Leki z Bożej Apteki - część ostatnia

Obrazek użytkownika Nathanel
Blog

Odcinek ostatni. Dziękuję wszystkim którzy przychylnie potraktowali to przedsięwzięcie szczególnie tym którzy przesłali mailem zawarte tu treści- innym. Niech Bóg da Wam zdrowie. Wstrząsająco proste przepisy na zdrowe życie. Proszę zapamietać że autorem poradnika jest Ojciec Jan Grande Majewski zakonnik zakonu bonifratrów we Wrocławiu. Zajmował się ziołolecznictwem w/g starej, tradycyjnej szkoły petersburskiej, leczył ciała i dusze.

Odcinek ostatni  tu na Niepoprawnych , może nie tylko tej serii informacyjnej.

Nie jedz ogórków po czterdziestce! Żeby nie być cukrzykiem na przyszłość, trzeba jadać często, a po trochu. Wtedy nie ma skłonności do tycia. Nie można zostawić znerwicowanego żołądka pustym, bo jak on się zasysa i wysysa żółć z woreczka żółciowego, to tym bardziej drażni trzustkę. Bo woreczek żółciowy jest przyrośnięty do opuszki dwunastnicy takim twardym kablem, a sam leży aż 13 cm dalej. A do opuszki dwunastnicy jest bezpośrednio przyrośnięta taka mała kijanka, 12–dekagramowa trzustka i przewód jej podłączony jest do brodawki watera, w tym miejscu, gdzie przewód żółciowy. Jak następuje ssanie, to ssanie opróżnia woreczek żółciowy i wątrobie właściwie szkody nie przynosi, bo tylko woreczek żółciowy opróżnia i wysysa z niego wszystko.

Ale to ssanie jest tak silne, że wysysa na zewnątrz położony bardzo delikatny przewód trzustkowy. Bo trzustka oprócz żółci, musi wydzielać do organizmu sok, który rozmydla tłuszcze. Bez soku trzustkowego, tłuszcze są zupełnie niestrawne, zlepiają jelita. Natomiast sok trzustkowy zachowuje się w jelitach tak jak „Ludwik” do zmywania naczyń. Rozmydla zupełnie tłuszcze, które my zjadamy. I jak żołądek wypycha przerobioną gęstą papkę trawienną, to wtedy ten tłuszcz, znamionko, które nazywa się brudawka, zżera, drażni, ono się rozsuwa leciutko i wtedy w naturalny sposób ścieka żółć i ścieka kropelkami sok trzustkowy i to przepływa do cienkich jelit. A w cienkich jelitach wymieszane, rozbełtane zupełnie rozmydla tłuszcz na neutralna substancję, z domieszką żółci. I ten tłuszcz w dalszej drodze jest trawiony.

To jest bardzo ważne. Jeżeli natomiast jemy dużo rosołów, pieczone mięsa, szczególnie te polskie kotlety schabowe (uchowaj Boże), to wtedy trzustka nie nadąża wydzielać tyle co trzeba soku, albo jeżeli jest narażona na to ssanie, wpada w stan zapalny, bo jej przewód jest nadszarpywany. Wtedy trzustka traci równowagę wytwarzania hormonów i zaczyna coraz mniej produkować insuliny. I wtedy zaczyna się skłonność do złej przemiany cukru. Atakuje przeważnie ludzi tęgich.

Wszystkie kotlety z każdego mięsa, trzeba ubić na stolnicy, aby się rozlatywały, nawet kury nie powinno się inaczej przyrządzać – miękkie kawałki kury ubić porządnie na stolnicy, młotkiem metalowym (nie drewnianym), utytłać w gruboziarnistej mące, później dopiero w ubitym jajku i usmażyć na oleju tak, jak kartoflane placki na złoty, piękny kolor, który się nawet nie da rady przypalić i na talerzu dopiero posypać pieprzem i solą i położyć na to dwie łyżki uduszonej na oleju cebuli.

Kotlety schabowe należy najpierw obtaczać w jajku, później w bułce, znowu w jajku i znowu w bułce i smażyć na tłuszczu wieprzowym. Albo np. mięso wołowe duszone – najpierw opiec po wierzchu na oleju, potem przełożyć do rondla, nasypać dużo jarzyn i niech mięso się tak podusi. Sosy – posiekać drobno mięso, lub nawet jeden kawałek większy, usmażyć na różowo, tak porządnie na różowo, Żeby było przypieczone i do już usmażonego mięsa wlać gorącej wody. Zrobi się z tego naturalny kolor. Rozrobić na mleku mąkę i wlać do sosu. Taki sos jest pachnący i smaczny.

