Autyzm, szczepienia i statystyka

Obrazek użytkownika Muni
Świat
Od kilkunastu lat widać narastający opór przeciw szczepieniom, postrzeganym jako czyste zło powodujące różne ciężkie schorzenia, a wśród zgłaszanych efektów szczepień najpopularniejszym jest autyzm. Dlaczego akurat koncerny miałyby zajmować się truciem jakiejś części populacji i jaka w tym korzyść - nie wiadomo, przynajmniej ja nie widzę sensowych argumentów, ale inni je widzą, a wielu ich jest.
No, dobrze, będę takim "advocatus diaboli" i postaram się przy pomocy dostępnych danych statystycznych pokazać pewne możliwości i sytuacje, które mogą tłumaczyć przyczynę powstania tej fali niechęci do szczepień.
Praktycznie, wszyscy rodzice dzieci z diagnozą autyzmu, którzy oskarżają o to szczepienia mówią: "dziecko było zdrowe, dostało szczepionkę i za dwa dni było chore! Miało atak/napad/gorączkę/stan otępienia/wysypkę/utratę przytomności/itd".
W efekcie, po dalszych badaniach, okazuje się, że jest to autyzm, albo jakiś inny problem neurologiczny. No i wtedy, taki zrozpaczony rodzic zaczyna szukać odpowiedzi i oczywiście, natrafia na rozliczne strony, blogi i portale, które podsuwają mu odpowiedź: "to szczepionka załatwiła twoje dziecko".
Zaczyna się bezsensowny kocioł informacji, prawd i półprawd, czasem nieprawd, głupot ale i faktów o zawartości rtęci, związkach chemicznych w preparatach, padają argumenty biochemiczne, medyczne... ilu ludzi - tyle poglądów, jeden wielki zgiełk i emocje.
Zacznijmy więc analizę danych, które nie mają emocji, ani nie muszą znać biochemii, bo dane po prostu SĄ.
Jak podają Amerykanie (a oni mają dobre statystyki medyczne), 1 dziecko na 68 urodzonych wskazuje na pewne zaburzenia związane z autyzmem (wiadomo, są lekkie, ale i ciężkie przypadki). Może są trochę zbyt dokładni, przyjmijmy, że jest to 1 na 70. W Polsce, rodzi się ostatnio około 360 tysięcy dzieci rocznie, czyli autyzm w różnej formie pojawi się wśród 4114 z nich. Powiedzmy, że mimo obowiązku szczepień, poddaje się im tylko 80%. To oznacza, że szczepi się około 288 tysięcy dzieci. Załóżmy, że jest około 3 szczepień w roku, dla uproszczenia pomińmy, że proces szczepień trwa dłużej niż rok i szczepień jest więcej. Przeważnie, każde dziecko otrzymuje przynajmniej 3 szczepionki w którymś roku swojego wczesnego życia.
Szczepienia odbywają się w różnych placówkach, ale na ogół robi się je w dni powszednie, więc mówimy o około 230 dniach w roku (odejmujemy też święta, ale i część dni wakacji i ferii dzieci). Statystycznie rzecz biorąc, autyzm/schorzenie objawić się może w każdego dnia tygodnia i bez względu na porę roku. Zwykle, kiedy takie objawy wystąpią 1-4 (a może i więcej) dni po szczepieniu od razu narzucają narrację i szukanie związku przyczynowego. Łącznie, przy 3 szczepieniach rocznie, to 12 dni w przypadających na taki "wrażliwy czas".
To oznacza, że statystycznie w Polsce 215 dzieci rocznie wykaże neurologiczne problemy w czasie do 4 dni po jakimkolwiek szczepieniu!
Ale to nie jest tylko jeden rok... lata lecą, przecież. Po pięciu latach mamy całą armię ponad tysiąca autystycznych dzieci, które zachorowały do 4 dni po przyjęciu szczepionki. Co mogą powiedzieć ich rodzice? Ewidentnie, winne są szczepienia, przecież są tysiące przypadków! Powstaje oddolny ruch.
Oczywiście, 99% tych dzieci codziennie myło ręce, albo piło mleko, ale dlaczego nikt nie wysnuł wniosku, że autyzm spowodowało mleko, albo mydło??? Bo rzeczy codzienne nie są pamiętane, a rzeczy występujące rzadko - są.
Ogromna większość dzieci nie wykazuje po szczepieniach żadnych zmian, czy schorzeń, lecz jest domniemanie, że coś w tych preparatach jest, co na niektóre z nich działa w silny sposób.
Wiem, że zaangażowani emocjonalnie w problem szczepień, jak również wyznawcy teorii trucia ludzi przez chem-trails, czy GMO zagotują się w słusznej złości, ale... nie kłóćcie się ze mną, kłóćcie się ze statystyką.
Cały ten antyszczpionkowy ruch uważam za groźny dla naszego zdrowia, a jest to część większego trendu usiłującego nas (z dobrego serca) zwrocić ku naturze. Jednak, natura jest okrutna, a wirusy, bakterie i toksyny też są jej częścią, trzeba o tym pamiętać. Człowiek, jako żyjące w nieskażonej naturze zwierzę, żył średnio około 35 lat.
Ale miał za to zdrowe pokrzywy, smaczne pestki i mięsko z ogniska, fakt.
 
