EPITAFIUM Dla ZIUKA

Obrazek użytkownika poeta
Historia

      IT ALWAYS SEEMS IMPOSSIBLE

                     UNTIL IT IS 

                      DONE 

                  NELSON  MANDELA

 

Witajcie Moi Niepoprawni Przyjaciele. Przepraszam za ten anglojęzyczny wstęp. 

Już wyjaśniam dlaczego tak uczyniłem. Dziś, gdy piszę te słowa jest 12 dzień Maja, kolejna rocznica śmierci Marszałka, Wielkiego Polaka, bez Którego wizji, determinacji, walki, czynów, których Dokonywał, nie byłoby pewnie Naszej Polski

 Parę godzin wcześniej zaszedłem do sklepu z artykułami biurowymi, i w oko mi wpadł leżący na stole wśród innych taki notes, w którym można sobie pisać wiersze jak to czyniłem od zawsze, pisząc w różnych innych, podobnych.  Notes specyficzny, że względu na piękną okładkę i TE słowa właśnie po angielsku, wytłoczone czerwonawym złotem, na aksamitnym granatowym tle. Jeden egzemplarz był tylko, i przeczytałem te słowa i kupiłem notes i pierwszym wierszem, który napisałem jest ten poniżej. 

Epitafium Dla ZIUKA.  

ON też się porwał na niemożliwe, które było takim, aż się dokonało. Specyficzna symbolika słów i czynów. No i te Dwie Postacie. Nasz Marszałek Józef Piłsudski i Afrykańczyk, z RPA Nelson Mandela..... Te słowa złotem pisane na okładce notesu są przedziwnym łącznikiem TYCH dwu Postaci.... Obaj byli więźniami Niemców. Nasz Marszałek więżniem w niemieckim Magdeburgu, a Nelson Mandela, gdzieś w dalekiej Południowej Afryce, chyba w niemieckim wowczas Johanesburgu, choć miejsca nie jestem pewien, ale pewne jest, że ten jego kraj okupowali od wielu lat ci sami zbrodniczy Niemcy. Od zawsze agresorzy niszczący inne narody.

 

A teraz fragment książki Wacława Sieroszewskiego "Józef Piłsudski" ,książki wydaniej w Chicago, Illinois, USA  w 1915 roku, Nakładem CENTRALNEGO KOMITETU OBRONY NARODOWEJ

 

ODBITO CZCIONKAMI DRUKARNI 

"DZIENNIKA LUDOWEGO", W CHICAGO.

 

Choć mi się oprzesz dzisiaj  - przyszłość moja

I moje będzie za grobem zwycięstwo ! 

 

.....Ufność żołnierzy Piłsudskiego w swego wodza, wiara w jego talent wojskowy, w jego przezorność i troskliwość o losy podwładnych, wiara w niewzruszoność i prawość jego charakteru, w jego gorącą miłość ojczyzny, są tak wielkie, że niema rzeczy wojskowo trudnych, na które oni nie targnęliby się, skoro on im je nakaże. Wszelkie wątpliwości zarówno dla szeregowców, jak i oficerów, rozwiązują się prostą odpowiedzią:

 

        - Skoro Piłsudski tego żąda, musi to być konieczne i dobre !  

     Czyż może być większa dla wodza pochwała i nagroda ?

        Jeżeli dołączymy do tego czar niezwykły obejścia, grzeczność, uprzejmość, przystępliwość Piłsudskiego, miłą żartobliwość wymowy i nadewszystko wielką prostotę zachowania się - to zrozumiemy urok, jakiemu podlegają wszyscy prawie, którzy zbliżają się do tego współczesnego rycerza.  

      Siła jego tkwi nie tylko w żołnierstwie i nawet nie w tem, że stworzył Legiony i że umie nimi dowodzić, lecz w jego wielkim, niepowszechnym idealiźmie.

     Imię jego przenika w szerokie podłoża ludowe przedewszystkiem, jako symbol nieugiętej walki o dobra duchowe, walki o wyzwolenie Ojczyzny, o godność osobistą i narodową, o lepszą, sprawiedliwszą, szczęśliwszą i słoneczniejszą przyszłość...co nas, zjadaczów chleba, w aniołów przerobi !...

    I był w walce tej zawsze nietylko wodzem, lecz i wzorowym towarzyszem. Jego przykład, zachowanie się nawet w drobnostkach, powtarza otaczającym :

     -  Pamiętajcie więcej o innych niż o sobie, a będzie wam dano więcej, niż sami zdobyć możecie, gdy ci inni również pamiętać o was 

będą ! 

     Czy to w ogniu bitwy, czy na radzie, spokojne, szare, przenikliwe oczy jego patrzą zawsze w dal z pod krzaczastych brwi, jakby ścigały jakieś odległe wizye lub widziały cienie tych, co byli z nim i odeszli...

      Pamięta ich, z czułością i bólem wspomina ich...  niekiedy, bo na ogół nie lubi o tem mówić...

     Bo było trzeba....

     Aby na śmierć poszli po kolei...

     Jak kamienie przez Boga rzucane na 

szaniec...

     I sam się od tej kolei nigdy nie uchylał.

Wieleż to razy cień szafotu wiał na tę głowę ukochaną, gdy w ciemną noc niewoli szedł szarpać łańcuch zapadającego w niezdrowy sen narodu...

      A teraz, gdy pod ogniem kul i szrapneli zwiedza lub wybiera pozycye, czyni to z prostotą żołnierza, który o tych rzeczach nie myśli.

      Czyż dziwić się można, że kochamy go jako najlepszego z nas ? 

