Czy Niepoprawni po zwycięskich wyborach nadal będą niepoprawnymi politycznie?

ani prezydent ani premier nie mieli wątpliwości, że muszą na nie odpowiedzieć.

pzdr

Cyt z http://lchlip.neon24.pl/post/127179,i-po-co-panie-prezydencie :  Data spotkania w Brukseli została ogłoszona we wtorek, w czwartek pan Prezydent decyduje, iż w tym samym dniu odbedzie się posiedzenie w Sejmie a prezydencki minister pan Szczerski oświadcza: „Polski kalendarz polityczny nie może być dostosowywany do kalendarza międzynarodowego. Codziennie na świecie coś się dzieje. Gdybyśmy czekali za każdym razem kto kiedy ogłosi na świecie jakieś wydarzenie, to całe życie polityczne w Polsce musiałoby zamierać w oczekiwaniu na decyzje innych krajów”. I jak tu nie przyznać przedstawicielowi Andrzeja Dudy racji? Przecież nie możemy poczekać kilku dni bo nowi ministrowie aż się palą do pracy, coprawda nie są jeszcze znani ale to nizbyt ważne, emeryci czekają, frankowicze, górnicy, służba zdrowia, stocznie i sześciolatki  takoż niecierpliwie przebierają nogami w oczekiwaniu na pierwszą sesję Sejmu.

I jak tu nie podejrzewać kogoś o złośliwość. 

I znów cytat z którym się zgadzam: 

Szczerze mówiąc nie bardzo można decyzję pana Prezydenta zrozumieć. Skąd ten pośpiech? Czym jest spowodowany? Dlaczego nie chce pan Prezydent uczestniczyć w tych rozmowach i walczyć o polskie interesy, budować wspólny front z tak samo myślącymi przedstawicielam innych krajów, wzmacniać polską pozycję przetargową i wykładać nasze argumenty na brukselski stół? Jakie może mieć praktyczne znaczenie przełożenie dymisji pani Kopacz o kilka dni? Co albo kto za tym stoi?

Ze swojej strony poczekam na to co się stanie. Powoli juz wyrabiam sobie opinię ale wszystko się może zmienić. Jak to mówi Pismo: Po owocach ich poznacie. I oby nie stało się tak, że obudzimy się zręką w nocniku. I na dodatek pełnym.

Będę bez litości piętnował KAŻDE antypolskie a prokorporacyjne zachowanie będących obecnie u władzy polityków PiS. Nie ważne jest Kto ale Jak rządzi. I to czy ktoś jest z PiS, PO, PSL czy SLD nie ma znaczenia.  Tak jak i popierałem każde merytoryczne piętnowanie rządzących przez ostatnie 26 lat. 

POLSKA JEST NAJWAŻNIEJSZA i wartościowy jest każdy sojusznik który pozwala tą wielkość zbudować. Niestety przez te lata szukaliśmy bardzo egzotycznych sojuszników (vide wypowiedź Kaczyńskiego o Izraelu czy całkowite poddanie się rządom Frau Merkel podczas ostatnich 8 lat nieudaczników z PO-PSL)

Nie gloryfikowałem ŻADNYCH rządów przez ostanie kilkanaście lat. I dopóki ktoś nie naprawi tego co rządy (również PiS z rozwiązanego przed terminem na własne życzenie parlamentu)  przez 26 spier.....ły nie zamierzam nikogo popierać. Więc proszę nie przypisujcie mi probolszewickich, kacapskich czy tego typu zachowań. 

Pamiętaj, że każda kropla drąży skałę. Patrz mój komentarz poniżej i inne. I tak jak już wspomniałem wiele razy.

OJCZYZNA JEST NAJWAŻNIEJSZA CZYLI POLSKA JEST NAJWAŻNIEJSZA

Jednak tak jak do tej pory będę szanował i bronił zdania innych choć nie zawsze się z nimi zgadzam.Będę też zawsze protestował przeciw kłamstwu i niesprawiedliwości. 

Jeśli ktoś nie ma pieniędzy dla polskich dzieci a znajduje je dla tysięcy żydów zza granicy, którzy czasem nawet w Polsce nigdy nie byli to co można sądzić? Zdrajca, sprzedawczyk itd. A to jest tylko jeden z niewielu przykładów podwójnych standardów.

tyle co poprzednie czyli NIC! Szczytów nt."imigrantów"  będzie tyle aż Makrela osiągnie swoje. Ten maltański to już chyba trzeci. Czwarty może w Dubaju? Kuwejcie? Makrela postawiła na egzotykę, kasa nie jej to kolejny może być na Bora Bora albo na Marsie bo czemu nie? Grunt by podrzuciła skutecznie swe imigranckie  kukułcze jajo i to z nawiązką innym.  

Wszyscy wiedzą, że Donek "zwołał" szczyt na 12 ponad tydzień temu. Media o tym kłapią, a leszcze się łapią na medialną narrację, że "PiS i Duda robi na złość Tuskowi bo Tusk robi na złość PiS-owi".

 A przepraszam - my najpierw UE jesteśmy czy Polska? 

Jakoś nikt do tej pory się nie zastanawił głośno nad tym dlaczego Bronek w paroksyźmie agonalnym swej "prezydętury"  ogłosił wybory właśnie na 25 października... 

I to by q.... było na tyle! 

PS. Wstawka na "q" celowa i tendencyjna  by sobie baranie łby przypomniały skąd się na tym świecie znalazły - czy z kurzej dupy czy z Rodziców Polaków. 

No przepraszam, ale czasem trzeba walnąć z grubej rury bo plankton wciąż myśli, że bocian go przynosi....

Albo pan Bon Ton nic nie rozumie, albo "wpisuje się" we "wdzięczny hór wujów"...

A "POSZŁO O KREDYTY FRANKOWE INWESTYCYJNE I KONSUMPCYJNE".

Budowałam dom, nie miałam "zdolności kredytowej" by uzyskać złotówkowy kredyt inwestycyjny. Owszem - taką zdolność miałam już dla kredytu frankowego. A kredyt konsumpcyjny - złotówkowy lub frankowy - bez problemu.

Nie jestem ekonomistą ani bankowcem, jednak moje pytanie brzmiało natychmiast - co - jeśli zmieni się kurs franka?

Nie wzięłam żadnego z tych "frankowych", choć konsumpcyjny był też korzystniejszy od złotówkowego...

A teraz "z zachwytem" oglądam, jak spryciarze od kredytów konsumpcyjnych - frankowych - żądają  kolejnej ulgi, "bo jeśli nie - to pokażemy Prezydentowi".

Ludzie, pomyślcie - o co walczycie na tym blogu - o uczciwość w relacjach, czy - o interes spryciarzy.

Nie będę opisywać moich wszystkich doświadczeń z bankami - wówczas jeszcze polskimi.

Nie mniej - ta obecna gra "frankowiczów" przeciw Prezydentowi, to niestety - gra - do polskiej bramki.