Wolność wypowiedzi

Obrazek użytkownika jazgdyni
Idee

 

 

Zostałem oskarżony, że mój poprzedni tekst "Co jest z niepoprawnymi" był arogancki, zły i nie miałem prawa go umieszczać.

Oskarżyło paru kolegów. Były też głosy wprost przeciwne – pochwalono mnie za to i wsparto w moich dążeniach do poprawy.

Właściciel portalu i jego redaktor naczelny, bardzo przytomnie i uczciwie odpowiedział własnym wpisem, szczegółowo analizując sytuację i ustosunkowując się merytorycznie do uwag, jakie przedstawiłem.

Więc jak jest? Postąpiłem źle publicznie zastanawiając się nad kondycją naszej witryny, czy też nie?

 

Jest bardzo źle, gdy światem zaczynają rządzić konwenanse. Prowadzi to do fałszu, obłudy i zakłamania. To wtedy zapewne powstało powiedzenie "milczenie jest złotem", by zamknąć usta niewolnikom i poddanym.

 

**********

 

 

Szczytem przewagi konwenansów nad rozumem były chyba rządy Ludwika XIV, który sam siebie zwał Le Roi Soleil,  czyli Król Słońce, pragnąc w ten sposób z oślepiającą wręcz jasnością unaocznić swoim poddanym, że jest we Francji źródłem wszelkiego życia.

Zwał też samego siebie Jupiterem, nawiązując do rzymskiego króla bogów, władcy niebios, strażnika praw i porządku na Ziemi, choć szło mu głównie o to, żeby przekonać dworzan, że nie ma nic złego w tym, iż sypia z ich żonami. "Nie chańba to dzielic się z Jupiterem".

 

Otóż ten nasz wesoły Ludwik sprowadził konwenanse do ścisłej etykiety, która zanurzyła się w oparach absurdu.

Każdego dnia cały dwór odbywał określony przez króla sztywny rytuał.

 

O ósmej trzydzieści Król Słońce wstawał, po czym wypijał filiżankę herbaty albo bulionu, przygotowując się do levee, czyli ceremonii wstawania. Był to istny spektakl, odbywający się w obecnosci petites entrees, niewielkiej grupy szczęśliwców, którym wolno było oglądać króla w koszuli nocnej. Do szczęśliwców należał także porte-chaise d'affaires – czyli "nosiciel fotela do załatwiania spraw. Nie, nie chodziło o specjalistę od umeblowania biurowego. To dworski urzędnik, który zapłacił niemałą sumę, by uzyskać ten dziedziczny przywilej przynoszenia nader ozdobnej, przenośnej ubikacji. Ludwik dostojnie na niej zasiadał, a tymczasem jego balwierz układał poranną perukę.

Tymczasem Ludwik załatwiał swoje affaires – czyli po prostu się załatwiał – a następnie królewscy medycy dokonywali oględzin królewskiego stolca, by w porę wypatrzyć ewentualne odznaki monarszego niedomagania.

Kiedy kończyła się ta ceremonia, królewski tyłek podcierano bawełnianym wacikiem i władca był gotów przyjąc wybraną grupę dworzan – wyłącznie mężczyzn – którym przysługiwał przywilej asystowania podczas przywdziewania szat. Zaszczyt ów przypadał w udziale około stu dworakom, toteż w sypialni stawało się nadzwyczaj tłoczno.

O dziesiątej rano Ludwik uczestniczył w trwającej trzydzieści minut mszy świętej.

Później, spędziwszy około dwóch godzin na konferowaniu z ministrami oraz wysłuchiwaniu petycji od tych, którzy zdołali błaganiami, przekupstwem lub drogą, łóżkową uzyskać posłuchanie, król spożywał dejeuner. Posiłek rozpoczynał dokładnie o godzinie pierwszej i spożywał go sam, co oznacza, że tylko on jadł, natomiast przyglądał mu się cały tłum ludzi, podziwiając, jak władca pochłania monstrualne ilości jedzenia. Taki lunch mógł składać się z całego bażanta, całej kaczki, pieczeni jagnięcej oraz plastrów szynki, a temu wszystkiemu towarzyszyły sałaty, wypieki oraz owoce. Podobnie, jak poranne wypróżnianie, czynność przeżuwania tudzież pożerania w królewskim wykonaniu uchodziła za nader zajmującą, a przyglądanie się monarszej wyżerce poczytywano sobie za nie lada zaszczyt. [1]

 

I tak dalej, aż do nocy i spania (samemu, albo z kolejną żoną dworzanina); i tak dalej dzień po dniu.

