Zniszczenie Polski. Projekt który się nie udał

Obrazek użytkownika jazgdyni
Idee


Najpierw miał być Smoleńsk. 10 kwietnia 2010. Odcięcie głowy. Pozbawienie kraju prezydenta, nowych natowskich generałów i intelektualnej elity.
Już 40 minut po tragedii minister Sikorski dokładnie wiedział, że zawinili piloci, roztrzaskali samolot i SMSami nadał oficjalną narrację.
Nie było jeszcze oficjalnego zgłoszenia śmierci prezydenta, gdy marszałek Bronisław Komorowski dokonał najazdu na Pałac Prezydencki i przejął funkcję urzędującego prezydenta.
 
Wieczorem Donald Tusk, człowiek faktycznie sprawujący władzę w Polsce i nienawistny wróg zabitego prezydenta, był już w Smoleńsku, na miejscu katastrofy i sprzedał Rosji całe nasze narodowe śledztwo, stawiając siebie w pozycji Piłata, zgadzającego się na ukrzyżowanie Chrystusa.
 
Akt pierwszy dobiegł końca.
 
Reakcja narodu była ciągle niewiadomą. Nie wiadomo ilu Polaków zaczęło się gromadzić po opublikowaniu wiadomości pod Pałacem Prezydenckim. Nie mogę dotrzeć do informacji. Ale ludzi było dużo. Bardzo dużo. Stali w spokoju i przeżywali i starali się pojąć tragedię, która się wydarzyła.
 
Tłum spokojny. I zjednoczony. Ogarnięty wspólną myślą.
To dla projektantów całego schematu było niedobre.
Taki naród zjednoczony wokół narodowej tragedii, gdzie w obiektywach kamery płakali poseł PISu Zbigniew Giżyński i resortowa dziennikarka Monika Olejnik (mówię o tym, co na własne oczy widziałem) był niebezpieczny. Mógł rozwalić precyzyjnie zaprojektowany plan.
 
Cóz to mógł być za fantastyczny projekt zapyta sceptyk.
 
Ano taki, ze państwo polskie miało się rozpaść. A jeżeli do tego nie dojdzie, rozrywane wewnętrzną walką, miało stracić na znaczeniu i stać się kolejnym bantustanem rozgrywanym walką wewnętrzną.
 
Projektanci natychmiast przystąpili do działania. Pamiętamy dobrze akcję "Zimny Lech". I wszystko co się potem działo. Mainstreamowy aparat propagandy ruszył pełną parą. Judzono, kłamano, manipulowano.
I osiągnięto założony cel. Naród jest podzielony. Skutecznie na długie lata.
W takim środowisku ówczesna władza mogła robić, co chciała.
Rozbierała Polskę kawałek po kawałku. Niszczyła to co dobre i sprzedawała obcym, to, co miało jakąś wartość. Sprzedawała za grosze.
A naród mamiła pozornym dobrobytem ustanowionym na poziomie ruskiego kołchozu. Tak już miało być. Naród skłócony, bombardowany manipulancką propagandą i żyjący z dnia na dzień, bez wyraźnych perspektyw, coraz bardziej w szponach międzynarodowych korporacji.
Zmieniono nawet kanony edukacji aby seryjnie produkować niedouczonych i otępiałych obywateli, bez swojej historii tożsamości.
Jednymi z końcowych elementów zniszczenia naszej ojczyzny miały być działania prowadzące do sprzedaży międzynarodowym spekulantom polskiej ziemi, polskich lasów i polskich kopalń.
 
Tak Polska miała upaść i już nigdy się nie podnieść. Zaczadzeni przedstawiciele władzy, cynicznie, albo z głupoty wołali: - Ja jestem europejczykiem! Nie Polakiem, a europejczykiem. Polskość i tożsamość narodowa miały stopniowo umierać.
Tak, jak 10 kwietnia 2010 roku o godzinie 8:41 umarli, zabici wrogim działaniem liderzy kraju wraz ze swoim prezydentem.
Na szczęście dla narodu, realizowany plan miał pewien mankament, którego nie dało się przewidzieć: do samolotu nie wsiadł, jak było ustalone, prezes PISu Jarosław Kaczyński. Przeżył, by opłakiwać śmierć bliskich, lecz także by stać się symbolem, centralną postacią dla części narodu, wokół której koncentrował się opór i niezgoda na rozwalenie ojczyzny.
 
