Mastalerek a sprawa Hoffmana

Obrazek użytkownika Kapitan Nemo
Blog

Bardzo mi się podoba rzecznik kampanii PiS Marcin Mastalerek. Zdecydowany, konkretny i mówiący dobrą polszczyzną. Nie dający się zakrzyczeć przez medialne hieny. Rzecznik Mastalerek podoba się też wielu - ale nie znalazł się na liście PIS do sejmu. Ciekawe, że nad losem pokrzywdzonego rzecznika kampanii PIS natychmiast pochylili się funkcjonariusze PO, oraz reżimowy „Newsweek” – kierowany przez zawodowego cyngla panującej nam władzy, czyli Lisa.

To właśnie „Newsweek” Lisa dowiedział się, dlaczego rzecznik kampanii PiS Marcin Mastalerek został usunięty z list sejmowych PiS. - To kara za zachowanie sprzed wyborów prezydenckich. Mastalerek miał sprzeciwić się prezesowi Jarosławowi Kaczyńskiemu i nie odebrać od niego telefonu – dowiedział się „Newsweek”. Jak wszyscy doskonale wiemy, „Newsweek” pisze tylko prawdę i zawsze prawdę, zaś nadredaktor Lis jest niedościgłym wzorem prawdomówności i rzetelności. Dlatego już w dniu 4 czerwca 2014 roku Prezydent Bronisław Komorowski nie tylko odsłonił w Warszawie Memoriał Wolnego Słowa, ale jednocześnie odznaczył Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski "zasłużonych dla wolności słowa" dziennikarzy: Tomasza Lisa, Jarosława Gugałę i Edwarda Miszczaka.

- Wolne słowo to był dynamit, który rozsadził system - mówił prezydent Komorowski po wręczeniu orderów wybitnym bojowcom, stojącym na straży systemu, pod który PIS usiłuje podłożyć dynamit. To Lis i Gugała nieustanie podcinają lonty połączone z dynamitem i już podłożone pod system, który stworzyła Platforma wraz z koalicyjnym PSL. Dzięki takim bojowcom, ten system jeszcze nie wyleciał w powietrze, choć niestety nie obyło się bez ofiar. Nie udało się uratować stojącego na straży żyrandoli w pałacu Namiestnika Bronisława Komorowskiego...

Przypomnijmy więc, że odznaczonego Gugałę, Prezes Polsatu Zygmunt Solorz zawiesił w obowiązkach już w 2011 roku, za wywiad w szczycie kampanii wyborczej z rzecznikiem Prawa i Sprawiedliwości Adamem Hoffmanem. Ten wywiad Gugały z Hoffmnem jest wzorem do naśladowania dla młodej bolszewii dziennikarskiej, gotowej do skoku w nurty głównego ścieku medialnego. A także dla młodych adeptów sztuki propagandowej, szkolonej na prywatnych uczelniach, gdzie wykładają ci profesorowie, których niemal codziennie widzimy na ekaranach TVN-u, jak robią ludziom wodę z mózgu.

Neobolszewicka sztuka wywiadu telewizyjnego polega bowiem na niedopuszczeniu oponenta do słowa, przerywanie, gdy już oponent zaczął coś mówić a następnie – na wygłoszeniu własnych poglądów żurnalisty, zasłużonego dla wolności słowa. Tę sztukę red. Gugała opanował do perfekcji, a nawet do perfidii -  podczas gdy red. Lis jest mistrzem w kreowaniu faktów medialnych z niczego. Jest zatem swoistym bogiem głównego ścieku medialnego, potrafiącym przypisać przeciwnikowi politycznemu każdy, zmyślony fakt. Tak jak wtedy, razem z artystą scen warszawskich Karolakiem.

Powracając do wywiadu Gugały z Hoffmanem, to miał on też i drugie dno. Było to spokojne zachowanie posła PIS Hoffmana, wobec ewidentnej chamówy Gugały - które stało się wzorem do naśladowania dla wszystkich, nieskomunizowanych rzeczników partii III RP.

