawiam

Vote up!
8
Vote down!
0
#1554857

Nie zmieniłem zdania. Choćby z tego powodu (ale nie tylko), że nie ma już nowych materiałów smoleńskich i nic nie wskazuje na to, że się pojawią. O czym - jako wnikliwy śledczy smoleński - doskonale przecież wiesz :).. Poza tym, przez wiele miesięcy,analizowaliśmy ostatnie minuty podejścia w Smoleńsku razem z Civilebellum i sformułowaliśmy hipotezę końcową ( co do której różnimy się tylko w ostatnim punkcie). Pozdrawiam Cię  :)

Vote up!
8
Vote down!
0
#1554858

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika ety nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

segmencie mediów, a konkretnie na ogólnopolskim dzienniku FAKT - laureatce hieny roku 2005... jakże to pasuje.

Dziennik nagrodzony został ..."za wyróżnienie się szczególną nierzetelnością i lekceważeniem zasad etyki dziennikarskiej. Przyznanie tej "nagrody" FAKTOWI zagwarantował krzykliwy, często obraźliwy styl artykułów oraz powszechne celowe wprowadzanie czytelników w błąd.(...) Artykuły w dzienniku FAKT są często oparte na niesprawdzonych spekulacjach." 

"Jeden z byłych dziennikarzy  gazet "Dziennik" oraz "Newsweek" - zarzuca Faktowi brak ambicji, oraz rezygnowanie z rzetelnego dziennikarstwa na rzecz artykułów nastawionych "na krew oraz goliznę."

Najniższego szczebla tania sensacja produkowana przez miernych pismaków ma zaspokoić niewybredne gusty i  dobrze się sprzedać.

Przerażające, że w cywilizowanym kraju tego typy kurioza egzystują na rynku prasowym i mają się całkiem nieżle, 

Pozwoliłam sobie podeprzeć się wiki, choć to ponoć żadne żródło, dla FAKTU może być i wiki.

 

 

Vote up!
2
Vote down!
-3
#1554863

Media rzeczywiście dziś utraciły misję przekazywania informacji, tak by każdy mógł sam wyronić sobie opinie o wydarzeniu. Teraz to media wymuszają konkretny pogląd na sprawę, najczęściej subiektywny...smutne...

Vote up!
5
Vote down!
0

Yagon 12

#1554866

Raczej zostały celowo pozbawione :) tej misji. W bardzo konkretnym celu - okazało się, że siła ich oddziaływania jest ogromna. Można za ich pomocą skonfliktować nawet jednolite społeczeństwo. 

Vote up!
4
Vote down!
0
#1554873

Poglądy upraszczające myślenie typu "wszyscy kłamią", albo "wszyscy kradną" to też manipulacja. Bo jeżeli by tak było to bylejakość, lenistwo umysłowe, ślepe zaufanie, egocentryzm byłyby cnotą. Media mają swoje cele i poglądy tak jak ludzie, którzy je tworzą. Istotą jednak jest, aby "czytać w nich między wierszami". Każdą rzecz czy fakt można opisywać, omawiać z różnego "punktu widzenia". Ten kto odbiera informacje powinien konfrontować fakty, opinie ze swoim światem wartości i czerpać wiedzę z różnych źródeł. Poza tym ważna jest autokontrola swoich emocji i nastrojów, które łatwo jest "rozbujać" z zewnątrz, a mają one duży wpływ na oceną faktów. Są wartości i zasady, które są naturalne i niezmienne w czasie - warto się ich trzymać i nie zmieniać w zależności od mody lub poprawności politycznej, kulturowej..

Vote up!
2
Vote down!
0

RAK

#1554871

Oczywiście to co piszesz jest prawdą, jeśli odnosi się np. do NP i mediów alternatywnych, i co do tego masz rację. Tyle, że ja pisałem o mediach koncesjonowanych. I o ogólnej tendencji - przeobrażania się mediów. Ze środka komunikacji w ,,, Właśnie ! W co?

Jeremy  napisał , że poróżniły nas media i Smoleńsk. Tyle że Smoleńsk, to też robota mediów. Za pomocą mediów można zniszczyć człowieka, ale też całe państwo. Media stały się bronią. Bardzo skuteczną. Wydawało mi się, że jest to powszechnie widoczne .