      Mógłbym tak mówić bez końca czerpiąc przykłady z przygód tego człowieka, którego życie było fantastyczną bajką, a postać staje się zwolna narodową legendą.

     Lecz uważam, że wizerunek jego jest już dość wyraźny, a wykończą go do reszty przyszłe jego czyny...

Przypominam, książka wydana została w 1915 roku...

 

"Epitafium Dla ZIUKA"

 

Dziś Rocznica Twojej śmierci Marszałku.

Miałeś wizje, gdy Polski nie było.

Widziałeś Ją duszą i sercem.

I widzenie się Twoje spełniło...

 

Lecz nim Ona Powstała z martwych,

Syna Miała w Twojej Osobie,

Który wizje Swe w czyny Przekuwał,

I do życia Jął wszystko przywracać,

Co od wieku spało jak w grobie...

 

Budził ducha Wielkiego Narodu,

Który popadł w niewolę sąsiadów.

W Polsce wróg się obcy panoszył.

Wiatr historii powiał okrutny i

Po świecie Polaków rozproszył..........

 

Ty Kochałeś Marszałku Swą Polskę. 

Znieść nie Mogłeś Jej nieistnienia.

I Porwałeś się na niemożliwe !

Przywróciłeś Polskę Naszą do 

Istnienia.......

 

Dzięki Tobie dziś ONA Trwa !

Dzięki Twojej Stalowej Woli !

Dałeś Polsce Dzielnych Żołnierzy,

Co rozkuli okowy niewoli.......

 

Z Oleandrów Ruszyła Kadrowa.

Nikt nie wierzył w TO niemożliwe.

Ale w Tobie biło serce ORŁA !

I DZIŚ ŻYJE, CO BYŁO NIEŻYWE.....

 

 

Śpij w Pokoju Wielki Polaku.

Szare Oczy pewnie patrzą z Nieba.

Serce w grobie obok Matki leży,

A DUCH Żyje w Polskim Narodzie !

I Powstaje, gdy Jest Potrzeba........

                                                    A. S.  12 Maja 2017  

Ten pierwszy z poniższych  linków  mówi nam  o zupelnie nieznanej historii. Mówi nam o niezwykłej przenikliwości Marszałka, która to wizja, gdyby ją wcielić w życie ze wsparciem Anglii i Francji w roku 1933, zaoszczędziłaby miliony istnień ludzkich.

No ale jaka byla Anglia i Francja Polacy przekonali się we Wrześniu 39....... 

]]>http://www.dziennikzachodni.pl/artykul/58179,jak-marszalek-pilsudski-chc...]]>

]]>http://www.kurkiewicz-family.com/marszalek_pilsudski.htm]]>

http://niepoprawni.pl/blog/poeta/czytanie-na-niedziele-i-nadchodzacy-tyd...

http://niepoprawni.pl/blog/poeta/zmartwychwstanie

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (2 głosy)

Komentarze

Zrozumiałe są w Polsce i wśród Polaków szacunek, podziw, wdzięczność dla Marszałka. Choć był, z różnych powodów, postacią kontrowersyjną - nikt nie kwestionował jego postawy polskiej, patriotycznej. To było poza dyskusją. I jego rzeczywista, nie udawana - skromność...

Nie zestawiałabym postaci Marszałka z Nelsonem Mandelą. Przyznam, że o tym człowieku brzydzę się pisać. Te różne peany lewactwa na jego cześć są wystarczającą antyreklamą dla terrorysty, mordercy, również własnych braci, kabotyna odgrywającego rolę człowieka ubogiego i skromnego, w rzeczywistości  czułego na "honory" oraz korzystającego z wszelkich przywilejów pozycji i władzy. "Osiągnięciem" Mandeli było w pierwszym rzędzie zwalczanie wszystkiego co, w jego opinii, nie było "właściwie afrykańskie". A przemoc, terror, tortury były metodami osiągania sukcesu. Do dziś RPA jest krajem o jednym z najwyższych, jeśli nie najwyższym na Świecie, wskaźniku przestępczości. A bezrobocie wynosi 30 - 40%. Dość o Mandeli!

Dziękuję za przypomnienie Osoby Marszałka!

Serdecznie pozdrawiam,

Vote up!
2
Vote down!
0

_________________________________________________________

Nemo me impune lacessit - nie ujdzie bezkarnie ten, kto ze mną zacznie

katarzyna.tarnawska

#1539812

Katarzyno, wyszło jak widać ciut niefortunnie, ale nie było moją intencją analizowanie życiorysu Mandeli. Zwróciłem uwagę tylko na te słowa na tej okładce. No i kupiłem ten notes. A Afrykańczycy. No cóż. Mam chyba podobne odczucia jakie Masz Ty, choć ja nie mam żadnej wiedzy i zainteresowania by śledzić "dokonania" ludzi z Czarnego Lądu. Ale przypominam z zamierzchłej przeszłości, że jeden z Polaków był nawet obwołany Królem gdzieś na Czarnym Lądzie. Czytałem chłopakiem będąc jakąś książkę, gdzie o tym wspomniano. Chyba tytuł tej książki to - "Góra Bogów". Ale głowy nie dałbym sobie uciąć.

Pozdrawiam z...... kryzysu  

Vote up!
1
Vote down!
0
#1541241

Beniowski ???

https://www.google.com/search?q=maurycy+beniowski+madagaskar&oq=maurycy+beniowski&aqs=chrome.5.69i57j0l5.22010j0j4&sourceid=chrome&ie=UTF-8

Vote up!
1
Vote down!
0
#1541248