Kim byli mordercy – planiści, którzy ułożyli perfidny plan likwidacji Polski?
Spoglądając wstecz, to nasuwają się od razu postaci Stalina i Hitlera. Oni byli zdolni do wykonania zaplanowanej z zimną krwią zbrodni.
Lecz kto teraz chciał zniszczyć cały naród i państwo? Czy to realizacja nowego porządku świata?
Nie sądzę, aby to był autonomiczny plan Putina i Rosji. Choć niewątpliwie Putin brał w tym udział.
Brał też w tym udział, bez żadnych wątpliwości, z pełną świadomością, lub tylko częściową, premier Donald Tusk. Ale to mała figura w tej układance, a jego współpracownicy to jeszcze mniejsze pionki.
 
Kto jeszcze chciał zniszczyć Polskę? Niemcy?
Zawsze gdy Rosja przeprowadzała jakąś perfidną operację przeciwko Polsce, to Niemcy się do niej przyłączali. A nierzadko sami byli inspiratorami zbrodni.
Te dwa narody, mimo oficjalnie wypowiadanym słowom o przyjaźni i braterstwie, zawsze były albo otwartymi, albo skrytymi wrogami Rzeczpospolitej.
Nie zdołali nigdy do końca Polski ujarzmić. Wyzwoleńcze powstania wybuchały regularnie. A już wolna II RP w 1920 roku, z marszałkiem Piłsudskim na czele, nie dopuściła by sowieccy bolszewicy połączyli się z komunistami z Hamburga i potem wspólnie opanowali całą Europę.
Mieliśmy, między innymi za to, okupację niemiecką i natychmiast potem okupację radziecką. I mordowano Polaków tysiącami. Szczególnie przywódców i inteligencję... Tak jak 10 kwietnia w Smoleńsku. Przywódca i inteligencja...
 
Kto jeszcze miał udział w projekcie likwidacji Rzeczpospolitej? Międzynarodowa finansjera i miliarderzy uzurpujący sobie prawo do zaprowadzenia nowego porządku świata?
Przecież już w roku 1972-gim niesławny Klub Rzymski określił, że Polaków ma być 15 milionów, wobec ówczesnej liczby 40 milionów. Co się miało stać z resztą? Smoleńsk po Smoleńsku? A młodzi mieli się rozpłynąć w europejskiej multi–kulti magmie?
 
Historia na szczęście kieruje się własnymi regułami i zazwyczaj planowania, czy knowania nie za bardzo się udają. Ludzie są rozumni i nie do całkowitego opanowania. A często i przypadek krzyżuje najlepsze nawet plany. Jak wspomniana nieobecność Jarosława Kaczyńskiego na pokładzie lotu do Smoleńska.
 
Gdy Polska wydawałoby się dotknęła dna i wydawało się, że już nie ma ratunku, nastał rok 2015. I marionetkowa władza obcych mocodawców, zadufanych w sobie bufonów i hochsztaplerów, z przerażeniem zobaczyła, że ten podzielony, niby na zawsze, naród jest niesymetryczny i swoimi wyborami zepchnął dotychczasowych zarządzających państwem z nadania obcych sił, w otchłań.
 
Dzisiaj, 10 kwietnia 2016 roku mamy szóstą, a tak właściwie pierwszą rocznicę Zamachu Smoleńskiego. Po raz pierwszy swobodnie możemy przeżywać tragedię i powoli dochodzić do prawdy.
Co bardzo ważne – mamy wreszcie, odzyskaną z trudem, swoją narodową telewizję pokazującą to co jest ważne dla narodu i co ludzie chcą widzieć.
 
Czy projekt "Zniszczyć Polskę" nie powiódł się i dobiegł końca?
O nie! Zakulisowi gracze tak łatwo się nie poddają. Angażują w swój pomysł nowe środki, grube miliony euro, czy dolarów, a w Polsce ciągle są zdrajcy gotowi pracować dla tego, kto dobrze zapłaci, a Polska i Polacy nie mają dla nich żadnego znaczenia.
 
Jestem optymistą i trochę wizjonerem. Nastąpił wyraźny przełom i można powiedzieć, że wreszcie wygraliśmy. Choć prawdziwe jest stwierdzenie, że wygraliśmy pierwszą rundę.
Złe moce: i te wewnętrzne, zaprzedane wrogom Polski, lub tylko myślące o własnym dobrobycie; jak i te zewnętrzne, w Brukseli, Moskwie i Berlinie tak łatwo się nie poddają.
Ale my po raz pierwszy mamy silną i mądrą ekipę, która ma coraz większą legitymację narodu.
Gdy nie zboczymy z obranej drogi to my rozwalimy plan zniszczenia Polski.
Pozbędziemy się wewnętrznych sprzedajnych manipulatorów, umocnimy państwo i gospodarkę, a w międzynarodową grę będziemy grali według własnych reguł z nadrzędnym celem dobra państwa i obywateli.
 
