Dał nam przykład Petru w Sejmie jak tumanić mamy

Metoda jest prosta, znana z reklam proszku: POWTARZAĆ. Odpowiednia intensywność powtarzania człowieka przytłacza i by od tego uwolnić się idzie i kupuje ten cholerny proszek wypychając w podświadomość wszelkie wątpliwości. Tak dzieje się w przypadku symulowania emocji pozytywnych z niewielkim tylko dodatkiem negatywnych ("inne proszki").

Co się dzieje w przypadku powtarzania emocji negatywnych? To też wiemy. Pokazała rzeź dokonana przez elity uważające się za oświecone na innych elitach, zwana rewolucją francuską, kryształowa noc - pogrom Żydów dokonany prze postępowe elity Niemiec, pogrom elit Rosji przez postępowe elity zainfekowane absurdalną ideologią, ideologią zbudowaną na ludzkiej pysze, . W ogóle pycha uzurpatorów jest wspólnym mianownikiem tych koszmarów. I co jeszcze? Groteskowość. Pycha zawsze jest śmieszna nim zacznie... zabijać.

Dzisiaj pycha w symbiozie z groteską przykleiła sobie na czoło KOD. Komitet Obrony Demokracji czyli Trybunału Konstytucyjnego, bo jak wiadomo demokracja to Trybunał Konstytucyjny wyłaniany przez Sejm, a nie Sejm wyłaniany przez obywateli w wyborach powszechnych. No i działo się:

Trybunał Konstytucyjny napisał ustawę o Trybunale Konstytucyjnym, którą zakwestionował Trybunał Konstytucyjny jako niezgodną z Konstytucją.

To jest właśnie ta „demokracja”, którą postanowił wziąć w obronę Komitet Obrony Demokracji z Blida-Kaliszem z przypiętym opornikiem na czele.

Mrożek by tego nie wymyślił - chciałoby się jak w dawnych czasach powiedzieć, ale nie ośmielę się. Nie jestem pewien czy gdyby żył nie zachowałby się tak, jak wielu innych dawnych prześmiewców PRLu ilekroć od władzy odsuwani byli ci, z których w PRLu łacha darli lub ich mentalni następcy. Takie wszak więzi zaskakujące błazna z satrapą ujawniły się.

No i jak ta demokracja ma być przez Komitet Obrony Demokracji broniona? SMSem! Aktyw otrzymuje dwie listy wydarzeń, te same co media: listę wydarzeń, o których nie należy mówić i listę wydarzeń, które wydarzeniami należy uczynić. Do każdego wydarzenia, które wydarzeniami należy uczynić, dołączona jest lista słów, które należy użyć oraz lista słów, których nie należy użyć. No i lecimy z koksem: przytłoczyć Masowego niekończącym się powtarzaniem słów z listy i wydarzeń, które wydarzeniami nie są, ale trzeba uczynić.

Pozostaje ustalić środki techniczne, za pomocą których wydarzenia, które wydarzeniami trzeba uczynić wraz z listami słów, które należy użyć są tłoczone. Odpowiedź jest prosta - wszystkie: wiadomości, komentarze dziennikarzy, gadające głowy, wypowiedzi członków KODu, ekspertów, autorytetów, artystów, uczonych, twórców, gwiazd popkultury i przechodniów, wystąpienia sejmowe, manifestacje i relacje reporterskie z wymienionych.

Jak to wygląda w praktyce? Dał nam przykład Petru brawurowym szturmem na mównicę sejmową wszystkimi swoimi trzydziestoma członkami, by stworzyć wydarzenie p.t. „zamach na demokrację”, wydarzenie ulepione z bezprawia i ponurego kabaretu urządzonego przez Rzeplińskiego, Tuleję i innych sędziów TK w poprzedniej kadencji sejmowej pod rządami PO i PSL. Posłów Petru „zadających pytania” w Sejmie usiłującym naprawić to co TK wraz PO i SLD zepsuli  było więcej niż słów, więc z konieczności musiały się powtarzać. Jakie to były słowa? Parę przykładów dla przypomnienia:

łamanie wolności,
łamanie konstytucji
standardy putinowskie
wstyd
dyktatura PiSu
demokratyczny kanibalizm
prymitywna zemsta
"oko za oko, ząb za ząb"
wojna domowa
koszule brunatne
Blitzkrieg
wyścig z Białorusią
ośmieszają Sejm
wprowadzanie dyktatury
Pełzający zamach stanu

Nie należało natomiast używać słów:

sędzia we własnej sprawie
rzut na taśmę po przegranej Komorowskiego
złamanie Konstytucji przez poprzedni Sejm
przywrócenie prawa
14 na 15 sędziów z jednej opcji
nierespektowanie wyroków TK przez poprzedni Sejm (40?)
itd.