Vote up!
4
Vote down!
0
#1554872

Normalnie to powinno się zestawiać informacje z różnych źródeł i samemu wyciągać wnioski. Niestety człowiek jest z natury leniwy i z reguły tego nie robi. Poza tym nie każdy ma chęć i możliwości. Wygodniej jest przyjąć jakiś punkt widzenia podsunięty przez medium, zwłaszcza jak z grubsza pasuje do naszych wyobrażeń. Taki ludek zaczyna "myśleć" treściami z gazety, czy TV. Brak własnych przemyśleń wypełniają spece od propagandy.

Na ten temat trochę pisałem, jak ktoś ma ochotę to polecam:

https://www.salon24.pl/u/piko/491741,o-organizatorskiej-roli-prasy-czyli-kundle-dziennikarskie

https://www.salon24.pl/u/piko/421571,upior-dzienny-nocny-caloroczny

https://www.salon24.pl/u/piko/424695,merdia-ich-mac-czyli-o-baranach

ps:
Jedyne wiarygodne media to: gaz, prąd i woda.

Vote up!
3
Vote down!
-1
#1554874

Tylko trzeba tu jeszcze dodać, że ci "spece od propagandy" to nie są samotni jeźdźcy.

Vote up!
3
Vote down!
0
#1554879

(...)

"Mamy też wyższy stopień manipulacji przekazem, dużo bardziej niebezpieczny od powyższych. Przykład:
Rozumiemy, że Nasz Dziennik nie będzie uwypuklał informacji o problemach w Kościele Katolickim, a Gazeta Wyborcza pisała źle o żydostwie. To jest oczywiste.

Natomiast czytelnik biorący Nasz Dziennik do ręki wie, że jest to gazeta katolicka promująca katolicki światopogląd, ale biorąc Gazetę Wyborczą, która promuje żydowski punkt widzenia i libertyński światopogląd, będzie utrzymywany w przekonaniu, że jest to spojrzenie obiektywne i zgodne z polskimi interesami.  

Żeby uzyskać taki efekt to spore grono „autorytetów moralnych” pracowało dosyć długo i systematycznie. Niestety z niezłym skutkiem.

Podsumowując - środowisko dziennikarskie robi w RP demolkę polegającą na:
- przedstawianiu fałszywych dylematów
- zakłamywaniu rzeczywistości
- propagowaniu relatywizmu
- przedstawianiu tendencyjnych, subiektywnych sądów, jako obiektywnych
- propagowaniu dewiacji jako normy."

Vote up!
5
Vote down!
0
#1554875

jakieś możliwości przeciwdziałania temu? Bo problem masz nieźle rozeznany.

Teraz antidotum :)

Vote up!
3
Vote down!
0
#1554880

Czy mam jakiś pomysł na media?
Pomysł mam tylko ciężko go zrealizować, czyli tak jakbym go nie miał :)

- usunięcie KRRiTV, jest zupełnie zbędna. Zapisy w prawie powinny regulować co można nadawać bez narażenia się na sankcje karne. (treści nie godzące w obyczajność, bezpieczeństwo państwa, zakaz propagowania dewiacji, itp.)

- jawność finansowania medium

W treściach podawanie faktów bez komentarzy.

W programach publicystycznych wyjaśnianie związków przyczynowo - skutkowych działań i decyzji na poziomie indywidualnym i społecznym. Przykładowo:

- chcecie "darmowej" państwowej służby zdrowia? OK. I tu pokazanie na czym od strony finansowej to będzie polegać.

- chcecie obowiązkowych ubezpieczeń? OK. I tu analiza finansowa i cywilizacyjna skutków takiej decyzji.

- bierzemy kredyty? OK. Wyjaśnienie na czym polega kreacja pieniądza z powietrza.

W programach o których myślę nikt nikogo by nie przekonywał do jakiś rozwiązań. Odbiorca sam powinien dojść do logicznych wniosków. To jest najbardziej skuteczna metoda trafiania do rozumu.

