Fronda w PO?

Obrazek użytkownika Traczew
Kraj

Ciekawy list napisali działacze PO. Adresowany do "kolegów", czyli do wszystkich POwców i do kierownictwa partii. W  liście wyrażono niezadowolenie z polityki kierownictwa, które "niewykorzystuje potencjału partii", nie wyciąga wniosków z porażki wyborczej w 2015 roku, nie opracowało programu z którym mozna by było wyjść do społeczeństwa itd. Wezwali  do przeprowadzenia wyborów na wszystkich szczeblach partii, także na stanowisko przewodniczącego. Pod listem podpisali się Jacek Wojciechowicz (były wiceprezydent Warszawy), Ligia Krajewska (była posłanka PO), Aleksander Arabadźić (asystent senatora Marka Rockiego) i Jacek Duchnowski (były wojewoda ostrołęcki). Do listu odniósł się rzecznik Grabiec, znany z oszałamiającej intelektualnej potęgi wypowiedzi publicznych. Powiedział, że na Mazowszu PO ma 40 tys członków, więc "list czterech" to margines. Być może ma rację, ale wezwanie do "przewietrzenia" kierownictwa na wszystkich szczeblach władz partyjnych na pewno spodoba się wielu członkom, rozczarowanych sondażami, nicością programową i zwłaszcza licznym samorządowcom, którzy z obawą patrza na słupki poparcia dla partii, myśląc o przyszłorocznych wyborach.

Poza Krajewską o pozostałej trójce nie słyszałem, ale to nie jest ważne. List ten moim zdaniem jest ujawnieniem silnej tendencji do zmiany kierownictwa w PO. Chodzi więc o głowę Schetyny i do niego nie dobiera się tylko ta czwórka oczywiście, lecz ktoś znacznie silniejszy, który ma widoki na przejęcie partii. Obiektywnie oceniając, Schet jako lider się nie sprawdził. Wywalił wprawdzie parunastu konkurentów lokalnych, ale nie ma pomysłu co robić dalej. Główne hasło schetynowego PO to "odsunąć PiS od władzy", bo rozwala gospodarkę i "zabiera nam wolność", jest wręcz śmieszne. Człowiek średnio zainteresowany polityką patrzy na sytuację gospodarczą przez własną kieszeń i nie dostrzega tej ruiny i "odebranej wolności" (zwłaszcza jak obejrzy w TV niczym nie hamowaną przez rząd działalność totalniaków), a na skargi Lewandowskiego i innych w Brukseli na Polskę patrzy z niesmakiem. "Czego oni chcą od tego PiSu - robią to co obiecali" - to narzucający się wniosek. Mimo pewnych błędów PiSu, głównie dotyczących niejednolitej narracji i potknięć taktycznych nic strasznego się nie dzieje. A transmisje w TV obrad komisji Wassermanówny i Jakiego działają obezwładniająco nawet na tych "co im się Kaczor nie podoba". Schet miał jedyną szansę, umiarkowanie skrytykować minione 8 lat i Tuska, poświęcić Kopacz i Waltz i prezentować się jako "nowa jakość w polityce", wg recepty Jaruzela "partia ta sama, ale nie taka sama". Okazało się to niemożliwe, gdyż, prawdopodobnie, frakcja Tuska w PO była zbyt silna, a wpływy Scheta w lokalnych strukturach zbyt słabe. Pozostało sięc klajstrowanie sytuacji w partii i "ulica i zagranica". Teraz okazuje się, że to za mało. Sondaże lecą na łeb, "PiSowi rośnie", gospodarka hula, programy socjalne działają, a na demonstracje totalniaków przychodzą nieliczni i okazuje się, że wszechwładni komisarze KE "mogą PiSowi skoczyć".

Kto jest więc tym "silnym" stojącym za "epistolarną czwórką". Może być to rywal z najbliższeg otoczenia Scheta może Trzaskowski, bo przecież nie ten głupkowaty Budka. Może Donald z Brukseli dał hasło "Schet do piachu". Trudno powiedzieć. Ale w PO zaczyna się gra przeciw Schetowi, bo okazał się słabym liderem. Potrwa to pewnie do końca roku, gdyż wówczas skończą się wybory w partii na wszystkich szczeblach. Szanse dostaje na kilka miesięcy Rysio-wpadka i ciekawe jak wykorzysta tą szansę. Jeśli jest?

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (7 głosów)

Komentarze

  Witaj! Pełna zgoda, ale zapomniałeś o komuchach z SLD. Oni jeszcze nie wyginęli. Millery, Kapuchy, grube Rysie...Oni się schowali z łupami patrząc z trwogą na grę o reformę sądownictwa. Mamy dalej byłą UBcję, chociaż przycięto im pazury. Pozdrawiam!

Vote up!
4
Vote down!
0

ronin

#1549820

Witam Cię. "Czerwoni bracia" zachowują się dość rozsądnie. Chwalą politykę demograficzną i socjalną PiS, wskazują na POwskie afery, ale ich główną słabością są ciągotki do "reform" obyczajowych, za czym stoją głównie młodzi działacze. Myślę że to ich skutecznie wyeliminuje, bo społeczeństwu się to nie podoba, ale ostrożność jest konieczna. Najbardziej jest śmieszne, jak się lewica europejska szczerzy na Polskę, bo w Sejmie lewaków nie ma. "Jak to możliwe?" - rozpaczają. Mimo, że czerwoni bracia są teraz na aucie, trzeba uważać. Pozdrawiam

Vote up!
3
Vote down!
0

Traczew

#1549842