4
Twoja ocena: Brak Średnia: 3.3 (20 głosów)

Komentarze

Muniek...zanim się za coś weźmiesz to dobrze rozpoznaj temat...

cytat:

"Jak podają Amerykanie (a oni mają dobre statystyki medyczne)"...:))))

pytanie na początek...dlaczego nie posiłkujesz się polskimi statystykami? Bardzo jestem ciekaw:))

nastepne pytanie ...dlaczego w wielu krajach zachodnich szczepienia są dobrowolne, a dlaczego w Polsce obowiązkowe...

następne pytanie ...dlaczego w Polsce szczepi się szczepionkami, które na zachodzie sa wycofane?

następne pytanie...dlaczego w Polsce przyjmuje się górną granicę czyli 3 dni do zaliczenia jako niepożądany odczyn poszczepienny, a dlaczego powyżej tych trzech dni nie traktuje się już jako powiazany ze szczepieniem...autyzm moze wystąpić nawet do 12 miesięcy od szczepienia

jak zdrążysz temat to wróć i odpowiedz na te fundamentalne pytania...

Vote up!
5
Vote down!
-5

http://trybeus.blogspot.com/

#1526267

Nie rozśmieszaj mnie... Jeżeli chodzi o statystyki, to w USA prowadzenie raportowania statystycznego to wymóg od dziesięcioleci. Możesz wiedzieć wszystko, nawet zupełnie wydawałoby się mało istotne fakty. Każda klinika ma obowiązek opisać każdy zabieg, schorzenie, pacjenta, stosowane terapie, przeżyciowość, i tak dalej i te pe. Z tego powstają dostępne ogólnie statystyki. A u nas... Wybacz, ale to w Polsce wyjaśniano ostatnio pewną katastrofę, co prowadziło do kuriozalnego, trzyletniego ustalanie wysokości brzozy. U nas nawet nie robią sekcji zwłok w weekendy, a ty oczekujesz statystyk? Nie rozśmieszaj mnie.

Nie wiem, czemu się szczepi taką, czy inną szczepionką. Ja się tym nie zajmuję. Równie dobrze mogą szczepić wodą po ogórkach, to nie ma znaczenia. Ja tylko pokazuje pewien mechanizm, który zaistnieje ZAWSZE przy prowadzeniu jakichkolwiek akcji. Również można powiedzieć, że dziecko poszło do kościoła, a za trzy dni miało grypę. Pewnie są tysiące takich dzieci. Jest związek? No właśnie.

I na koniec.... skoro autyzm może wystąpić ROK po szczepieniu, to wybacz, ale rozśmieszasz mnie jeszcze raz. A czemu nie 30 lat? Kto ustalił (po roku) związek przyczynowo-skutkowy? Po roku, to można wszystko powiązać z wszystkim. Kompletna spekulacja.

 

 

Vote up!
5
Vote down!
-2
#1526272

Nie wiem jak w USA, ale od niedawna w naszym kraju prowadzone są badania nad szczepionką przeciw wściekliźnie .........
ludzkiej.
Jest na taką szczepionkę olbrzymie zapotrzebowanie.Zarażonych tą chorobą są zazwyczaj górale nizinni.
Są już nawet statystyki.  :-))))))))))
Vote up!
7
Vote down!
-1
#1526273

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika trybeus nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

z Lądynu fachowo zarzuci temat, aby nic nie wynikło z dyskusji...

Vote up!
3
Vote down!
-6

http://trybeus.blogspot.com/

#1526278

przesadzasz kogutku,przesadzasz

Vote up!
6
Vote down!
0
#1526279

tak, to ruskie zombie najbardziej boją się zdepopulowania przez wynalazki zgniłego Zachodu.
Pewnie nawet nie stać ich na refleksję, że większość mód spiskowych przyszła z USA a dziś jest wykorzystywana przez wiadomych.
Są specyficzni ludzie, który łykają to wszystko.

Tu też był kociokwik chociażby o CETA a jakoś nie zmuszają mnie do jedzenia GMO, nie depopulują, nie ma w sklepie tanich, dotowanych jajek z Kanady i jak dotąd Kanadyjki nas masowo nie seksualizują. To my już mamy tą CETA czy tylko starą, poczciwą syjonistyczną okupację?

