Mody, trendy i teoria ewolucji

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

Media pełne są od jakiegoś czasu obrazów z rozmaitych biegów, maratonów i innych podobnych zbiorowych szaleństw. Te rozmaite dziwactwa, takie jak przysłowiowy jogging przypisuje się modzie i stadnemu, owczemu pędowi. Ale skąd się bierze taka moda ?

Psycholog ewolucyjny Geoffrey Miller patrzy na te zachowania jako na objawy kosztownej sygnalizacji demonstrującej atrakcyjne cechy osobowe mające przyciągnąć uwagę potencjalnych partnerów.

Koncepcja ta wyraźnie pokazuje jak konsumpcjonizm wciska się w nasze życie wszelkimi możliwymi szparami i wykorzystuje wszelkie możliwe okazje. Tak więc teoria kosztownej sygnalizacji traktuje te zachowania jako formą autoreklamy.

Na początku było to bieganie, słynny jogging, który wymagał odpowiedniego modnego stroju a szczególnie obuwia i tylko najstarsi górale pamiętają, iż stąd się wzięły słynne adidasy. Moda ta okazała się tak zaraźliwa, że cała młodzież chodzi obecnie wyłącznie w butach sportowych, koniecznie markowych i drogich.

Po pewnym czasie, gdy jogging spowszedniał, pojawiła się moda na rowery, górskie oczywiście, ale gdy i te spowszedniały, trzeba było podnieść poprzeczkę, bo dotychczasowe sygnały statusu się opatrzyły. Przyszła moda na bieganie zbiorowe i długodystansowe, do maratonu włącznie. Biegasz, więc prowadzisz zdrowy styl życia, stać cię na strój, na trening, co świadczy, iż należysz do elity i to zachowanie demonstruje twoje pożądane cechy osobiste.

Ale i to po pewnym czasie spowszedniało, gdy w maratonach zaczęły brać udział tysiące uczestników. Poprzeczka musiała pójść znowu w górę i pojawił się pomysł triathlonu, łączącego bieganie z jazdą na rowerze i pływaniem. Tu mamy do czynienia z bardzo, bardzo kosztowną, formą sygnalizacji atrakcyjności. No bo przecież trzeba wykazać się charakterem, zdrowiem i determinacją żeby móc trenować trzy dyscypliny łącznie, a oprzyrządowanie do każdej z nich oznacza spore wydatki. Nie każdy może sobie na nie pozwolić, tylko elita. Zajęci takimi działaniami ludzie nie mają czasu na politykę i stanowią doskonałą podporę systemu konsumpcjonistycznego, bo kanalizują uwagę społeczną w wygodnym dla elity kierunku.

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (5 głosów)

Komentarze

Witam niezmiernie podoba mi się artykuł. Wiem czemu nie podążam za trendami. Podświadomie jestem w opozycji. Leżę i czytam piwo piję. Czy ja lepiej żyje? . Poza tym Igrzyska zawsze działały to fakt.

Vote up!
3
Vote down!
0

Zakamarnik

#1525848

Bezruchu jednak nie popieram, jestem za ruchem ale bardziej zindywidualizowanym i umiarkowanym.

Vote up!
2
Vote down!
0
#1525857

Leżę, wyciągam się i ziewam.
Stary ja jestem, ale jary:
Jak tęgi łyk pociągnę z czary,
To śpiewam”.

 

...

„Z zaułka śmieją się uczniowie, że się mistrzowi kręci w głowie,
że się Sokrates spił”.

A ja tutaj chwalę Tuwima i jego obraz greckiej radości życia ;)

Dla tych, którzy zapomnieli - to "Sokrates tańczący"!

Pozdrawiam

Vote up!
2
Vote down!
0

_________________________________________________________

Nemo me impune lacessit - nie ujdzie bezkarnie ten, kto ze mną zacznie

katarzyna.tarnawska

#1525874