Sąsiedzi

Obrazek użytkownika Leopold
Blog
Franciszek Ciekliński

O tej historii nie napisze Jan T. Gross, nie nakręci filmu Agnieszka Holland, choć dzięki tematyce okołożydowskiej (niezbędny warunek) mógłby on dostać dofinansowanie z PISF.

W jednej kamienicy we Lwowie, przy ul. Potockiego, mieszkali mecenas Rutkowski i emerytowany urzędnik celny Franciszek Ciekliński. W 1942 roku Niemcy aresztowali mecenasa z powodu niedostatecznie udokumentowanej „aryjskości”. Okazało się, że mecenas przyjął wiarę katolicką (i nazwisko żony) z okazji ślubu, a „z domu” nazywał się Rapaport.

Emeryt Ciekliński wpadł na szalony pomysł – znając perfekcyjnie niemiecki (był tłumaczem w sztabie armii austro-węgierskiej), postanowił pójść na Gestapo i zaświadczyć o „właściwym” pochodzeniu mecenasa. Powiedział, że znał rodziców mecenasa, dobrych chrześcijan, a sam Rutkowski jako mały chłopczyk, miał operację („z powodu stulejki wywiązała się infekcja...”), stąd obrzezanie.

Niemcy wysłuchali uprzejmie, ale nie wydali się przekonani.

Znajomi poradzili Cieklińskiemu, że musi zniknąć ze Lwowa, więc „zadekował” się na jakiś czas poza miastem. Jednak żona mecenasa Rutkowskiego błagała go, aby jeszcze spróbował. Emeryt Franciszek nie był w stanie odmówić zrozpaczonej kobiecie i poszedł na Gestapo drugi raz. Tym razem już nie wrócił.

W przeciwieństwie do Warszawy, we Lwowie Niemcy unikali egzekucji ulicznych. Mordowali dyskretniej, poza miastem. Jednym z miejsc kaźni była okolica miejscowości Winniki.

W tym podlwowskim miasteczku, w lecznicy weterynaryjnej, pracował doktor Włodzimierz Pleszkiewicz pochodzący z dobrej, inteligenckiej rodziny ukraińskiej. Ożenił się on (przy braku entuzjazmu ze strony rodziny) z Polką Jadwigą Cieklińską, bratanicą emeryta Franciszka.

Pewnego dnia ekipa dokonująca egzekucji przyszła do lecznicy umyć ręce po robocie, napić się herbaty itp. Niemcy położyli gdzieś „dokumentację”, do której ukradkiem zajrzała żona weterynarza. Na liście rozstrzelanych był jej stryj Franciszek, a także mecenas Rutkowski.

Trzeba przyznać, że Niemcy wykazali pewną powściągliwość – nie zamordowali żony adwokata (w końcu „ukrywała” Żyda w domu), ani rodziny Franciszka Cieklińskiego.

Katolik Rutkowski nie zginął w komorze gazowej jak tysiące swych współplemieńców - został rozstrzelany wraz z Polakami i pogrzebany w bezimiennym dole.

Los katolików pochodzenia żydowskiego był bardzo smutny – Żydzi traktowali ich jako zaprzańców, Polacy nieufnie, a Niemcy nie mieli żadnych względów. O męczeństwie Żydów powstało tysiące filmów i książek, ale los ok. 100 tysięcy „przechrztów” nie inspirował twórców.

Dzieje mecenasa Rutkowskiego mogłyby przypuszczalnie zainteresować Hollywood tylko po pewnym „podrasowaniu” scenariusza: chciwy polski emeryt idzie na Gestapo by donieść na sąsiada, bo chce przejąć jego złote zęby, szlachetny Niemiec za pomocą ukraińskiego weterynarza ukrywa adwokata w komórce z chorymi zwierzętami itp. Taki film miałby szanse na sukcesy festiwalowe, nominacje do Oskara, znakomite recenzje.

Zadziwia łatwość, z jaką Niemcy „wyłuskiwali” spolonizowanych Żydów, którzy nie zgłosili się do getta.

Długo panowała opinia, że źródłem wiedzy Niemców były donosy. Dopiero historycy ustalili, że Judenraty – urzędy autonomii żydowskiej w gettach, gorliwie wykonując polecenie władz okupacyjnych, dostarczyły listy członków gmin żydowskich (także byłych) wraz z adresami...

Mój dziadek - Franciszek Ciekliński nie ma swojego drzewka w Yad Vashem, nikt nigdy nie zapalił świeczki na jego grobie. Zdołał tylko pomachać ręką na pożegnanie swojej córce, gdy jechał na otwartej ciężarówce w swoją ostatnią podróż...

 

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (21 głosów)

Komentarze

Bardzo dziękuję Autorowi za tę rodzinną opowieść...jakże wiele jeszcze nie wiemy o wojennych losach Polaków i spolonizowanych Żydów...o haniebnej roli Judenratów żaden film na zachodzie oczywiście nigdy nie powstanie...

