Alfabet leminga, cz. II

Obrazek użytkownika prawymsierpowym.pl
Humor i satyra

Łódź – miasto hańby leminga. Co prawda wszem i wobec głoszą, że to PiS jest partią agresji, brutalności i wszelkiego, co najgorsze, to jednak działacz PO dokonał mordu na przeciwniku politycznym. Działo się to w Łodzi w październiku 2010 r. Ale do leminga nie dociera przekaz, że główną siła sprawczą wszelakich konfliktów w Polsce jest PO. Leming zabiera łódź i płynie sobie z dala od wszelkich przekazów świadczących o tym, że jest inaczej niż mówią media głównego nurtu. Dla niego łódź to taka platforma zapomnienia, wyspa (zielona?), na której zapomina o wszystkim co złe. Nie przyjmuje żadnych argumentów. Łódź? Co? Ty się w końcu zbudź!

Miasto – leming nie wyobraża sobie życia na wsi. Miasto to jego żywioł. Miasto, masa, maszyna – to go nakręca. Musi to być koniecznie duże miasto, takie powyżej 500 tys. mieszkańców. Oczywiście lemingi zamieszkują też mniejsze miejscowości, ale jego szczytem marzeń jest dostać się do dużego ośrodka, bo tu będzie mógł chodzić trzy razy w tygodniu do teatru i codziennie do kina. Są baseny, orlików cała masa, a przede wszystkim pub obok pubu. No i wielkie centra handlowe, żeby móc wyluzować się w soboty i niedziele. Miasto daje ogromne możliwości lemingowi, bo tu łatwiej wtopić się w tłum, a na dodatek ludzie jacyś tacy bardziej podobni, niż na wsi. Można nosić kolczyki, gdzie tylko się chce, a poza tym nie ma presji otoczenia, więc można pokazać swoją odmienność społeczną, płciową seksualna i każdą inną.

Niesioł – dla wielu mistrz słowa, purysta językowy, który nigdy nie owija w bawełnę i mówi jak jest. Nie cacka się z PiS-em i dlatego jest cool. Jak przywali to konkretnie. Leming lubi Niesioła, bo to taki swój chłop, choć czasem słoma mu z butów wystaje. Nie wiedzieć czemu kandydował do sejmu z Zielonej Góry. Może dlatego, że to nieco przypomina zieloną wyspę? Ta zielona wyspa byłaby rajem dla Niesiona, bo on to lubi komary, weszki, muchy, itp. zjawiska przyrody. Upierdliwy jest jak komar, gryzie niczym wesz, ma parcie na szkło jak mucha na lep. Gdy potrzeba mówić (nieważne co, ważne, żeby mówić) to Niesioł idealnie wypełnia swoją rolę. Mówienie to jego specjalność, to nic, że bez sensu. Są porządne ludzie w PO? Niesioł!

Owsiak – właśnie dziś jest jego dzień. Istny cyrk, zabawa, darmowa reklama. Niby autorytet, niby pomaga, ale źle mu z oczu patrzy. Ale lemingi mu ufają, idą za nim w ciemno. Jego ludzie czatują głównie pod kościołami, bo szef im powiedział, że tam najwięcej uzbierają. Owsiak nienawidzi kościoła, ale nie przeszkadza mu to w niczym, gdy chodzi o kasę. Owsiak jest jedną z tych osób, które są nietykalne. Nie można mu zadawać trudnych pytań, bo on przecież z natury rzeczy ma dobre serce. Na luzie z niego gość, pomaga dzieciom, chce ulżyć starcom. Teraz zbiera kasę również dla ludzi wiekowych, by żyli…krócej. Siema!

Platforma – słowo robiące furorę niemal wszędzie. Zastępuje ono wiele słów, jak choćby miłość, prawda, zaufanie, szacunek. Platforma to słowo klucz, które otwiera wszystkie drzwi. Drzwi do kariery stoją otworem, do lekarza, czy do sądu również. Powołując się na platformę można uzyskać zgodę na budowę, podwyżkę, czy lepszą posadę. Stawiając na platformę żyje się lepiej. Leming mający przekonanie, że tak właśnie jest, ochoczo wstępuje na platformę. Producenci serialu M jak miłość zastanawiają się, czy nie zmienić tytułu serialu na M jak platforma.

