Fucha Bacha

Obrazek użytkownika Fedorowicz Ewaryst
Blog

Nie, nie żadna fuga, a fucha, ale po kolei.

A skoro po kolei, to najpierw fakty:

Szef FIFA Blatter to wzorzec z Sevres sportowej korupcji.

Szef UEFA Platini na wzorzec się nie nadaje, bo czasy istnienia równoległych systemów miar minęły, ale swoje przytulił.

Polska siatkówka? No toż ten kolo, co się w solarium notorycznie zatrzaskiwał i za największy sukces ma zablokowanie wizyty siatkarzy u prezydenta Kaczyńskiego (ja to mam pamięć) okazał się być wg prokuratorów łapówkarzem. A ten aresztowany wraz z nim szef siatkarskiej ligi – po jednych pieniądzach.

Teraz wnioski:

wiara w czystość megabiznesu zwanego sportem, to cecha albo osób skrajnie naiwnych albo cynicznych, i też skrajnie.
Działacze są skorumpowiani, a sportowcy ze wszystkich krajów na świecie ćpają ten doping, z Polakami włącznie.

Owszem, co innego ćpać indywidualnie lub w gronie kameralnym, a co innego gdy robi się to w ramach państwowego systemu.

Ot – taki kadłubek jak DDR/NRD, dzięki zorganizowanemu przez państwo systemowi hodowli sportowych brojlerów został sportową potęgą i był nią aż do szczęśliwego zjednoczenia z niemiłosiernie ogrywaną 3 razy ludniejszą, zachodnią częścią Niemiec, gdzie ćpanie odchodziło tylko na własną rękę

Że co, że to było dawno?

Phi! A cuda na bieżniach, basenach, pomostach i wszelkich innych sportowych arenach w 2008 w Pekinie, gdzie Chiny wygrały klasyfikację medalową (!), a zaraz potem ślad po tych szprycowanych chińskich mistrzach zaginął?

Owszem, Rosja wykorzystała struktury państwowe do wygrania igrzysk w Soczi, tyle, że na tzw Zachodzie zamiast państwa, doping masowy organizują i legalizują sportowe federacje we współpracy z farmaceutycznymi gigantami.

A norweskie astmatyczne biegaczki narciarskie, które na legalnym dopingu (!) zasuwają jakby miały w – pardon – tyłkach motorki i konkurencję jak chcą leją, to nie jest kwintesencja degeneracji dzisiejszego sportu wyczynowego?

Osobna kwestia to wiara w uczciwość ober-stróżów sportowej moralności: buahahaha!

Juan Antonio Samaranch, szef MKOL okazał się być długoletnim agentem KGB.

Podobnie, jak szef federacji szachowej Campomanes, którego największym numerem było przerwanie (rzecz jasna za darmo) meczu o mistrzostwo świata Kasparow-Karpow w momencie, gdy Kasparow zaczął ulubieńca sowieckiej wierchuszki Karpowa, „dorzynać”.

Ten mecz, jako nastolatek śledziłem z zapartym tchem przez… radio.

Bo szachy, szanowni Państwo potrafią być pasjonujące.

A ja na koniec, ]]>wbrew radom]]>  wracam do obecnego szefa MKOL Bacha :

tylko ktoś naprawdę z kosmosu mógł uwierzyćże Bach wykluczy Rosję z Igrzysk w Rio.

Czasy samobójczego bojkotu Igrzysk, jak to miało miejsce w 1980 w Moskwie i w 1984 w Los Angeles bezpowrotnie minęły, a szef MKOL po to dostał tę fuchę, by dbać o równowagę interesów sportowych (i politycznych, co idzie w parze) potęg.

Owszem, dla świętego spokoju wykluczeni zostali jadący na taśmowym dopalaniu rosyjscy lekkoatleci + paru przedstawicieli innych dyscyplin, ale Rosja na Igrzyska pojedzie i jakieś wysokie miejsce w medalowej klasyfikacji zajmie.

I nawet nie dlatego pojedzie, że Bach ma doskonałe relacje z Putinem: doskonałe relacje z Rosją mają Niemcy i nie pozwolą, żeby USA z sankcjami wobec rosyjskich sportowców przesadziły.

No tak to wszystko w tym interesie działa.

A tak poza wszystkim – jestem albo za zgodą na doping (totalny) albo za dożywotnią dyskwalifikacją już po pierwszej wpadce każdego zawodnika, jego trenera, lekarza i menedżera.

Tylko kto by w przypadku wybrania opcji nr 2 Publiczność swoimi niemożliwymi osiągami podniecał?

No właśnie.

Bo, parafrazując znane hasło reklamowe: jest doping – jest impreza!

Twoja ocena: Brak Średnia: 4.3 (10 głosów)

Komentarze

Smutne, że z całością twego wpisu nie sposób nie zgodzić się!

Dokąd doszliśmy - wychodząc od tradycji szlachetnych zapasów (igrzysk) olimpijskich.

I dokąd idziemy? Gdzie zmierzamy?

Jaki to ma sens? Money, money, money?

Czasami cieszę się, że przede mną już mniej czasu aniżeli dotąd przeżyty.