Vote up!
14
Vote down!
0

Yagon 12

#1504337

Bo moralności co innego znaczą

W ich wydaniu tylko ich przekłamania

Nawet Te w tekstach od Boga z nadania

Pozdrawiam

Vote up!
8
Vote down!
-1

"Z głupim się nie dyskutuje bo się zniża do jego poziomu"

"Skąd głupi ma wiedzieć że jest głupi?"

#1504338

Wstrząsająca opowieść jak każda, która przybliża katów z III Rzeszy. Teraz, kiedy nikt już nie powinien kneblować prawdy historycznej należy popularyzować książki np. Matki Kurki pt. "Berek", wyd. Prohibita. Godnym polecenia jest opinia "Konesera": "książka pokazuje, że wszystko powinno i może się dziać inaczej, niż się usiłuje zamęczonym ludziom, mieszkającym w nieustannie szarpanym kraju, wmówić. Takiej literatury jeszcze w Polsce nie było. Polecam z czystym sumieniem i gwarancją bardzo dobrej lektury. "

Casium zwraca się z uprzejmą prośbą do Pana Prezydenta Andrzeja Dudy o podjęcie starań i objęcia "prezydenckim mecenatem" ekranizacji książki Piotra Wielguckiego pt. "Berek"

ps

Nie będzie nam pluł w twarz skundlony gross!

 

Vote up!
10
Vote down!
-2

casium

#1504345

zacząć publikować informacje, artykuły, dokumenty i ksiązki mówiace prawdę o polskiej, a właściwie to historii całej Europy środkowej, w czarnych czasach czerwonej przemocy i zagłady Polskich Żołnierzy Wykletych. W szczególności należałoby ujawnić prawdę o ruskich, ukraińskich, czy żydowskich czerwonych szpionach, współpracownikach i agentach KGB na obszarze Polski, bez żadnego przemilczania ich haniebnej roli zwłaszcza w czasach komunizmu - masowych i niebywale okrutnych prześladowań i morderstw, dokonywanych przez przedstawicieli owych nacji na polskich patriotach, a czasami nawet przypadkowych osobach.

Dosyć przemilczania zbrodniczych działań żydo-lewackich komuchów, co przyjechali do Polski z "czerwoną zarazą", aby wprowadzać "sowiecki ład", a kiedy czasy się zmieniły, to pozmieniali nazwiska, aby ukryć swoją haniebną przeszłość i dożyli późnej starości wysokoopłacani za swoją haniebną antypolską i zbrodniczą służalczość!

Wieczna hańba i pogarda dla tych wszystkich, a w szczególności szecheterów, bałmanów, stolzmanów, lisienków i blumensztajnów, kiszaczaków, jeruzalskich i wielu wielu innych, którzy za swoje zbrodnie nie ponieśli żadnej kary i nawet pod koniec życia nie wyznali swoich win i nie poprosili o przebaczenie (niektórzy nadal żyją, jak np. wrocławski prof. Bałman ma nadal szansę, ale wątpię, żeby miał na tyle uczciwości i odwagi). Wręcz przeciwnie, ludzie ci dzięki haniebnej zdradzie okrągłostołowej i działaniom tewólców z "mumii wolności" zostali beneficjentami "układu okrągłostołowego" i przez długie lata czerpali z tego korzyści, które teraz czerpią ich dzieci stanowiące podwaliny "mafijnego układu IIIRP".

Owszem rzeczą ludzką jest błądzić, ale Bóg jest miłosierny, więc kiedy przychodzi czas trzeba upaść na kolana i geście skruchy i żalu wyznać grzechy, a skrzywdzonych i ich rodziny prosić o wybaczenie. Kto tego nie uczyni, niech nie liczy na litość, na nic wiecej niż zasłużone słowa "hańby i pogardy".

Vote up!
6
Vote down!
0
#1504365

Dokumenty,  artykuły, książki, filmy dokumentalne etc. istnieją i zalegają  w przepastnych archiwach, na półkach bibliotek, w pamięci nadal żyjących świadków, ale też są dostępne w Internecie.

Oto pierwsze  z brzegu linki, które odnajdzie każdy.

 

Dlaczego Zachód zignorował zagładę Żydów:

http://historia.wp.pl/title,Misja-Jana-Karskiego-w-USA-Dlaczego-Zachod-zignorowal-zaglade-Zydow,wid,17488575,wiadomosc.html?ticaid=116464#opinie

„Przemilczane zbrodnie na Polakach”:

http://www.bibula.com/?p=29026

Życiorysy Elity III RP:

https://miziaforum.wordpress.com/iii-r-p-elyty-zyciorysy-kto-kim-jest-naprawde/

J.T. Gross jest Żydem najgorszego sortu i ocena mojego postu powyżej  (09.01.2016 r., godz. 21.06) „ jedynką” w skali „6” przez „przypadkowego” opinotwórcę tego faktu nie zmieni!

http://alexjones.pl/aj/aj-polska/aj-publicystyka/item/75125-j-t-gross-jest-zydem-najgorszego-sortu

 

Nie wolno jednak zapominać o drugiej stronie medalu – o patriotach polskich pochodzenia żydowskiego!

http://www.4lomza.pl/forum/read.php?f=1&i=41790&t=41790

 

- Gałęzowski M., Na wzór Berka Joselewicza. Żołnierze i oficerowie pochodzenia żydowskiego w Legionach Polskich, Warszawa 2010.

