Grabiec - prymitywny "obrońca" prof. Artymowicza

Obrazek użytkownika Janusz 40
Kraj

         Denerwuję mnie i sądząc z lektury różnych wpisów w necie sprawa wbitych drzwi Tupolewa na głębokość jednego metra. Wg eksperta działającego w ramach komisji dr.Laska prof. Artymowicza - potrzebna do tego byłaby prędkość tego elementu 100-150 m/sek i to biorąc pod uwagę "topografię" tego wbicia - prędkość pionowa. Jest nawet stwierdzenie tego eksperta, iż pod tym względem zgadza się z ustaleniami komisji kierowanej przez dr. inż. Berczyńskiego.

        Otóż w czasie telewizyjnej debaty prowadzonej przez red. Rachonia - przedstawiciel PO niejaki Grabiec upierał się, że cytowany przez prowadzącego fragment wypowiedzi Artymowicza urywa się, a w dalszym ciągu prof. mówi o składowej poziomej lotu samolotu. Grabiec powtarza wielokrotnie, że owa prędkość wynosiła 270 km/godz. Grabiec powtarza to wiele razy wcinając się bezczelnie innym rozmówcom - mniemając naiwnie, ze to dowód ostateczny na uzyskanie wymaganej prędkości spadających drzwi samolotu, by właśnie tak się wbiły w ziemię. Prędkość opadania samolotu, to 5-15 m/sek.

         Wkurzało mnie, że ani prowadzący ani żadna osoba z prawej strony mocy nie zakwestionowali powtarzanej przez Grabca (jak mantra) informacji o prędkości poziomej wynoszącej 270 km/godz. Żaden z dyskutantów nie wykorzystał wiedzy, że godz. ma 3600 sek. a km. 1000 m. Gdyby w pamięci przeliczyć tę mianowaną prędkość na m/sek, wyniosłaby ok 75 m/sek. dopiero wówczas można byłoby ją uwzględniać w dyskusji. "Wymagana" prędkość drzwi, aby wbiły się w ziemię na gł. 1 m. musi być dziesięciokrotnie większa od tej prędkości opadania samolotu . Dodawać te wektorowe prędkości, to graficznie jakby uzyskać przekątną tego równoległoboku (czy też prostokąta, który jest w istocie szczególnym równoległobokiem). Tyle tylko, że ta wektorowa suma prędkości pionowej i poziomej (wpływająca na wielkość pędu) nie ma tu znaczenia. Drzwi zostały wbite pionowo w ziemię o raczej poziomej powierzchni. Gdyby było jakieś nachylenie terenu i drzwi były wbite w zbocze - składowa pozioma odgrywałaby jakąś rolę.
Ale nawet wektorowo zsumowane prędkości (owa przekątna) - nie daje prędkości wyliczonej zarówno przez Artymowicza, jak i Berczyńskiego. Musiał być dostarczony dodatkowy impuls i to silny, by uzyskać ową prędkość; to było możliwe tylko w przypadku wybuchu.

         Szkoda, że dziennikarze i posłowie nie mają przeważnie żadnego technicznego wykształcenia - wówczas pan Rachoń (którego bardzo cenię za transmisję procesu na którym red Sumliński udowodnił kłamstwo Komorowskiemu) - na pewno zmiażdżyłby tego pucołowatego chłoptasia, którego zadaniem jest nieustanne wcinanie się (brak elementarnej kultury) i zaprzeczanie w czambuł wszystkiemu bez zatrudnienia rozumu (o ile posiada narząd przechowujący ów rozum).

        Druga sprawa, to zarzut, że żaden rejestrator nie odnotował wybuchu. Była na to odpowiedź: "Nie zdążył". Sprawa jest dziecinnie prosta. Prędkość fali uderzeniowej jest kilkakrotnie większa od prędkości fali akustycznej (prędkości dźwięku). zanim odgłos wybuchu dotarł do rejestratorów, wybuch (jego fala uderzeniowa) niszczy zasilanie rejestratorów. Chyba, że owe rejestratory mają autonomiczne zasilanie bateryjne (o czym nie wiem i zdaje sie nikt o tym nie wspominał).

        Trzecia sprawa dotyczy świadków i ich zeznań. W tej mierze prof. Artymowicz kompromituje się całkowicie - nic nie wie o świadkach wybuchu, a było ich kilkunastu lub kilkudziesięciu - pomimo zastraszania i zagrożenia ze strony rosyjskich władz, które "dla sprawy" zdolne są (jak powszechnie wiadomo) poświęcić nawet życie wielu własnych obywateli.

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (8 głosów)

Komentarze

Komentarz niedostępny

Komentarz użytkownika JSC został oceniony przez społeczność bardzo negatywnie i jest niedostępny. Nie można go już odkryć. Bardzo nam przykro.. :(

Ponadto uważam, że trzeba zrobić śledztwo w sprawie układu minusującego.

Obrażliwe treści zgłaszam do prokuratury.