 

Vote up!
1
Vote down!
0
#1554913

Istnieją przepisy chroniące wolność wypowiedzi prasy, ale żadne nie chronią ludzi przed prasą. (Mark Twain, 1873)

Mass-media zachęcają obywateli do uczestniczenia w procesie demokratycznym. Poprzez rozpowszechnianie pełnego zakresu opinii politycznych umożliwiają one publiczności dokonywanie politycznych wyborów i stają się elementem życia narodu. Są postrzegane jako mechanizmy stojące na straży zasad demokratycznych i nowoczesnych społeczeństw, co wyraża się w ustalaniu hierarchii ważności informacji oraz produkcji przekazów... jednak wielu analityków zauważa, że media występują w podwójnej roli: nie tylko widzów, ale przede wszystkim aktorów politycznych, głęboko tkwiących w procesie politycznym (...), Media są zdolne do kreowania lub niszczenia politycznych karier oraz stawiania politycznych kwestii. (w: "Teoria komunikowania publicznego i politycznego" Wyd. Astrum, Wrocław, 2001)

Ten ma władzę, kto ma w rękach studio telewizyjne, a szerzej- media w ogóle (Ryszard Kapuściński w: Autoportret reportera).

Polecam w tym względzie Twoim Czytelnikom:

KTO MA INFORMACJE, TEN MA WŁADZĘ - ROZMOWA Z MACIEJEM IŁOWIECKIM https://opoka.org.pl/biblioteka/P/PS/fronda62_wywiad.html  - bardzo pouczające, zwłaszcza dla naiwnych

 

Vote up!
2
Vote down!
0
#1554896

te cytaty, które przedstawiłeś. Mnie najbardziej podoba się lapidarna wypowiedź Marka Twaina.

 

Vote up!
1
Vote down!
0
#1554909

Ano tak jest jak cytujesz.

Zdrówka i oderwania od tego co szumi wokoło nas.

Vote up!
1
Vote down!
0
#1554914

Świat w jakim żyjemy, opisał w 1981 roku Jean Baudrillard w książce "Symulacra and Simulation", z tym, że od tego czasu postęp w doskonaleniu narzędzi używanych do jego projekcji niepomiernie wzrósł i za tym wzrosła ich siła oddziaływania na ludzi.

Jean Baudrillard w swojej najważniejszej książce „Symulakry i symulacja” wyprowadził tezę, iż nie żyjemy już w rzeczywistości, a w hiperrzeczywistości. Według tej tezy znaki ewoluują, a przejście od znaków, które coś skrywają, do znaków które skrywają, że nic nie istnieje, stanowi decydujący zwrot w jego myśli. Na przestrzeni dziejów przechodzi ona przez kolejne stadia, w których stopniowo znaki tracą więź z rzeczywistością. Owe fazy emancypacyjne, określa Baudrillard mianem symulakrów, które w fazie ostatecznej dochodzą do całkowitego wyzwolenia z referencji względem głębokiej rzeczywistości - to jest symulacji. Znaczniki służą wiec jedynie symulacji, stąd obiektywna przejrzystość panoptikonu Foucaulta traci sens. Symulacja jest generowana za pomocą hiperrealności pozbawionej oparcia w realności (piękno staje się piękniejsze od piękna, prawda staje się prawdziwsza od prawdy). Symulacja jest ekstazą rzeczywistości, a telewizja podstawowym medium takiej ekstazy.                                                                                                         W "Symulacra and Simulation" z 1981 roku, opisał świat realny i symulowany. Otóż świat to symulakra, kopie, które przestały mieć kontakt z rzeczywistością realną. Żyjemy w hiperświecie, w którym karmi się nas zdegenerowanymi kopiami - system polityczny tylko mówi o sprawiedliwości i etyce, system społeczny tylko mówi o wolności jednostki, zakupy w hipermarkecie nie są środkiem do pozyskania produktów, tylko celem samym w sobie, komisje parlamentarne ukrywają prawdę, mimo pozorów jej poszukiwania, kultura obrazkowa zastępuje rzeczywiste obiekty itd. Metodą przekonania o oryginalności kopii i symulowanej wolności wyboru, jest kłamliwy mechanizm reklamy. Nie wiemy, że świat jest tylko kopią, bo zamydlono nam oczy sztuczkami marketingowymi.