Wszystkie zasmażki są tragiczne dla organizmu. Wymagają wielokrotnie więcej sił trawiennych jak zwykła potrawa. Bo nie spala się i zamienia się w taką samą substancję zakwaszającą przewód pokarmowy jak mielona kawa. Jak ten węgiel z kawy. Nie można spalonego jadać. Skórka od chleba – jest bardzo zdrowa, drogocenna – wszystkie witaminy jakie tylko są w zbożu, są w skórkach od chleba. Poza tym radziłbym chociaż co drugi dzień jadać na kolację płatki owsiane gotowane pół na pół z otrębami pszennymi i z  mlekiem. To  drogocenna substancja odżywcza.

Płatki owsiane są kopalnią magnezu i selenu. A otręby to cała kupa witaminy B kompleks i błonnik, który wydrapuje nam kiszki i oczyszcza. Można nawet dosypywać garść otrębów do ciasta makaronowego domowej roboty. Ciasto momentalnie odkleja się od rąk i stolnicy, pachnie pszenicą. Dynia – jest kopalnią cynku, soli mineralnych. Cynk zabezpiecza przed wszystkimi chorobami związanymi z niepłodnością ludzką, u kobiet z rakami piersi i narządów kobiecych, u mężczyzn gruczołem krokowym, z wypadaniem włosów, z krwawieniem dziąseł, zwiotczeniem skóry,wrzodami – to wszystko od dyni zależy.

Młodym małżonkom zawsze zalecam dodawać ją do wszystkiego. A na zimę jest idealny dżem z dyni pól na pół z jabłkami. Posiekać dynię i jabłka, wrzucić do przegotowanego syropu, nawet cukrzanego, z goździkami i smażyć na wolnym ogniu po godzinie przez 3 dni. I mamy idealny dżem. A kto zjada pestki z dyni, to 100 lat nic nie wie o starości.

Ryż – jak najbardziej jest zdrowy, ale jest zasadotwórczy, odkwasza przewód pokarmowy. Nie powinniśmy szukać bardzo krystalicznego ryżu, Żeby nie był bardzo wypolerowany, bo ten nie ma wartości odżywczych. Natomiast ryż prosty, zwykły ma bardzo dużo witaminy B1 i B2, silnie działa przeciw zmęczeniu mięśni i przeciw wyczerpaniu nerwowemu. Jeśli ktoś lubi ryż, to znaczy, Że organizm go potrzebuje. Od ryżu piękna cera się robi, to już z góry wiadomo.

Ogórki – mają tylko sole mineralne. Ogórkami bardzo dobrze płukać nerki. W okresie zielonych ogórków, w każdym domu powinno się wziąć kilka ogórków codziennie, przepuścić przez sokowirówkę i ci, którzy mają kłopoty z nerkami, z pęcherzami, z oddawaniem moczu, to dwa razy dziennie wypić szklankę soku ogórkowego, niczym nie przyprawionego. Można dodać, w trakcie przepuszczania przez sokowirówkę, kilka ździebełek koperku.

Osoby po czterdziestym roku życia nie powinny jeść świeżych ogórków. Bo już wtedy zgryz nie jest odpowiedni, aby to rozmielić porządnie, a żołądek jest już trochę osłabiony, żeby go dobrze rozetrzeć. I następuje niestrawność ogórkowa. Ogórek jest bardzo ciężko strawny.Dlatego ogórki dla starszych ludzi powinno się na zwykłej tarce od ziemniaków rozcierać na miazgę i mieszać ze śmietaną z przyprawami, dużo jarzynek do tego, dużo szczypiorku, dużo koperku i to jest doskonała potrawa. Nawet najbardziej chory człowiek zje i nie będzie miał naruszonego systemu trawiennego.

Natomiast drogocenne są ogórki małosolne i ogórki kwaśne, kiszone, tylko nie przesolone. Nigdy nie można ogórków kwasić solą jodowa białą. Zawsze trzeba kupować sól czarną, albo z  Włodawy, tę z żelazem, wtedy ogórki są ciemne, twarde i nie pleśnieją. A po soli jodowej, białej, są jak stare papucie, pleśnieją prędko i są nic niewarte.