Wystąpienie jednego po drugim 30-tu młodych wykształconych z wielkich miast nowoczesnej.pl Petru z teatralnymi pozami i zawieszeniami głosu musiało zrobić wrażenie, a mogło jeszcze większe, gdyby włączyli się posłowie PO, jak ubolewali niektórzy:

]]>Konrad Niklewicz @konradniklewicz ]]>
Wiem, że czytają mnie posłanki i posłowie PO. Niektórzy. Wracajcie na salę. Zadawajcie pytania. Każdy po jednym, do oporu. Nic do stracenia!

To działo się ileś dni temu. Dzisiaj metodą tą objęto wszystkie przekazy publiczne, objęto zaczyny zdarzeń zarówno następujących po sobie jak i wypuszczanych równolegle we wszystkie strony na zasadzie co chwyci to chwyci.  Przytłaczać, nie dać Masowemu odetchnąć! „Polacy gorszego sortu”, „nocny zamach na NATO” to kolejne zdarzenia, które zdarzeniami zostały zrobione obrastając listami słów, które należy używać i listami słów, których używać nie należy.

To pierwsze ulepiono z manipulacji polegającej na insynuacji jakoby określenie  „Polacy gorszego sortu” dotyczyło demonstrujących 12 grudnia w Warszawie pod szyldem KODu. Zabieg stosowany nie pierwszy raz przez UBekistan. Wcześniej defraudanci, łapówkarze, bandyci, zdrajcy  usiłowali wywołać strach przed rzekomym "państwem policyjnym" rządzącego niecałe dwa lata PiSu, które o 6-ej rano miało pukać do każdego. Państwo rzeczywiście pukało - do przestępców największych, których przez 20 lat nikt nie odważył się ruszyć, pukało do nietykalnych przestępców o olbrzymich wpływach i powiązaniach. Odwrotnie działał UBekistan. Przez 8 lat tropił między innymi blogerów i kibiców wyśmiewających rządzących i nie były to żarty. Niewinni ludzie siedzieli miesiącami bez wyroku w kafkowskich pułapkach, niektórzy dłużej niż rok. Wyobrażacie sobie siebie w więzieniu przez dzień, tydzień, miesiąc, rok? To spotykało tych, którzy krzywo spojrzeli na Tuska, Komorowskiego, Kopacz i Gronkiewicz-Walz!  Machinę państwa skierowano również przeciwko tym, którzy wcześniej tropili przestępstwa wspomnianych nietykalnych.

To drugie "zdarzenie" to skutek niesubordynacji oficerów Płk Krzysztofa Duszy oraz gen. Piotra Pytla z Centrum Eksperckim ds. Kontrwywiadu NATO, którzy przez tydzień odmawiali wykonania polecenia zwierzchnika i bezprawnie okupuwali pomieszczenia Centrum. Ciemnej barwy całemu wydarzeniu nadaje fakt, że ci oficerowie byli we władzach SKW, gdy zawarto umowę z FSB. Dawała ona rosyjskim służbom specjalnym możliwość bezkarnej infiltracji polskiego kontrwywiadu wojskowego, ]]>co opisuje w bieżącym numerze Gazety Polskiej Dorota Kania]]>. Mamy więc sytuację, w której złogi UBekistanu zmuszają swoją niesubordynacją do działań nietypowych i właśnie z tego te same złogi wciąż kontrolujące media robią "aferę".

Szczucie totalne. Na uśpionych do tej pory forach „jedynie słusznych” wyraźne poruszenia. Widać, że to działa, że kończą się żarty. Znów zaczynam się bać o Polskę. To są seanse nienawiści, które niczego dobrego nie wróżą. To są seanse nienawiści, które już doprowadziły do zabójstwa w Łodzi jednej osoby i usiłowania zabójstwa drugiej. To są seanse nienawiści, dzięki którym dramat smoleński mógł zostać przyjęty przez znaczną część społeczeństwa za wynik... głupoty ofiar.

Na dzisiaj kolejne seanse nienawiści zaplanowano....