"Wybór" Tuska to tylko me(n)dialny pic - po co o tym tyle mówić...?

Obrazek użytkownika Yagon 12
Kraj

Nie milkną opinie o wynikach brukselskiego "szczytu", na którym wskazano Tuska na kolejną kadencję "prezydĘta" Europy. Jak to już bywało wielokrotnie w eurokołchozie, by dostosować wyniki "wyboru" do poleceń Frau Kanzlerin, podeptano przepisy oraz praktykę. Ale co lewackich urzędasów obchodzą jakieś przepisy. "Ordnung muss sein" - i tyle. Godni następcy Marksa, Lenina i Stalina śmieją się z naiwniaków wierzących jeszcze w slogany o "unijnej demokracji", "wspólnocie" czy śpiewanej przez idiotów-lemingów na ulicach "odzie", według której - "wszyscy ludzie będą braćmi". Jak jest - pokazała czwartkowa "debata". Nie dziwi mnie też wrzask radości "totalnych", bo oni przyzwyczaili już Polaków, że realizują interesy i polecenia obcych. Nawoływanie Swetru by Polska jak najszybciej wstąpiła do strefy euro w chwili gdy UE zdycha, zalewana przez fale islamskich integrystów, to tylko wykonanie zadania za nowy zastrzyk sorosowych srebrników na koncie. Zresztą ta "nominacja" Tuska nie ma specjalnego politycznego znaczenia i za chwilę przestanie być tematem do dyskusji...

Martwi mnie natomiast sposób rozegrana sprawy przez rząd. Jeżeli były wątpliwości jak zachowają się potencjalni "sojusznicy" - przede wszystkim Anglia i Węgry - to trzeba było się nie napinać i trąbić o sukcesie przed sukcesem. Nominacja Jacka Wolskiego była spóźniona, co powinni dostrzec rodzimi eurokraci i doradzić inne rozwiązania pani premier Szydło. Podobnie spóźniony był atak na Tuska. Chyba też zbyt uwierzono, że wizyty Merkel premierów May i Orbana w Warszawie zapowiadają jakiś przełom w działaniu lewaków z UE. No i raczej niepotrzebny był pokaz "radości" po powrocie pani premier na tarczy z Brukseli. Oczywiście rozumiem, że chodziło o pokazanie jedności również "w biedzie" ale nie należało tego tak nagłaśniać w mediach.W sytuacji politycznej w kraju nic się nie zmieniło , a najnowsze sondaże pokazują, iż Polacy zupełnie nie kupili narracji "totalnych". Ale pilnować się trzeba, bo tzw. opozycja dostała wreszcie temat, na którym może budować swoją antypisowską ofertę dla Polaków...

Natomiast obrazki uradowanych "wyborem" Tuska jego samorządowych kolesi - geszefciarzy z dużych miast, po raz kolejny nakazują zapytać rządzących - na co czekacie? Czy nie widzicie, że w samorządach wojewódzkich, powiatowych czy gminnych wypowiedziano posłuszeństwo instytucjom państwa? Czy nie czas na to zdecydowanie zareagować? W Polsce "gminnej" nic się nie zmieniło po 2015 roku. Nadal rządzą sitwy samorządowo- sądowo- policyjno- prokuratorskie, nadal ustawiane są przetargi, w najlepsze trwa korupcja i nepotyzm. Sprawy wnoszone przeciw samorządowym "bossom" są masowo umarzane, o losach ludzi i ich firm nadal decydują ci sami urzędnicy, tu nie doszło do żadnej - dobrej zmiany. Przekonanie zwykłych ludzi, że będzie teraz sprawiedliwiej i lepiej się kończy. A wraz z nim zacznie się odpływ poparcia dla rządzących tu na dole. Sukcesami ekranowymi z Warszawy nie da się zastąpić realnej rzeczywistości w gminach. Na co czekacie Szanowni Państwo...?

I na koniec - z obrzydzeniem patrzyłem na antyludzką dzicz- tzw."Obywateli RP", którzy 10-go marca już nie tylko wyli i zagłuszali smoleńską miesięcznicę, ale posuwali się do ataków na uczestników marszu. Czy policja do reagowania potrzebuje medialnej zachęty? Zdaję sobie sprawę, że ta lewacka hołota tylko czeka by ktoś zareagował gniewem i siłą, byłby temat dla "Europy" na kolejny rok. Ale po to istnieją prokuratury i policja by na zachowania takie reagować szybko i zdecydowanie. A kary finansowe szybko przekonają "obywateli", że nie każde działanie się opłaca. Weźmy, proszę, przykład z działań prezydenta Trumpa...