A czasem uważam, że należy zjednoczyć tych, którzy chcą Prawdy, Prawa i Sprawiedliwości - na Świecie. I - zrezygnować z takich imprez jak Olimpiada na Dopingu.

Jednak te różne Franciszki, Makrele i tym podobne Trumpy, Obamy, Hilarie, Tuski, Junckersy oraz inne - po pierwsze "z moralnością nie mają nic wspólnego", po drugie - nawet charyzmy przywódców nie posiadają, a po trzecie - nie wyznają absolutnie żadnej wiary i żadnej ideologii (chyba że mowa o "ekologiźmie").

I zamyka się błędne koło.

Tak więc - uznanie Chrystusa Pana za Króla Polski jest krokiem we właściwym kierunku. Każdy inny światowy Pan - to skorumpowany uzurpator.

Vote up!
7
Vote down!
0

_________________________________________________________

Nemo me impune lacessit - nie ujdzie bezkarnie ten, kto ze mną zacznie

katarzyna.tarnawska

#1517171

Proszę Pani,

ja aż tak głęboko tego tekstu nie interpretuję, z tej prostej przyczyny, że od 12 roku życia (czyli już 46 lat) czynnie uprawiam sport. Oczywiście amatorsko, ale to tylko taką róznicę czyni, że mam jako amator ze sportu same przyjemności.
Rzecz jasna jestem też kibicem sportowym, ale jako zawodowy reklamiarz nie mam złudzeń, że zawodowy sport to jest namiastka antycznego cyrku z walkami gladiatorów włącznie.

Żyjemy w świecie zdegenerowanym totalnie, sport nie może być tu wyjątkiem - niestety.

Nie mam wątpliwości w tej materii.
 

A tak na marginesie - miło przeczytać, że (chyba pierwszy raz) się Pani ze mną zgadza i to od razu w całosci :-)

pozdrawiam!
Bo zaraz Ojciec Święty zejdzie na polską ziemię!

Vote up!
3
Vote down!
0

Ewaryst Fedorowicz

#1517174

stosowania dopingu, DDR, Chiny itd - zgoda. I na końcu jak rozumiem konkluzja: Ruscy zostali potraktowanie łagodnie, już są tacy w "okolicy" MKOL, co tego pilnują.

Moim zdaniem, własnie np porównując z "osiągami" chińskich sportowców i brakiem na to reakcji MKOL czy w ogóle "sportu międzynarodowego", Rosja została potraktowana bezprecedensowo surowo, nawet jesli MKOl nie wykluczył w całości wszystkich sportowców we wszystkich dyscyplinach....

Vote up!
0
Vote down!
0
#1517230

No jednak nie:
8 lat temu (czyli Pekin), to w walce z dopingiem (zaawansowana = skuteczna technologia, procedury itp)  prahistoria.

Moim zdaniem Rosji się upiekło, bo  w przypadku Rosji było coś wyjątkowego: ZEZNANIA "skruszonych" (którym USA udzielily swoistego azylu) o SYSTEMIE, w którym umoczone bylo państwo.
Tyle, że MKOL nie chodzi na amerykańskim sznurku.
 

Vote up!
2
Vote down!
0

Ewaryst Fedorowicz

#1517346

jakiegoś państwa (wszystkich sportowców z danej dyscypliny) w kilku dyscyplinach. Szczególnie państwa, które było czołowym zdobywcą medali (bo moze Burkinę Faso kiedyś np. w hokeju na lodzie wykluczono, nie pamiętam:)). To co się stało jest bezprecedensowe.

Albo bardzo poważnie wzięli się za walkę z dopingiem albo chcą dokopać Ruskim, czyli eskalować konflikt z Rosją, może nie dla konfliktu, lecz by potem coś uzyskać. Może to jakieś pierwsze kroki do zabrania Ruskim "czegoś tam" (igrzysk czy mistrzostw świata w piłce - nie pamiętam), względnie straszenia ich odebraniem, by uzyskać ich uległość/przychylność

 No jeszcze może 3i wariant: Ruscy bardzo przegięli i to na bezczela, i nie można było na to zamknąć oczu, ale w tą alternatywę nie wierzę, bo jak się chce, to się wszystko przykryje. W pierwszy wariant z poprzedniego akapitu - też za badzo nie wierzę..:)))...

2 No i mamy zupełnie odmienną perspektywę/ocenę "kary"/braku kary - 180 stopni wręcz .....     Moim zdaniem (może mylnym) Rosji się nie upekło, lecz Rosję mocno i dośc upokarzająco przypieczono. Upiekło się Ruskim, jak Kuklinowskiemu w rękach Kmicica :)))

Vote up!
0
Vote down!
0
#1517356

Zróbmy tak (koncyliacyjnie): "pożyjemy - zobaczymy". To akurat rosyjskie powiedzenie, a zatem  jest a propos :-)

1. Ale myślę, że się co do jednego możemy zgodzić:
sprawa jest polityczna (jak wsztko na styku mocarstwo A - mocartwo B 

2. Możliwe, że zgodzimy się co do drugiego (a może nie): IMHO całą sprawę rozkręciły USA, majęce "przełożenie" na WADA

pozdrawiam!

EF
 

Vote up!
1
Vote down!
0

Ewaryst Fedorowicz

#1517363