Daj małpie brzytwę, a idiocie komputer z dostępem do internetu albo samochód

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

Daj małpie brzytwę a idiocie komputer z dostępem do internetu:

 

]]>http://m.czarniawski.salon24.pl/755477,obudzcie-sie]]>

 

Ten facet, który to napisał, jest dokładną ilustracją tego, o czym mówią eksperci od bezpieczeństwa na polskich drogach. Pomylenia wszelkich standardów. Wystarczy popatrzeć na stan oba aut po wypadku, by zrozumieć zachowania kierowców i ich przyczyny.

 

Jeżeli spojrzeć na efekt wypadku, to od razu widać, jaki proces tu zaszedł. Jakiś idiota, który powinien mieć zakaz poruszania się pojazdami po mieściz uwagi na problemy mentalne związane z percepcją, wyjechał z podporządkowanej ulicy, ignorując zupełnie sytuację na drodze. I tylko brakowi zimniej krwi ze strony kierowcy rządowej limuzyny zawdzięcza życie. Tacy kierowcy mają na uszach słuchwki, w ręku komórkę, radio nastawione na pełny regulator i nieoskrobane szyby.

 

Z drugiej strony, kierowca rządowej maszyny, będący z pewnością pod wpływem propagandy tolerancji i pobłażania dla takich idiotów jak ten we fiacie, i będący pod wpływem stałego stresu wywołanego taką propagandą, zamiast taranować fiata wybrał wariant gorszy, sprzeczny z racją stanu - “zjazd do rowu”. Jedno ryzyko zastąpił innym, gorszym ryzykiem. Psim obowiązkiem kierowcy BORu jest bezwzględna ochrona premiera rządu i jego psim obowiązkiem jest ignorowanie wszelkich innych względów i likwidacja zagrożenia.

 

A ten durny internauta pieprzy swoje.

Twoja ocena: Brak Średnia: 3.4 (8 głosów)

Komentarze

Ze wstępnych relacji wynika, iż do zdarzenia doszło w trakcie manewru wyprzedzania tuż przed skrzyżowaniem. Rządowe auto miało wyprzedzać Fiata z szybkością...50 km/h. To ile jechał Fiacik? Stał? Stop wariatom na drodze.

Vote up!
1
Vote down!
-2

              

#1532660

 A nie mówiłem, ze dać samochód idiocie... ? Jak dowodzi zamach terrorystyczny w Berlinie, samochód też może być bronią w rękach terrorysty albo po prostu idioty: 

"Sprawca wypadku powiedział, że zdawał sobie sprawę, że była to kolumna, która jedzie na sygnałach, ale że słuchał muzyki nie wie, czy były włączone dźwięki, ale widział sygnały świetlne" /wpolityce/

 
Vote up!
5
Vote down!
-1
#1532668

Nie dziwi mnie, że porównujesz Fiata Seicento i TIR-a. To mnie akurat nie dziwi.
Dziwi mnie natomiast, że funkcjonariusze BOR-u jeżdżą po Oświęcimiu jak po Warszawie, czy raczej jak po polu teściowej. Nadal natomiast nie rozumiem jak można tak beztrosko wylewać kubły pomyj na tego młodego chłopaka, który prowadził Fiata. Jest mi go tak samo żal, jak tych, którzy ucierpieli w tym zdarzeniu.

Vote up!
1
Vote down!
-2

              

#1532671

Żal żalem, ale widać wyraźnie do czego prowadzi idiotyzm. Tu nie może być głupich sentymentów.Samochód to nie zabawka. Dlatego od wielu lat nie jeżdżę samochodem, chyba że jako pasażer - nie jestem dużym chłopcem z zabawkami.

Vote up!
4
Vote down!
0
#1532672

Ten fiacik zapewne stał ,albo jechał 5 km/h ,bo skręcał w lewo i najprawdopodobniej miał wyrzucony kierunkowskaz wskazujący na to . W typowym ruchu ulicznym pojazdów nieuprzywilejowanych obowiązuje BEZWZGLĘDNY zakaz wyprzedzania w pobliżu skrzyżowania a w szczególności pojazdów skręcających w lewo . A ,że kierowcy rzadko spotykają się z pojazdami uprzywilejowanymi ,to może stąd wynikła ta stłuczka .

Czy kierowca BOR-u powinien w takiej sytuacji powinien taranować przeszkodę . No nie . W ogóle trudno mówić o jakiś "jedynie słusznych" schematach postępowania. Kierujący pojazdem zawsze działa w sytuacji niepełnej informacji ,a w warunkach nocnych w dwójnasób . Trzeba podejmować decyzje w ułamkach sekund . Taranowanie także może stwarzać zagrożenie dla osoby ochranianej ,a w tym przypadku próba ominięcia przeszkody niezbyt się powiodła ,ze względu na zapewne niewidoczne drzewo . Poza tym była sytuacja ,gdy BOR położył "na glebę" jakiegoś osobnika co wykonywał nieskoordynowane ruchy podczas wizyty prezydenta Bronka . Później się okazało ,że ten człowiek chciał wręczyć jakieś ulotki . Więc to chyba było właściwe zachowanie BOR-u ,a oczekiwanie ,by w takiej sytuacji np. używano broni służbowej byłyby, zdaje się, zbyt daleko idące .

Szczerze mówiąc ,to trochę rozumiem tego kierowcę ,bo byłem w podobnej sytuacji. O zmroku ,tuż za niewielkim zakrętem nieoświetlona przyczepa -rozrzutnik gnoju .Po prostu koszmar . Do wyboru ostre hamowanie ,albo próba ominięcia ,z ryzykiem czołówka z TIR-em. W takich sytuacjach postępuje się właściwie automatycznie . Wybrałem hamowanie jak widać chyba słusznie ,a samochód udało się wyklepać . :-)

Vote up!
4
Vote down!
0

Ludzie myślcie , to boli ,ale da się to wytrzymać .
Ceterum censeo, PKiN im. J.Stalina delendam esse.

#1532680