Nie daliśmy się i dlatego ta szósta rocznica Smoleńska jest taka ważna.
 
Ciągle jeszcze trudno o tym mówić. Ból, złość, gniew i rozpacz; sile emocje mają wpływ na obraz. Lecz mgła powoli się rozwiewa i obraz staje się coraz bardziej wyrazisty.

 
 
 
 

 

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (19 głosów)

Komentarze

To bardzo dobre podsumowanie prób zniszczenia Polski.

Choć początki sa chyba wcześniejsze; katastrofa w Miroslawcu, w której zginęli wojskowi z lotnictwa. Niektórzy uważają, że byla to próba, przed Smoleńskiem. Ze środowiska wojskowych uslyszalam, że tam na pewno "wszyscy byli pijani".

Przygotowania do rozbioru też zaczęly się wcześnie. Czyj to był plan, żeby Polska stalą się krajem regionów - malych ojczyzn? Mieszkając na pograniczu Kujaw nigdy nie czulam przynalęzności do jakiegoś regionu, ani nikt z moich znajomych. Dziwnym trafem szybko wyodrębnily się małe ojczyzny na Śląsku i  na Kaszubach. PO caly czas wspieralo mniejszość niemiecką i RAŚ. Na Kaszubach, na slawnym zjeździe Tusk zapropopnoiwal powolanie tam autonomii z odrębnym wojskiem i skarbem.

Co jakiś czas, gdzieś można było przeczytać, że okolice Szczecina są calkowicie zapuszczone, a także o wykupowaniu ziemi na slupy. Odra przestala być splawna, a gdy nowy rząd podjąl plany rewitalizacji, to administracja niemiecka zaprotestowała.

Równocześnie odcinano wschodnie ziemie. Myslę, że nawet zablokowanie na wiele lat budowy obowdnicy Augustowa w dolinie Rospudy bylo z tym związane, bo ekologowie, to prawdziwi użyteczni idioci. Sądzę, że zablokowanie budowy lotniska w Bialymstoku również nie bylo przypadkowe, choć nie znam lokalnych uwarunkowań.

Vote up!
8
Vote down!
0
#1510940

Masz rację Omilko.

Okupanci po roku 56, 68, 70 i wreszcie 1980 uznali, że tej Polski w ówczenej formie utrzmać się nie da. Następnie wysłannik Kremla Jaruzelski chciał zniszczyć morale i godność narodu godziną policyjną, kartkami na żywność i pustymi sklepami. I ta operacja się nie powiodła.

Więc ostatecznie zdecydowano się wykonać manewr na tak zwaną transformację, po której każdy sam sobie będzie winien. Tymczasm lewactwo europejskie zaczęło przekształcać kontynent w jeden wielki kołchoz, w ktorym ostatecznie miały zniknąć państwa i narody.

Czy wybrano nas na pole doświadczalne?

Całkiem możliwe.

 

Pozdrawiam

Vote up!
7
Vote down!
0

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1510948

Gdyby po tak podejrzanej "katastrofie" powołana została komisja Macierewicza, nie doszło by do Smoleńska. Mnóstwo szokujących szczegółów o wydarzeniu: www.youtube.com/watch?v=1f9QD2BLKBA

 

Vote up!
3
Vote down!
0

Leopold

#1511020

... w komentarzu tym zacytuję pewien fragment tekstu:

"Biorę do ręki pierwszy z brzegu podręcznik historii Polski. Jest to akurat „Historia Polski 1492–1864” autorstwa Józefa Gierowskiego. Czytam: „(…) Pierwszy rozbiór nie przesądzał jeszcze o ostatecznej likwidacji państwa polskiego, które stało się państwem buforowym między trzema zaborcami. (…) Zaciążył jednak bardzo nad możliwościami rozwoju gospodarczego Polski. Zaborcom otwarto możliwości szerokiej penetracji gospodarczej. (…)”. Dalej Gierowski pisze: „(…) a sejm opanowany został przez elementy najbardziej skorumpowane. Zaborcy ograniczyli władzę ustawodawczą i wykonawczą. (…) Okrojonej Polsce pozwolono na ograniczone reformy wewnętrzne.

Odniosłem wrażenie, że autor cytowanego podręcznika pisał ten tekst w odniesieniu nie do pierwszego rozbioru Polski, a … do piątego, z którym dziś mamy do czynienia. – Czyż nie jest to „powtórka z historii”, która ma tę charakterystyczną cechę, że nigdy nikogo nie nauczyła? Świadczy to także o lenistwie i indolencji tych, którzy kartką wyborczą decydują o losach ojczyzny. 

