Znad morza brzegu nocą pisane...
Od kilku już dni, codziennie, przez nasz kraj przetaczają się dyskusje w sprawie Lecha Wałęsy. Czy przeciętny obywatel, na przykład taki jak ja, w końcu anonimowy człowiek, może dokonać oceny tej pomnikowej postaci.? Pewnie że może, z przynajmniej jednego powodu, czynnego prawa wyborczego. Czyż nie żyjemy w demokracji, a nam maluczkim nie dano prawa głosu, tym samym prowokując nas do oceny.?
Według mnie Wałęsa przejdzie do historii jako postać tragiczna oraz przykład totalnego upadku, najgorszego z możliwych. Człowiek dwóch symboli. Zwycięstwa i degrengolady. Narodowy przywódca, ale zarazem donosiciel. Doszedł na sam szczyt. W świecie jeden z najbardziej znanych żyjących ludzi. W Polsce okryty hańbą.
Fatalny prezydent. Postawił na lewą nogę. Przez niego komuchy podniosły ponownie głowy, a ich człowiek, Kwaśniewski, rządził krajem przez kolejnych 10 lat. Zatrudnił kapciowego Wachowskiego, dając mu niemalże nieograniczoną władzę do rąk. Poparł puczystów Janajewa w Rosji. Trzymał się grubej kreski jak zbawienia. Zacierał ślady swojej donosicielskiej działalności wykorzystując moc najwyższego urzędu w państwie. Wymyślił NATO Bis. Przegrał bój z postkomunistycznym kandydatem o reelekcję.
Dzisiaj idzie w zaparte. Kłamie. Jest już na zupełnym moralnym dnie. Co ciekawe, ciągle pojawiają się jacyś obrońcy etosu Wałęsy. A przecież już nic do obrony nie zostało. Robotniczy trybun stał się w swoim kraju pośmiewiskiem. Zresztą, gdy był prezydentem ci sami, co go teraz bronią, nabijali się z niego niemiłosiernie.
Na swoją linię obrony przyjął dwieście różnych wersji. Żadna nie wytrzymuje konfrontacji z prawdą. Bajeczka o pieniężnych wygranych z gier losowych wypełnia nas tylko smutkiem. Mądry apel Kornela Morawieckiego odrzuca. Tylko przyznanie się do winy dałoby mu jakieś szanse zakończenia chocholego tańca.
Wałęsa już nie śmieszy. Nie przewodzi również. Raczej ciągnie za sobą ogromną stertę hańby. Mógł być jednym z największych Polaków, a zostanie tym, którego nasi potomkowie pokazywać będą jako wzór najgorszego upadku, przy czym jego szanse na zmianę wizerunku maleją z każdym dniem.
Osobiście głosowałem na niego. W Stoczni Gdańskiej, w 1983 roku podałem mu rękę, myśląc przy tym, jak wielkim jest człowiekiem, jak bardzo bohaterskim. Dzisiaj już nic z mitu Wałęsy nie zostało. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że wraz z nim przegrała Polska...
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2793 odsłony
Komentarze
Wałęsa jak mówi, że obalił
6 Lutego, 2017 - 22:53
Wałęsa jak mówi, że obalił komunę to wiemy, że kłamie.
Kwaśniewski przynajmniej jak coś obalił, to nikt nie miał wątpliwości, że obalił.
Dobre :)
7 Lutego, 2017 - 21:12
Śmieszne :)
Tak jak Bul
Tomasz Hutyra
http://tomaszhutyra.blogspot.com/
@Jan Toh
7 Lutego, 2017 - 06:21
Witaj Tomku!
Jesteś wreszcie. I to na polecanych.
A ja od razu muszę się z tobą nie zgodzić. Nie tylko ty, bo i wielu innych, w stosunku do Wałęsy używa określenia - postać tragiczna. Można tak oczywiście powiedzieć nakładając na nią swoją subiektywną dobroć i empatię. Lecz ja nie widzę tragizmu, tylko widzę podłość. Tylko popatrz, jak mu się dobrze wiedzie. Prosty chłopek, który wygrał ekskluzywne życie.
Byłby tragiczny, gdyby istniał chociaż cień wyrzutów sumienia. Nie sądzę, że on czegoś żałuje. Wprost przeciwnie, on jest z siebie dumny.
A dla mnie podły i paskudny. Może stałby się tragiczny, gdyby sobie palnął w łeb. Albo gdyby nagle zaczął szczerze mowić, a ruskie poczęstowały by go herbatką z polonem.
Serdecznosci
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
"Tragiczna postać..."
7 Lutego, 2017 - 21:59
Januszu jestem z powrotem, a gdy na nartach byłem, to znów tutaj nie zaglądałem. W ogóle do cywilizacji nosa nie wkładałem. A dlaczego postać tragiczna...? Otóż dlatego, że dotyczy nas wszystkich, a jego trauma dzieli. Emocje wywołuje. A on raz na górze i raz na dole, takie hop siup i zmiana. Był na szczycie, by zaraz znaleźć się na samym dnie. Tak długo jak będziemy żyli ten temat będzie powracał, będzie wałęsał się, nawet po jego śmierci. Ciekawi mnie jedno, czy się opamięta i przyzna.?
Pozdrowienia
Tomasz Hutyra
http://tomaszhutyra.blogspot.com/
chyba nie wiedział na kogo trafił
7 Lutego, 2017 - 22:21
przecież pisze wyrażnie, że się rozczarował, miało być tak ładnie, inaczej i lepiej niż kiedykolwiek a tu się okazało, ze qu...a z tym ,że on wcale nie lepszy.
Wolność, godność, honor - tego nic nie zastąpi.
Ten bezduszny drań
7 Lutego, 2017 - 07:24
bez przerwy zatruwa atmosferę w Polsce i nie widać sposobu na pozbycie się tego ciemnego typa z przestrzeni publicznej. Jeżeli się o nim nie pisze wtedy on sam pcha się na afisz. Ciągle odgraża się tym, którzy mówią lub piszą o nim prawdę i dalej szkodzi Polsce. On nie ma żadnych wyrzutów sumienia, męczy go tylko myśl, że nikt już nie zaprosi go na jakikolwiek "odczyt" za granicą.
Bądź zawsze lojalny wobec Ojczyzny , wobec rządu tylko wtedy , gdy na to zasługuje . Mark Twain