Wszystko było dokładnie ustalone. Każdy pecyzyjnie znał swoje miejsce. Wiedziano – co wolno, a czego nie.

 

Coś mi się wydaje, że sporo kolegów blogerów świetnie czuło by się w tamtych czasach, gdy co do milimetra, co do słowa, było ustalone, co wolno powiedzieć, a co nie.

 

*************

 

 

Potem oczywiście były następne Słoneczka, aż do czasów nam współczesnych, że wspomnę tylko, tego najbardziej krwawego, "co usta słodsze miał od malin", towarzysza Stalina, gdzie marszałek Koniew, jak pisze w swoich pamiętnikach, czekał w przedpokoju trzy dni bez przerwy, na prawdopodobny wyrok śmierci, nie mając odwagi nawet pójść zrobić siusiu.

Albo takie Słoneczko Bałkan – Nicolae Cauosescu, którego natychmiast po upadku komunizmu w Rumunii, ukochany naród osądził i zgładził w trymiga. Z małżonką zresztą, by było raz, a dobrze.

A my teraz cieszymy się Słoneczkiem Kaszub. Też jest pełna etykieta, a jakże! Tutaj też po porannym levee najściślejszy dwór każdego dnia ustala tak zwany przekaz codzienny, to znaczy, co wszyscy dworzanie mają właśnie mówić i jakie są poglądy na dzisiaj. Bo Kaszubskie Słoneczko poglądy zmienia bardzo często i dwór mógłby czuć się zagubiony, gdyby nie przyswoił najnowszych myśli władcy. Specjalni, zaufani urzędnicy dokonują tego codziennego przekazu rozsyłając SMSy. I choćby świeciło słońce i była susza i upał, to jeśli Król Słońce powiedział, że jest powódź, to jest powódź i ważni urzędnicy i ministrowie groźnie spoglądają na poziom wody z pokładów specjalnych, supertajnych pontonów, pod opieką jeszcze bardziej supertajnych komandosów.

Taka jest nieomylność władcy...

 

No dobrze, ale ktoś zniecierpliwiony może powiedzieć – co on pieprzy? Co to ma wspólnego z wolnością wypowiedzi?

Ano ma. Wieki poddaństwa i fakt, że mimo przechwalania się sygnetami, szablą na ścianie lub Kossakiem, dziewięćdziesiąt procent nas Polaków pochodzi z chłopstwa, zrobiło swoje.

Chłop nie jest od myślenia! A co gorsze, od gadania. Mordy w kubeł!

Tak, tak... tak było wieki całe nawet w tej naszej nietypowej, jak na Europę Rzeczypospolitej.

A na dodatek, po II WŚ nastał u nas ruski komunizm. I tak, jak mieli u siebie już od stuleci rabów, tak u nas rozpoczęli skuteczną hodowlę homo sovieticusa.

Starsi z nas dobrze pamiętają najważniejsze motto życiowe tamtych czasów – "nie krytykuj, nie podskakuj, siedź na dupie i przytakuj". Czy nie tak było jeszcze całkiem niedawno? Wielu nie może się z tego otrząsnąć. Chyba już umrą niewolnikami.

I co gorsza, wychowują swoje dzieci w tym duchu. Rosną nowi poddani, mali konformiści, oportuniści i karierowicze.

Na dodatek, korporacje, które ich zatrudnią lub już zatrudniają, nie pozwalają na odrobinę samodzielnego myślenia, skrawek indywidualności i właśnie – na wolność wypowiedzi.

Lewactwo powoli opanowujące świat dodało jeszcze do tego tak zwaną poprawność polityczną i semantyczny bałagan zmieniając sens podstawowych pojęć.

 

Więc wielu sobie zakłada, że jednak lepiej siedzieć cicho,Że lepiej poruszać się tylko wąską ścieżką konwenansów i ustalonych przez salony niedopowiedzeń, za komuny zwanych "mowa – trawa".

