JEST TAKI KRAJ…

Jest taki kraj na świecie, gdzie jego mieszkańcy lubią, jak się z nich szydzi i robi wariata. A jeszcze bardziej lubią, gdy ktoś zaproponuje, by wyśmiać wszystkie wartości tego kraju: wiarę, świętych i symbole religijne. A gdy na koniec nasra na flagę tego kraju i nasika na godło - wtedy aplauz postępowców tego kraju osiągnie wyżyny !

Ten kraj i jego rąbniętych mieszkańców, którzy podążają za postępem, znają wszyscy pseudo-artyści gnijącego świata, którym głowę by obcięto, za podobne ekscesy z udziałem Żydów i muzułmanów. Dlatego ci „artyści” specjalnie wymyślają „sztuki” pod ten rąbnięty kraj, który pozwala sobie, by pluto mu w twarz. Dlatego taki „artysta” z Bałkanów, z państwa którego już nie ma, albo wkrótce nie będzie – specjalnie zaproszony przez prezydentową stolicy kraju postępowców –masochistów , przyjeżdża by tu w spokoju wymyślać „sztuki”. Ale bynajmniej nie o Bałkanach, o państwach, których nie ma, lub o ludziach nie identyfikujących się z niczym! Ten „artysta” internacjonał wymyśla więc „sztuki” o katolickim kraju, w którym postępowe lewactwo kona – bez nadziei, że kiedykolwiek odżyje…

Pani prezydentowa stolicy wraz z jej asystentem ds. wspierania postępu oczywiście doglądają „artystę”, pracującym nad dziełem, które trafić ma na deski Teatru Powszechnego, sponsorowanego przez mieszkańców stolicy…

Pytają o postęp w pisaniu sztuki proponując „artyście” krajowych doradców. Bo skąd taki Bośniak może znać krajowe bluzgi i przekleństwa, które wypełnią 70 % tekstu „sztuki ? Bośniak musi mieć doradcę ! Także krajowy doradca najlepiej Bośniakowi doradzi, czym najlepiej obrazić miejscową ciemnotę! Wstawienie katolickiego świętego do burdelu bez wątpienia wzburzy każdego ciemniaka! No i niezawodne załatwianie się na flagę, lub podcieranie nią tyłka ! Przy tym widownia oszaleje ! – myśli prezydentowa, podpisując kolejny czek na realizację „sztuki”...

Nic więc dziwnego, że są to „sztuki” o nienawiści lewactwa do katolickiego kraju, na którym lewactwo żerowało i nadal żeruje. Są to „sztuki” o nienawiści do mieszkańców tego kraju, którzy odcięli lewactwo od państwowego koryta. Są to zatem „sztuki” o nienawiści lewactwa do historii, tradycji i wiary katolickiej tego kraju, którego mieszkańcy pozbawili lewactwo należnej im pozycji. Pozycji celebrytów, śmietanki i elyty - korzystającej z hojnych dotacji budżetowych. Jest to więc „sztuka” o pianie na pyskach wściekłego lewactwa, które bez zahamowań ujawnia co się stanie z wiarą, tradycją, świętymi oraz z naszymi symbolami, gdy lewactwo powróci do koryta.

Tu już nie będzie kompromisów jak za Józefa Stalina! Tu krzyże zostaną wycięte do pnia, pomniki zniszczone, kościoły zbezczeszczone a flagi unurzane w psich kupach ! Zbiórki na zabicie znienawidzonego przez lewactwo polityka staną się powszechne! Tak, tak ! Lewactwo odbije sobie lata niedoli, gdy musiało ukrywać się w Teatrach Powszechnych, za skromne miliony złotych dotacji na ich „sztuki”, przydzielone przez prezydentową stolicy.

Gdy jednak lewactwo powróci do koryta, z tą ich „sztuką” wyjdzie na ulice, do szkół i uniwersytetów – do urzędów i wszędzie tam, gdzie im na to pozwolimy. "Klątwa" jest zatem projekcją tego, co się stanie, gdy w swej bezsilności i lenistwie dopuścimy do powrotu lewactwa do koryta. Właśnie lewaczki szykują się do tradycyjnie obchodzonego. miedzynarodowego sabatu marcowego. Nota bene w Moskwie wymyślonego...