 

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (13 głosów)

Komentarze

zakończyć dyskusję o brukselskiej sprawie. Są nowe/stare wyzwania (sądy, samorządy, gospodrka, przekrety VATowskie i in.).. Co było w Brukseli to było, nie zmienimy. Jesienią będzie starcie z federalistami, na tą rozgrywkę należy  sie przygotować. Lepiej niż to było zorbione przy "wyborze" Tuska. 

Vote up!
2
Vote down!
-3

Traczew

#1534962

Pełna zgoda, poza jednym :" Nominacja Jacka Wolskiego była spóźniona, co powinni dostrzec rodzimi eurokraci i doradzić inne rozwiązania pani premier Szydło" - JK rozmowę z Merel odbył 2 m-ce temu i coś uzgodniono, symptomatyczne były Jego słowa, "nie wiem, dlaczego zmieniła zdanie". Gra została więc podjęta po wizycie Tuska we Wrocławiu i mogła być skuteczna. kwiaty na lotnisku odebrałem z sympatią. Czy nie ulegasz wrzaskowi popaprańców?

Vote up!
6
Vote down!
0

Stasiek

#1534966

Weekendowe wydanie FAZ przynosi artykuł  w którym piszą, że sprzeciw Kaczyńskiego zapewnił Tuskowi wybór. Podobno Merkel była niezadowolona z niego itd. Po oświadczeniu JK że Polska Tuska nie poprze, nagle stał się dla Brukseli i Berlina "cenny". Nie analizowano dotąd możliwości, że dawano sygnały Warszawie, że szanse Tuska maleją, co miało skłonić stronę polską do próby zakwestionowaia jego reelekcji. Rząd Polski i JK na to poszli i powstrzymano ten manewr izolując Szydło w Brukseli. Czyli podpusdzczono Polskę. Być może Berlin ocenił że Polska trochę za wysoko wyrasta i postanowiono obniżyć znaczenie Waarszawy. I zrobionom to w Brukseli parę dni temu. I to jest możliwe, a ponadto osłabiono w ten sposób V-4. Berlin może liczy na rozpad tej czwórki, co utrudniłoby tym państwom stawiane oporu przed naciskami w sprawie imigrantów. Moim zdaniem, jeśli chciano by zmienić taktykę, to po deklaracjach Czech Słowacji i Węgier ż poprą Tuska. Wówczas pozostawały dwie możliwości: grać twardo do końca, co zrobiono, lub częciowe wycofanoie się i wstrzymać się od głosu,co oznaczałoby brak poparcia dla Tuska. Wybrano wariant pierwszy. Czy dobrze? Trudno powiedzieć Jeśli odbudujemy V-4 i pozyskamy kilka państw w sprawie imigrantów, to nic się nie stało. Ale jeśli obrazimy się na bliskich partnerów to sami się izolujemy. Wydarzenia w Brukseli dały paliwo totalniakom w kraju - a to jest ewidentna strata, bo opozycja była po "strajku" w Sejmie w rozsypce. Źle, że dostali okazję do "pozbierania się". Natomiast "kwiaty na lotnisku" były na miejscu,  choćby po to aby jej podziękować.. 

Vote up!
2
Vote down!
0

Traczew

#1534979

Podpuszczono JK?  To taki żart chyba. To tylko próba obrony Merkel kosztem JK, dość naiwna. Choć może nie, skoro też to kupujesz.

Vote up!
3
Vote down!
0

Stasiek

#1535042

ale rozważam takż możliwość. 

Vote up!
0
Vote down!
0

Traczew

#1535228

Rozłożyła parasol nad TW. Oskarem!. Solidarność zdrajców!.

http://www.chronik-berlin.de/news/stasi-spitzel_merkel.htm

Vote up!
6
Vote down!
0
#1534978

Ludzie postrzegają tak jak widzą i słyszą

Vote up!
2
Vote down!
0
#1535040

In vili veste nemo tractat honeste.

Vote up!
2
Vote down!
0

Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...

#1535227