Myśli, te prawdziwe należy chować i nigdy ich nie udostępniać. No, może na moment, stojąc przed lustrem. Więc wielu z nas nieustannie nosi maski i tak na prawdę wolności nie zna.

Mimo, że już wolno. Że już nie będą za wolność wypowiedzi zabijać.

Kraty i kajdany skonstruowane w mózgu są tak silne i nie do zniszczenia, że w rezultacie ciągle jeszcze mamy ogromne rzesze poddanych niewolników.

 

A ten, który mówi bez ogródek, tak jak ja, to, co naprawdę myśli, jest uważany za idiotę, a w lepszym wypadku, za chama i aroganta.


"Nie będąc psychiatrą, nie mam pojęcia, co należy z tym przypadkiem zrobić."  - jak napisała jedna moja wielbicielka

 

__________________

[1] Opisy etykiety Ludwika XIV wzięte z rozdziału "Przyćmić króla słońce" ksiązki "1000 lat wkurzania Francuzów" Stephena Clarke

3
Twoja ocena: Brak Średnia: 2.6 (27 głosów)

Komentarze

Ceremonialnie (lub bez-xxx) skopałeś nam dupę. Fajnie !  Tymczasem, gdyby nie Brixen, który śmieje się z "ciszy" , byłoby nudno. Nie tylko tu, cała blogosfera dała się namówić do milczenia, tak jakby nie było ciekawszych tematów jak bieżączka. Właśnie teraz powinno błysnąć wiele ciekawych tekstów. A co mamy ?!

Kiedyś na "Niezależnej", a obecnie na "neonie" czy nawet tu, dyskusje na temat : "jak powinno być", kończą się rozróbą. 

Vote up!
2
Vote down!
-1

#1425755

Witaj

 

Wiesz, to taka nieśmiałość młodej demokracji. Ludzie nie wiedzą czy i co mogą pisać. Jasne, bieżączka mnie nieustannie wpiekla, bo to jest reakcja, a nie kreacja z samego siebie. Jesteśmy gnuśni i wygodni, co tu dużo gadać.

 

Serdeczności

Vote up!
2
Vote down!
-4

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1425759

 Dążenie do absolutyzmu?

Czy narodziny kolejnego słoneczka? :)

Najlepsza będzie zmiana tematu.

Vote up!
3
Vote down!
0

markiza

#1425784

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika jazgdyni nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

Witaj Damo!

 

Czy to wciąż wałkowanie tego samego tematu? Może inne spojrzenie?

To jest o strachu uczciwej wypowiedzi i narzucanie sobie samemu cenzury, z powodu konwenansów, obaw, lenistwa i co tam jeszcze.

I najważniejsze - tylko się nie wychylać!

 

Pozdrawiam

 

Ps. To jest na dzisiaj temat lajtowy, bo CiWu podobno czuwa.

Vote up!
1
Vote down!
-5

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1425785

  Wolność słowa nigdy wcześniej nie była tak powszechna i możliwa do praktycznego zastosowania na szeroka skalę, jak w dobie cyberprzestrzeni.

 
Obecnie możemy wyrazić swoje zdanie na forach internetowych, dodać komentarz pod artykułem, opinię dotyczącą zakupionego produktu, a nawet wysłać maila do osoby publicznej, jeśli udostępnia swój adres e-mail w sieci. Wolność słowa to wielki sukces demokracji, ale pamiętać należy, że "nasza wolność kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka" (Alexis de Tocqueville).
 
 
Wolność słowa wiąże się przede wszystkim z szeregiem korzyści, ale łączą się z nią także pewne zagrożenia. Do najważniejszych z nich zaliczyć możemy traktowanie Internetu jako medium typowo anonimowego. Owszem - w sieci nie musimy ujawniać swoich danych, nie musimy podpisywać się pod tym co piszemy imieniem i nazwiskiem - nie jest jednak tak, że możemy robić co nam się żywnie podoba.
 
Problem ten jest szczególnie zauważalny na różnego rodzaju forach internetowych i w grupach dyskusyjnych. W trakcie dyskusji pojawiają się nierzadko osoby obrażające innych, ich poglądy i przekonania. Również komentarze dotyczące osób znanych bywają krzywdzące i niesprawiedliwe - co nie znaczy, że nie mamy prawa wyrażać swojej opinii. Takie prawo oczywiście mamy, jednak należy to robić zgodnie z zasadami dobrego wychowania i przy użyciu takich słów, które być może dobitnie, ale bez wulgaryzmów i bezpośredniego obrażania wyrażą nasze myśli.
 