Zatem powtarzają się haniebne sejmy. Pojawiają się znowu „ludzie rozsądni” – opowiadający się za podporządkowaniem Polski obcym narodom oraz pojawia się „zgraja głupków” – broniąca Polskę i walcząca o polski interes narodowy. Tak to jest kreowane w polskojęzycznych mediach. Daje o sobie znać scudzoziemczenie, a dokładniej – zeuropeizowanie i brak poczucia łączności z własnym narodem, jego tradycjami i… przyszłymi losami. Ponownie ukazuje się nikczemność bez granic, wynaturzenie, wyparcie się najszlachetniejszych uczuć. Powtarza się zdrada, zdrada największa. Dlatego ją obnażam i bez najmniejszych skrupułów nazywam wprost po imieniu.

Przeciwnicy V rozbioru Polski argumentują w tysiącach wystąpień publicznych, w filmach i publikacjach, że Polacy muszą wreszcie żyć w wolnej Polsce po prawie 50-letniej okupacji sowieckiej. Ale jak się wydaje, jest to wołanie zagubionego w puszczy, który zapomniał wziąć ze sobą GPS-a”.

Tekst pochodzi z książki "Europejskie Eldorado - suplement" mojego autorstwa, wyd. II, Toruń 2009.

 

Pozdrawiam,

Satyr

Vote up!
7
Vote down!
0

___________________________
"Pisz, co uważasz, ale uważaj, co piszesz". 

© Satyr


 

#1510943

Jak zwykle w punkt Janku.

Vote up!
3
Vote down!
0

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1510949

Plany zniszczenia Czech były niemal identyczne, jak zniszczenia Polski. Też była tak zwana transformacja, też było gnębienie narodu czeskego, też była prywatyzacja (czyt. wyprzedaż majątku państwowego za bezcen). Był też... George Soros. Ale roztropna swego czasu polityka Václava Hávla uniemożliwiła rozbiór Czech.

Pozdrawiam,

Vote up!
6
Vote down!
0
#1510946

Witaj Evo!

 

Jak cofniesz się jeszcze nieco bardziej, to przypomnisz sobie, że rozwalanie zaczęło się od dawnej Jugosławii. Tragiczne, bo wzniecając waśnie narodowe i rodowe doprowadzono do dziesiątków tysięcy ofiar.

Potem zabrano się za nas, w tym i za Czechy i za Polskę. To ten sam plan, ci sami ludzie i schematy, które się powtarzają.

Mieliśmy wszyscy skończyć w mdłej europejskiej zupie.

 

Uściski

Vote up!
5
Vote down!
0

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1510951

Polska, Czechy to mało... Całego byłego tzw. obozu KDL dotyczyła ta demolka i się odbyła.  Popatrzmy na Węgry, na Bułgarię. Popatrzmy na podobieństwo "reform" w tym byłym KDL-u czy to służby zdrowia czy przemyśłu, rolnictwa, infrastruktury, obronności -  np.tzw.reforma zdrowia" w Bułgarii sprawia wrażenie jakby Arłukowicz jej dokonywał.  Eksperyment - ale nie na białych myszach, a na ludziach... Mam informacje od Polaków w Rumunii, że tam też odbyła się w podobny sposób.

Jeżdżąc trochę, widziałam i w Czechach i w Słowacji, jak "reformy" państwa po tzw. transformacji odbywają się w podobny sposób, na jedno kopyto. Pierwsze zerwały z tą chorą "reformacją" Węgry. Pokazały, że można i choćby centralna egzekutywa w Brukseli się zes... to -  "nie ma pana na Orbana, nie ma bata na Węgra brata". Można? Można!  Dał nam przykład Viktor Orban jak zwyciężać mamy! 

Pozdrawiam serdecznie - Ciebie i Janka.

Vote up!
6
Vote down!
0

contessa

___________

"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński

 

 

#1511015

Doskonale uchwycona przez autora istota
lewackiej mistyfikacji której tezy można
jeśli autor pozwoli spiąć klamrą słów:

Najpierw głowę państwu utną inną mu doszyją
-politycznej kukły. Następnie bez skrupułów
nie okazując oznak litości - wyrok wydadzą
na Polskę - ostoję chrześcijańskich wartości.
Ostatnią nadzieję zgubionego świata - wyrok
wydany przez „umycie rak” lokalnego Piłata.

Smutne z tej Golgoty poczciwego narodu płyną
wnioski. Właściwą część projektu - rozpoczęto
od skłócenia i podzielenia Polski. Aby żadnej
nie było dla zwaśnionego społeczeństwa nadziei
i ratunku - zmodyfikowano edukację młodzieży
- w pożądanym dla liberalnego lewaka kierunku.