Cukinia jest dobra. Bardzo zdrowe jest picie po obiedzie. Ale my bardzo źle jemy. My mamy taki jakiś nietypowy zwyczaj żywieniowy, że jemy najpierw zupę. Powinno się jeść najpierw to, co jest gęste. Jadać wszystkie drugie dania, jadać wszystkie suche desery, a na koniec jeść zupę. A po zupie wypić kompot. Bo mamy spłukać to wszystko i tam rozcieńczyć. Tymczasem my nalejemy do żołądka wody, a później w to chlup, kawałki wpadają. „Betoniarka”. Zawroty głowy – to już jest niedobrze, bo to są zaczopowane naczynia krwionośne w mózgu, gdzieś w jakichś miejscach wapnem. Wapnem kradzionym przez serce. Koniecznie używać wit. B1 w tabletkach.

Czosnek jest drogocenny, ale nie można przekraczać 2 ząbków na dobę, bo rozdyma bardzo kanały wątrobowe, jest silnie bakteriobójczy, zapobiega sklerotyzacji , uszczelnia naczynia krwionośne, ale tak rozdyma wątrobę, że człowiek tchu nie może złapać. Niektóre organizmy są przyzwyczajone, to mogą sobie pozwolić na luksus.

Pan Bóg już tak nas złożył doskonale, że jak byśmy rozłożyli siebie na czynniki pierwsze, to patrząc na nasze organy wewnętrzne bylibyśmy „przerażeni” doskonałością mądrości Przedwiecznego. Na ich sprawność, na ich formę współpracy ze sobą, bo tam przecież bez żadnych inżynierów, bez Żadnych form nakazowych i kontroli, to wszystko jest tak ze sobą zsynchronizowane, że pracuje lepiej jak mrówki w swoim mrowisku.

A ten komputer mózgowy, który Przedwieczny ożywił swoją własna formą tchnienia, w który jeszcze wpoił rozsądek i sumienie, którego żadnemu innemu stworzeniu nie podarował tylko człowiekowi, to już wprawia nas w zdumienie tak wielkie, że niepotrzebna nam wtedy żadna księga wielkiej uczoności o Przedwiecznej mądrości. Nawet już kwiatów nie musimy oglądać przez szkło powiększające, tych najcudowniejszych kwiatków, którymi są kwiatuszki wrzosu.

Okazuje się, że są dziesięciokrotnie piękniejsze od najpiękniejszych lilii. Ale trzeba przez dużą lupę patrzeć na to. I tak dopiero Przedwiecznego na dnie tego wrzosowego kwiatuszka znaleźć. To jest piękna rzecz. Ale jakbyśmy też i sami siebie w anatomiczny sposób rozłożywszy na czynniki pierwsze obejrzeli, no to już geniusz Przedwiecznego jest tak wielki, Że Żadna mądrość starobiblijnych uczonych w Piśmie nie potrafi tego Geniuszu nam wyłożyć.

Na Żylaki– 3 razy w tygodniu kasza gryczana i tabletki wenescin – z gryki i z kasztanowca. Stopy palą – to już jest miażdżyca tętnic podkolanowych – trzeba się bronić: nie palić papierosów, nie jeść cukru, nie jeść rosołów i zacząć rozcierać sobie pod kolanami nogi spirytusem kamforowym. Żeby udrożnić delikatne naczynia krwionośne, które już nie dostarczają tak dokładnie krwi do stóp, jak to potrzebne jest. Moczenie w szałwii nic nie pomoże, lepiej moczyć nogi w zwykłej sodzie do picia.

Na odciskizwykła cebula. Dużą główkę cebuli przeciąć wzdłuż, położyć na kuchni, żeby się upiekła jak do rosołu się przypieka, wystudzić. Nogi wymoczyć w ciepłej wodzie z sodą do picia. Wziąć jeden płatek cebuli upieczonej, wsypać ździebełko cukru pudru, położyć na odcisk i przybandażować tę maseczkę. Zmieniać co 8 godzin, przez 3 dni. I tak pięknie rozmiękczymy odcisk, że można momentalnie nałożyć najciaśniejszy but i iść nawet na bal i już się nie czuje, że odcisk jest na nodze. Ale po trzech dniach swędzenie nie da się wytrzymać i trzeba znowu wymoczyć w ciepłej wodzie z sodą nogi i odcisk odejdzie od zdrowego ciała i tkanki nie naruszy. Jeżeli bywa odcisk stary i duży, kurację powtórzyć.

