Las Vegas, strzelanina w TrumpAmerica…

Obrazek użytkownika Jacek K.M.
Świat

Jest takie powiedzenie: co cię nie zabije, to cię wzmocni. Do Demokratów niezmordowanie kopiących dołki pod Trumpem dołączyła ostatnio Matka Natura i wszelkie obezwładniające człowieka zło. Po wyniszczających huraganach (Harvey, Irma, Maria) demolujących Teksas, Florydę i Puerto Rico, do dzieła masowej zbrodni w Grzesznym Mieście przystąpił człowiek. Na dalszym planie jak obłąkany czai się nuklearnie podniecony grubasek z Korei Północnej, a na krajowych boiskach  uderzając w święte amerykańskie wartości Soroslewica próbuje znieważać amerykańską flagę i hymn. Za dyplomatyczną zasłoną czeka czeka ambitny ajatollah z Teheranu z pobożnym tradycyjnym życzeniem: “Śmierć Ameryce!”.   W tej sytuacji prezydent Trump usiłuje  imitować teflonowego Ronalda Reagana…

Konsekwencje huraganowych dewastacji na południowym wschodzie USA odbiją się czkawką na okresowym wzroście gospodarki USA.  POTUS odwiedził właśnie amerykańskie terytorium, rządzoną przez roszczeniowych socjalistów, zbankrutowaną jeszcze przed uderzeniem huraganu “Maria” wyspę Puerto Rico. Na dzień dzisiejszy 90% z 3,5 milionowej ludności pozbawionych jest elektryczności. Na pierwszym planie przywraca się prąd szpitalom, szkołom i obiektom użyteczności publicznej. Wyspiarze psioczą na rząd federalny w Waszyngtonie, ale powinni uderzyć się we własne frywolne piersi. Lewicowa mer San Juan, zwolenniczka Hillary Clinton,  oskarżyła prezydenta Trumpa o ignorowanie cierpienia mieszkańców wyspy, ale o ironio zrobiła to na tle olbrzymiej ilości dostarczonej pomocy z USA!  Otóż problem jest gdzie indziej, jedynie ok. 20% kierowców zgłosiło się do pracy, aby rozprowadzić przesłane przez Waszyngton zasoby wody pitnej i artykułów pierwszej potrzeby. Narzekają, ale nie chcą sobie pomóc. Kilka lat temu wskutek protestów zamknięto na wyspie amerykańską bazę wojskową, a przecież stąd pomoc nadeszła by o wiele szybciej. Według gubernatora wyspy szkody wyrządzone przez huragan “Maria” szacowane są na $90 mld...

Jest wiele zagadnień którymi żyje dziś  Ameryka, ale najbardziej aktualnym rozpalającym ludzkie umysły jest masakra w “Sin City” w Las Vegas, w stanie Nevada. Corocznie do Las Vegas przybywa ok. 42 miliony gości, hazard to wielki biznes. W ubiegłą niedzielę Stephen Paddock, 64-letni milioner (wart powyżej $2 mln), były pracownik skarbówki (IRS), pracował też dla Lockheed Martin  pilot, właściciel dwóch samolotów i co najmniej 4 domów, zapalony hazardzista, gracz wysokich stawek w pokera, dwa razy rozwiedziony milczek bez policyjnej historii zastrzelił 58 (dalszych 49 jest w ciężkim stanie) i ranił ponad 500 uczestników muzyki country Route 91 Harvest Festival.  Natychmiast zniknęło jego konto na Facebooku, na którym podobno manifestował swoje poparcie dla Hillary Clinton, wyrażając się niepochlebnie o Trumpie. Oficjalna strona facebook Antifa Melbourne, pogratulowała Stephenowi Paddockowi udanej akcji, ale wskutek ostrej krytyki zlikwidowała swój wpis.  Czyżby dlatego wybrał festiwal muzyki country, której fanami często są konserwatyści? Zaprzeczeniem powyższej teorii jest informacja, że tydzień wcześniej późniejszy morderca prosił o również wysoko położony apartament w hotelu wychodzący na odbywający się wówczas koncert rapu Life is Beautiful Festival, jednak apartament był już zajęty. Są policyjne raporty, że wcześniej podróżował do Chicago, Filadelfii i Boston i zatrzymywał się w hotelach na wyższych piętrach właśnie w czasie festiwali obok na świeżym powietrzu.