#1537484

Nie zamknęli lotniska

Nie zamykają gęby

Rosną na polskiej ziemi

Nowe katyńskie dęby

Nieśmy kwiaty Słowianie

Jak z kropli krwi różaniec

 

Vote up!
3
Vote down!
0
#1537485

nic się nie trzyma kupy . Jeżeli dekonstrukcja samolotu nastąpiła w wyniku uderzenia w ziemię ,to powinien być krater ,albo bruzda (w zależności od właśnie wartości składowej poziomej i pionowej prędkości) . Duże fragmenty blach ,ale napewno nie odłamki wielkości dłoni . Brak fragmentów samolotu przed wrakowiskiem . Jakby drzwi zostałyby wyrwane w wyniku uderzenia w ziemię ,to leżałyby gdzieś obok ,a nie byłyby wbite.

Właściwie dla każdego ,kto uważał na lekcjach fizyki w szkole średniej ,to te tłumaczenia Laska ,Artymowicza i innych przypomina sceny z filmu chyba Miś z szatniarzami ,co to butnie mówią "nie mamy pana płaszcza i co nam pan zrobi" . Takie bezczelne ,cyniczne ,prymitywne kłamstwo. Grabiec nie wygląda na takiego ,co by potrafił przeliczyć km/h na m/s ,no ale postawa tych "ekspertów" jest zatrważająca . Kiedyś Jan Pietrzak opowiadał dowcip ,że red. Jerzy Urban zakłada krawat ,by móc rozróżnić twarz od d*py ,z tymi "fachowcami" to zdaje się jest tak samo .

Vote up!
0
Vote down!
0

Ludzie myślcie , to boli ,ale da się to wytrzymać .
Ceterum censeo, PKiN im. J.Stalina delendam esse.

#1537492

gwiazdy na niebie ,odległej o miliony lat świetlnych , której obraz pod wielometrowym teleskopem to punkcik ,pixel z okresowej zmiany jasności rzędu procentów ,czy części procenta da się wyciągnąć wniosek ,że krążą wokół niej planety. A nawet niektórzy próbują dywagować co do składu atmosfery . W takim przypadku możliwa jest naukowa dyskusja i np. stawianie alternatywnych hipotez ,np. czy przypadkiem te zmiany jasności nie są spowodowane niestabilnością reakcji termojądrowych we wnętrzu gwiazdy. Może odbywać się to tylko i wyłącznie ,gdy dyskutanci podchodzą do sprawy z dobrą wolą ,a argumenty są uczciwe intelektualnie . Gdy ktoś "kopie po kostkach" , nie przyjmuje do wiadomości oczywistych faktów ,czy fabrykuje fałszywe dane ,to sam się z niej wyklucza. Więc pan Artymowicz ,tak jak w tym powiedzeniu , cnotę stracił ,pozostaje do ustalenia czy rubelka zarobił . A to się niestety przekłada także na tzw. inne obszary naukowej aktywności .

W przypadku Smoleńska to wbrew pozorom danych jest bardzo wiele . Zdjęcia satelitarne ,filmy i zdjęcia zrobione przez różnych świadków . A wrak i obecność odłamków właściwie jednoznacznie rozstrzygną czy na pokładzie był wybuch ,a ten dowód raczej nie traci z czasem na wiarygodności . Ślady chemiczne nikną ,a jeśli była tam użyta bomba paliwowo-powietrzna ,to nie było ich wiele . Także rozróżnienie np. małoprawdopodobnego wybuchu oparów paliwa w zbiorniku od bomby może nie być oczywiste i jednoznaczne .Natomiast sfalsyfikowanie wersji Anodiny-Millera będzie właściwie zawsze możliwe .

No tylko ,że jeszcze wchodzi w tę sprawę (geo)polityka , wręcz egzystencjalne zagrożenie dla pewnych osób związane z uczciwym wyjaśnieniem tej sprawy i rusko-sowiecki model sprawowania władzy przez "produkcję" agentów , "diabłów" w wyniku umoczenia w zbrodnię ,czy jej krycie .

Vote up!
0
Vote down!
0

Ludzie myślcie , to boli ,ale da się to wytrzymać .
Ceterum censeo, PKiN im. J.Stalina delendam esse.

#1537518

Komentarz ukryty i zaszyfrowany

Komentarz użytkownika JSC został oceniony przez społeczność dość negatywnie. Został ukryty i zaszyfrowany poprzez usunięcie samogłosek. Jeśli chcesz go na chwilę odkryć kliknij mały przycisk z cyferką 3. Odkrywając komentarz działasz na własną odpowiedzialność jakkolwiek ciężko Ci będzie go odczytać. Pamiętaj, że nie chcieliśmy Ci pokazywać tego komentarza..

Przyłóż tą smą mrę d Wcłw "T j wykńczyłm Crcl" Brczyńskg...
Vote up!
1
Vote down!
-4

Ponadto uważam, że trzeba zrobić śledztwo w sprawie układu minusującego.

Obrażliwe treści zgłaszam do prokuratury.

#1537519