Reumatyzm– jeśli chcemy leczyć, to przede wszystkim grochem, bo posiada tyle działań antyreumatycznych, że na poligonie właśnie chroni chłopców od zmęczenia, od pocenia się, od choroby przemęczeniowej kostnej. Groch gotuje się z kminkiem, na sucho i później dodaje się do każdej zupy 2–3 łyżki grochu. Z kminkiem i z masłem. Wpada kolano jedno w drugie – bo mu brak maziówki. A jak brak maziówki, to trzeba 3 razy w tygodniu używać zwykłej galarety.

Wzrok się pogarsza? Przemywać oczy esencją herbacianą i brać wit. A+B i wzrok poprawia się sam. Przemywać esencją, ale można na wieczór robić okłady na 20–30 minut. Przy zapaleniu spojówek też robić okłady z esencji herbacianej, a poza tym brać wit. A+B w kapsułkach, albo 3 duże gotowane marchwie codziennie zjeść z masłem. Na łamanie w kościach trzeba pić dużo mleka i dużo herbaty z mlekiem. Rano jedną szklankę, w południe drugą szklankę i co drugi dzień po śniadaniu szklankę mocnej herbaty bez mleka z łyżką spirytusu – który rozrzedza krew do najwyższych granic, a esencja herbaciana zawiera kofeinę i delikatną teinę – rozszerza naczynia krwionośne ……

we wcześniejszych odcinkach :

część 1: http://niepoprawni.pl/blog/3142/leki-z-bozej-apteki

część 2: http://niepoprawni.pl/blog/3142/leki-z-bozej-apteki-cz2

część 3: http://niepoprawni.pl/blog/3142/leki-z-bozej-apteki-cz3

część 4: http://niepoprawni.pl/blog/3142/leki-z-bozej-apteki-cz4

część 5: http://niepoprawni.pl/blog/3142/leki-z-bozej-apteki-cz5

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.3 (12 głosów)

Komentarze

Nathanelu, Bóg zapłać Ojcu Grande Majewskiemu za jego dobre rady, a Tobie za ich propagowanie.

Wiele z tych cennych wskazań od razu wprowadziłam do swojego menu i z nadzieją oczekuję reakcji oganizmu na te cudowne leki z "Bożej Apteki" :)

Nie byłabym sobą, gdybym nie powiedziała, że trochę mnie irytował ton niektórych wypowiedzi Ojca. Nadto napastliwy względem polskich upodobań kulinarnych i zbytnio gloryfikujący kuchnię żydowską. Jak to mówią? Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma... Ja tam bym się z Żydami nie zamieniła na jadłospisy:)

 Pierwszą  dzisiejszą "piątkę" dostałeś ode mnie. 

Czekam na dalsze ciekawe wpisy-niespodzianki, bo wiem, że będą. Pozdrawiam:)

Vote up!
2
Vote down!
-1
#1426083

Wyglada na to ze Nathanel nie mieści sie w profilu portalu kształtowanym przez agenturę. Ostani odcinek. Potem zobaczymy.

Vote up!
2
Vote down!
-2
#1426086

Czyżby zmieniło się  coś w Redakcji?

Vote up!
2
Vote down!
-1
#1426087

Powiem tak. Byłem ostatnio u Amiszy. Żyją godnie jak pierwsi chrześcijanie. Bez prądu,radia, telewizji czy internetu. Mają jedną gazetę drukowana na całe USA w Ohio. Nie ma niej żadnych informacji politycznych, nic o morerstwach czy wsypadkach. Rodziny opisuja tam swoje życie.

PS. Zastanawiam sie czy nie przyjąć stylu życia Amiszy i olać dostarczania ludziom tego co powinni wiedzieć ale co sami odrzucają. Nie przekona się przekonanego.

Vote up!
3
Vote down!
-1
#1426088

Żeby żyć jak Amisze, trzeba być Amiszem. Od początku, od przyjścia na świat. Trwałość tradycji zawdzięczają odcięciu od zewnętrznej rzeczywistości. Od świata. W myśl zasady: "oczy nie widzą, serce nie boli".

Napisz o Amiszach. To może być bardzo ciekawy temat.

Pozdrawiam:)

Vote up!
1
Vote down!
-1
#1426090

Zrezygnowałem z pisania notki i Amiszach. Mam sporo zdjęc i wspomnień. Ale szkoda jak widzę czasu. Tąnotke umiesciłem tylko ze wzgledu Na Czytelników którzy zinteresowali się poprzednimi odcinkami. Musiałem to dokończyć.

Vote up!
2
Vote down!
-1
#1426092

Spróbuj napisać 3 notki  o jednym wydarzeniu!!!!  wszystkie będą promowane!!!!