Vote up!
6
Vote down!
-1

„Od rewolucji światowej dzieli nas tylko Chrystus” J. Stalin

#1526313

Ukryty komentarz

Komentarz użytkownika trybeus został oceniony przez społeczność negatywnie. Jeśli chcesz go na chwilę odkryć kliknij mały przycisk z cyferką 2. Odkrywając komentarz działasz na własną odpowiedzialność. Pamiętaj że nie chcieliśmy Ci pokazywać tego komentarza..

zamiast konkretnych odpowiedzi pierdy o brzozach, wodzie po ogórkach i sekcjach zwłok...widać kolego, że nie masz bladego pojęcia w tematyce, a zabierasz głos...proponuję się jednak doszkolić...

a propo's statystyk w Polsce...nie robi się statystyk w Polsce jeśli chodzi o NOP-y, bo generalnie w Polsce nie ma możliwości występowania o odszkodowania  do koncernów farmaceutycznych z powodu niepożądanych odczynów poszczepiennych..nie ma statystyk, nie ma odszkodowań...proste...

bardzo ciekawe, ze rechotasz z powodu wystapieniu autyzmu rok po szczepieniu...widocznie nadrabiasz brak wiedzy tym rechotaniem:)) rechotaj dalej "ekspercie szczepionkowy":))

a co o rechotaniu mówią amerykańskie statystyki?

Vote up!
2
Vote down!
-6

http://trybeus.blogspot.com/

#1526277

jaka wiedza, o czym ty mówisz, skoro nawet lekarze się o to spierają, przy czym znaczna WIĘKSZOŚĆ z nich jest przeciwna tej psychozie. Może dlatego, że właśnie oni są naukowcami, praktykami, a lobby "anty" to amatorzy?

Ja piszę o statystyce, nie o brzozach. Pomiary brzozy to tylko ilustracja skrajnych przypadków ze "świata nauki".

Jeszcze raz, napiszę ci to p o w o l i, a ty jeszcze wolniej przeczytaj: ponad dwieście przypadków rocznie ujawnienia się zaburzeń neurologicznych wśród dzieci szczepionych do 4 dni przed tym, to NORMA. A jeżeli będzie to rok, to...powinno ich być tysiące. A nie ma ich, więc twój argument akurat działa tobie na przekór. Ha!

Vote up!
5
Vote down!
-1
#1526282

//...ponad dwieście przypadków rocznie ujawnienia się zaburzeń neurologicznych wśród dzieci szczepionych do 4 dni przed tym, to NORMA. A jeżeli będzie to rok, to...powinno ich być tysiące. A nie ma ich, więc twój argument akurat działa tobie na przekór. Ha!//

no i jest tysiące...powołam się na amerykańskie źródła, którymi sie tak namiętnie podpierasz...

 

Dr. Hooker, a PhD scientist, worked with two members of Congress to craft the letter to the CDC that recently resulted in his obtaining long-awaited data from the CDC, the significance of which is historic. According to Hooker, the data on over 400,000 infants born between 1991 and 1997, which was analyzed by CDC epidemiologist Thomas Verstraeten, MD, “proves unequivocally that in 2000, CDC officials were informed internally of the very high risk of autism, non-organic sleep disorder and speech disorder associated with Thimerosal exposure.”

Dr Hooker, dzięki pomocy dwóch senatorów, otrzymał po 10 latach starań dane dotyczące 400 000 dzieci urodzonych pomiędzy 1991-1997 rokiem. Dane te były przeanalizowane przez epidemiologów z CDC, z dr Thomasem Verstraetenem na czele. Analiza tego materiału dowodzi jednoznacznie, że urzędnicy CDC wiedzieli o bardzo wysokim ryzyku zachorowań na autyzm, na zaburzenia snu, zaburzenia mowy i o innych poważnych uszkodzeniach Centralnego Układu Nerwowego, związanych z rtęcią, zawartą w preparacie zwanym tiomersal.

http://www.prweb.com/releases/ASOT/Thimerosal/prweb11598819.htm

 

wychodzi mi z moich wyliczeń, ze to ponad 5.500 tys ale miesięcznie !!!... takich przypadków...ha! Radzę jednak zanim się cos napisze, to dokładnie sprawdzi...dupa blada Muniek...dziękuję za uwagę

 

Vote up!
3
Vote down!
-4

http://trybeus.blogspot.com/

#1526294

5500 dzieci w POLSCE? Ja pisałem o Polsce.

USA to inna skala, tam jest 4 miliony urodzeń rocznie. I analogicznie, wychodzi, że ok. 2500 przypadków w miesiącu wśród "akurat zaszczepionych" to statystycznie prawidłowe zjawisko.  

