O NOWOCZESNY POLSKI PATRIOTYZM.

Obrazek użytkownika Zyga Dulski
Kraj
Jak kiedyś Zjazd kierownictwa komunistycznej partii tak teraz zebranie plenarne Konferencji Episkopatu. Ujarzmić narodowy żywioł. Cieszą się purpuraci jak dzieci z ożywienia patriotycznych postaw, ale niepokoi ich narodowa nuta! Niebezpieczny trend ku tworzeniu wspólnego dobra. Chcieliby groźny żywioł ujarzmić, skanalizować. Nurt narodowy jak drzazga w palcu, uwiera ich i boli. Radykalnym patriotom zarzucają egoizm. Zamknięcie się na potrzeby - „innych” wspólnot. Choć wiadomo, co pod pojęciem innych należy rozumieć. Chcieliby, aby polscy patrioci wyrzucili na śmietnik historii bojowe sztandary. Oderwali z klap dumne tożsamości symbole. Słowiańskiej wspólnoty znaki. Aby ich patriotyzm miał charakter ucywilizowany, politycznie poprawny. Uniwersalny bez wyrazu, czytaj mdły i nijaki. Pod pretekstem miłości i tolerancji. Żeby nie wyróżniał ten patriotyzm narodu żadnego, lecz posiadał głęboko zakodowane w sercu przesłanie miłości bliźniego. Po cóż tak się wiązać z tym padołem łez, powiadają purpuraci, tą ziemską ojczyzną gdy wszyscy zdążamy do doskonalszej ojczyzny w niebie. Wobec eskalacji postaw narodowych - zmuszeni są nasi pasterze, wylać kubeł lodowatej wody na narodowców rozentuzjazmowane głowy. Stwierdzając: nacjonalizm - przeciwieństwem patriotyzmu!. Prawdziwi patrioci powiadają pasterze pasterzy, a nawet brzmi ten „socjotechniczny słowotok” dosyć niewinne „nigdy nie zabiegają o własne dobro kosztem innych”. Mądry chytrze uśmiechnie się pod wąsem - jednak głupi w ten banał uwierzy, przyznając autorytetom rację - że nacjonalizm stanowi prawdziwego patriotyzmu antytezę. Nacjonalizm jako przeciwieństwo patriotyzmu. Może nacjonalizm prowadzić do wyjałowienia ludzkiego umysłu, obywatelskich postaw deformacji. Sprowadzając zakażonego nim nieszczęśnika do tragedii, wspólnotę do totalitarnej abberacji. Nie da się ujmując rzecz całą najprościej znaleźć cech wspólnych nacjonalizmu z przesłaniem - „tęczowej rewolucji”, multi – kulti, czy nowoczesną zasadą akceptacji - „kulturowej różnorodności”. Z tego przecież wynika szacunek do innych kultur - ich tradycji religii i języka. Model „społeczeństw otwartych” bez ksenofobii, przemocy. Dyskryminacji, niegodnej dla ludzkiej istoty pogardy. Postawa narodowca jest chrześcijaninowi obca. Krótko mówiąc - prawdziwy patriotyzm najpełniej się wyraża w niewolniczej pokorze - w posłuszeństwie bydlęcego stada!. W uznaniu autorytetów moralnych i zwierzchnictwa władzy. W płaceniu podatków i w szacunku dla obowiązującego prawa. Tak więc do posłuszeństwa - miłościwie nam dziś panujących kościelny dyrektoriat, ludek boży nakłania. Ci pulchni, syci wyznawcy przebaczenia i miłosierdzia czciciele. Na jedyną formę społecznej aktywności raczą pozwalać pojednania dzieło. „Nie miłujmy słowem, ale czynem” - jako apostoł Chrystusa nakazał. Niech będzie to zawołanie dla naszych hierarchów. Przesłaniem w trudnej posłudze kapłańskiej, drogowskazem. Historia nauczycielką życia. Nauczycielką życia jest wspólna z innymi nacjami historia. Źródło wody żywej. Historia otwiera oczy ślepcom, wiodąc naród poprzez propagandy rewiry i zniewolenia bezdroża. Wprost nie chce się wierzyć, odżegnują się pasterze pasterzy od patriotyzmu narodowego - naszej radykalnej młodzieży. Lansują podobnie jak „starsi bracia” jakżeby inaczej, model „patriotyzmu gościnnego” - w „Rzeczypospolitej przyjaciół”. Co prawda zachęcają, żeby młódź służyła ojczyźnie ofiarnie lecz tylko pokojowymi metodami. Aby nie wyciągała nawet wobec zdeklarowanych wrogów narodu z pochwy oręża. Pokornie znosząc upokorzenia winna „zło dobrem zwyciężać”. Przekażmy sobie znak pokoju! Wobec agresji, pogardy, wyzysku i obcej nacji rozpasania głowę popiołem radzą zacni hierarchowie narodowcom posypać - głosząc słowa: - miłosierdzia, przebaczenia i pojednania. Co do jednego stwierdzenia panuje tu pełna zgoda, nawet radykalnych narodowców sercom bliska – odpowiedzialna polityka historyczna. Nie wolno - w imię doraźnych celów albo politycznych racji, eliminować prawdy z najnowszej historii. Poddawać jej lewatywie, czyli instrumentalizacji. Potwierdza się teza, że polski patriotyzm z „tysiącletnim rodowodem - powinien być oparty na poświęceniu dla dobra narodu nie starczy miłością bliźniego mydlić wiernym oczy.
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (4 głosy)

Komentarze

Mam uprzedzenie do tego sformułowania od czasu gdy  "nowoczesny polski patriotyzm" zaczął lansować i narzucać Bronisław Komorowski. Jakie oblicze ten druid z Ruskiej Budy mu nadawał - długo będziemy pamiętać i zgrzytać zębami na wspomnienie kiedy i jak go demonstrował... Swoją drogą - którym to purpuratom tak bardzo patriotyzm uwiera - "Cieszą się purpuraci jak dzieci z ożywienia patriotycznych postaw, ale niepokoi ich narodowa nuta!", że chcą go "unowocześniać"? Tu może warto było Drogi Autorze albo pojechać wprost nazwiskami tych kuriewnych, którzy za patriotyzmem są aż tak bardzo za, że wręcz przeciw, albo podać jakieś źródło - powód Twych przemyśleń, których owocem stał się ten tekst 

Co "piszczy w trawie" EP? Ten wpis samoistnie rodzi podejrzenie, że na najwyższych szczytach władz Kościoła Polskiego nie brak "Mazgułów"... Aż strach się bać.

Pozdrawiam.

Vote up!
1
Vote down!
0

contessa

___________

"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński

 

 

#1539698