Słaba premiera

Dzisiejsze wystąpienie premierkini, premielożki, premiery-nie wiem dlaczego piewcy postępu w tej sprawie nie są konsekwentni i nie psują naszego języka. Podejrzewam iż feministki w tym przypadku uznały iż ośmieszałoby to osobę premier Kopacz. Świat postępu próbuje nam wmówić iż Kopacz to twarda baba, więc zrezygnowano ze stosowania zbitki -premielożka Kopacz. Swoją drogą pokazuje to zakłamanie i hipokryzję tych środowisk, chyba że niszczyć język można tylko do stanowiska marszałkini???? Jeśli uznano iż to szkodzi kobiecie, to szkoda mi tych biednych feministek które z uporem maniaka chcą być psycholożkami, socjolożkami. Albo należy skończyć z tym psuciem języka albo mamy premierkę, premierkinię, premielożkę-zdecydujcie się....

A samo wystąpienie?

Słabe, bardzo słabe. Widać iż premier Kopacz z jego napisaniem nie miała nic wspólnego. Ilekroć próbowała oderwać wzrok od kartki następowała pomyłka lub przejęzyczenie. Złożonymi obietnicami nie ma sensu się zajmować ponieważ praktycznie wszystkie dotyczą okresu wykraczającego za obecną kadencję. Z całą pewnością będzie z nimi tak jak z obietnicami Donalda. Choć przyznam iż pomysł z urlopem rodzicielskim dla bezrobotnych, studentów i ludzi z umów o dzieło jest dobry miałby szansę wpłynąć pozytywnie na dzietność.

W pewności iż z obietnicami Kopacz będzie podobnie jak z obietnicami jej poprzednika utwierdza mnie również chwyt z Kaczyńskim. Zahaczenie go w expose to jasny sygnał iż Kopacz szansy na swój ewentualny sukces upatruje tylko w prowokowaniu Kaczyńskiego, licząc iż w tej sprawie rządowe media będą ją wspierać. Jestem pewny iż jedyną rzeczą jaka zostanie w expose będzie zahaczenie Kaczyńskiego i to będzie główny punkt dzisiejszych programów informacyjnych w rządowych TV.

Nie ukryje to jednak słabości dzisiejszego wystąpienia, Kopacz nie potrafiła sklecić JEDNEGO poprawnego zdania ponad to co napisano jej na kartce. Będzie ona uzależniona od swych doradców jeszcze bardziej niż Donald od Ostachowicza. Co niestety wskazuje iż ten rząd będzie jeszcze słabszy niż poprzedni, choć tak naprawdę wydawało się to nieprawdopodobne....