Kogucik? Nie, kapłon.

Obrazek użytkownika Traczew
Świat

Niedawno pisałem o sytuacji we Francji, przewidując, że dzień 23 września będzie testem dla Macrona, gdyż na ten dzień lewak Melenchon wezwał Francuzów do marszu protestacyjnego w Paryżu przeciw ordonansom (dekretom) Macrona na nowo regulującym prawo pracy, w tym sense, ze ograniczały one uprawnienia zatrudnionych - ułatwiających zwolnienia, osłabiających gwarancje dla zwalianych itd. Pisałem, że ten dzień będzie testem, który udowodni, czy opór przeciw reformom Macrona stawi "lud", gdyż parlament francuski, zdominowany przez partię Macrona nic nie może zrobić.

http://niepoprawni.pl/blog/traczew/francja-test-23-ix-2017

Okazało się, że ów marsz się odbył  i zgromadził około 160 tys manifestantów (wg. policji około 30 tys) którzy przemaszerowali z placu Bastylii do placu Republiki. Obeszło się bez starć z policją, choć tych czy tamtych demonstrantów trochę potarmoszono. Pisałem, że udział pół miliona demonstrantów mógłby oddziałać na Mercona, ale tyle osób się nie zebrało i można powiedzieć, że sukces Melenchona był połowiczny. Jednakże, kilka dni wcześniej odbyły się demonstracje zwołane przez centrale związków zawodowych, które zgromadziły kilkaset tysięcy uczestników w całej Francji. Wynika z tego wszystkiego, że potencjał protestu we Francji jest silny i nowy prezydent Macron, czyli "kogucik" latwo mieć nie będzie. Protesty związkowców osłabiły zapewne protesty paryskie, do których wzywał Melenchon. Ale to nie koniec prostestów. Na jutro (25 IX) przygotowywane są protesty TIRowców. Mają zablokowac stolicę i inne większe miasta.

Ale ważne rzeczy działy się wczoraj. Odbyły się uzupełniające wybory do Senatu (wymiana 1/2 skadu) które przyniosły katastrofalna klęskę obozowi prezydenckiemu. Partia Macrona zdobyła tylko 23 miejsca w Senacie i jest 4 siłą w izbie wyższej. Dominuje tam prawica, Republikanie. Ogółem w Izbie Deputowanych i w Senacie, partia Macrona ma 373 mandaty, co uniemożliwia partii prezydeckiej przeprowadzenie jakichkiolwiek zmian konstytucyjnych (na co Macron liczył), gdyż do tego potrzeba 2/3 głosów Zgromadzenia Narodowego (czyli Izby Dep i Senatu), czyli 555 głosów, a macronistom brakuje 180 głosów. To oznacza, że procedowanie zmian przez parlament jest zablokowane i obóz prezydencki ma poważną zagwozdke, jak podejść do programu koniecznych zmian. 

Tak więc "kogucik", pełen energii i szerokich planów reformatorskich jeszcze parę tygodni temu, przez wybory do Senatu został zmieniony w kapłona. Różnica między kogutem a kapłonem, polega na tym, ze kogut goni za kurami, a kapłon żre tylko karmę i przybiera na wadze, po to tylko, aby skończyć na półmisku. Koguta na kapłona przerabia się przez małą operację przy pomocy nożyka. W polityce wystarcza elekcja, której wyniki czesto rujnują najbardziej ambitne plany, sprowadzajc wylansowanych przez media i pieniądze przeciętniaków do właściwego wymiaru.

 

 

 

Twoja ocena: Brak Średnia: 4.7 (6 głosów)

Komentarze

jak też francuski wynik wyborów uzupełniających do Senatu - są, z polskiego punktu widzenia - korzystne.

A Niemcy i Francuzi? Oni będą łykać "tę żabę".

Pozdrawiam,

Vote up!
3
Vote down!
0

_________________________________________________________

Nemo me impune lacessit - nie ujdzie bezkarnie ten, kto ze mną zacznie

katarzyna.tarnawska

#1548987

... byłby to dobry interes dla obu stron.

Vote up!
0
Vote down!
-1

Apoloniusz

#1549000