Polacy utracili instynkt samozachowawczy ?

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

Człowiek, w odróżnieniu od zwierząt, którym niezbędną stabilność zachowania pozwalającą przetrwać w określonym środowisku zapewniają instynkty, instynktów jest pozbawiony, co ma zalety jak i wady. Człowiek nabiera swego ludzkiego kształtu duchowego poprzez interakcje/relacje ze społecznym otoczeniem i nabiera, jak gąbka, rozmaitych cech przekazywanych mu przez to otoczenie. Brak instynktów, z jednej strony, daje plastyczność i adaptabilność do zmiennych warunków środowiska, ale, z drugiej strony, niesie ryzyko nasiąknięcia wpływami szkodliwymi, które uczynią z człowieka potwora.

Tak więc, pozbawiony rusztowania instynktów, człowiek potrzebuje rusztowania innego rodzaju - rusztowania instytucji, takich jak małżeństwo, rodzina, grupa, plemię, szkoła, religia, państwo, kierującego jego zachowaniami w pożądanym kierunku i jednoczesnie uwalniającego go od konieczności bezustannego podejmowania tysięcy decyzji, które zablokowałyby jakiekolwiek działanie, a które u zwierząt przebiegają automatycznie dzięki mechanizmowi instynktów.

Stąd waga troski o trwałość i jakość instytucji, bo te starzeją się, biurokratyzują i popadają w rutynę. Zmorą Polaków jest brak pełnego wachlarza i niska jakość instytucji oraz dzialalność niektórych środowisk rujnujących instytucje istniejące, w czym wyróżniają się środowiska skupione wokół giewu i Palikota. Te środowiska same padły ofiarą demontażu wspomnianego rusztowania, stąd ich jawnie demonstrowana głupota. Tam gdzie zdemontowane zostają prawidłowe rusztowania instytucjonalne, pojawiają się chore instytucje zastępcze - mafie, sekty, korupcja, biurokracja, które nie są w stanie podtrzymać cywilizacji, w wyniku czego następuje szybki upadek. Jak w komunizmie i nazizmie. Żeby utrzymać cywilizację, każdy musi inwestować w instytucje, bo ich brak wywołuje automatyczny chaos.

Ludzkie ciało potrzebuje szkieletu, który je podtrzymuje. Podobnie ludzki duch potrzebuje zewnętrznego egzoszkieletu w postaci instytucji. Instytucje funkcjonują jak zapadka i nie pozwalają na cofnięcie zdobytych umiejętności i w ten sposób pozwalają rozwijać się ludzkiej kulturze.

Nie spodziewałem się, że swoisty epilog do niniejszej notki dopiszą autorzy serialu "Ranczo", którzy, o dziwo, w ostatnich paru odcinkach świetnie uchwycili tę labilność Polaków, a w ostatnim, niedzielnym odcinku zupełnie mnie zaskoczyli. Nie poderzewałem ich bowiem o to, że uznają, słusznie skądinąd, iż jedyną instytucją, która Polaków ratuje jest Kościół, wprawdzie widziany tu jako duchowieństwo, co mi się wydaje nie do końca słuszne, jako że Kościół to wspólnota wiernych i duchownych. Nie spdziwałem się, że autorzy wykażą się taką konserwatywną przenikliwośćią umysłu. Niezależnie od tej trafnej dagnozy, nadal uważam, że w ten sposób autorzy wykpili się od precyzyjnej analizy głównego problemu polskiej polityki.

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (2 głosy)

Komentarze

Główny problem polskiej polityki z przyczyn czysto biologicznych odchodzi już na szczęście do lamusa.

Głosujmy na młodych Polaków - na Ruch Narodowy.

Vote up!
2
Vote down!
-1
#1425365

Nie zrozumiał Pan sensu notki. Otóż to nie biologia decyduje o polityce, bo nie instynkty, których człowiek jet pozbawiony, o tym decydują lecz instytucje, a w jakim one są stanie to widać. NIe wystarczy zanegować obecny sytem, trzeba wiedzieć dokładnie dlaczego on nie funkcjonuje i  co zrobić, żeby nowy system funkcjonował sprawnie.

Vote up!
1
Vote down!
-1
#1425366

Na tytułowe pytanie odpowiadam trzykrotnie TAK.

A teraz uzasadnienie.

Od kilku dni mam problem z bolącym żębem. Ponieważ należę do tej grupy twardzieli, w których, nawet lichej postury pani stomatolog wywołuje poczucie strachu, więc stąd ta kilkudniowa zwłoka. Niestety, ból nie mijał, więc podjąłem decyzję o usunięciu drania. O i tutaj zaczyna się moja przygoda ze służbą "zdrowia" w Polsce. W rejestracji dowiedzialem się, że mój problem może zostac rozwiązany...uwaga, uwaga. - kto stoi niechaj usiądzie, a kto już siedzi niech mocno chwyci oparcie - "już" w polowie LIPCA. Informacja dodatkowa: płacę skladkę zdrowotną z dwu źródel. Ale wrócę do meritum notki. Opowiedzialem ten skandal w pewnym gronie. Oczywiście komentując, jak daleko zaszliśmy w opiece zdrowotnej od czasu wejścia do Unii. I to co usłyszałem zmroziło mnie. Na słuchaczach nie zrobiłem żadnego wrażenia związanego z wydarzeniem, czy refleksji kto do takiego stanu zapaści doprowadził. Brakowało tylko oskarżenia o tę degrengoladę Kaczyńskiego. Nie chcę kasandryczyć, ale Polska już nie jest Polską za którą oddawano życie i o której śpiewal Jan Pietrzak. Niemieckie pieniądze zrobily swoje. Czy wybory coś zmienią? Śmiem wątpić. Czy pójdę w związku z tym na wybory? Oczywiście, że tak, tak jak i cała moja rodzina.

 

Vote up!
3
Vote down!
0
#1425370

Chyba jednak nie wszyscy akceptują status quo i degrengoladę. Ci, którzy nieakceptują, mają do wyboru albo ścieżkę pokojową albo, jeśli pokojowa zawiedzie, - zawiązanie konfederacji i powstanie. Nic nowego.

Vote up!
1
Vote down!
0
#1425371

Początkowo miałem chęć się z Tobą nie zgodzić.                                                                                                                                       

Po ponownej jednak lekturze zauważyłem,

że Twoja notka dotyczy człowieka przez duże "cz".

 

Myślę, że zanim człowiek stanie się Człowiekiem, korzysta jednak z instynktów.

A od zwierząt odróżnia się tym, że oprócz instynktów dostał w darze rozum i wolną wolę.

I odróżnia się od zwierząt tylko wtedy, gdy z tego rozumu i wolnej woli potrafi korzystać.

Wtedy z instynktów rezygnuje na rzecz świata wartości.

Tworzy sobie wówczas takie narzędzia niezbędne do życia, które wymieniasz:

"małżeństwo, rodzina, grupa, plemię, szkoła, religia, państwo".

Staje się człowiekiem przez duże "cz".

 

Zauważam jednak celowe działania, zmierzające do zrabowania człowiekowi narzędzi niezbędnych do życia.

Zmierzające do zabicia w człowieku rozumu i wolnej woli.

Po to, by z człowieka przez duże "cz" zrobić człowieka przez małe "cz".

By okroić jego wnętrze tylko do instynktów.

By zaoferować mu na koniec docieploną styropianem budę, pełną michę i błyszczący łańcuch.

 

Pozdrawiam.

dratwa3

 

 

 

 

 

 

Vote up!
0
Vote down!
0

Wolność słowa bez odpowiedzialności za słowo staje się słowną chuliganką.

#1425393