Radio i TV – wynalazki, które pozwalają siać propagandę lemingom, którzy łykają ją niczym lekoman leki, narkoman prochy, człowiek powietrze, a naiwny kłamstwo. Tuby propagandowe od rana do nocy nawołują do likwidacji PiS-u tylko dlatego, że ma odmienne zdanie. Większość stacji radiowych i telewizyjnych jest ze sobą ściśle powiązana, czy to personalnie, czy finansowo. W związku z powyższym pojawiają się tam te same informacje (na pewno nie są to fakty), ci sami goście zapraszani są do tychże redakcji. Niczym się te stacje nie różnią między sobą, ględzą o tym samym, bo przecież ich prawda musi być jedna.

Super – słowo wspaniale odpisujące rządy PO. Mamy przecież super rząd i ekstra prezydenta. Te słowa z piosenki T. Love pasują dziś jak ulał, ale za cholerę żadna ze stacji radiowych nie ma odwagi przypomnieć tej piosenki, żeby czasem się nie narazić. W latach 2005-2007 był to hit hitów, a teraz zdecydowanie jest na cenzurowanym. Nie przeszkadza to Staszczykowi, zwanemu Muńkiem popierać PO, bo przecież inne gnioty są puszczane w radiu. Dla niego jest super, bo przecież kasa jest najważniejsza, a tak naprawdę PJN – Pieniądz jest najważniejszy w państwie PO.

Tuleya – najlepszy sędzia świata lemingów. To ten, który postawił się kaczystanowi. Wydał sprawiedliwy wyrok na doktora G., ale ważne, że dokopał CBA (dawnemu) i ich metodom. Jakoś nie mam zaufania do osób, których nazwiska zaczynają się na „tu”. Złe doświadczenia z Tuskiem, nie pomagają w zaufaniu do Tulei. To już bardziej wiarygodny jest Tutenhamon ze swoją klątwą, czy firma Tupolew (od nazwiska) produkująca samoloty tak przykre dla państwa polskiego. Bardziej niż Tuskom, czy Tulejom ufam tukanom, Turkom, czy nawet Tudorom.

UB – wspaniały sędzia Tuleya wywołał wilka z lasu, czy instytucję zwaną Urzędem Bezpieczeństwa, a po 1956 r. przemianowaną na SB, czyli Służbę Bezpieczeństwa. Dzięki sędziemu Tulei dowiedzieliśmy się, że kontynuatorem UB jest Cenralne Biuro Antykorupcyjne. Ta wiedza pozwala lemingom rozgrzeszyć katów ich dziadków, bo przecież oni wcale aż tak źli nie byli. Więcej takich sędziów, to okaże się wkrótce, że UB to urząd pomagający biednym, bezdomnym. A młode lemingi nie będą tego tematu drążyć, bo przecież lekcje historii są wycinane niczym ludzie przez UB w latach 1944-1956, a później przez SB, do 1990 r.

Wałęsa – przez wielu lemingów nazywany mędrcem. Kwaśniewski, Komorowski i Wałęsa to najlepsi prezydenci III RP. Wałęsa uchodzi za autorytet niemal w każdej dziedzinie. Znany ze swego ciętego języka podoba się lemingom. Uznał kiedyś Prezydenta Lecha Kaczyńskiego za durnia, jak zatem można określić autora? Pozwolą Państwo, że nie będę bawił się w wymyślanie inwektyw, bo jaki jest koń każdy widzi, tak czy siak przez 5 lat rządził nami niezbyt mądry prezydent, potem przez 10 lat prezydentem był pijak, kolejne 5 lat profesor, a teraz dla odmiany mamy analfabetę. Wiadomo, że najbardziej sprzyja się pijakom i analfabetom, że nie wspomnieć o durniach. Profesorowie mają przechlapane, bo nikt ich nie rozumie, choć sam Wałęsa jest wielokrotnym doktorem honoris causa. Proponuję Bronkowi zapodać tytuł mistrza polskiej ortografii, a wtedy naprawdę będzie dobrze.

ZET – radio, którego najczęściej słucha leming. Nie jest ono jedynym, ale z pewnością najbardziej popularnym. Podobnie jak TVN, radio to jest miałkie, puste i nijakie. Gwiazdą jest MO, zwana także kozakiem, która przepytuje swoich gości, a najbardziej w oczy rzucają się jej buty sięgające od stóp (jak to buty), aż hen, nie wiadomo nawet gdzie się kończą. Przynajmniej widać to w TVN, bo w radiu nie można zauważyć, czy aby na pewno te kozaki ma. ZET spaja cały alfabet i pokazuje prawdziwe oblicze leminga. Bezmyślny osobnik, dla którego UB, SB, WOŚP, PO, MO i cała masa innych wynaturzeń są dobre. TU należałoby skończyć, bo naraziłem się całej elicie współczesnej Polski. Cóż, jakie elity, takie państwo.