Pozdrawiam.

Vote up!
4
Vote down!
0
#1510958

Mamy wojnę: przebogaci kontra reszta świata!

Przebogaci właściciele banków, ubezpieczeń, karteli, korporacji, mediów i generalnie wszystkiego prowadzą niewypowiedzianą wojnę z resztą ludzi. Likwidują klasę średnią oraz inteligencję z wyjątkiem tych, którzy przystają do nich na służbę.

Klasę średnią zastąpuje usłużny, dobrze płatny aparat represji w postaci policji, wojska, prawników, polityków (marionetki), biurokratów i innych kolaborantów.

Reszta ludzkości jest ograniczana na ziemi do 1 miliarda ludzi "myślących inaczej" lub nie myślących wcale i to mają być ich niewolnicy służący do produkcji, pracy na roli, usług oraz do zaspokajania wszelkich potrzeb klasy panów. 

Odbywa się na naszych oczach mega-holokaust, którego większość ludzi nie dostrzega, tak jak Indianie nie widzieli statków Kolumba.

Na zniszczenie Polski i podporządkowanie sobie pozostałej tubylczej ludności przebogaci maja swój plan, który realizują. Ogólnie najpierw nas traktowali brutalnie teraz głaszczą i usypiają. Pozwalają nam wierzyć, że jest dobrze a będzie jeszcze lepiej, a w tym czasie... no, właśnie - patrzmy, co sie dzieje.

Patrzmy władzy na ręce, każdej władzy. Pamietajmy, co mówili i mówią; porównujmy z tym, co robią lub nie robią.

Organizujmy się i domagajmy się naszych podstawowych praw. Póki możemy bierzmy sprawy we własne ręce, nikt tego za nas lepiej nie zrobi.

 

Vote up!
7
Vote down!
0

ość

-----------------------------------

gdy prawda ponad wszystko, życie bywa piękne

wtedy żyć się nie boisz i śmierci nie zlękniesz

#1510965

Projekt zniszczenia Polski zaczął się dużo wcześniej ca. 1939 r. Ostatnimi jego etapami były obie katastrofy lotnicze zarówno ta koło Mirosławca, jak i koło Smoleńska. Wg mnie celem rzeczonych było wprowadzenie Polaków w stan poczucia bezsiły, zastraszenia, apatii oraz pogodzenia się z zaistniałą sytuacją tak polityczną, jak i gospodarczą. Tuszę, iż Polacy rzeczywiście pokrzyżowali niecne plany dokonując takich a nie innych wyborów w październiku 2015 roku. 

Vote up!
7
Vote down!
0

Janina otęska

#1510969

niecne plany co do Polski. Nie było by 500+ , może  było by 500- ? na kazdego imigranta których by zwaliło sie te 

7000 przyklepane  przez Kopacz, a moze i wiecej ktotam wie .

Vote up!
7
Vote down!
0

zza winkla

#1510978

Projekt zniszczenia Polski zaczął się oczywiście że wcześniej,  być może nawet wcześniej niż w 966 roku..?

vipera i inni, czy nie przychodzi Wam do głowy, że nasi wrogowie mieli rok 2015 też pod kontrolą..? Obserwujcie, chociażby:

- ostatnia ustawa w sprawie ziemi,

- wciąż czynna ustawa 1066,

- granica z Rosją dalej otwarta

- dalej obowiązujące przymusowe szczepienia (trucizną), w tym nowonarodzonych (jedyne takie państwo na świecie!)

- a badanie "katastrofy" Smoleńskiej to chyba będzie przechodziło z ojca na syna, jak sprawy sądowe kiedyś we Francji. Tak samo jak Katyń i śmierć Sikorskiego.

- odbudowa obronności bez dostepu Polaków do broni..?

- nadmierne podatki, utrudnienia prowadzenie biznesu, niedostepnośc mieszkań, niskie płace i rekord świata w wysokości progu podatkowego - dalej bez zmian

- aneks do raportu WSI - cisza

- tajny zbiór IPN pomimo obietnicy niedostepny

i wiele innych czerwonych lampek.

a TU, w Polsce, SĄ POTRZEBNE DRASTYCZNE ZMIANY - TERAZ!!!

Popierałem PiS, cieszyłem się z wygranej, wciąż ufam Kaczyńskiemu i Macierewiczowi, ale zaczynam sie zastanawiać komu słuzy ten rząd najbardziej: Polakom, Watykanowi czy Przebogatym?