Według takiego, opisanego w w/w książce scenariusza prowadzone jest „wyjaśnianie” przyczyn tragedii z 10.04.2010 roku i tak, jak to opisał Baudrillard, to media mainstreamowe prowadzą „matrixową” narrację, która nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Oczywiście w tej grze biorą udział rządy(i to nie tylko Rosji i Polski, ale i UE i NATO - polityka Obamy, resetu stosunków z Rosją,ubijanie interesów USA z Rosją w sprawach Bliskiego Wschodu i Azji, ze słynną rezygnacją z tarczy antyrakietowej w Polsce i Czechach jako waluty płaconej przez USA Rosji, kosztem Polski i Europy Środkowo-Wschodniej, to początek tej gry, której etapem dla nas najtragiczniejszym były wydarzenia z 10.04.2010 roku.  

    Politycy, media, a także tysiące „pożytecznych idiotów” to produkty komunistycznej propagandy o matrixowej narracji prowadzonej przez dziesięciolecia nie tylko w krajach „realnego socjalizmu”, ale i pozostałych, ze szczególnym uwzględnieniem krajów Zachodu.

Sztuka podporządkowanie sobie ludzi/narodów poprzez "oduraczenie" wywodzi się od  Sun Tzu, który  żył w Chinach w królestwie Wu ok. V w. p.n.e. Był wybitnym generałem, a także jednym z największych myślicieli Dalekiego Wschodu. Przede wszystkim znany jest jako autor dzieła „Sztuka wojny”. Jest to obszerny zbiór zasad taktyki i strategii wojennych – „Sztuka wojny” to chińska doktryna wojskowa.

Pierwsze informacje o „Sztuce wojny” dotarły do Europy krótko przed wybuchem Rewolucji Francuskiej, w postaci streszczenia przetłumaczonego przez francuskiego jezuitę, ojca J. J. M. Amiot. W późniejszych czasach, aż po dziś dzień „Sztuka wojny” doczekała się wielu przekładów, w tym również w odniesieniu do nowoczesnych praktyk konkurencyjnych, ekonomii, zarządzania  W różnych tłumaczeniach Sun Tzu pojawia się jako Sun Wu oraz Sun Tzi.       

W Stanach Zjednoczonych „Sztuka wojny” była już szeroko znana w latach 1970, dziś również wykłada się jej zasady na amerykańskich uczelniach wojskowych. Doczekała się odniesienia w stosunku do biznesu, sportu, dyplomacji i życia osobistego. Sun Tzu jest dziś chyba najczęściej cytowaną chińską osobistością na świecie.

 

                                   Instrukcje i nauki mistrza Sun Tzu sprzed 2500 lat.

             

1. Niszczcie wszystko, co w kraju wroga najlepsze i zabierajcie surowce / owoce pracy . Czyńcie ludzi biednymi i zostawiajcie ich w poczuciu zadłużenia. Odbierajcie im radość i celowość ich pracy.

2. Ośmieszajcie jego Boga/ bogów, wiarę i szargajcie tradycję i obrzędy, umniejszajcie znaczenie świąt państwowych. Łamcie ducha i autorytet przewodników duchowych, nauczycieli i kapłanów, odbierzcie im wiarygodność. Zamiast prawdziwym nauczycielom, dawajcie pierwszeństwo fałszywym prorokom, mitomanom, megalomanom i łasym na dobra materialne zręcznym mówcom, którzy zgrabnie użyją wypaczonych nauk, by zwodzić, odwodzić od wiary i ograbiać naród.

3. Pomniejszajcie autorytet sprawujących władzę, wmieszajcie ich w ciemne interesy i sprowadźcie na nich hańbę i odrazę społeczeństwa.

4. Wszczynajcie kłótnie i siejcie niezgodę w narodzie. (patrz “Modlitwa sąsiada” – “Dzień Świra”)

5. Buntujcie młodych przeciw starym i starych przeciw młodym. Wmawiajcie im brak poszanowania wartości i doświadczeń starszego/ młodszego pokolenia.

6. Utrudniajcie działalność władz i urzędów. Wprowadźcie jak największą i niesprawiedliwą biurokrację, utrudniającą zrozumienie praw, podkreślającą obowiązki i kary.

7. Miejcie wszędzie swych szpiegów, agentów i zręcznych agitatorów podżegajcie do nienawiści klasowej, rasowej, etnicznej i seksualnej. Odbierajcie prawa i znaczenie rodzinie – podważajcie jej status w imię wolności i poprawności politycznej wobec wszystkich innych grup.