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.9 (21 głosów)

Komentarze

Zwiezle i na temat.

Powinna to byc obowiakowa lektura dla wyborcow PObolszewizmu.

Vote up!
6
Vote down!
0
#1447057

prawymsierpowym można nieźle przyłożyć,ale żeby tak celnie,to nie częssto się zdarza. Mało słów,dużo treści.Trafione w 1o. Gratuluję i podziwiam

Vote up!
7
Vote down!
0
#1447063

Podoba mi się bardzo,lista może być dłuuuuuuuga, wszak czekają jeszcze te wszystkie michnikoludy, to całe celebycko-lewacie towarzystwo wzajemnej adoracji.

Tylko... czy oni coś sobie z tego robią?  Wszak nie tylko polskość, ale normalność to dla nich nienormalność. Czy jest więc jakaś wspólna płaszczyzna dla prowadzenia dialogu???

Wiem, taka pozytywistyczna praca u podstaw, kropla drąży kamień etc, etc. Należy to robić konsekwentnie ale cóż począć, gdy ręka swedzi aby trzepnąć jednego i drugiego... Jak ongiś lało się chama.
Rękawiczką prosto w knajacką gębę!

Vote up!
4
Vote down!
0

Kriss66

#1447065

No pięknie ich wypunktowałeś.

 

i wszystkie leżą na deskach.

i  ten mistrz ortografii,

TO jest dopiero ruletka !

I szef WSIowo - tuskowej mafii.....

elyta  PrOsowiecka......

Vote up!
5
Vote down!
0
#1447070

1 LISTOPADA
długi weekend, rocznica bohaterskiego lądowania kapitana Wrony (dla zwolenników Ruchu Palikota: Sowy). Czas wyludniania Wilanów Miasteczka, którego mieszkańcy wyjeżdżają wtedy po jaja i kury do rodziców w Parczewie.

ACCOUNT
najlepiej w Ernście albo Prajsie. Nikt z rodziny na wsi nie wie, o co chodzi, ale robota marzenie. Z miejsca dają smartfona, aurisa i zestaw nowych przyjaciół.

APARTAMENTOWIEC
najlepiej na osiedlu strzeżonym. Jest czysty, ma zsyp, czaderskich sąsiadów i parking w podziemiu na toyotę. Mohery mieszkają w przedwojennych kamienicach, czyli w syfie.

AURIS
toyota, zazwyczaj biała. Firmowe auto leminga, najbardziej widoczny symbol jego statusu społecznego. Swych służbowych białych aurisów lemingi broniłyby bardziej niż niepodległości i gotowe są w ich obronie wywołać powstanie.

COELHO PAULO
najwybitniejszy malarz. Nie, pisarz. A może i malarz, i pisarz – dość, że taki mądry i wszyscy płaczą, gdy czytają.

CZIANTI
takie włoskie wino, które lemingi piły kiedyś na imprezie u znajomego z wyższych sfer. Okazja do wydęcia warg z pogardą podczas wizyty w Mońkach, gdy pani Gienia w spożywczaku nie ma czianti i szpargałów, to jest tych, no, szparagów.

DOWÓD
coś, co zabiera się babci, by uchronić kraj przed Kaczafim. W zamian bierze się zaświadczenie i przed nim ratuje.

EKSPRESO
taka mała kawa, którą wypada pić w Starbucksie. Może też być maciato lub kapuczino.

FEJS
podstawowe źródło wiedzy, kto z kolegów z klasy, kolegów kolegów oraz wszystkich tych, których lemingi chciałyby poznać, ma już białego aurisa. Także miejsce wrzucania zdjęć z Hurghady i fotek potraw na wielkanocnym stole u rodziny w Małkini.

FRANK
szwajcarski, jedyna trwała, oj, jak trwała, nić wiążąca lemingi z prawdziwymi Polakami i niezrzeszoną resztą. Kurs franka oglądany jest z trwogą niczym kolejne wystąpienia Kaczafiego.