I jeszcze nieśmiało przypominam, że etiologia autyzmu NIE jest znana. Więc nikt, poza szarlatanami nie może powiązać podania o rok wcześniej jakiejś szczepionki z wystąpieniem autyzmu. To może zrobić tylko laik, albo osoba z sekty antyszczepionkarskiej.

 

Vote up!
4
Vote down!
0
#1526304

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika trybeus nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

piszesz o Polsce, a powołujesz się na amerykańskie statystyki...weź się zdecyduj w końcu

piszesz o Polsce a w Polsce czarna dziura, jesli chodzi o statystyki...koło się zamyka...ale problem autyzmu istnieje...po co ciągniesz temat, jak się to kupy nie trzyma, chcesz zrobić z siebie idiotę? skoro tak, to ja tam o gustach nie dyskutuję...

Vote up!
1
Vote down!
-4

http://trybeus.blogspot.com/

#1526307

Jedyne dane z USA (bo oni mają to dokładnie policzone, a my NIE) to ilość zachorowań na autyzm wśród populacji dzieci. Reszta danych to ilość dni w roku, co możesz wygooglać. Masz prawo się nie zgadzać, ale powinieneś znaleźć błąd w rozumowaniu, a nie rzucać różne argumenty, które nijak mają się do tego, co napisałem.

Vote up!
5
Vote down!
0
#1526311

To chyba dobrze ,ze tak jest?! Jak pamietam pisales niedawno,ze wszystko musi byc podszyte groteska i ironia :) Chciales tworzyc cos o profilu bardziej humorystyucznym to sie ciesz a nie zmieniaj zdania :):) Nie spinaj sie!!!!

Vote up!
3
Vote down!
0

Sabatom

#1526309

To może podaj nazwy tych szczepionek, którymi "szczepi się w Polsce, a na Zachodzie są wycofane".

I w jaki sposób rozpoznasz że autyzm właśnie "wystąpił" 12 miesięcy po szczepieniu? A przez 11 miesięcy dziecko rozwijało się całkowicie prawidłowo?

Ty sam lepiej zapoznaj się z tematem. Proponuję tutaj:

http://www.mp.pl/szczepienia/wywiady/143388,gdyby-byl-czas-na-spokojna-rozmowe-z-rodzicami-nie-byloby-tylu-przeciwnikow-szczepien

Medycyna Praktyczna to niezwykle rzetelne czasopismo medyczne.

Na razie będziesz miał minus ode mnie.

Vote up!
5
Vote down!
-2

_________________________________________________________

Nemo me impune lacessit - nie ujdzie bezkarnie ten, kto ze mną zacznie

katarzyna.tarnawska

#1526308

W Anglii południowej (tej "postępowej") gdzie można zabić dziecko do końca trwania ciąży z powodu zespołu Downa - żyje znacznie wyższy odsetek dzieci/osób autystycznych, aniżeli w "zacofanej" Anglii północnej. Tam, gdzie "zacofani" Anglicy nie decydują się tak często na zabijanie dzieci z zesp.Downa. Dlatego - żyje ich więcej na północy, co równocześnie jest przyczyną, że w ogólnej liczbie dzieci odsetek tych z autyzmem jest niższy (zwłaszcza że jeszcze nie "nauczono się" diagnozować autyzmu przed narodzeniem i możnaby wtedy "ostatecznie rozwiązać problem").

Dodam, że wśród bliskich mi osób obserwuję już w trzecim pokoleniu mężczyzn z zesp. Aspergera (łagodniejsza postać autyzmu), przy czym dziadek nie był w ogóle szczepiony (nie te lata) ojciec - nie szczepiony MMR, dziś sam już ojcem synka z "Aspergerem". I właśnie - podczas leczenia (leczenie - po raz pierwszy w rodzinie!) własnego dziecka zauważa jakie problemy były jego udziałem w dzieciństwie. Z tego też powodu rozpoczął studia psychologiczne.

A kto (jeszcze) pamięta taką powszechną opinię, że chłopcy zaczynają mówić i rozumieć mowę znacznie później niż dziewczynki? Ci "opóźnieni w mowie" chłopcy to właśnie owi z "Aspergerem". I doprawdy - nie miało to wiele wspólnego ze szczepieniami.

Pod rozwagę wszystkim, którzy wiążą autyzm ze szczepieniami. Co jednak wcale nie znaczy, że jestem bezkrytyczną "fanką" absolutnie wszystkich proponowanych czy oferowanych szczepień!