PS Ktoś może powiedzieć, że jestem niecierpliwy; może jestem - bo coś mi tu zaczyna śmierdzieć.

Vote up!
5
Vote down!
0

ość

-----------------------------------

gdy prawda ponad wszystko, życie bywa piękne

wtedy żyć się nie boisz i śmierci nie zlękniesz

#1510983

Tytułem wyjaśnienia. Napisałam rok 1939, jako początek niszczenia Polski, ponieważ wzięłam była tylko ostatnie stulecie pod uwagę.  Jeśli natomiast spojrzymy w dzieje naszego Kraju, to pierwszych tego typu prób należałoby już szukać w X w. - destrukcja państwa Bolesława Wielkiego zwanego również Chrobrym, za rządów jego syna Mieszka II. I tak to się toczyło przez wieki, z większym lub mniejszym natężeniem, z tragicznym finałem w postaci rozbioru Rzeczpospolitej Obojga Narodów końcem XVIII w. Nadszedł XX w., Wielka Wojna, a po jej niby zakończeniu - odzyskanie niepodległości dzięki uporowi ówczesnych Polaków i "łaskawości" aliantów. Nikt tylko nie wziął jednego pod uwagę, że czas przyspieszył, a upokorzeni/zwyciężeni nigdy nie pogodzą się z porażką. Jak twierdziła moja śp. babka, było tylko kwestią czasu, kiedy nastąpi akt drugi owej Wielkiej Wojny. Co było potem to chyba wszyscy, a w każdym razie większość, pamietają. Śmiem domniemywać, iż dane nam jest żyć w kolejnym antrakcie rzeczonej wojny. Historia, niestety, lubi się powtarzać.

Vote up!
4
Vote down!
0

Janina otęska

#1511038

Słusznie zauważasz, to własnie miałem na myśli. Naszym odwiecznym wrogiem jest:

Święte Cesarstwo Rzymskie NARODU NIEMIECKIEGO
Vote up!
0
Vote down!
0

ość

-----------------------------------

gdy prawda ponad wszystko, życie bywa piękne

wtedy żyć się nie boisz i śmierci nie zlękniesz

#1511148

Tak patrzac z daleka tez mi sie wydaje, ze obecne wladze powoli wedruja w kierunku Targowicy aby sie do niej przylaczyc we wlasciwym momencie tlumaczac, ze inaczej sie nie da i konieczne to dla dobra ogolu.  A co do sluzenia to przdewszystkim sluza wlasnym interesom i ambicjom i oczywiscie przebogatym. Interesowi wiekszosci Polakow napewno nie sluza bo od pierwszego dnia wladze nawiazalyby dialog ze swymi wyborcami i sluchaly i spelnialy potrzeby wyborcow wyborcow.

 

Dlatego okres rzadow PiS nalezy wykorzystac aby stworzyc masowy ruch patriotyczny i polityczny z wlasna sila paramilitarna aby zdecydowanie wygrac nastepne wybory. Nie wiem co Kaczynski bedzie robil za cztery lata i czy wogole jeszcze bedzie ale PiS wtopi sie w magdalenkowy establishment malo co go zmieniajac.  

 

pozdrawiam,

Vote up!
0
Vote down!
-1

Vik

#1511109

Witaj

Myślę, że "uciekł" Ci jeden bardzo ważny aspekt planu, którego nie docenili planiści.

Choć w pierwszej "odsłonie" zwanej procesem toruńskim, przećwiczyli podstawy

przemysłu kłamstwa i pogardy, to nie docenili prostego faktu:

Smoleńsk ZMUSIŁ ich do pokazania publicznie swoich twarzy.

Bo z bandytami, mordercami i zdrajcami mieszkaliśmy WSPÓLNIE w wielkim domu

o nazwie Polska, już od 17.09.1939.

Oni żyli pośród nas, ale nie z nami.

Bo kiedy było trzeba, to wskazywali nas zarówno niemieckiemu jak i sowieckiemu okupantowi.

Wrośli w Polską ziemię, posługujący się Polskim językiem, ale nienawidzący tak,

jak tylko kaci potrafią nienawidzieć swoje ofiary!

Ale przed Smoleńskiem, mogli ukrywać swe twarze i intencje za anonimami,

donosami, listami pochwalnymi do kremlowskich namiestników.

W obliczu konsolidacji Narodu po zamachu Smoleńskim, zostali zmuszeni do wyjścia na świecznik

i wsparcia moskiewskiej narracji.

Zapewne nie uczyniliby tego, gdyby nie mieli PEWNOŚCI wsparcia europejskiego lewactwa

a zapewne także bulanowych dziatek z zadziwiająco "znikniętego" państwa.