GEJ
wesoły znajomy z wyższych sfer, którego warto mieć na fejsie, bo pozna z kimś fajnym z Maanamu, “Tańca z gwiazdami” lub komitetu honorowego Bronka, co zresztą na jedno wychodzi. Gdy nie ma geja, może być Żyd, lesbijka, szaman tradycyjny (smaży się w saunie szamańskiej, wcina grzyby i jara trawę), wegetarianin, naturysta i dyslektyk. Jeśli się nic nie trafi, to może być alergik, byle miał dużo alergii, najlepiej pokarmowych i stale o nich opowiadał przy jedzeniu.

GNOCZCZI
makaron, który wygląda jak kopytka. Jedzą go ci, którzy mają kredyt większy niż pół bańki.

HIPSTERZY
subkultura młodych, zamożnych mieszczan, niekoniecznie lemingów w dziadowskich ciuchach i z brodami. W powyższym opisie nie zgadza się niemal nic: młodzi hipsterzy, jak swego czasu zetesempowcy, są koło czterdziestki; ich największym majątkiem jest kredyt we frankach, a większość życia spędzili na wsi tudzież w miasteczku zaludnionym rzadziej niż plac miejski z Piaseczna w godzinie szczytu. Nawet dziadowskie ciuchy są starannie wyselekcjonowane z najnowszych kolekcji. Prawdziwe mają tylko brody.

IKEA
świątynia lemingów. Spotykają się tam co niedziela na klopsikach szwedzkich lub sałatce z krewetek. W Nowy Rok przypada odpust – rozpoczyna się wielka promocja.

KACZAFI
złowrogi gnom, który chce zabrać lemingom ich aurisy i smartfony oraz zamknąć Ikeę.

KASIA
może być Cichopek albo Tusk. Ikony.

KORPO
miejsce pracy, gdzie na szczęście prawie wszyscy też są ze wsi. Kawa jest za darmo, a jeśli się ma ze dwa szkolenia dziennie, to można tyle orzeszków oraz herbatników zjeść i pepsi popić, że na lunch już ani zeta nie trzeba wydawać. Korporacje zajmują się wydawaniem toyot, smartfonów, kart na siłownię i do Lux Medu.

LUNCH
zwany też lanczykiem. Okazja by wyrwać się z korpo do prawdziwej restauracji, zjeść zestaw za 11,99 zł i poplotkować o Sebastianie z marketingu, który odrzucił nasze zaproszenie na fejsie. Pewnie pedał.

LIPOSUKCJA
tak się kończy przedawkowanie lanczyków przy niedomiarze nordic walkingu. Na odssysanie tłuszczu lemingi udają się do gabinetów z półdarmowymi karnetami z Groupona.

MAJ
zaczyna się dwutygodniowym długim weekendem, którego pierwszy dzień można spędzić na kitesurfingu. Resztę weekendu z nogą w gipsie spędza się na wrzucaniu zdjęć z kitesurfingu na fejsa.

MŁODZI WYKSZTAŁCENI Z WIELKICH MIAST
krew z krwi i kość z kości lemingów, elita narodu. Lemingi małomiasteczkowe marzą o tym, by kiedyś wejść do krainy wiecznego szczęścia, w której wszyscy mają białe yarisy (marzenia trzeba stopniować), służbowego smartfona i opaleniznę z Hurghady, a do Końskich wpada się tylko na weekendy.

MOHERY
rodzice i dziadkowie lemingów. Obciach gorszy niż Polsat.

NORDIC WALKING
łażenie po mieście lub lesie z kijkami z Decathlonu z angielską nazwą. Jeden z ulubionych sportów lemingów. Naprawdę wysportowane lemingi tym jednak gardzą i wybierają maraton.

OPEN’ER
jeździ się tam z wystanym w kolejce zaświadczeniem uprawniającym do uratowania Polski przed Kaczafim.

OSIEDLE STRZEŻONE
strefa Schengen. Mohery nie dostają wiz. No chyba że teściowa z Działdowa przyjechała dziecka popilnować.

PINGLISH
język nabyty lemingów powstały w wyniku ucywilizowania polszczyzny. Cywilizowanie polszczyzny przebiega w wyniku absorpcji nazw zawodów (sales manager, sales representative, account) oraz zwrotów w rodzaju “see you”, “love you” i “fuck you”.