- Żyd, Polak, legionista. 1914 – 1920, red. Tanikowski A., Warszawa 2014.

-  Żydzi bojownicy o niepodległość Polski, red. Getter N., Schall J., Schipper Z., Lwów 1939

 

Generał porucznik Mosze Dajan (Moshe Dayan – Szef Sztabu Generalnego, Minister Obrony Izraela) wyedukowany m.in. w Akademii Sztabu Generalnego w Rembertowie twierdził: „Izrael musi wymyślać zagrożenia i dlatego musi dostosować strategię prowokacji i odwetu”.  Żydzi sami tworzą własne nieszczęścia:

http://alexjones.pl/aj/aj-inne/aj-spoleczenstwo/item/75365-zydzi-sami-tworza-wlasne-nieszczescie

itd., itd., itd

 

W temacie stosunków polsko-żydowskich należy być obiektywnym, ale nie można wykoślawiać historii, a zwłaszcza rżnąć głupa , gdy historię wykoślawiają z premedytacją w stylu michnikowym!

Jak TEN temat jest trudnym i złożonym świadczy, droga Fredko, ilość łapek podniesionych w górę pod Twoim postem. Jedną łapkę uniosła casium.

Pozdrawiam serdecznie.

ps

Brig. Gen. Chaim Yifrach

has the honour of inviting you  

to a reception on the occasion of

Israel’s fourty-second

Independence Day.

 

The reception will take place at  Ha’aretz  Museum

Ramat Aviv – Tel Aviv, on (data, godzina)

 

Dress: UNIFORM

(See map on back Flap)

 

Oglądały oczy moje „normalnych”, sympatycznych Żydów!

Vote up!
3
Vote down!
-1

casium

#1504398

Serwus Leopold. Dzięki za te wspomnienie o pięknym przykładzie z życia Twojego dziadka Franciszka Cieklińskiego ze Lwowa. Jest mi ta historia bliska nie tylko po temu,  że dotyczny Lwowa - zawsze wiernego bastionu polskości na Kresach, ale zarazem miasta wielu religii i kultur. To właśnie bogactwo tego miasta na wzgórzach pogłębiało, u jego mieszkańców nie tylko wrażliwość dla drugiego człowieka, bowiem poszerzało zarazem realnie pole widzenia, ale także po ludzku zmiękczało serca i w rezultacie nawet język lwowski zdawał, się być śpiewny. Wesoła Lwowska Fala właśnie z tych niezwykłości lwowskich i kresowych wyrastała i tak skutecznie rozsławiała nasz naród.

Ofiara z najcenniejszego życia dziadka Franciszka nie będzie zapomniana, jak nie może być zapomniana każda szlachetna dusza. Demoniczne ideologie II wojny światowej zrobiły wiele, by uczynić nas ludźmi bez miłości, ale tego wyrwać z kresowego serca wprost niepodobna, gdyż jeśli ktoś raz wzbił się ponad te pola i stepy nieogarnione w jego duszy, już zawsze gra ta nieziemska muzyka, która znają tylko wolne orły i sokoły. Franciszek Ciekliński dobrze zapisał się naszemu narodowi swoim czynem, który ofiarował swojemu Bratu. Natomiast ty Leopoldzie wykonałeś z kolei dobrze swoją robotę, nie pozwalając by ten szlachetny czyn Twojego dziadka legł w zapomnienie i za to Ci chwała.

Vote up!
5
Vote down!
-2

Sławomir Tomasz Roch

#1504444

Twój piękny komentarz wzruszył mnie.

Vote up!
3
Vote down!
-1

Leopold

#1504452

Jeśli każdy włos nasz jest policzony, to cóż dopiero taka ofiara, będąca oznaką największej miłości na jaką może zdobyć się człowiek.

A może Franciszek Ciekliński nie ma drzewka w Instytucie Pamięci w Jerozolimie przez zwykłe ludzkie niedopatrzenie? A czy może rodzinie Pana Franciszka państwo Izrael wypłaca comiesięcznie jakieś świadczenie? Przecież tak właśnie postanowił niedawno temu polski Sejm, tyle że w odniesieniu do Żydów - potomków tych którzy zdezerterowali z armii Andersa?

Serdecznie pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
-1

jan patmo

#1504516