Paddock otworzył ogień w niedzielę o godz. 22.05 ze swojego rogowego apartamentu na 32 piętrze hotelu Mandalay Bay do znajdujących się poniżej (w liczbie ok. 22,000) uczestników festiwalu wcześniej wybijając dwa okna. Od pożądanego celu dzieliło go ok. ¼ mili.   7 minut później ochroniarze i policja dotarła na 31 piętro i ustając, że krwawy morderca strzela z apartamentu piętro wyżej. O 22.15 padły ostatnie strzały do uciekającego tłumu kompletnie zaskoczonych ludzi.  O 22.18 zbliżający się do apartamentu Paddocka ochroniarz hotelu  znalazł się w polu widzenia jego zainstalowanych kamer.  W kierunku ochroniarza padło 200 strzałów, jeden ugodził go w nogę. Ochroniarz Campos przez radio podał dokładne namiary zamachowca.  10 minut później policja rozpoczęła ewakuację sąsiednich apartamentów. Przeciętnie 17 z 200 ochroniarzy hotelu jest uzbrojonych, więc wobec uzbrojonego po zęby mordercy nie mieliby żadnych szans. Dopiero o 23.20 przybyli policjanci ze SWAT TEAM wysadzili zabarykadowane drzwi apartamentu i wtargnęli do środka zastając terrorystę leżącego wśród licznych karabinów na podłodze w kałuży krwi . Policja znalazła 23 sztuki broni palnej (i jeden pistolet) i całą stertę amunicji. Niektóre karabiny wyposażone były w lornetki i były przerobione na broń automatyczną.  Według ekspertów to właśnie mechanizm umożliwiający ciągłe strzelanie powodował  przegrzewanie się karabinów, co blokowało je i uczyniło je bezużytecznymi.  W sumie Paddock wystrzelił zdołał wystrzelić 1800 pocisków (z czego 200 przez drzwi apartamentu). Kilka minut później anty terroryści wysadzili następne zamknięte drzwi i ogłosili zakończenie akcji.

Ofiary ataku mówią o dwóch strzelających, drugi miał rzekomo strzelać z wysokości 4 piętra. Inni mówią o strzałach oddanych z innego kierunku. Wśród licznych relacji i wywiadów z ofiarami strzelaniny były głosy, że na jakieś 45 minut przed pierwszą serią skierowaną w uczestników festiwalu pewna latynoska w wieku ok. 50 lat krzyknęła do fanów:

“Jesteście otoczeni. Dziś tu k. zginiecie”

W kilka minut później została ona usunięta przez ochronę razem z towarzyszącym jej mężczyzną.

Wśród uczestników koncertu obecni byli też policjanci , medycy i strażacy, dwóch z nich zostało zabitych podczas prób ratowania już postrzelonych ofiar.  W czasie konferencji prasowej Sheriff  powiatu Clark Joseph Lombardo powiedział, że jest nieprawdopodobnym, żeby Paddock w tak detalicznie przygotowanym planie ataku nie miał współpracowników. Pracownik hotelu wyznał, że Paddock dzień wcześniej zamówił obiad dla dwojga.

Trzykrotnie już do tego ataku na “niewiernych” przyznało się ISIS ogłaszając, że krwawego zamachu dokonał ich człowiek Paddock, który przeszedł na islam 6 miesięcy temu i przyjął imię   Abu Abdul Barr al-Amriki. Prawdą jest, że atak nosi znamiona ataku islamistów, ale adoptowanie tego zbrodniarza w szeregi swoich świętych bohaterów bez ujawnienia jakichś dowodów nie będzie brane na poważnie.  Na ujawnionym filmie obok ciała seryjnego mordercy i samobójcy na stoliku widoczna jest kartka, której treść pozostaje dalej tajna.