Smoleńsk stał się wichurą, która zerwała zasłony.

I nie ma już tajemniczych "onych" ukrytych za polskimi nazwiskami a wyczuwalnych

niezbicie w każdym destrukcyjnym działaniu, jakie dotykało Najjaśniejszą.

Są zdrajcy, złodzieje, szkodnicy i bandyci przypisani do twarzy i osób.

Czy coś z tą wiedzą zrobimy?

A zostało w nas coś jeszcze z dumnych Polaków?

Czy może już gen homo-sovieticusa wyparł geny Bohaterów?

Pozdrawiam

Vote up!
10
Vote down!
0

Tylko ta myśl ma wartość, która przekona kogoś jeszcze

#1510980

.

 

Vote up!
3
Vote down!
0

ość

-----------------------------------

gdy prawda ponad wszystko, życie bywa piękne

wtedy żyć się nie boisz i śmierci nie zlękniesz

#1510986

Witaj

 

Masz rację z tym, że Smoleńsk odsłonił ich twarze. Zerwał maski. A myslałeś dlaczego? Bo oni byli już tak pewni swego, tacy bezkarni i napuszeni, przekonani, że ICH bedzie trwało wiecznie.

A tak myślą tylko głupcy. Tylko tacy zadowoleni są z chwilowej przewagi i gardzą przeciwnikiem. Mądrz tak się nie zachowują.

A teraz, gdy już wiemy, kto jest kim, trzeba będzie za to sprawiedliwie zapłacić. Głupota boli i kosztuje.

 

Pozdrawiam

Vote up!
3
Vote down!
0

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1511002

Panie "jazgdyn", zacnie napisane...:) Naszej narodowej dumy nikt i nic nie złamie. Zawsze kiedy jestem za granicą to z attencją noszę koszulkę z dumnym orłem (ostatnio w Norwegii - wrzesień 2015). Ludzie często widząc to podnoszą kciuk do góry lub pozdrawiają. I co ciekawe - jakoś nie widzę innych narodowości, które eksponują swoje barwy i przywiązanie do tożsamości narodowej. Dumna, wielka Polska:) Na zawsze!

Vote up!
5
Vote down!
0

Pędrak

#1511003

Jako wielki optymista mam nadzieję,że doczekam kolejnego przełomu czyli dnia gdy wyjdziemy z oblężonej twierdzy.Jeśli Polska się wzmocni to powinna prowadzić bardziej agresywną politykę.Aby nie powtórzyć błędu sprzed wieku.

Vote up!
5
Vote down!
0
#1511014

Tak, pierwszy krok. Niestety, "od zawsze" byłam niepoprawną optymistką, jednakowoż to co obserwuję ostatnio deko przygasiło mój optymizm. Dlaczego? Bo po prostu widzę, że ci którym wyborcy powierzyli ster rządów jakoś nie biorą się za sprawę zasadniczą czyli gospodarkę. Rzeczona jest, oczywiście wg mnie, kluczem do odzyskania pełnej niezależności. Zatem dokąd nie zostaną odzyskane, a prawem kaduka zawłaszczone, dobra narodowe typu choćby cukrownie, kopalnie, itd. nb. sprzedane za tzw. psie pieniądze, będziemy w ciągu dalszym zajmowali się/kręcili wokół "własnego ogona" i nikt, absolutnie nikt z takim państwem liczył się nie będzie (vide: historia swiata w XX w.).

Vote up!
2
Vote down!
0

Janina otęska

#1511041

... nie zgadzam się z Twoim zdaniem. 

Jeśli od roku 1989 nagminnie wyprzedawano majątek narodowy, a był niemały, to trudno wymagać, by przez pół roku odzyskać kluczowe dla gospodarki przedsiębiorstwa. Jak zapewne wiesz, - na początek rząd przedsięwziął kroki odbudowania Stoczni Szczecińskiej. Po niej będą następne. Tu nie chodzi tylko o same stocznie, ale także o zakłady z nią ongiś kooperujące. W sumie te pierwsze kroki wygenerują około 70-80 tys. miejsc pracy, a przede wszystkim wzmocni się rola polskiego przemysłu stoczniowego w świecie, która totalnie upadła. A upadała sukcesywnie od czasu rozpoczęcia tzw. transformacji ustrojowej (czyt. wygaszania Polski).

Tak więc Droga Janino - proponuję uzbroić się w cierpliwość i nie bawić się w... krytykanctwo rządu Pani Beaty Szydło.

 

Pozdrawiam serdecznie,

Satyr

Vote up!
3
Vote down!
0

___________________________
"Pisz, co uważasz, ale uważaj, co piszesz". 

© Satyr


 

#1511058

Witaj...