Dlaczego ludzie obrażają się w sieci
To co piszemy w Internecie świadczy o naszej kulturze. Być może w sieci nawet bardziej "jesteśmy sobą". W świecie rzeczywistym ludzie ograniczani są przez wszechobecną kontrolę społeczną, stereotypy, obawy przed odrzuceniem społecznym. Osoby skłonne do obrażania innych częściej ujawniają się w sieci, gdyż mają wrażenie, że pozostanie to bez odezwu i nie spotka się z konsekwencjami
 
 
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=wmTBs2R7jdI
Vote up!
3
Vote down!
0
#1425786

Witaj

 

ja akurat nie jestem anonimowy. Tak sobie postanowiłem i lepiej się z tym czuję. Niesie to oczywiście pewne ryzyko i jest już na przykład jeden blog poświęcony kłamstwom na mój i mojej rodziny temat.

 

Oczywiście, kultura jest absolutnie niezbędna. Lecz istnieje też kwestia temperamentu i emocji.

 

Pozdrawiam

Vote up!
1
Vote down!
-4

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1425788

w 100%

Vote up!
1
Vote down!
-1
#1425789

Wlasnie zmarl najwiekszy Zbrodniarz III R.P JARUZELSKI

Pan Bog go osadzi mam nadzieje ze pieklo go pochlonie

 

Vote up!
3
Vote down!
0
#1425790

OPRAWCE POLAKAOW SUKINSYNA.

Juz skrzyknalem sie z podobnymi jak ja wygnancami tego kavcapskiego generala i zrobimy sobie balange przy ohgnisku z dobra gorzala i zeby mu ziemia ciezka byla i zeby takacapska swolocz dlugo w smole biesy trzymaly.

Vote up!
3
Vote down!
0
#1425792

Zbrodniarza komunistycznego pod mur Kremla.Tylko spróbujcie pochować kanalie na Powązkach!!!!!

Vote up!
3
Vote down!
0
#1425809

Zapewne nabożne egzekfje odprawi Jaruzelskiemu zaprzyjażniony kardynał Nycz w katedrze warszawskiej, a  kardynał Dziwisz poleci w dzień pochówku uruchomić dzwon Zygmunta na Wawelu , a orkiestra wojskowa zagra nad mogiłą żałobne rata- tata.

Vote up!
3
Vote down!
0
#1425810

Zmarł ruski jenerał.

Wszelkie balangi, grile, tańce swawolne to słowiańskie uhonorwanie gościa.

A czeka jego piekło. Za sprzedaż narodu najniższy krąg. Bał sie tego.

...........

Chasbara uruchomiła już płaczki i trąby.

W TVNie komentatorzy skoczyli szybko do TESCO i zaopatrzyli się w czarne garniaki, białe koszulki z krótkimi rękawkami i czarnymi krawatkami wąskimi jak śledź. Sorry generale - taka moda w TVN.

.....................

Ja tu zacząłem nie o tym.

Ale proszę - kto kochał tego pana - do odpowiedzi,

Vote up!
1
Vote down!
-3

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1425819

Za "faktem" i "SE".
Czy to zbieg okoliczności, że dziennikarze w łże mediach byli ubrani na czarno?
Nikt tej sensacji nie odwołał i nie prostował.
Dzisiaj oficjalnie poinformowali, ale nie mówią, kiedy zmarł.
Nie chcieli zakłócić kampanii wyborczej?

Vote up!
2
Vote down!
0
#1425795

Nie chcieli zakłócić kampanii wyborczej.

Vote up!
3
Vote down!
0

markiza

#1425817

Jak długo przetrzymywano Lenina w zamrażarce?

Ch,,, wie?

Wojciecha trzeba było przetrzymać by pięknie sie w pisał w upodlenie Polski.

Taki mały trik facowców.

 

Pozdrawiam

Vote up!
1
Vote down!
-2

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1425822

Może wyniki wyborów do PE są niekorzystne dla platformy.....???

Vote up!
2
Vote down!
0
#1425797

Jeszce pół godziny i ząspewamy - "czy te oczy mogą kłamać?"