Morderca uchodził za bardzo inteligentnego, skrytego mruka, taki obraz przedstawiają jego sąsiedzi i ludzie, którzy mieli z nim kontakt. Zasobny bezdzietny emeryt inwestował w domy w osiedlach dla emerytów i mieszkał w ciągu ostatnich lat w Kalifornii, Nevadzie, Florydzie i Teksasie (przez jakiś czas mieszkał tam z dziś już 90 letnią matką). Jego sąsiedzi z Verdi w Reno gdzie mieszkał ze swoją dziewczyną Mary Lou Danley wspominają go jako ponurego skrytego dziwaka z wydatnym “piwnym” brzuszkiem i dużym sejfem w kształcie lodówki w garażu dobrze widocznym z ulicy. Nie zapraszali gości, nie grali muzyki, prowadzili bardzo prywatne życie. Ich domy w których mieszkali nie posiadały zbyt wielu mebli.  Między październikiem ub. roku a zamachem Paddock kupił legalnie 33 karabiny. Jego kolekcja broni była warta dziesiątki tysięcy dolarów..

Ogólnie policja znalazła aż 47 sztuk broni w trzech miejscach: w hotelu, w domu w Mesquite i w innym domu w Reno, setki  sztuk amunicji, zasoby elektroniczne, plus 46 kilogramów materiałów wybuchowych (Tannerite i ammonium nitrate) w samochodzie zaparkowanym w hotelowym garażu (ciekawy jaki miał dalszy plan). Broń tę kupował w czterech stanach: w Nevadzie, Utah, Kalifornii i w Teksasie.

Policja znalazła pociski kierowane przez Paddoka w olbrzymie zbiorniki paliwa dla samolotów i helikopterów pobliskiego lotniska Las Vegas-McCarran, gdyby Paddock mógł spowodować pożar i wybuch zbiorników paliwa mielibyśmy do czynienia z tsunami ognia niszczącego ludzi i napotkane obiekty. Również zagadką pozostają niebezpieczne materiały wybuchowe w samochodzie mordercy, czy zamierzał je “uruchomić”? Wspomniany sheriff Joseph Lombardo stwierdził, że istnieją dowody mówiące o tym, że Paddock planował ucieczkę z miejsca zbrodni. Każdego dnia dowiadujemy się czegoś nowego.

James Brower były aktywista kampanii prezydenckiej Trumpa w stanie Massachusetts sugeruje, że FBI posiada video świadczące o powiązaniach Paddocka z ISIS, jednak nie ujawnia go, bo mogłoby to uruchomić dalsze ataki śpiochów z ISIS w USA. Dodaje również, że hotelowe rachunki wskazują na możliwość przebywania gościa w apartamencie przyszłego zamachowca.  

Ludzie z którymi Paddock miał kontakt mówią, że w ostatnim czasie stracił sporo wagi, olbrzymie worki pod oczami mówiły historię człowieka zmęczonego, który rzadko śpi. Wyszło na jaw, że 21 czerwca dr.  Steven Winkler przepisał Paddockowi lekarstwo (Valium) przeciw podnieceniu  o nazwie diazepam. Czasem to lekarstwo powoduje agresywne zachowania.  Morderca miał również duże problemy z alergią  i wysokim ciśnieniem.  Według jego brata Erica to dlatego na zdjęciach czasem widzimy go w towarzystwie Mary Lou pozbawionej makijażu, sprayu do włosów, a nawet perfum, gdyż na wszystko to był uczulony. Jak podaje Mayo Clinic ok. 70% Amerykanów przyjmuje lekarstwa (głównie anty depresyjne i przeciwbólowe, zaś aż 50% przyjmuje dwa takie lekarstwa.

Stephen był najstarszym z czterech chłopców wychowywała ich matka (dziś 90 lat mieszka na Florydzie) dorastali w Sun Valley w Kalifornii.  Chłopcy mieli sławnego ojca, Benjamin Hoskins Paddock na plakacie FBI 10-ciu najbardziej poszukiwanych przestępców ( Top Ten Most Wanted) w 1969 r. określany był jako psychopata z samobójczymi tendencjami (zajmował się rabowaniem banków). Uciekł z więzienia (skazany na 20 lat w 1961 r.) i prowadził drugie życie sprzedawcy używanych samochodów w stanie Oregon, aż do wpadki w 1978 r., zmarł kilka lat temu.