POLSAT
Obciach

PSYCHOTERAPIA
spowiedź. Bywa zastępowana tarotem, wróżką, odczulaniem, lewatywami zdrowotnymi i świecowaniem uszu.

SAMSUNG GALAXY
smartfon prawie tak samo fajny jak wymarzony ajfon. Można nim wchodzić na fejsa oraz robić fotki na wyjazdach integracyjnych.

SMARTFON SŁUŻBOWY
liczba darmowych minut jest wprost przekładana na miejsce w hierarchii społecznej.

STARBUCKS
centrum życia kulturalnego, intelektualnego i towarzyskiego elity lemingów. Tam spotykają hipsterów i zastanawiają się, jak takich śmieciarzy wpuszczają do Starbunia.

SUSHI
surowe ryby z ryżem, z takim zielonym, strasznie ostrym czymś, maczane w czarnym sosie. Danie odświętne absolutnej elity młodych wykształconych z wielkich miast.

TVN24
biblia dostosowana do poziomu leminga, czyli w obrazkach.

WEEKEND
długi jest okazją do wyjazdu do Mediolanu (wersja exclusive) lub do teściowej (wersja kryzysowa), krótszy lemingi spędzają w galeriach. Handlowych rzecz jasna.

WILANÓW MIASTECZKO
Ursynów po awansie i hen daleko za Białołęką w kategorii osiedli strzeżonych. Ostoja lemingów wpisana do listy światowego dziedzictwa UNESCO.

WOJNA
wywoła ją Kaczafi i zarysuje toyoty.

YARIS
biedniejszy model aurisa. Emocje te same.

FOKSAL
Ulica w Warszawie na której można zaparkować Hummera , a przy tym wyrwać laskę, zjeść gnoczczi (patrz gnoczczi ), suszi (patrz suszi) ,widzieć i być widzianym etc.

GNOCZCZI (suplement)
Kluchy podobne do śląskich czy kopytek , które robiła babcia/matka przy czym znacznie gorsze od obydwóch ( a już tragicznie gorsze od pyz), ale za to niesłychanie światowe.

4X4
Marzenie leminga
Samochód optymalny do poruszania się między korpo, a osiedlem strzeżonym. Koniecznie z wciągarką !!!

KOMPUTER
Urządzenie niezbędne do napisania w CV zdania " biegła znajomość komputera".
Również do prezentowania prezentacji o prezentacjach (patrz prezentacja).
Koniecznie czterordzeniowy i w magnezytowej obudowie.
Uwaga !!! Sprzęt absolutnie niezbędny w samolocie (otwierać zaraz po starcie zamykać tuż przed lądowaniem).

KOMÓŁKA
Przyrząd ,dzięki któremu można w każdej chwili każdemu powiedzieć, że nie ma się nic do powiedzenia.
Ma dwa stany. Zasięg i brak zasięgu.
Bycie w zasięgu jest lepsze niż bycie poza zasięgiem jakkolwiek chwilowe bycie poza zasięgiem umożliwia oddanie moczu z ochlapaniem tylko posadzki, a nie także ścian.
Wyciągać zawsze i wszędzie osobliwie w środkach komunikacji.
Po wejściu do samolotu należy nadawać SMS aż do interwencji stewardessy.

SŁOIKI
Lemingi na dorobku.
Występują stadnie na drogach wylotowych z Warszawy w piątki wieczorem (podgrupa- słoiki puste) i na drogach wlotowych do Warszawy w poniedziałki rano (podgrupa- słoiki pełne).

R
Zbyteczna zgłoska , którą w razie konieczności należy wymawiać jako Ł (czyt. eł).

WODA
Ciecz zawarta w butelkach plastikowych noszonych na ulicach miast.
Popijać nie rzadziej niż łyk na 2-3 minuty.

KAWA
Napój kawopodobny najlepiej ze starbusia.
W opakowaniu ze styropianu konieczny w trakcie przemieszczania się po mieście.
Świadczy o statusie i światowości.
Sposób użycia patrz hasło WODA.

PAPIEROS ELEKTRONICZNY
Służy do zerwania z nałogiem/podtrzymania nałogu/nabycia nałogu (niepotrzebne skreślić).
Obecnie bardzo trendy.

PORSCHE
Pojazd zamienny z 4X4.
Służy do parkowania na Foksal

Tu wersja częściowo ilustrowana:

http://www.uwazamrze.pl/artykul/909451/alfabet-leminga

Vote up!
5
Vote down!
0
#1447112