Vote up!
2
Vote down!
-1
#1426118

zapraszam do mnie 

Polska, Beskid Wyspowy , żródlana woda, lasy, traszki, zioła - 

tu dopiero przekonałem się jak mało wiem o otaczającym nas Świecie.

 

Vote up!
3
Vote down!
0
#1426093

mozliwości życia z naturą. Ja tu też mieszkam " w górach na Mazurach" , nie za wysokich (paręset m/poziom oceanu) ale róznice w klimacie i samopoczuciu w porównaniu z terenami miejskimi widać i czuć. Swoją drogą myślałem żeś mieszczuch.

PS. Dziekuje za zaproszenie.

Vote up!
2
Vote down!
-1
#1426155

powiedz to w małopolskim zagłębiu ogórkowym -

a sezon blisko 

na marginesie - podnoszenie agenturalności jest bezzasadne.

Sam prezentujesz to co widać (znamy się klika lat).

Miłego dnia .

Prezentowany przez Ciebie cykl to dobra robota -

dodam od siebie jeszcze jeden link 

http://rozanski.li/

Vote up!
3
Vote down!
-1
#1426089

Nie chcę tu zaczynać niepotrzebnej rozróby i przeklejać tego lub pisać notki z tekstem jakim "chlapnął" przez nieuwagę pewien osobnik ( wymknęło mu się).

Przyroda to jak naczynia połączne nie znosi próżni. Dobrze że znowu jesteś aktywny jako autor.

 

 

Vote up!
3
Vote down!
-1
#1426094

Głos na puszczy w "leczeniu alternatywnym"

Pigułka ,antybiotyk.

Likorze są w rzeczywistości przedstawicielem terenowym koncernów chemicznych.

Dla tych firm wszystko jedno czy to będzie Cyklon B czy aspiryna -

Chodzę po polu i oczom nie wierzę - apteka pod nogami 

Tylko, jak to stosować w obliczu bata cywilizacji.

od roku nie mam fizycznie telewizora a radio PR-1 ( maj polskiej piosenki- dało się)

Ale, bez szaleństw- jad sączą wszędzie.

 

 

Vote up!
3
Vote down!
0
#1426097

Którzy w życiu nie podróżują z cnotą

Pycha zarozumiałość i błądzenie

To na manowce drogi wykręcenie

Nie poddawaj się ,ignoruj opluwaczy

To ich najbardziej boli i wiele znaczy

Realizuj oświecenie  dobra  zdrowia

W czasach chemizacji potrzebna odnowa

Pozdrawiam

Vote up!
3
Vote down!
0

"Z głupim się nie dyskutuje bo się zniża do jego poziomu"

"Skąd głupi ma wiedzieć że jest głupi?"

#1426124

Nie schodzę też chamstwu z drogi. Tu idzie o coś innego. Nie zamierzam "konkurować" z donosicielami, skarzypytami, kretami, świniami,sabotazystami czy dyletantami. Nie znosze takiego towarzystwa  ani tych co takie sztuki tolerują. Nie zamierzam też uszcześliwiać kogoś na siłę bo prokurator nazywa to gwałtem.

Zreszta doszedłem do wniosku że caly zamach na prawicową blogosferę nie dotyczył rozbijania portali ale rozbijania więzów między blogerami i rozbicie prawicowego środowiska blogerskiego. Zauważ że portali nie ubyło nawet jest ich wiecej. Wyelimnowoano za to "nieprawomyslnych" blogerów. Sporo ludzi wkurzyło sie i już nigdzie nie pisze.

Wychodzi na to że Dixi miał jednak rację. I muszę mu to przyznać niezależnie od naszych animozji- bo prawdy nie da się, ani ukryć, ani zabić, ani zakrzyczeć. I w końcu ja nie jestem Don Kichot ale Nathanel. Mam swój honor.

Vote up!
2
Vote down!
-1
#1426157

No cóż jak ktoś chce swoje wpływy i popularność budować na donosicielstwie i rzucanych plewach przez innych blogerów to można mu życzyć tylko "liskowej" kariery!!!!!Jest tu jednak wielu blogerów dla których liczy się jakość notki i potrafią nawet promować swoich kolegów blogerów na Facebook, nietety sa i tacy którym wieksza popularność kolegi spedza sen z oczu odreagowując kliknieciem w literkę N.

Życzę powodzenia tym dla których najważniejsze jest DOOOOOOOOOOOOBRO I ROZWÓJ NIEPOPRAWNYCH!!!!!

Vote up!
1
Vote down!
0
#1426435