Stephen Paddock po dwóch nieudanych małżeństwach wiele lat przebywał w towarzystwie rozwiedzionej (po 20 latach małżeństwa) Mary Lou Danley. Jego partnerka urodzona na Filipinach, po mężu posiadała Australijskie obywatelstwo. Mary Lou zeznała, że Paddock przed masakrą w Sin City kupił jej bilet i wysłał ją na Filipiny. Dodatkowo przesłał tam jej $100,000. Wróciła kilka dni temu i została kilkakrotnie przesłuchana, jeśli ktoś może namalować pełniejszy obraz późniejszego mordercy to jest to Mary Lou.

Lewica natychmiast podskoczyła aby tradycyjnie próbować wykorzystać zaistniałą tragedię żądając ukrócenia wolności posiadania broni przez obywateli. W USA obywatele posiadają ponad 300 mln sztuk rozmaitej broni. W lewicowej stacji CBS jej wiceszefowa Hayley Geftman-Gold straciła pracę za odrażający wpis. Stwierdziła, że ofiary masakry nie zasługują na współczucie, ponieważ zwykle fani muzyki country głosują na Republikanów.  Pismak z liberalnego Huffington Post  Jason Fuller napisał, że POTUS Trump powinien być oskarżony o zdradę i jeżeli sąd mu to udowodni powinien być stracony, podobnie jak ci, którzy popierają politykę Trumpa (!)  Dziś mówi się  (nawet kooperuje w tym NRA) o zdelegalizowaniu gadżetów, które modyfikują broń aby strzelała tak jak broń automatyczna. Oczywiście w związku z tym zamieszaniem Amerykanie rzucili się do kupowania broni...

Prezydent Trump wraz z żoną Melanią po powrocie z zdewastowanej przez huragan “Maria” wyspy Puerto Rico, w czwartek udał się do Las Vegas spotkać się z ofiarami i podziękować policji.  Trump określił Paddocka jako chorego pomyleńca. przypomniał też, że to jest największa tego typu tragedia po masakrze 26 dzieci w szkole w Newtown, w stanie Connecticut w 2012 r. i masakrze (i spaleniu) 49 ludzi w gejowskim klubie w Orlando w 2016 r.

Właściwie to największej masakry w najnowszej historii USA dokonał rząd prezydenta Billa Clintona w kwietniu 1993 r, kiedy to krwawo rozprawił się z sektą religijną Davida Koresha zabijając, paląc aż 67 ludzi (w tym dzieci), sekta ta była odpryskiem Adwentystów Dnia Siódmego. Poza tym centrum zabijania w USA znajduje się w rządzonym od wielu dekad przez Demokratów Chicago.  W czerwcu w Chicago zginęło 84 osób, 76 w lipcu, w sierpniu 50, a we wrześniu 59.  Demokratyczną machiną Chicago rządzi Rahm Emanuel, przedtem szef gabinetu byłego prezydenta Obamy za jego urzędowania tylko w tym roku w Chicago zamordowano już  519 osób. W 2015 r. aż 2,988 osób było ofiarami użycia broni (ranni i zabici).  Rahm objął fotel mera w 2011 r. w 2012 zginęło w mieście 509 osób, w 20013 tylko 442, w 2014 - 428, w 2015 - 495, jednak w 2016 już 751.

W tym samym roku w Nowym Jorku odnotowano 335 morderstw, w Baltimore 318, w Los Angeles 294, a  w Philadelfii 277. Przypomnijmy, że Chicago było adoptowanym miastem Obamy, za jego prezydentury dopuszczono się tam aż 3,900 zabójstw (2009-2016). W latach 2011-2016 w Chicago odnotowano ponad 18,000 ofiar broni palnej, w dużym stopniu są to ofiary porachunków między gangami.