8. Nie odrzucajcie współpracy najgorszych kreatur. Wynoście ich na piedestały i okrzyknijcie zbawcami narodu.

9. Nie szczędźcie też: – zwodniczych obietnic, – ofert pieniędzy rzadko spełnionych i w minimalnym zakresie- tyle, by zyskać tylko wiarygodność, – pochlebstw i fałszywych pochwał, – przekupnych lecz wbrew pozorom mało wartościowych podarków

10. Osłabiajcie, gdzie tylko możliwe rozwój sił zbrojnych przeciwnika. Odbierzcie broń, umiejętność samoobrony i sztuk walki – wmawiając, że ich ochronicie. Jeśli dowódca jest zawzięty i skłonny do gniewu, obrażajcie go i doprowadźcie do wściekłości, aż zirytowany i zmieszany ruszy na was bez planu i lekkomyślnie. Podkopujcie moralność, etykę, dyscyplinę, siłę, godność, honor, hart ducha i ciała poprzez tzw. brudną wojnę: – zmysłową, wyuzdaną i prostacką muzykę i jej oprawę, eksponujcie cielesność i seksualność do przyjętych przez dany naród granic, a potem przekraczajcie je – rozpasanie kulinarne poprzez złą dietę i trunki oraz inne używki niszczące zdrowie, a najgorsze z nich legalizujcie, mając z tego profit. Niszczcie i wyśmiewajcie wiedzę o medycynie naturalnej, nazwijcie ją zabobonem i ciemnota, odsuwajcie ludzi od darów Natury, dając w zamian jako niezbędne do życia szkodliwe suplementy. “Szkodzić- nie pomagać” – podsyłajcie im kobiety nierządne i czyńcie także kobiety przeciwnika nierządnymi i chciwymi, bez szacunku do siebie i dzieci oraz rodziny pod pozorem wolnego wyboru i równości, by dokończyły dzieła zniszczenia – wmawiajcie ludziom, że bez materii czyli pieniądza, ubrań, zbytkownych przedmiotów, wyglądu-mody oraz najnowszej techniki nie poradzą sobie absolutnie i nie znajdą uznania w oczach innych, a tylko pogardę i pośmiewisko. Odsuwajcie ich od nauki i rozwoju, niechaj skupią się na gromadzeniu rzeczy materialnych z poczuciem ich niedosytu i ciągłego zagrożenia ich utraty. Wszystko to zaowocuje dla Was w przyszłości

O sztuce oduraczania jako metodzie podporządkowania sobie ludzi/narodów pisał Janusz Szpotański w poemacie pt. "Caryca i zwierciadło".

Pisał:

......................................

 Niszczyć swą zdobycz — kakij smysł?                                                                                                                Zdzieś subtelniejszy nużen zmysł,                                                                                                                              zdzieś tolko moj się urok przyda!                                                                                                                                Atomnych nielzia nam kartaczy,                                                                                                                                    nam nada tolko oduraczyć! 

.................................................

Vote up!
1
Vote down!
0
#1554915

Świat w jakim żyjemy, opisał w 1981 roku Jean Baudrillard w książce "Symulacra and Simulation", z tym, że od tego czasu postęp w doskonaleniu narzędzi używanych do jego projekcji niepomiernie wzrósł i za tym wzrosła ich siła oddziaływania na ludzi.

Jean Baudrillard w swojej najważniejszej książce „Symulakry i symulacja” wyprowadził tezę, iż nie żyjemy już w rzeczywistości, a w hiperrzeczywistości. Według tej tezy znaki ewoluują, a przejście od znaków, które coś skrywają, do znaków które skrywają, że nic nie istnieje, stanowi decydujący zwrot w jego myśli. Na przestrzeni dziejów przechodzi ona przez kolejne stadia, w których stopniowo znaki tracą więź z rzeczywistością. Owe fazy emancypacyjne, określa Baudrillard mianem symulakrów, które w fazie ostatecznej dochodzą do całkowitego wyzwolenia z referencji względem głębokiej rzeczywistości - to jest symulacji. Znaczniki służą wiec jedynie symulacji, stąd obiektywna przejrzystość panoptikonu Foucaulta traci sens. Symulacja jest generowana za pomocą hiperrealności pozbawionej oparcia w realności (piękno staje się piękniejsze od piękna, prawda staje się prawdziwsza od prawdy). Symulacja jest ekstazą rzeczywistości, a telewizja podstawowym medium takiej ekstazy.                                                                                                         W "Symulacra and Simulation" z 1981 roku, opisał świat realny i symulowany. Otóż świat to symulakra, kopie, które przestały mieć kontakt z rzeczywistością realną. Żyjemy w hiperświecie, w którym karmi się nas zdegenerowanymi kopiami - system polityczny tylko mówi o sprawiedliwości i etyce, system społeczny tylko mówi o wolności jednostki, zakupy w hipermarkecie nie są środkiem do pozyskania produktów, tylko celem samym w sobie, komisje parlamentarne ukrywają prawdę, mimo pozorów jej poszukiwania, kultura obrazkowa zastępuje rzeczywiste obiekty itd. Metodą przekonania o oryginalności kopii i symulowanej wolności wyboru, jest kłamliwy mechanizm reklamy. Nie wiemy, że świat jest tylko kopią, bo zamydlono nam oczy sztuczkami marketingowymi.

