Reorganizacja sądownictwa w Polsce jest niezbędna! Sądy mają służyć społeczeństwu nie prawnikom!

Obrazek użytkownika bambi441
Kraj

 Oby sprawiedliwość przestała wreszcie być ślepa na bezprawie stróżów prawa.

Sędziowie żadnej instancji nie mogą bezkarnie stawiać się ponad prawem i orzekać czy postępować wbrew temu prawu a ich odpowiedzialność za złamanie prawa powinna być conajmniej tak surowa jak w przypadku zwykłego obywatela. 

 Sprawy rozpatrywane przez sądy wszystkich instancji i rodzajów są tworzone po to by służyć społeczeństwu i zapewniać sprawiedliwe rozstrzygnięcia spraw spornych, cywilnych i karnych.

 Jak jednak sądy mają profesjonalnie orzekać, gdy ich organizacja w przydzielaniu spraw do rozstrzygnięcia przypomina szpital w którym dentysta diagnozuje i operuje schorzenia chirurgiczne, psychiatra leczy zęby a okulista zajmuje się kardiologią?

 To nie żadna abstrakcja ani przesada. Prawo też ma swoje specjalizacje i tylko właściwie przygotowani sędziowie mogą rzetelnie i zgodnie z prawdą i literą prawa orzekać w danej sprawie.

 Dla ciekawych czy oponentów kilka przykładów z mojego życia - oto jak sędzia o specjalizacji prawa cywilnego może orzekać w sprawie o kolizję czy wypadku drogowego, jeśli nie ma żadnego doświadczenia z jazdy ani bladego pojęcia o Prawie o Ruchu Drogowym a taki przypadek miałem już z własnym udziałem na Sali sądowej dwukrotnie.

 Proszę nie sugerować tu, że sędzia ma do dyspozycji biegłych sądowych i na ich opinii może polegać – prosty przykład z rozprawy: biegły stwierdził, że „uszkodzenia samochodu jednoznacznie wskazują, że pojazd w momencie kolizji stał lub był w końcowym momencie hamowania” stwierdzenie niby oczywiste ale nie dla sędziego, który zażądał od biegłego uściślenia i jednoznacznego stwierdzenia czy pojazd ten jechał czy stał bo na jego braku tej wiedzy nie może polegać i rozstrzygać sporu!

Dodam tu tylko dla podkreślenia stopnia niewiedzy tego sędziego, że kierujący tym samochodem osobowym, który zdaniem biegłego „w momencie kolizji stał lub był w końcowym momencie hamowania” był obwiniony przez policję z WRD o jazdę z nadmierną szybkością która doprowadziła jego pojazd do uślizgu i w konsekwencji do kolizji z pojazdem nadjeżdżającym z jego prawej strony (skręcającym w lewo) podczas, gdy jego samochód znajdował się na właściwym pasie ruchu w połowie łuku tegoż zakrętu przy osi jezdni!

 Oczywistym zgodnie z logiką i prawami fizyki jest fakt, że samochód będący w końcowej fazie hamowania który prawdopodobnie już nawet stał nie mógł jechać z szybkością uniemożliwiającą panowanie nad pojazdem która spowodowałaby uślizg przednich kół!

 Oczywiste ale nie dla policji i sędziego, którzy nie mieli bladego pojęcia o ruchu drogowym.

 A teraz kuriozalny przykład orzeczenia z opinii biegłego sądowego.

 W rozprawie cywilnej jaką ostatnio miałem w sądzie w Lesznie, biegły sądowy lekarz ortopeda w swej opinii o moim stanie zdrowia uznał za w pełni sprawną moją lewą rękę, która miała jego zdaniem jedynie 10 stopniowy deficyt wyprostu (co według ogólnie uznanych zasad jest fizjologicznie przyjęte za normę) oraz maksymalny kąt zgięcia 150 stopni (co również pokrywa się z górną granicą normy)

 Po złamaniu w wieku 10 lat ręka ta została partacko złożona przez chirurga i ma ~ 50% ograniczenia ruchomości (40stopni deficyt wyprostu i maksymalny kąt ugięcia 110 stopni.) Ta i wyłącznie tylko ta niepełnosprawność była powodem zwolnienia mnie z poboru do wojska (kat D) i to w czasie gdy zezowatych i garbatych (nie deprecjonuję tutaj niepełnosprawnych) bez oporu wcielano do armii (lata 60-te.)