Młodemu posłowi PIS niestety zaszumiała w Madrycie woda sodowa – zmieszana bezsprzecznie z alkoholem. Nie tylko zresztą jemu. Wraz z Hoffmanem w eskapadzie do Madrytu uczestniczyły inne nadzieje PIS-u i prezesa Kaczyńskiego. Pytany na tę okoliczność ówczesny europoseł, a zarazem kandydat na prezydenta RP Andrzej Duda odpowiedział krótko:  – Sprawa pana posła Adama Hofmana i naszych kolegów z Prawa i Sprawiedliwości, którzy – według wszelkich dostępnych informacji – dokonali złamania zasad, została przez PiS zakończona szybko. Panowie rozstali się z partią i ten temat jest dla nas zamknięty – powiedział Andrzej Duda.

Jeśli więc dzisiaj kogokolwiek (poza szczerze oburzonymi członkami aparatu PO oraz funkcjonariuszami mediów głównego ścieku) martwi fakt nieobecności Marcina Mastalerka na listach wyborczych PIS-u, to przecież wystarczy wrócić do niedawnej przeszłości. Bo przecież tak niedawno dobrze zapowiadający się młodzi politycy uznali, że już złapali Jarosława Kaczyńskiego i PIS za nogi. Wydawało im się, że mogą już wszystko. Dziś, próbują się wedrzeć w łaski partii – co jest znacznie trudniejsze niż w czasie, gdy zaczynali swą polityczną karierę. Ta nauka nie powinna pójść w las...

Rzecznik kampanii wyborczej PIS Marcin Mastalerek jest bardzo zdolnym, młodym politykiem. Przyszłość ma przed sobą. Dobrze więc, że zdobył się na krótką i zwięzłą wypowiedź pytany, dlaczego nie znalazł się na liście wyborczej: „dzisiaj najważniejsze są sprawy Polaków, a nie to, kto jest na liście”. I choć można te słowa uznać za banał, to przecież wiemy, jak zachowywali się inni młodzi politycy, którym się wydawało, że są nie do ruszenia.

Mastalerek ma więc przyszłość przed sobą, o ile zachowa właściwy dystans do samego siebie i nie zaszumi mu w głowie woda sodowa. Potwierdziła to Beata Szydło – kandydatka na premiera a zarazem wiceprezes PIS: Beata Szydło zaznaczyła, że Mastalerek „jest, pozostaje i będzie jednym z jej najważniejszych współpracowników”. A to jest chyba najważniejsze dla młodego polityka, który przyszłość ma przed sobą...

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.9 (20 głosów)

Komentarze

Przypuszczalnie pan Masztalerek jest przewidziany na jakieś stosowne do jego kwalifikacji stanowisko ministerialne w przyszłym rzadzie, więc blokowanie przez niego miejsca na listach jest bez sensu. Poza tym zajmując sie kampanią Beaty Szydło nie miałby jak i kiedy zajmować sie swoją. Najważniejszy jest cel strategiczny, jaki został obrany i tego pilnuje teraz Mastalerek. J. Kaczyński jest doskonałym strategiem i z pewnością wie co robi.

Vote up!
16
Vote down!
0

Anka1

 

#1491743

Witam Pania! Polszewia moze wrzeszczec,ale Pani Beata bedzie naszym premierem! Glosy POlszewi nigdy z POLSKA RACJA STANU! Pozdrawiam!