Według takiego, opisanego w w/w książce scenariusza prowadzone jest „wyjaśnianie” przyczyn tragedii z 10.04.2010 roku i tak, jak to opisał Baudrillard, to media mainstreamowe prowadzą „matrixową” narrację, która nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Oczywiście w tej grze biorą udział rządy(i to nie tylko Rosji i Polski, ale i UE i NATO - polityka Obamy, resetu stosunków z Rosją,ubijanie interesów USA z Rosją w sprawach Bliskiego Wschodu i Azji, ze słynną rezygnacją z tarczy antyrakietowej w Polsce i Czechach jako waluty płaconej przez USA Rosji, kosztem Polski i Europy Środkowo-Wschodniej, to początek tej gry, której etapem dla nas najtragiczniejszym były wydarzenia z 10.04.2010 roku.  

    Politycy, media, a także tysiące „pożytecznych idiotów” to produkty komunistycznej propagandy o matrixowej narracji prowadzonej przez dziesięciolecia nie tylko w krajach „realnego socjalizmu”, ale i pozostałych, ze szczególnym uwzględnieniem krajów Zachodu.

Sztuka podporządkowanie sobie ludzi/narodów poprzez "oduraczenie" wywodzi się od  Sun Tzu, który  żył w Chinach w królestwie Wu ok. V w. p.n.e. Był wybitnym generałem, a także jednym z największych myślicieli Dalekiego Wschodu. Przede wszystkim znany jest jako autor dzieła „Sztuka wojny”. Jest to obszerny zbiór zasad taktyki i strategii wojennych – „Sztuka wojny” to chińska doktryna wojskowa.

Pierwsze informacje o „Sztuce wojny” dotarły do Europy krótko przed wybuchem Rewolucji Francuskiej, w postaci streszczenia przetłumaczonego przez francuskiego jezuitę, ojca J. J. M. Amiot. W późniejszych czasach, aż po dziś dzień „Sztuka wojny” doczekała się wielu przekładów, w tym również w odniesieniu do nowoczesnych praktyk konkurencyjnych, ekonomii, zarządzania  W różnych tłumaczeniach Sun Tzu pojawia się jako Sun Wu oraz Sun Tzi.       

W Stanach Zjednoczonych „Sztuka wojny” była już szeroko znana w latach 1970, dziś również wykłada się jej zasady na amerykańskich uczelniach wojskowych. Doczekała się odniesienia w stosunku do biznesu, sportu, dyplomacji i życia osobistego. Sun Tzu jest dziś chyba najczęściej cytowaną chińską osobistością na świecie.

 

                                   Instrukcje i nauki mistrza Sun Tzu sprzed 2500 lat.

             

1. Niszczcie wszystko, co w kraju wroga najlepsze i zabierajcie surowce / owoce pracy . Czyńcie ludzi biednymi i zostawiajcie ich w poczuciu zadłużenia. Odbierajcie im radość i celowość ich pracy.

2. Ośmieszajcie jego Boga/ bogów, wiarę i szargajcie tradycję i obrzędy, umniejszajcie znaczenie świąt państwowych. Łamcie ducha i autorytet przewodników duchowych, nauczycieli i kapłanów, odbierzcie im wiarygodność. Zamiast prawdziwym nauczycielom, dawajcie pierwszeństwo fałszywym prorokom, mitomanom, megalomanom i łasym na dobra materialne zręcznym mówcom, którzy zgrabnie użyją wypaczonych nauk, by zwodzić, odwodzić od wiary i ograbiać naród.