W 2016 r. w USA wzrosła liczba zabójstw o 8% i wynosiła w/g FBI 17,250 osób. Prawdą jest, że aż  ⅔ zabójstw to samobójstwa i to one (przeważnie starsi mężczyźni) podbijają statystyki. Broń nie strzela sama, tak jak długopis nie robi błędów, tu najważniejsza jest ręka operatora. Politycy chcą zawsze pozbawić obywateli  możliwości posiadania broni, ale sami otoczeni są uzbrojonymi ochroniarzami i mieszkają w zamkniętych osiedlach w chronionych domach.

Powracając do sytuacji prezydenta Trumpa trzeba przyznać, że mimo tylu zaistniałych nieszczęść  i rozmaitych knowań jego przeciwników, prezydentura ma się dobrze.  Wiele oczywiście zależy od obijającego się Kongresu, a tym bardziej Senatu, ale miejmy nadzieję, że jeszcze w tym roku uda się przynajmniej przeprowadzić prezydencką reformę podatków. Giełda od czasu elekcji Trumpa poszybowała w górę aż 24%. Bezrobocie spadło do 4,2%, a popularność POTUS-a Trumpa podskoczyła do 46%. Żyć nie umierać!

Jacek K. Matysiak

Kalifornia, 2017/10/07

 

 

 

 

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.5 (7 głosów)

Komentarze

Kalifornijczycy maja gorsza propagande jydobolszewicka jka mysmy mieli za Gomulki i niestety lykaja to jak buleczki ,a szczegolnie dotyczace broni i Trumpa ,Jest to jydowski rozbrojony stan.A celem jydostwa od lat jest rozbroic cale USA szczegolna role w tym mila jewrjka Clinton.

W USA ilosc morderstw z uzyciem broni palnej w przeliczeniu na 100tys mieszkancow od lat spada i wynosi okolo 3,5 osoby.Ilosc samobojstw jest 2 razy wieksza.

I tak np. w 2003 roku zabordowanych ludzi bylo 9199osob a juz w 2013 bylo 8454.,autor bierze jakies dane z nieba i miesza do tego samobojstwo.

Bardzo czesto statystyki sa tak podawane i manipulowane ze sami maerykanie sa przekonani o wzroscie dokonanych morderstw za pomoca broni .

https://ucr.fbi.gov/crime-in-the-u.s/2013/crime-in-the-u.s.-2013/offenses-known-to-law-enforcement/expanded-homicide/expanded_homicide_data_table_8_murder_victims_by_weapon_2009-2013.xls

 

 

Vote up!
3
Vote down!
-1
#1549821

Traktat o handlu bronią to proponowana nazwa wielostronnej umowy międzynarodowej wprowadzającej regulacje dotyczące międzynarodowego handlu bronią konwencjonalną. Traktat był przedmiotem negocjacji podczas światowej konferencji pod auspicjami Organizacji Narodów Zjednoczonych, która odbyła się w dniach 2 - 27 lipca 2012 roku w Nowym Jorku.

W październiku 2009 roku administracja prezydenta Obamy poinformowała o zmianie pozycji negocjacyjnej Stanów Zjednoczonych. W swoim oświadczeniu Sekretarz Stanu Hillary Clinton zapowiedziała odejście od dotychczasowego stanowiska administracji prezydenta George’a Busha, która była przeciwna międzynarodowym regulacjom na polu handlu bronią na korzyść rozwiązań krajowych. Zmiana pozycji USA, największego światowego eksportera broni, pozwoliła na rozpoczęcie formalnych negocjacji na forum ONZ w celu uzgodnienia wstępnej wersji Traktatu. Ze względu na czołową rolę USA w światowym handlu bronią konwencjonalną, brak amerykańskiego poparcia dla Traktatu znacznie ograniczyłby jego efektywność. Faktyczne wejście w życie takiej umowy międzynarodowej wymagać jednak będzie ratyfikacji przez większość 2/3 w Senacie amerykańskim, jak również poparcia ze strony prezydenta. Na przeszkodzie temu może stanąć aktywne lobby grup propagujących prawo do posiadania broni palnej, takich jak Narodowe Stowarzyszenie Strzeleckie Ameryki, dla których Traktat stanowiłby pogwałcenie drugiej poprawki do konstytucji USA, dającej obywatelom amerykańskim prawo do posiadania i noszenia broni palnej. Projekt traktatu pozostaje wysoce kontrowersyjny wśród amerykańskich elit politycznych i dziś znacząca większość Senatorów opowiada się przeciwko takiej konwencji międzynarodowej, która poruszałaby zagadnienia związane z posiadaniem i noszeniem broni palnej przez ludność cywilną.