Vote up!
4
Vote down!
0

ronin

#1491800

Wynalazek Geremka - czyli fakt medialny, kłamstwo przerobione przez me(n)dia na prawdę, najczęściej wystepuje w "GW", "Leesweeku", TVN-ie i podobnych ściekach...Podobnie jest i tutaj. Mastalerek zostałby posłem 25 października a po miesiącu, gdy powstanie rząd Szydło musiałby zrzec się mandatu - po co

Vote up!
9
Vote down!
0

Yagon 12

#1491764

Strasznie chybotliwe jest zaufanie do premiera Kaczyńskiego. Od uwielbienia do totalnej krytyki jego "nieudolności".  Jak slalom pijanego :)

Nie ma ludzi doskonałych, każdy popełnia błędy ale znajdźcie mi jeszcze jednego polityka... nie, nie w kraju, nie w Europie... ale na świecie. który będac poddanym absolutnie non-stop, z każdej strony, medialnej kłamliwej nawalance przez dziesiątki lat, przy niehonorowaniu wobec niego żadnych umów wcześniej zawartych, po tragicznych przejściach rodzinnych (3 najbliżzsze osoby umierają prawie jednocześnie) potrafiłoby utrzymać w kupie partię i jeszcze utrzymać wysokie i stabilne notowania ?

Wpadacie w zachwyt nad Jego geniuszem wyboru A. Dudy, mlakacie z ukontentowania z propozycji B. Szydło na premiera i zaraz poddajecie się propagandzie wroga, wbijającego klin pomiędzy Premiera a nas.... jak dzieci...

Nikt z was krytykujących nie był przy podejmowaniu decyzji o wykluczeniu Mastalerka czy Kurskiego z list do parlamentu a tym bardziej nikt przy tym nie był od Lisa czy z innych szczujni polskojęzycznych! Więc dlaczego powtarzacie za nimi ich sugestie wyssane z brudnego palca?

Zagranie z Dudą było nietypowe i dzięki temu, że Duda okazał się właściwym człowiekim na właściwym miejscu i czasie jest sukces.Na to samo kroi się sukces w przypadku B. Szydło ale trzeba pracować nad nim nadal...

Cała kampania PIS jest nietypowa jak na PIS widziany wzrokiem jego wrogów i momentami zaskakująca jak w 2005 roku.

Skąd wiadomo czy Kurski i Mastalerek nie są przeiwdziani do jakiegoś zadania w końcówce kampanii, kiedy będzie gorąco (patrz Hadacz w 2007 roku) a to się kroi co widąc po już obecnych świńskich zagraniach, bo platforma władzy raz zdobytej nie odda a alternatywa dla niej jest widziana przez kratkę!!!

Więcej zaufania do decyzji Premiera Kaczyńskiego i... spokój! Spokój! To platforma ma się denerwować!

 

Vote up!
8
Vote down!
0

„Naród, który nie ma siły i woli powiedzieć łotrom, że łotry, nie wart być narodem." Aleksander Fredro

#1491772

"Skąd wiadomo czy Kurski i Mastalerek nie są przeiwdziani do jakiegoś zadania w końcówce kampanii...".

Jeśli tak, to ja wcale nie jestem przeciwny, by mainstreamowe media w dalszym ciągu budowały im pozytywny wizerunek w oczach wyborców platformy.

 

Pozdrawiam.

dratwa3

Vote up!
4
Vote down!
0

Wolność słowa bez odpowiedzialności za słowo staje się słowną chuliganką.

#1491803

ja to wiem, wielu sie zdziwi jeszcze 

Vote up!
0
Vote down!
0
#1491906

Pan Marcin ma inne wazniejsze sprawy dla swojej dzialanosci,niz poslowanie!

Vote up!
5
Vote down!
0

ronin

#1491799

Wypowiedz Pani Szydło całkowicie mnie zadowala i nie doszukuje sie podwójnego dna .

Vote up!
5
Vote down!
0
#1491817

PT. Komentatorzy,

myślę jednakowo z Państwem, vide wypowiedzi p. Beaty Szydło w sprawie p. Mastalerka.

Mastalerek to wybitny działacz na rzecz Polski Niepodległej

                                Pozdrawiam Państwa bardzo serdecznie

Vote up!
2
Vote down!
0

Aleksander Szumanski

#1491904