3. Pomniejszajcie autorytet sprawujących władzę, wmieszajcie ich w ciemne interesy i sprowadźcie na nich hańbę i odrazę społeczeństwa.

4. Wszczynajcie kłótnie i siejcie niezgodę w narodzie. (patrz “Modlitwa sąsiada” – “Dzień Świra”)

5. Buntujcie młodych przeciw starym i starych przeciw młodym. Wmawiajcie im brak poszanowania wartości i doświadczeń starszego/ młodszego pokolenia.

6. Utrudniajcie działalność władz i urzędów. Wprowadźcie jak największą i niesprawiedliwą biurokrację, utrudniającą zrozumienie praw, podkreślającą obowiązki i kary.

7. Miejcie wszędzie swych szpiegów, agentów i zręcznych agitatorów podżegajcie do nienawiści klasowej, rasowej, etnicznej i seksualnej. Odbierajcie prawa i znaczenie rodzinie – podważajcie jej status w imię wolności i poprawności politycznej wobec wszystkich innych grup.

8. Nie odrzucajcie współpracy najgorszych kreatur. Wynoście ich na piedestały i okrzyknijcie zbawcami narodu.

9. Nie szczędźcie też: – zwodniczych obietnic, – ofert pieniędzy rzadko spełnionych i w minimalnym zakresie- tyle, by zyskać tylko wiarygodność, – pochlebstw i fałszywych pochwał, – przekupnych lecz wbrew pozorom mało wartościowych podarków

10. Osłabiajcie, gdzie tylko możliwe rozwój sił zbrojnych przeciwnika. Odbierzcie broń, umiejętność samoobrony i sztuk walki – wmawiając, że ich ochronicie. Jeśli dowódca jest zawzięty i skłonny do gniewu, obrażajcie go i doprowadźcie do wściekłości, aż zirytowany i zmieszany ruszy na was bez planu i lekkomyślnie. Podkopujcie moralność, etykę, dyscyplinę, siłę, godność, honor, hart ducha i ciała poprzez tzw. brudną wojnę: – zmysłową, wyuzdaną i prostacką muzykę i jej oprawę, eksponujcie cielesność i seksualność do przyjętych przez dany naród granic, a potem przekraczajcie je – rozpasanie kulinarne poprzez złą dietę i trunki oraz inne używki niszczące zdrowie, a najgorsze z nich legalizujcie, mając z tego profit. Niszczcie i wyśmiewajcie wiedzę o medycynie naturalnej, nazwijcie ją zabobonem i ciemnota, odsuwajcie ludzi od darów Natury, dając w zamian jako niezbędne do życia szkodliwe suplementy. “Szkodzić- nie pomagać” – podsyłajcie im kobiety nierządne i czyńcie także kobiety przeciwnika nierządnymi i chciwymi, bez szacunku do siebie i dzieci oraz rodziny pod pozorem wolnego wyboru i równości, by dokończyły dzieła zniszczenia – wmawiajcie ludziom, że bez materii czyli pieniądza, ubrań, zbytkownych przedmiotów, wyglądu-mody oraz najnowszej techniki nie poradzą sobie absolutnie i nie znajdą uznania w oczach innych, a tylko pogardę i pośmiewisko. Odsuwajcie ich od nauki i rozwoju, niechaj skupią się na gromadzeniu rzeczy materialnych z poczuciem ich niedosytu i ciągłego zagrożenia ich utraty. Wszystko to zaowocuje dla Was w przyszłości

O sztuce oduraczania jako metodzie podporządkowania sobie ludzi/narodów pisał Janusz Szpotański w poemacie pt. "Caryca i zwierciadło".

Pisał:

......................................

 Niszczyć swą zdobycz — kakij smysł?                                                                                                                Zdzieś subtelniejszy nużen zmysł,                                                                                                                              zdzieś tolko moj się urok przyda!                                                                                                                                Atomnych nielzia nam kartaczy,                                                                                                                                    nam nada tolko oduraczyć! 

.................................................

Vote up!
2
Vote down!
0
#1554916