Niemiecki portal dopieszcza a'kaowca z esbeckiej szkoły

Obrazek użytkownika antysalon
Kraj

Od dłuższego już czasu jesteśmy świadkami kolejnej groteski.
Otóż niemieckie media wydawane po polsku oraz ich dziennikarze tez niby polscy, ale rozprawiający w duchu mocno niemieckim
zabrali się do kolejnej wulgarnej akcji.

Stają w obronie wysokich esbeckich emerytur dla rzekomych powstańców warszawskich!
Jak to nazwać?
Kpina? groteska?
Czy gorzej?
Nasuwają mi się bardziej wulgarne określenia, ale odpuszczę je sobie z kilku zasadniczych powodów.

Dwójka dzielnych inaczej dziennikarzy, piszących po polsku ( nazwiska i miejsce daruję, nie ma to znaczenia, choć jeden z nich wyjątkowo jest paskudnie-wredny w swych wypowiedziach! i moja klawiatura niemal sama chce jego nazwisko wyklikać!) w niemieckim medium staje w obronie rzekomo byłego powstańca warszawskiego, któremu z ustawy deube będzie obniżona emerytura.

Piszę o rzekomym powstańcu, gdyż ci dwa niemiecko myślący nie zadali sobie trudu, aby dokładnie sprawdzić, czy aby poza deklaracją niby krzywdzonego, walczył on istotnie w Powstaniu.
Po drugie co zawiera jego teczka osobowa w IPN.

Albowiem podawane fakty aż cuchną.

Zakładam, że był on faktycznie uczestnikiem powstania.
Chwała za to temu panu, Zbigniewowi.

Idziemy dalej.
Zaraz po wkroczeniu sowieta do Warszawy zostaje pracownikiem tzw straży przemysłowej.
To też można by z grubsza bez większych podejrzeń potraktować jako rzecz normalną, aczkolwiek z taka przeszłością, to miał wiele szczęścia.
Tak jak wojsko, praca w bibliotekarstwie itd.

Niestety!, dalej to już tylko miękkie, życzliwe serduszko po polsku piszącego w niemieckim organie jest w stanie strawić.

Albowiem były powstaniec dostaje się do szkoły, do ośrodka szkoleniowego milicji i służby bezpieczeństwa w Legionowie.
Też do tamtejszej biblioteki oraz na kaowca!

I tu już koniec z naiwnością!

W takiej szkole, w ośrodku pralni mózgów dla przyszłych esbeków nie mogło być miejsca dla nikogo przypadkowego.
Nawet jeśli uznać, że ten pan Zbigniew zdołał jakoś ukryć swą powstańczą przeszłość.

Tam sprawdzono dokładnie do kilku pokoleń wstecz.
W msw, milicji, ub, sb tamtejsi kadrowcy byli z miotu nkwd, śmiersza, informacji wojskowej, wsw.
I sito bardzo gęste.

Więc skoro pana Zbigniewa, powstańca warszawskiego (?) dopuszczono do biblioteki mo, sb, do akt bezpieki oraz filmów służących prelekcji tegoż bibliotekarza kaowca, to oznacza tylko JEDNO! musiał być ich, swój, pewnym, zaufanym!
Nie ma innej opcji!
Wykluczone!
Pan Zbigniew ( deklarujący się jako były powstaniec ) musiał spełnić wszystkie kryteria, aby nie tylko wyświetlać przyszłym esbekom filmy szkoleniowo/ propagandowe, a tym bardziej wygłaszać im prelekcje.

Zresztą, nie można wykluczyć, że po wojnie nie było przypadków takich, że byli powstańcy, żołnierze AK, Bch nie spaskudzili się, nie poszli do antypolskiego aparatu represji, aby zwalczać, niszczyć, a nawet mordować swoich byłych kolegów z Polskiego Państwa Podziemnego oraz powojennego zbrojnego ruchu oporu wobec sowieckich sługusów.

Tak więc ten przypadek p. Zbigniewa ( b. powstańca) jest tak mocno naciągany, tak dęty, że typowy dla niemieckich mediów wydawanych w polskim języku.

I odmienny od tegoż byłego żołnierza Powstania Warszawskiego, potem lekarza w szpitalu msw.

Bowiem trzeba pamiętać, że w prl, przez lata po wojnie m.in. lekarzy obowiązywał przymus pracy po ukończeniu studiów.
Byli centralnie kierowani do wyznaczonych im placówek.
Znam taki przypadek; bardzo nam bliski, niedawno zmarły fantastyczny lekarz w Toruniu, po studiach dostał przydział-przymus do szpitala wojskowego.

Reasumując!, ten mdło/łzawy opis rzekomej krzywdy byłego powstańca (?) należy rozbić o kant laptopa tych dwóch
niemieckich dziennikarzy piszących po polsku.
Drętwy kit!
Dęte wypociny o krzywdzie a'kaowca esbeka?, czy może na etacie esbeckim?
Ale wychodzi na jedno!

I będziemy co rusz zalewani tego rodzaju wypocinami o skrzywdzonych sekretarkach, sprzątaczkach, bibliotekarzach!
O samobójstwach esbeków, o krzywdzie, o wkładzie w budowę IIIRP.

Skoro tak wielu służyło, pracując w ub, sb tylko# jako właśnie ; sekretarki, kierowcy, bibliotekarze, telefoniści!, to po pierwsze, kto katował? kto łamał kości? kto wymordował tysiące naszych patriotów!?
Po drugie; dlaczego tenże bibliotekarz esbecki z Legionowa ma mieć przywilej- emeryturę dwu/ trzykrotnie wyższą od uposażenia emerytalnego bibliotekarki, bibliotekarza z Biblioteki Narodowej w Warszawie, Biblioteki Głównej UMK w Toruniu, Miejskiej w Bolesławcu czy Krasnymstawie?
I kierowcy, sprzątaczki, sekretarki też dużo, dużo więcej?

Dlaczego właśnie oni z tej branży, z resortu bezprawia, przemocy, morderstw mają nadal mieć wyższe, uprzywilejowane emerytury i renty?

...Dlaczego?

Gdy po wojnie usiłowano w strefach zachodnich aliantów rozliczać Niemców i Austriaków z udziału w zbrodniach, ich powszechną linią obrony były deklaracje, że oni niemal wszyscy służyli w organizacji Todt, obronie p/lot., straży pożarnej, szpitalach, itp. Zresztą podobny kit wciskał G. Grass, gdy wykryto jego służbę w Panzer Waffen ss, dowodzący, że jako nastolatek został siłą doń wcielony. "Umknęło" biedakowi to, że do tych formacji szli tylko ochotnicy i to bardzo ideowi, starannie sprawdzani.
To kto wymordował miliony samych tylko Polaków w niemieckich obozach zagłady?
Wiadomo! ....NAZI!

I dzisiaj w Polsce też mamy sytuację jakby paralelną.

W ub, sb służyli tylko sekretarki, kierowcy, sprzątaczki, bibliotekarze tacy jak pan Zbigniew, tak mocno broniony przez tych dziennikarzy niemieckich, piszących po polsku.

Dlaczego zatem tak dobrze im tam płacono, skoro tak wysokie, uprzywilejowane emerytury dziś, przed ich obniżeniem otrzymują?

Taa! biedni skrzywdzeni kierowcy, sekretarki, telefonistki....

I jakże żarliwie broniony a'kaowiec pokroju pana Zbigniewa też!

pzdr

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (10 głosów)

Komentarze

Należy ignorować tych tandeciarzy.

Vote up!
1
Vote down!
-1

Wolność, godność, honor - tego nic nie zastąpi.

 

#1547544