Rekonstrukcyjne skretynienie

"Rekonstrukcja" rządu trwa dalej. Pisałem już o tym kilkakrotnie, ostatni raz  przed trzema dniami (http://niepoprawni.pl/blog/traczew/rekonstrukcyjny-chocholi-taniec) i być może czytelnicy N uznają że się zbyt często powtarzam. Ale nie mogę już patrzeć na ten żałosny spektakl który "nasi ludzie od dobrej zmiany" fundują sobie i nam za darmo. Ot wczoraj mieliśmy spotkanie na najwyższym szczeblu na Nowogrodzkiej i, oczywiście, pojawiły się wiadomości serwowane przez Gowina i Lipińskiego, że mówiono o sprawach ważnych, że była dobra atmosfera, że..., że..., a decyzje w sprawie rekonstrukcji i zmian struktury rządu przeprowadzi się pod koniec mesiąca lub na początku grudnia. No znakomicie!!! Przynajmniej wiemy jak długo będziemy jedli ten śmierdzący pasztet (jeśli dotrzymają tego terminu). Początek grudnia...., dobrze, że nie druga połowa marca. 

Cóż, można powiedzieć, że Zjednoczona Prawica serwuje nam, jej zwolennikom, idiotyczne widowisko, rozciągnięte w czasie i całkowicie niezrozumiałe. Za to media totalniackie mają używanie i wypisują kretyństwa, ale dano im przecież znakomitą okazję. "Nasze media" sprawiają wrażenie zdezorientowanych i podobnie jak my na dole, niewiele rozumieją z tego całego zamieszania.

Nie będę silił się na analizowanie tego co się dzieje, ale dam radę naszym kochanym rekonstruktorom. Oderwijcie się od swej niezwykle ciężkiej pracy przy rekonstrukcji i spróbujcie sobie wyobrazić, jak owa rekonstrukcja wygląda "od dołu". Jak ją widzą ludzie mało zainteresowani polityką, którzy po dniu ciężkiej pracy zasiadają przez telewizorem o oglądają ten wasz "proces rekonstrukcyjny". "A ci też się kłócą nie wiadomo o co", powie normalny człowiek i zniesmaczony zmieni kanał i będzie oglądał jakiś głupi serial. Rekonstrukcja rządu też jest głupim serialem, a MOŻE NAWET GŁUPSZYM, ale miłosne rozterki Damiana i Żanety łatwiej dają się interpretować. 

Dbajcie także, moi rekonstruktorzy, o to aby się rekonstrukcyjnie nie zakiwać.

Źle widzę tą całą sprawę.