Pozdrawiam

Vote up!
7
Vote down!
-2

_________________________________________________________

Nemo me impune lacessit - nie ujdzie bezkarnie ten, kto ze mną zacznie

katarzyna.tarnawska

#1526270

Ilość szczepień, którym poddaje się niemowlęta i dzieci budzi zgrozę. Szczepionki zawierają rtęć, która może uszkodzić system nerwowy. Niemowlę nie ma uksztaltowanego systemu odpornościowego, łatwo go naruszyc. Ilośc chorych na autyzm wiąże się według niektórych żródeł właśnie ze zwiększeniem liczby szczepień.

Dlaczego szczepi się niemowlęta na różyczkę? Przecież to łagodna choroba, a niebezpieczna  może być dopiero dla kobiet w ciązy. Przecież to szczepienie smiało można przesunąć na późniejszy okres.

Gdy dzieci szczepiono w okresie późniejszym; a  mowiące i samodzielnie poruszające się dziecko nagle hamowało lub cofało się w rozwoju, latwo można było powiązać to z przyjęciem szczepionki. Dlatego podaje się te szczepionki coraz wcześniej, łątwo wówczas wmówic rodzicom, że u dziecka powstał  autyzm z niewyjaśnionych przyczyn.

 

Vote up!
4
Vote down!
0
#1526285

 tej z pozoru łagodnej chorobie jest niebezpieczne, podobnie jest np. ze świnką, konsekwencją może być zapalenie opon mózgowych a nawet zgon.

Vote up!
7
Vote down!
-2

Wolność, godność, honor - tego nic nie zastąpi.

 

#1526289

Powikłania po szczepieniach nie są rzadsze, a poddana im zostaje całą populacja niemowląt. Zachorują tylko niektóre. W Polsce nie ma obowiązku rejestrowania powikłań i rodzice nie dostają żadnych odszkodowań.

W mojej rodzinie kilkumiesięcznie niemowlę kilka tygodni chorowalo po szczepieniu, spuchła nóżka. Dziecko wlaczyło z ogromnym bólem, zaliczylo wraz z matką 2 szpitale, wyzdrowiało, wypisano bez diagnozy.

Vote up!
4
Vote down!
0
#1526293

A skąd wiesz, że pomiędzy nóżką spuchniętą, a szczepieniem jest bezpośredni związek?

Vote up!
2
Vote down!
0
#1526594

po głupocie też następuje zgon:)) świnka nie przebyta w dzieciństwie mści się w późniejszym wieku niepłodnością u mężczyzn...tylko idiota szczepi dzieci  na świnkę...zgon, zgon zgon:))!!! ilu idiotów ziemia matka nosi toż to koshmar:))

Vote up!
4
Vote down!
-3

http://trybeus.blogspot.com/

#1526296

I jak się czujesz? ;)

Vote up!
4
Vote down!
-1
#1526305

 

to widać, słychać i czuć :-)))))

Vote up!
7
Vote down!
-1
#1526310

omilka, więc to spisek? taki, że i nikt jak dotąd nie udowodnił tej prostej zależności?

Gdy dzieci szczepiono w okresie późniejszym; a  mowiące i samodzielnie poruszające się dziecko nagle hamowało lub cofało się w rozwoju, latwo można było powiązać to z przyjęciem szczepionki. Dlatego podaje się te szczepionki coraz wcześniej, łątwo wówczas wmówic rodzicom, że u dziecka powstał  autyzm z niewyjaśnionych przyczyn.

Co do szczepienia niemowlaków, to nieświadomie zaprzeczasz sama sobie. Skoro dzieci nie mają nabytej odporności, ani tym bardziej długotrwałej, to właśnie dlatego potrzebują szczepień. Nie ze wszystkim rozsądnie jest czekać na nabranie odporności. A że każdy przechodzi to inaczej i są różne powikłania, to inna rzecz. Na pewno amator nie będzie znał się lepiej od specjalisty i to nie tyle kwestia wolności co odpowiedzialności.
Odpowiedzialnością również są szczepienia, które działają statystycznie. Ciekawie, jak to rodzice chcą zastępować lekarzy a czy ich odpowiedzialność?

Brak zaufania do lekarzy wraz brakiem rzetelnych wyjaśnień za to wskazuje na wiele nieciekawych rzeczy

Vote up!
4
Vote down!
-1

„Od rewolucji światowej dzieli nas tylko Chrystus” J. Stalin

#1526315

https://www.youtube.com/watch?v=UX7NXLpEe7k

To nie moja teza, o spisku. Ja wierzę w bezwzględność i pazerność koncernów farmakologicznych oraz lobby szczepionkowe.. O ile dobrze pamiętam, na zachodzie Europy ilość szczepień obowiązkowych jest znacznie mniejsza, w USA za to większa.

Co do odporności niemowląt; jesli maleńsrwu kilkutygodniowemu wszczepia się kilka rodzajów wirusów (3 w jednym, a nawet 6 w jednym) , a nie ma ono żadnego systemu odporności to skutki moga byc opłakane. Orócz tego, że do maleńkiego organizmu trafia toksyczna rtęć.