 Podczas rozprawy w sądzie w Lesznie zażądałem ponownego zbadania stopnia ruchomości tej ręki przy użyciu oryginalnego atestowanego prostego wyskalowanego przyrządu kątowego – sąd dopuścił wykonanie tego badania na sali podczas procesu, natomiast biegły sądowy wiedząc że to go pogrąży i udowodni jego winę w przekłamaniu opinii odmówił jego wykonania i po zaprzysiężeniu pod odpowiedzialnością karną, potwierdził swoje fałszywe i niezgodne z prawdą ustalenia a po wygłoszeniu mowy o jego prawdomówności i bezinteresowności oraz rzetelności wykonanego przez niego badania, po zainkasowaniu 280 zł za dojazd wyszedł z sądu bez jakiejkolwiek kary czy oskarżenia za oczywiste fałszywe zeznania.

 Na moje zapytanie do sędziego jak może w tak oczywistej sprawie tolerować kłamstwa biegłego sądowego bo przecież tego pomiaru stopnia zgięcia i wyprostu mojej lewej ręki w obecności sądu może dokonać przy użyciu tego przyrządu nawet woźny sądowy – odpowiedź była zaskakująco prosta: jak długo biegły sądowy (i do tego lekarz!) ma uprawnienia biegłego to sąd jest zobowiązany respektować jego opinię!

 Po tej rozprawie próbowałem drogą zgłoszenia poprzez Policję i w Prokuraturze wznowić poprzednio już raz umorzone postępowanie przeciwko temu lekarzowi jako postępowanie karne bo sprawa jest oczywista i nie do przegrania (inny biegły sądowy lekarz ortopeda w swojej opinii orzekł znacznie większe ograniczenie ruchomości stawu łokciowego) – niestety sprawa od kilku miesięcy utknęła w prokuraturze (tak przynajmniej twierdzi policjant) a ja nie dostałem dotąd żadnego potwierdzenia ani z policji ani z prokuratury a lekarz kłamca nadal orzeka i pisze swoje banialuki kasując za to całkiem niezłe pieniądze.

 W moim osobistym doświadczeniu spraw sądowych kilka lat temu Sąd Rejonowy w Środzie Wlkp. rozpatrywał i wydał wyrok w sprawie prowadzonej w trybie nakazowym na wniosek policji (chodziło o faktycznego sprawcę kolizji, który uprzednio zeznawał w tym samym sądzie na 4 rozprawach kłamiąc jako niby poszkodowany w procesie sądowym o wykroczenie i robił to z poparciem policji)

 Sąd przeprowadził tą rozprawę z naruszeniem prawa, bez powiadomienia w terminie o rozprawie strony poszkodowanej przez policję i przez sąd oraz bez przesłuchania na tą okoliczność sprawcy przez policję, bez jego przyznania się do winy i wyrażenia zgody na poddanie się karze sądu, które są niezbędnymi warunkami po których spełnieniu sąd może dopiero w tym trybie orzekać!!! 

 Przy udziale poszkodowanego w osobistej rozmowie z Prezesem Sądu w Środzie Wlkp. nie doczekałem się jakiejkolwiek prawidłowej reakcji z jego strony na tak ewidentne złamanie prawa. Po zapoznaniu z aktami Prezes sądu stwierdził, że sprawa jest już nieaktualna i dalej toczy się już w normalnym trybie bo kierowca który został ukarany tym wyrokiem odwołał się od niego!!!

 Jak można dalej prowadzić sprawę w trybie odwołania od wyroku który zapadł z ewidentnym naruszeniem prawa? Na jakiej uczelni kształcą na tak wysokim poziomie niewiedzy? Kto takich sędziów powołuje na prezesów?

 Policjanci WRD w Poznaniu oraz Prokuratura i Sąd w Obornikach Wlkp. również złamali prawo podczas tej rozprawy w postępowaniu wyjaśniającym. W sprawie przeciwko policjantom prowadzącym postępowanie wyjaśniające w sprawie kolizję, pomimo oczywistych dowodów w postaci zeznań świadków i dokumentów w tym Notatki Urzędowej stwierdzającej winę (poszkodowanego w rzeczywistości kierowcy) zarówno prokurator jak i Sąd Rejonowy w Obornikach umorzyły postępowanie przeciwko policjantom uzasadniając, że funkcjonariusze ci nigdy nie orzekali o jego winie!

 Podczas rozprawy o kolizję w Sądzie Rejonowym w Środzie Wlkp. Sędzia wyraźnie określił ten dokument Notatka Urzędowa sporządzony przez policjanta jako bezprawne orzeczenie winy kierowcy, bo w tej sprawie przy sprzecznym oświadczeniu stron - jedynym uprawnionym do orzekania organem jest Sąd!

 Jak w tej sytuacji nazwać postępowanie prokuratora i Sądu Rejonowego w Obornikach Wlkp? Kto to prawne szambo ma oczyścić jak nie PiS?

 W tym samym sądzie po kilku rozprawach wreszcie sprawca kolizji został ukarany śmiesznie niską grzywną równą wysokości najniższego mandatu za tą kolizję!

