Prośba o trzeci krok...

Zgodnie z zasadami państwa z dykty dopiero po półtorej doby od zamnknięcia lokali wyborczych Platformiana Komisja Wyborcza podała wyniki niedzielnych wyborów. I tak dobrze, że wzorem poprzedniego jej składu nie będzie "liczyć" głośów przez rok - przypominam, że od listopada ubieglego roku nie ma jeszcze wyników głosowania do sejmiku mazowieckiego. A przecież sejmik działa, urzędnicy pracują...jest gites.

Wczoraj po zliczeniu wyników z 40 okręgów (brakowało tylko jednego protokołu - z Londynu) PiS miało 38,31%, PO-mafia - 23, 55% a banksterzy Petru- Swetru - 7,18%. Działo się to o godzinie 21.12. Ale od czego jest PKW ? O godzinie 22.30 gdy "brakujący" protokół wreszcie sie odnalażł (jak "Gęsiarka" w Belwederze), nagle PiS-owi "spadło" do 37,58%, a PO "urosło" do 24,09% a "nowośmiesznym.pl" wzrosło aż do 7,6%. Jak przystało na bantustan wynik utrzymał się do dziś, gdy PKW ogłosiła o podziale mandatów poselskich i senatorskich. Ostatecznie PiS "dostał" 235 miejsc w Sejmie i 61 w senacie. Daje to większość parlamentarną ale nie daje mozliwości ruszenia z posad fundamentów państwa z dykty. I o to walczyli półtora dnia mocodawcy PO-szustów i "banksterów.pl". Najbliższe godziny pokażą czy PiS zareaguje stanowczym protestem wyborczym czy zostawi sprawę jako mniej istotną wobec zwycięstwa. Jak to się mogło stać, że PKW tak cynicznie nagięła wyniki wyvorów? Nigdzie w świecie jedna partia nie traci w ciągu półtorej godziny 0,8% a dwie inne nie zyskują po 0,5%! Bezczelność i pogarda "elyty" wobec intelektu Plaków przejawia się także w tym, że tak duże zmiany wyników nastapiły po "policzeniu" głosów polaków z Londynu. Wynika z tego, że PO -sitwę i partię Petru- Swetru poparli z całych sił młodzi Polacy, których bieda i brak perspektyw na godne życie, zafundowane przez PO-mafię w ciągu ostatnich ośmiu lat,  zmusiły do emigracji. W panice wykonano bandycki ruch i co ? Ano nic...

 Ruch Kontroli Wyborów, który w maju pomógł skutecznie zapobiec matactwom "PKW", teraz okazał sie słaby i rozbity. Przynajmniej tutaj - na Dolnym Śląsku. Kłotnie, podziały, oskarżenia dorowadziły do uwiądu pięknego społecznego ruchu oporu przeciw państwowemu bezprawiu. Myślę, że ludzie służb i "elyta" wiedzieli o tej słabości od dawna i może dlatego posunieto się do tak bezczelnych cudów nad urną.

 PiS osiągnął jednak bardzo dużo - wielkie gratulacje dla wszystkich, którzy zaangazowali się w kampanię opozycji i pomogli doprowadzić do sukcesu. Przed nowymi posłami i senatorami wielka odpowiedzialność i praca. PO-sitwa zostawia państwo zniszczone, rozbite, skonfliktowane społeczeństwo i mnóstwo "trupów w szafach". 138 PO-bandytów, ludzi bez zasad i sumienia, znów pojawi sie na Wiejskiej. Będą recenzować, judzić, kłamać jak zwykle. I z tym trzeba sie będzie zmierzyć. Nie chcę podpowiadać co jest wazniejsze - naprawa me(n)diów czy reforma służb, porpawiony budżet czy sprawa przyjęcia muzułmańskich "emigrantów". A może ogromne publiczne zadłużenie czy praktycznie zlikwidowana armia ? Ale jest jeden krok, który wbrew wrzaskom i złorzeczeTniom "elyty" i "euriopejczyków" należy bezwzględnie wykonać. To jak najszybsze skrócenie kadencji samorządów, wybranych w jesieni 2014 roku w wyniku ogólnopolskiego fałszerstwa wyborczego.  Również w gminach i powiatach gdzie rządzą ludzie z PiS-u.Jeżeli tego nie wykona się w ciągu pół roku, PO-mafia przetrwa, przygarnie tu na dole uciekinierów z centralnych urzędów i będzie czekać. Stworzy za publiczne pieniądze fikcyjne i niepotrzebne stanowiska, da "swoim" zarobić, by w odpowiednim momencie uderzyć. Dlatego niezbędna jest powszechna "deplatformizacja" na najniższych szczeblach władzy. Nie w imię zemsty czy odwetu. Ale w imię przywracania Polsce i Polakom wolnej i suwerennej Ojczyzny. A więc - Alleluja i do przodu...!