Natomiast do "spiskowej teorii" pasują mi obowiązkowe szczepienia na brodawczaka wprowadzone WYŁACZNIE w Polsce. Brak dowodów na skuteczność, a powikłania są katastrofalne - te bliskie, natomiast te dalsze w postaci bezpłodności wysoce prawdopodobne. I znowu zachorowalność jest w Polsce kilka tysięcy, narażona cała populacja dziewcząt. Brodawczaka można uniknąć stosując zasady higieny, ponieważ jest to choroba przenoszona drogą płciową.

Kto jeszcze ni widział niech sobie obejrzy film telewizji duńskiej o powikłaniach po tym szczepieniu, które światłe mamusie zafundowaly swoim córkom. Nikt im nie jest w stanie pomóc.

 

 

Vote up!
1
Vote down!
-2
#1526325

spowodowała że dorzucę swoje trzy grosze. 

Żyjemy w czasach gdy każdy "zwykły" obywatel, przynajmniej większości krajów położonych po północnej stronie równika, jesli tylko ma środki utrzymania (czyli pracuje), może sobie sprawić komputer, dostęp do internetu, a następnie płodzić bez ograniczeń takie teksty jakie zechce. Nic więc dziwnego, że zawartość merytoryczna Internetu jest mieszaniną doskonałą wszelkich prawd, jak również zamierzonych i nie zamierzonych kłamstw i bzdur. Jest to zresztą zgodne z wprowadzoną ideologią postmodernizmu, dla której nie istnieje pojęcie prawdy obiektywnej a sensem uprawiania nauki jest dyskusja. 

Na poparcie tylko jedna informacja natury statystycznej, dość dawna i dlatego nawet nie umiem podać źródła: około 1,5 % populacji jest w mniejszym czy większym stopniu obciążona zaburzeniami natury psychicznej i emocjonalnej. A pisać, praktycznie na dowolnych forach, mogą wszyscy...

Kłamstwa na temat otaczającego świata są powszechne. Dotyczą każdej dziedziny życia i nauki. Znacząca komercjalizacja informacji oraz wielu dziedzin współdziałania społecznego ostatnich lat powiększyła jeszcze to zagrożenie. Część metod wywodzi się jeszcze z czasów zimnej wojny (polecam mój tekst o zimie nuklearnej sprzed paru lat). Raz puszczone w obieg idee krążą nieprzerwanie i/lub są uzupełniane. W sprawach na których się nie znam trudno mi się wypowiadać, ale jestem pewny że wiele z przyjmowanych dość powszechnie idei jest fałszywa; oparta na błędach, niekompetencji a często na umyslnych fałszerstwach. Znakomitym przykładem była sprawa "zimy nuklearnej" wprowadzona przez sowietów, którą zachodni piewcy pokoju i rozbrojenia łyknęli jak młode rekiny. Do tej samej grupy należy "ocieplenie klimatyczne", "chemitrails", wielkie wymierania w historii planety, ideologia dorabiana patologiom zachowań seksualnych, marksizm a także - szkodliwość szczepionek. Bzdury ukazują się nawet na dość szanujących się kanałach telewizyjnych popularyzujących wiedzę. Na przykład "Discovery". To akurat wiem na pewno.

Jestem niewzruszenie pewny że szczepionki uratowały wiele tysięcy ludzi przed śmiertelnymi chorobami. Choć wiem także, że skomercjonalizowany przemysł farmaceutyczny traktuje je jedynie jako źródło dochodu. Ponadto ma środki na wciskanie swoich produktów społeczeństwu, bez względu na to czy są one szkodliwe czy nie (były przypadki leków powodujących uboczne, groźne skutki, później wycofanych z obrotu; patrz np. Thalidomid). A zagwarantowanie zakupu np. szczepionki dla kilkudziesięciu milionów obywateli przez państwo to złota żyła dla koncernu; wtedy konkurencja robi wszystko żeby stało się inaczej.

Jednak my, ze swoją wiedzą zwykle na poziomie popularnym, mamy niewielkie zwykle szanse na stwierdzenie co jest prawdą a co fałszem; co jest lekiem chroniącym przed chorobą a co rzeczą szkodliwą lub produktem oszustwa. Jedynym wyjściem są odpowiedzialne wypowiedzi fachowców posiadających wiedzę i dobrą wolę. Tylko że tacy zwykle nie mają pieniędzy, a krytyka silnego powoduje kłopoty...