Od początku prezydentury Donalda Trumpa sprzedaż broni spadła o 20 procent, co jest największym spadkiem od 3 lat - wynika z danych opublikowanych przez krajowy system sprawdzania kartoteki kryminalnej (National Instant Criminal Background Check System NCIS).

Przewodniczący Obywatelskiego Komitetu na rzecz Prawa do Posiadania i Noszenia Broni Alan Gottlieb powiedział, że "posiadacze broni nie czują się już zastraszani przez administrację Obamy bądź administrację Hillary Clinton. Wynikiem tego jest spadek popytu na broń". Trump podczas swojej kampanii prezydenckiej wielokrotnie wyrażał poparcie dla prawa posiadania broni palnej przez obywateli, jego była rywalka Hillary Clinton jest zwolenniczką jego ograniczenia.

Prezydent USA Donald Trump  "kocha drugą poprawkę do konstytucji", która pozwala Amerykanom na posiadanie broni. Wkrótce po zaprzysiężeniu podpisał dekret, który unieważnił decyzję jego poprzednika.

Szacuje się, że na terenie USA w czasach prezydentury Barack’a Obamy rocznie organizowanych było ok. 5 tys. targów broni. Największe miały do 2 000 stoisk, trwały dzień lub dwa dni i przyciągały do 15 000 potencjalnych klientów.

Reasumując: Barack był konsekwentnie przez lata wybierany jako "najlepszy sprzedawca broni w USA". Teraz znowu jest tam normalnie, więc nie kupuje się już broni "na wszelki wypadek".

Sprzedaż broni to miliardy dolarów zysku w skali roku. Po dojściu  Donalda Trumpa do władzy zyski gwałtownie maleją.

Stephen Paddock strzelał? To ze strzelano z jego pokoju wcale nie znaczy, że był sprawcą. Zwłaszcza że Paddock, rzekomo, nie żył gdy do apartamentu razem z drzwiami weszli antyterroryści.

PS

Czy na maszt wciągnięto kolejny raz fałszywą flagę na miarę WCT?

http://www.fakt.pl/facet/militaria/w-usa-sprzedaje-sie-coraz-mnie-pistoletow-i-karabinow/xt7f8rw

Vote up!
3
Vote down!
-1

casium

#1549883

ale to jest tylko efekt nasycenia rynku,ludzi juz mja jeden po co im kupowac drugi tak z e z bronia moze byc to samo ,szacuje sie ze w USA jest wiecej broni niz obywateli, oczywiscie ze faktor zagrozenia odgrywa duza role ,ale tak jak przypuszczam jesli w okresie zagrozenia spoleczenstwo sie uzbroilo to juz wiecej broni nie potrzerbuje choc to jest pojecie wzgledne i abstrakcyjne dla Polakow biorac tylko pod uwage fakt  ze  w zeszlym roku Amerykanie kupili tylko 27milonow sztuk broni.

A z ta strzelanina to cos nie teges za duzo jest sprzecznych informacji i nie jasnosci nie zgadza sie wlasciwie nic bo niby jak to ze  milioner 64 lata postanawia skonczyc swoje zycie w tak dziwny sposob.Byl znawca broni po co wiec do tego zamachu zgromadzil 23 sztuki,moze on tam sie umowil z kims na jej sprzedaz i w padl w zasadzke zamachowcow ktorzy ta bron wykorzystali, Co z monitoringiem, podaja ze pracownik hotelu  byl postrzelony przed tym zaczym zaczeto strzelac.Dlaczego na sile chca nam udowodnic ze to nie ISIS.

Vote up!
2
Vote down!
-1
#1549946