Przeczytałem Twój tekst jak i komentarze do niego...

Całość winna być poddana dyskusji w szerszym gronie.

Przez lata pisaliśmy sobie a tak naprawdę "muzom". Pisaliśmy tak naprawdę dla siebie i dla tych kilkudziesięciu blogerów, którzy w sumie myśleli tak jak my. Setki, tysiące postów i komentarzy... a doczekaliśmy się jedynie od Marty Kaczyńskiej pochwały i podziękowań.

Smutne jest to, że w dalszym ciągu królują tylko Ci, którzy są ogólnopolscy i mają kasę. Nawet po naszej stronie, choć akurat np. niezależna.pl na stronie głównej przedstawia nasze teksty a blogmedia24 wydaje biuletyn... niestety tylko do druku i rozpowszechniania przez nas samych. Jest jeszcze Warszawska Gazeta, ale i tak ciężko sie przebić ze swoimi poglądami. Jest też youtube, ale dla starszych często to czarna magia...

Wypadałoby to jakoś zmienić. Nieprawdaż? 

Teraz jest czas zmian, zmian, które mogą, ale nie muszą zmienić Polski. Ta zmiana musi też przez nas być dokonywana i też w sposobie docierania do szerszej publiczności. 

Wiem, że to wymaga wysiłku i pieniędzy, tym bardziej, że poglądy blogerów nie zawsze są też przychylne dla naszej władzy... co zresztą jest dużym plusem bo zwracamy uwagę na niedociagnięcia i błędy, które jak zawsze są i będą...

Jest wiele rzeczy do zrobienia. Aneks do raportu z likwidacji WSI, zbiór zastrzeżony IPN w zakresiue szczególnie służb wojskowych, ustawa 1066, stosunki z Żydami i ich roszczeniowymi organizacjami, wymiana ambasadorów, stosunki z Rosją, prawda o Smoleńsku i śmierci W. Sikorskiego, wizy do USA, liczebność imigrantów islamskich w Polsce, AUDYT rządów PO-PSL i innych w III RP, powierzchowność zmian w TVP i dziwna polityka kadrowa jej nowych władz, prawda o żydo-ubecji i jej dzisiejszych potomkach, rozliczenie tzw. prywatyzacji i tysiąca afer III RP, pozycja banków i korporacji międzynarodowych w Polsce, lustracja władzy sądowniczej i srodowiska naukowego, struktura własnościowa mediów, odbudowa polskiej gospodarki... itd, itp. To wszystko stoi w miejscu i jakoś nie widać woli politycznej dogłębnych zmian...

Wim, że - jak napisał jeden z Twych komentatorów - być może jestem niecierpliwy, ale czas ku zmianom jest teraz bardzo przychylny. 

Być może rząd i prezydent czekają z radyklanymi zmianami na okres po szczycie NATO i Dniach Młodzieży i tego sie trzymam... bo jeżeli po tych dwóch wydarzeniach nie będzie radykalizacji działań to śmiem wątpić, abyśmy dokonali przywrócenia godności, niepodległości i suwerenności Polski. 

A'propos jeszcze Twojej notki. G. Braun - z czym sie zgadzam - powiedział, że Polska dotychczas była kondominium niemiecko-rosyjskim pod żydowskim zarządem komisarycznym. Obyśmy potrafili się z tych zależności uwolnić a prawda o Smoleńsku może być takim zapalnikiem prawdy i wolnosci. Boję sie jednak, że zbyt wiele mocarstw jest w zamach smoleński umoczonych i prawda będzie trudna do ujawnienia. 

Pozdrawiam

Vote up!
5
Vote down!
0

krzysztofjaw

#1511025

#Krzysztofjaw - Niestety... tak to zdaje się wyglądać. A może, może jednak jesteśmy tą kroplą, która drąży skałę?

Wymieniasz "jest wiele rzeczy do zrobienia" ... zarówno Tobie, jak i mnie umknął jeden bardzo ważny punkt - są to tzw. organizacje pozarządowe, które legalnie działają na naszą szkodę. Mam tu na myśli hojnie sponsorowane z zagranicy fundacje i loże.

Jest wiele nitek zakończonych ostrymi igłami, którymi nas kłują, ale jak się tak dobrze przyjrzeć to te wszystkie nici prowadzą  zygzakiem do jednego kłębka. Wypchanego pieniędzmi.

Vote up!
2
Vote down!
0

ość

-----------------------------------

gdy prawda ponad wszystko, życie bywa piękne

wtedy żyć się nie boisz i śmierci nie zlękniesz

#1511042