Dezinformacja jest użyteczna w skali masowej zarówno do uprawiania polityki  jak i wszelkiej manipulacji gospodarczej. Tak zwane "spiskowe teorie" są więc z jednej strony użytkowane, z drugiej zaś odsądzane od czci i wiary, zależnie od potrzeb i kontekstu.

Przedstawioną sytuację uważam za prawdziwą. Skutecznego wyjścia z niej niestety nie widzę.

Vote up!
5
Vote down!
-1
#1526312

Prezes samorządu lekarskiego: TVP prowadzi akcję antyszczepionkową

W sobotni wieczór na antenie TVP Info został wyemitowany kolejny już w telewizji publicznej program podważający bezpieczeństwo szczepionek i programu szczepień ochronnych.
Maciej Hamankiewicz, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej, skierował we wtorek pismo do prezesa zarządu Telewizji Polskiej (TVP) w sprawie programu telewizyjnego „Szeptem” wyemitowanego w 2. Programie TVP. Pismo zawiera apel o usunięcie ze strony internetowej TVP odcinka poświęconego szczepieniom ochronnym dzieci, który został wyemitowany kilka dni temu w nocy. Mimo późnej pory zebrał sporą liczbę recenzji – widzowie nie mieli wątpliwości co do przekazu autorów: szczepienia są nieskuteczne i niebezpieczne.

Takiemu odbiorowi nie dziwi się Maciej Hamankiewicz: „Sposób prowadzenia, dobór gości i materiał publicystyczny wskazywały na przeprowadzaną przez Telewizję Polską akcję antyszczepionkową. Program wydawał się mieć na celu wywołanie niepokoju wśród osób, które decydują się na szczepienia.Całość artykułu red. Małgorzaty Soleckiej - tutaj: http://www.mp.pl/szczepienia/aktualnosci/153430,prezes-nrl-interweniuje-ws-antyszczepionkowego-programu-w-tvp

 
Vote up!
3
Vote down!
-1

_________________________________________________________

Nemo me impune lacessit - nie ujdzie bezkarnie ten, kto ze mną zacznie

katarzyna.tarnawska

#1526316

Jeśli w biednym kraju, jakim jest Polska wydaje się pieniądze na  OBOWIAZKOWE szczepienia przeciwko brodwczakowi. Jest to jedyny kraj na     swiecie, gdzie wprowadzono taki obowiązek.

 

Jeśli pozwalamy, żeby polskie dziewczęta były polem doświadczalnym dla koncernów szczepionkowych to sprawa cuchnie.

Przypomnę o sprawie kilkunastu bezdomnych, którym podano szczepionke przeciwko ptasiej grypie, a oni po tym zmarli.

 

 

http://www.pomorska.pl/kujawsko-pomorskie/art/6974953,grudziadz-zastrzyk-smierci,id,t.html

Vote up!
1
Vote down!
-2
#1526326

W Polsce nigdy nie było i nie ma obowiązku szczepień przeciwko HPV (szczepienie należy do szczepień zalecanych i jest odpłatne). Nie znajduje się na liście obowiązkowych szczepień ani w tym roku, ani w przyszłym, ani w latach ubiegłych. 

2015 http://dziennikmz.mz.gov.pl/DUM_MZ/2014/72/akt.pdf

2016 http://dziennikmz.mz.gov.pl/DUM_MZ/2015/63/akt.pdf

2017 http://dziennikmz.mz.gov.pl/DUM_MZ/2016/35/akt.pdf

Vote up!
5
Vote down!
0
#1526333

http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/142811,wiecej-przymusowych-szczepien.html

Szczepienia przeciwko brodawczakowi miały obowiązywać od 2017 r. i jak na razie zostały tylko odsunięte.

 

Nie jestem w stanie znaleźć w sieci na jak długo. Miejmy nadzieję, że ktoś pójdzie po rozum do głowy i ten obowiązek zostanie zniesiony na zawsze. Jednakże samorządy już wdrożyły te szczepienia i dziewczęta maszerują całymi klasami nie zdając sobie sprawy z możliwych konsekwencji, że mogą odmówić.

 

W powiecie poznańskim spólka Edictum, która wygrała konkurs otrzymała od producenta 215 tys. zł.

 

 

http://warszawskagazeta.pl/kraj/item/4294-nasz-temat-hpv-samorzady-licza-dawki-szczepien-zamiast-dbac-o-bezpieczenstwo

Vote up!
2
Vote down!
-1
#1526338

Istnieje cień szansy by pomóc Waszemu dziecku. Spróbujemy?