 Kosztami sądowymi - decyzją tegoż sądu obciążono skarb państwa, przy czym to ewidentne kłamstwa sprawcy kolizji podczas wszystkich jego zeznań - nawet wtedy gdy miał adwokata i mógł odmówić ich składania (po ponad 2 latach i dwukrotnego procesu) naraziły nie tylko skarb państwa na straty ale również ofiarę poszkodowaną w tej kolizji nie licząc już godzin i setek stron pism procesowych jakie dołączyłem bezinteresownie i bezpłatnie z mojej skromnej strony.

 Pomimo mojej osobistej interwencji w Sądzie Rejonowym w środzie Wlkp. w którym doszło do złamania prawa przez składającego fałszywe zeznania pod odpowiedzialnością karną sprawcy kolizji w podczas 6 rozpraw w terminie ponad 2 lat, w czterech prokuraturach, które uprawiając spychotechnikę kompetencyjną (moim zdaniem z brakiem kompetencji do takiego postępowania choć jest to jej prawny obowiązek) nigdy nie został ukarany za ewidentne fałszywe zeznania zarówno w Policji jak i w sądzie, chociaż składał je świadomy odpowiedzialności karnej.

 Proponowałbym (forma nieistotna) utworzenie przy ministerstwie Sprawiedliwości komórki, która zajmowałaby się przyjmowaniem sygnałów  z konkretnych spraw procesowych świadczących o ewidentnym łamaniu prawa przez sędziów, prokuratorów i organy ścigania, wobec których zwykły obywatel jest bezsilny.

 Dla porównania podam prosty przykład jak to już znakomicie funkcjonuje w akcji prowadzonej przez policję "stop agresji drogowej" w której przeciętny kierowca bezsilny wobec agresora - pirata drogowego może dochodzić ukarania go zgodnie z prawem i czynić to skutecznie nie dla zemsty czy politycznych interesów ale dla zwiększenia bezpieczeństwa i zapobiegania tragediom. Sam już kilkakrotnie korzystałem z tej formy i zapewniam, że nie angażując dużych środków ze strony Państwa działa ona znakomicie.

 Mój apel do Pani Premier Beaty Szydło i jej rządu oraz do Pis –u i koalicji

 Proszę wprowadzajcie zmiany w sądownictwie jak najszybciej aby prawo stało się prawe i sprawiedliwe zamiast służyć prawnikom przestępcom i ich adwokatom.

  Pozdrawiam, Roman.

Twoja ocena: Brak Średnia: 4.8 (7 głosów)

Komentarze

specjalista od ruchu drogowego czy lekarzem - nigdzie na swiecie nie stosuje sie tak waskich specjalizacji sedziow. Wystarczy dobre przygotowanie prawne, praktyka (przez kilka lat - nie jako sedzia ale jalo asesor lub lawnik), zdrowy rozsadek, umiejetnosc... czytania opinii bieglych.

W Polsce sprawy sadowe trwaja dlugo bo... sedziow jest za duzo: ponad 12 tys. W takich Stanach Zjednoczonych jest 30 tys sedziow stanowych i okolo 1700 federalnych - co przy liczbie ludnosci okolo 310 mln daje czterokrotnie mniej sedziow " na mieszkanca" niz w Polsce - a mimo to system dziala sprawnie.

Moze warto wziasc przyklad z organizacji sadownictwa z USA (lub innego kraju, gdzie wszystko dziala sprawnie)?

Vote up!
2
Vote down!
0

mikolaj

#1533868

 Dziękuję za głos chociaż mam inne zdanie ale na tym właśnie polega demokracja by szanować się nawzajem pomimo różnicy poglądów.

 Ciekawi mnie również Twoja opinia na temat kompletnego braku odpowiedzialności w opisanych przeze mnie przypadkach łamania prawa przez prokuratora i sędziów oraz biegłych sądowych na których opiniach w opisanym przez Ciebie przypadku sądy muszą polegać. Kto ma weryfikować tych biegłych jeśli sąd ma to w nosie chociaż jest sam świadkiem takiego fałszerstwa opinii jaki był w moim przypadku?

Vote up!
4
Vote down!
0

niezależny Poznań

#1533898

Systemu wymiaru sprawiedliwosci w Polesce nie da sie zreformowac, to pokolenia zasiedziale od czasow Stalina. Mozna tylko zlikwidowac i zaczac od nowa ale rzadu PiS na to nie stac. Oni beda probowali wiercic dziurki w systemie i kilka dziurek a moze i dziur wywierca ale istoty systemu nie zmienia bo sami sa produktem takiego systemu wymiaru "sprawiedliwosci" i nawet tego nie widza. Mozna im zyczyc dobrze ale wielkich sukcesow nie osiagna. Chcialbym sie mylc.

 

pozdrawiam,

Vote up!
0
Vote down!
0

Vik

#1534129