 

Vote up!
0
Vote down!
-3

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1425823

Jestem wAkonda, a nie wOkanda.
Chyba jednak mają jakiś problem z wyborami, bo nie ma studia wyborczego, które miało trwać od godziny 19-ej.
"Te oczy" pewnie dopasowują wyniki głosowania, a dla odwrócenia uwagi - zajmują Polakom czas informacjami o umarłym tydzień temu jaruzelu.
W łże mediach cały czas nawijają o wyborach na Ukrainie - o Polsce cicho, sza.
Jakby nic się dzisiaj nie działo.
Nie pozostaje więc nic innego, jak siedzieć całą noc przy kompie i śledzić informacje i komunikaty.
Nawet członkowie PKW nie stawili się z zapowiadanym na godz. 19-tą komunikatem o frekwencji.

Vote up!
0
Vote down!
0
#1425830

..faktycznie może tak być...słupki wskazały pewnie, że umiłowana Partia Żąndzonca może kombinuje, jakby dosypać głosów...widocznie nastąpiło balsamowanie i dziś mamy trupa z szafy, niekoniecznie Lesiaka...jak dosypywanie głosów bedzie utrudniane, to majnstrim zakrzyknie, że gienerał zmarł 3 tygodnie temu ..i łopinia publiczna zajmie się śledztwem, pod tytułem  "gdzie (u kogo) przebywał gienerał PO śmierci"...lemingi dostaną gorączki niedzielnej nocy...a jutro dowiemy się, że PEŁO ma więcej członków w parlamencię ue niż wystawiało...pozdrawiam niepoprawnie

Vote up!
0
Vote down!
-1

http://trybeus.blogspot.com/

#1425832

Przepraszam ciebie wAkondo, a nie wOkandę. Lepiej sie czuję bo mi tak sądem nie pachnie.

 

Kombinują krasnoludki. Trzymal truchełko na marach. Myśleli kiedy wyciągnąć . Płacze żona. Płacze gosposia.

 

A my co? Nie płaczemy ?!

Vote up!
1
Vote down!
-3

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1425833

Ja jutro z rana biegnę po zapas chusteczek.
Od jutra będziemy płakać, bo miler się dopatrzył, że jaruzel to ....OFIARA stalinizmu i bohater polski, zasłużony dla Polski, więc należy się żałoba narodowa.
Z takim wnioskiem jutro wystąpi do pRezydenta.
Po Ofiarach "katastrofy smoleńskiej" ZAKAZYWALI nam płakać, a tutaj będzie NAKAZ.

Vote up!
1
Vote down!
0
#1425837

...to taki chyba europejski Faraon:)...a naszemu Słońcu Peru ciekawe kto podciera tyłek...może grasiujacy cieć i ciekawe jaki wacik stosują, może bisior he he ?? :))

 

 

Vote up!
4
Vote down!
-1

http://trybeus.blogspot.com/

#1425803

Myślisz??? Kto podciera?

To zależy, czy jest analny. Ja myslę. że tak.

Wówczas to jest jego kulminacja dnia. I dlaczego tak fatalnie piłkę kopie,

Pupcia swędzi...

Vote up!
1
Vote down!
-3

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1425825

...to taki chyba europejski Faraon:)...a naszemu Słońcu Peru ciekawe kto podciera tyłek...może grasiujacy cieć i ciekawe jaki wacik stosują, może bisior he he ?? :))

 

a ilu to dworzan codziennie całuje pośladki płemieła ??:)))...to mamy i w Polsce i to teraz, od Ludwika specjalnie się nie zmieniło, zmienił się styl podcierania wacikiem ..pozdrawiam niepoprawnie

 


 

Vote up!
2
Vote down!
-1

http://trybeus.blogspot.com/

#1425804

frekwencja w wyborach do Parlamentu Europejskiego na godz. 17.30 wyniosła 16,91 proc. Pięć lat temu na godzinę 18.00 frekwencja w wyborach wyniosła 18,24 proc.

Vote up!
1
Vote down!
0
#1425818

Dzis nikt nie zaszczyscil mnie swoja obecnoscia a szkoda

Vote up!
2
Vote down!
0
#1425828

Józiu,

 

nie martw się.

Dzień taki zwariowany.

I teraz jeszcze ten Jaruzel.

Vote up!
2
Vote down!
-3

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1425829