Jak mogłabym odmówić. Myślę, że zrobiłabym wszystko by pomóc mojemu synowi. Miał wtedy jakoś 8 miesięcy. No może 9. Nie pamiętam dokładnie. Nie siedział. Nie przewracał się z brzucha na plecy. Leżał bądź siedział tylko chwilę najczęściej podparty o poduchy. Nie próbował stawać na nogi. NIC. Zero jakiejkolwiek aktywności z jego strony. Interesowały go światełka, grzechotki ale to wszystko. Kiedy byliśmy już prawie pogodzeni z myślą, że nasz synek jest chory (mówię prawie, ponieważ z tym nie da się tak w 100% pogodzić. Zawsze chce się dla dziecka jak najlepiej.) nieoczekiwanie ktoś wyciągnął do nas rękę. Opowiedziano mi o urządzeniu jakim jest Quantec. Z początku mój umysł nie potrafił tego objąć żadną logiką. To serio leczy? Jak? Na odległość?! Niemożliwe! W głowie kłębiło się wiele myśli. Miałam tyle pytań. No ale cóż. Jeśli to mogłoby pomóc SPRÓBUJMY. Przecież nie mieliśmy nic do stracenia. Dziś dziękuję Bogu, że się odważyłam na ten krok. Już następnego dnia dostałam wykaz chorób jakie miało moje dziecko, listę wszelkich toksyn, listę wszystkiego co w jego organizmie było niepotrzebne. WSZYSTKO. Wtedy byłam już pewna. To urządzenie musi działać. Inaczej, skąd wiedziałoby te wszystkie rzeczy? Diagnoza zgadzała się z tą ze szpitala. A nie mówiłam operatorowi Quanteca jaka ta diagnoza jest. Byłam pełna nadziei. Idę w to! Następnego dnia moje dziecko dostało okropnej wysypki na całym ciałku. Skonsultowałam to z operatorem. Okazało się, że organizm tak zareagował na pozbywanie się toksyn. Bronił się gdyż doznał szoku. Wysypka szybko zeszła. Rano dnia następnego nie było po niej śladu. Bacznie obserwowałam mojego synka. W błyskawicznym tempie mój syn nagle zaczął sam siedzieć. Chwila moment i zaczął raczkować. Stawał sam na nóżki. Przede wszystkim stał się dużo bardziej żywy i odważny. Podejmował próby stawania przy łóżeczku, potem przy ławie, ścianie i przy wszystkim co się dało. Ale to nie największy sukces. Największy sukces zaobserwowałam pewnego wieczoru kiedy chciałam położyć syna spać. W pokoju było ciemno. Jedynie blask światła z pokoju obok przebijał się przez drzwi. Leżał na poduszce, ciemnej poduszce z jasnymi kwiatami. I nagle zaczął paluszkiem te kwiaty dotykać. Ja oczywiście je widziałam ale on? To był szok! Zauważyłam poprawę wzroku. Zaczął oglądać telewizję, szczególnie reklamy i jakieś bajki. Po prostu zaczął zachowywać się jak zdrowe, widzące dziecko. Właśnie wtedy zlekceważyła nas Pani doktor prowadząca. Dlaczego? Spróbujcie sami sobie na to odpowiedzieć. Dziś dziękuję losowi za to, ze było nam dane skorzystać z pomocy Quanteca. Mam nadzieję, że to urządzenie uratuje jeszcze nie jednego człowieka. Co ciekawe, nie tylko Ja zauważyłam zmiany w zachowaniu dziecka. Widzą to również osoby, które nie wiedzą o naszym leczeniu a znają małego od urodzenia. Dzisiaj mój syn jest bardzo żywym (nawet za bardzo !) dzieckiem, ma dużo energii, pokazuje charakterek, kocha muzykę, uwielbia bajki, jest piekielnie inteligentny. Bawi się piłeczkami, potrafi je nawet zauważyć pod fotelem i wyciągnąć bez problemu. Jest radosny. Czego mogę chcieć więcej skoro jestem teraz mamą szczęśliwego dziecka?Powtarza wszystkie możliwe słowa, które są krótkie. Mówi „papa” na do widzenia, mówi „am” kiedy jest głodny, wie na kogo ma powiedzieć „mama”, na kogo „tata” a na kogo „baba”, umie bić brawo, przybić piątkę i wie jakie dźwięki wydaje konik, kaczuszka, kurka i rozumie wiele słów , które do niego mówię. Np. kiedy mówię do niego „przytul” przytula się z uśmiechem. Wie, że zostanie pochwalony. Jesteśmy wreszcie szczęśliwi. A łzy i czarne myśli, które kiedyś towarzyszyły mi na co dzień zamieniły się w uśmiech i radość. Jestem wdzięczna.

wiecej w artykule:

Autyzm i slepota u małego dziecka leczenie i terapia metody niekonwencjonalne: https://www.quantectherapy.com/pl/autyzm-i-slepota-u-malego-dziecka-leczenie-i-terapia-metody-niekonwencjonalne/

Vote up!
2
Vote down!
0
#1579841