Cud posłanki Platformy Obywatelskiej !

W internecie pojawiają się wciąż nowe zdjęcia z wyjazdu posłanki PO, niejakiej Pomaski w rejony tragicznej nawałnicy. Obecność Pomaski zarejestrowała przypadkowo tam obecna ekipa stacji TVN24 – a nowe zdjęcia są wręcz szokujące. Otóż na całym szlaku przejazdu posłanki PO – jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki – odnowił się powalony przez huragan drzewostan, zaś zburzone domostwa zamieniły się w okazałe wille !

O najbardziej spektakularnym cudzie opowiada pani Genowefa U., która straciła cały swój dobytek:

- Patrzyła ja, jak ta Pomaska ugrzęzła w błocie swoim samochodem. Na pomoc tej Pomasce przybyli strażacy i okoliczni mieszkańcy. Pomaska wydawała im rozkazy, ale samochód duży, luksusowy – to bali się go wszyscy zadrapać. Wiadomo – mogła się na nas ta Pomaska do Brukseli poskarżyć! Wyciąganie tej limuzyny trwało z godzinę, tak że tej Pomasce pewnie pić się zachciało, bo zwróciła się do mnie, powołując się na jakiś jemunitet: - Pani mi tu kawy z mlekiem przyniesie! –zwróciła się do mnie ta Pomaska… A ja, jako, że staszą już jezdem i w dodatku w wichurze cały dobytek straciła, odpowiedziała tej Pomasce:

- Skąd ja ci dziecko kawy przyniese, jak cały dobytek w wichurze straciła?…. Wtedy ta Pomaska spojrzała dziwnem zwrokiem na mnie, a potem na moją ruinę… A zwrok miała panie świdrujący, że lepiej jej w oczy nie zaglądać… Obróciła się ja zatem w stronę tej ruiny i stanęła jak wryta! Zamiast mojej ruiny – piękny pałac stanął, jaki tylko w bajkach opisują… Patrzała ja i patrzała na ten pałac, co w miejscu mojej ruiny stanął, aż wreszcie uszczypła się, czy to wszystko prawdziwe! I co ? Pałac nie znikł! Ale znikła ta Pomaska, której chciała się ja rzucić do nóg, by za ten cud podziękować. Pozostał tylko fotograf, który mnie i ten mój pałac uwiecznił….

To nie koniec opowieści pani Genowefy U., która nie chciała ujawnić swojego nazwiska:

- Panie! Mnie wszyscy od razu zaczęli zazdrościć tego cudu Pomaski! Ale na szczęście dowiedziała się, że wszędzie tam, gdzie była ta Pomaska – las porósł na nowo i powstały nowe wille, jak z bajki! Ale ta Pomaska jak przyjechała swoją limuzyną i jak tą limuzynę z błota strażacy jej odkopali – tak szybko zniknęła ! Dlatego wszyscy, na których zniszczone budynki Pomaska nie spojrzała – przeganiają teraz wojsko i straż, bo wysłali petycję do samego Szatyna, żeby znowu przysłał tu Pomaskę, albo innych posłów Platformy, co cuda czynią! Niechby tu sam ten Szatyna przyjechał i rzucił swojem zwrokiem na te domostwa, na które Pomaska nie spojrzała! On też ma świdrujący zwrok – bo widziała go nieraz w tefałenie…

Niech nikt się nie zdziwi, gdy jadąc w rejony kataklizmu zobaczy okazałą willę. To willa pani Genowefy U. – świadka cudu posłanki Platformy Obywatelskiej, niejakiej Pomaski!