Czym różni się banderowiec od własowca ?

Obrazek użytkownika Czarny Borys
Historia

Te wstążeczki na rękawach prorosyjskich aktywistów, którzy tak aktywnie działają na południu i wschodzie Ukrainy, na Krymie, w Doniecku i Ługańsku, wstążeczki w kolorach czarno-żółtych, albo czarno-pomarańczowych, tzw. wstążki św. Jerzego były symbolem armii carskiej od czasów Katarzyny II, później oddziałów gen. Wrangla, a jeszcze póżniej kolaborującej w czasie II wojny światowej z Niemcami Rosyjskiej Armii Wyzwoleńczej (ROA). Chichot historii. Noszący te wstążki, swych przeciwników określają mianem faszystów, sami zaś uważają się za spadkobierców weteranów wielkiej ojczyźnianej wojny, a może nawet, któż to wie, konnych dywizji Tuchaczewskiego.  Ich idolem jest były kagiebowiec, zdobywający swoje szlify i doświadczenie w Niemczech na szpiegowskiej placówce, Władymir Putin. Z jednej strony mamy zatem jakiś tam sentyment do rosyjskich oddziałów walczących po stronie Hitlera, a z drugiej podziw i uwielbienie dla komunisty Putina. Odwieczny sojusz nazizmu, czyli niemieckiej odmiany socjalizmu, z sowieckim  komunizmem nabiera zatem dzisiaj nowego wymiaru. Wstyd powiedzieć, ale nawet w Polsce można obecnie znaleźć zwolenników tego sojuszu.

Od razu odpowiem na postawione w tytule notki pytanie. Otóż banderowiec różni się od własowca rzeczą zasadniczą. Liczebnością. Ocenia się, że przez oddziały OUN/UPA i SS 'Galizia" przewinęło się około 80 tys. ludzi. W szeregach samej tylko Rosyjskiej Armii Wyzwoleńczej walczyło co najmniej 120 tys. żołnierzy. A przecież nie były to jedyne jednostki rosyjskie walczące po stronie Hitlera. Przypomnę też, że większość tych oddziałów nie walczyła bezpośrednio na froncie, ale była wykorzystywana do zabezpieczania tyłów i walki z ruchem oporu, partyzantami w Jugosławii, Francji, Polsce. Ocenia się, że w szeregach tych jednostek walczyło nawet 2 mln żołnierzy. Wielu z nich w dywizjach SS, z których wymienię choćby 15 kozacki kawaleryjski pułk SS, 29, 30 i 36 dywizję grenadierów SS, ta ostatnia to osławiona mordami i gwałtami na cywilnej ludności Warszawy dywizja Dirlewangera.

Jeśłi ktoś tutaj zacznie mi wyliczać, ile to Polaków zginęł na Wołyniu z rąk banderowców, to ja oczywiście nie mam zamiaru z nim dyskutować. Nie ma wogóle o czym mówić. To była straszna zbrodnia. Straszna i niewybaczalna. Nie zamierzam jej relatywizować. Banderowców nienawidzę, gardzę nimi, tak samo jak gardzę esesmanami ubranymi w eleganckie mundurki od Hugo Bossa, wydającymi swym podwładnym rozkazy rzezania podludzi.

Przypominam w swej notce o rosyjskich żołnierzach walczących po stronie III Rzeszy z pełną premedytacją. Dzisiejszy wielbiciele Putina - oswobodziciela, tak ochoczo potępiający Ukraińców, zwykle zapominają, że i wśród Rosjan było wielu, bardzo wielu sojuszników Hitlera. To jest rzecz jasna bardzo drażliwy temat. Biali Rosjanie, albo po prostu przeciwnicy komunistów, mogli przecież w żaden sposób nie mieć poczucia przynależności do państwa zawładniętego przez popleczników Stalina. Ja to nawet rozumiem. Tak mi się przynajmniej wydaje, że mogę zrozumieć desperata zawierającego pakt z diabłem, żeby ratować swoją ojczyznę.

Powiem więcej. A właściwie zadam pytanie. Czym różni się własowiec od banderowca ? Czytaliście "Zbrodnię nad rzeką Drawą" Mackiewicza ? Kozacka dywizja wydana na łaskę sowieckich żołdaków. Osiem i pół tysiąca żołnierzy rozstrzelanych na miejscu. W dolinie rzeki Drawy. Przed takimi dylematami stawiano przeciwników Stalina.

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.4 (14 głosów)

Komentarze

Jest jeszcze taka smutna prawda, że Polacy na Wołyniu nie potrafili się obronić. Nie mieli broni, partyzantki, komunikacji. To byli zwykli chłopi, którzy myśleli, że jakoś to będzie, ale nie było. Nasza AK i NSZ nie popisały się w tworzeniu struktur podziemnych na tamtych terenach, setki tysięcy ludzi było zostawionych bez ochrony.

Vote up!
1
Vote down!
-3
#1424842

Putina - kategoria chyba wyolbrzymiona przez Autora aby uzasadnić swoją tezę, bo nie za dużo dostrzegam takich skrajnych wielbicieli, jak i "majdanu"  - tych widać dużo więcej, moim zdaniem.

Chyba dobrze to ujął Grzegorz Braun:

"...Ciarki mnie przechodzą, kiedy naraz wszyscy zaczynają mówić jednym głosem - i media zależne od Adama Michnika, i media zależne od Adama Lipińskiego; kiedy nagle na podobną nutę zaczynają grać sprawozdawcy i komentatorzy Torunia, i Wiertniczej, a lider opozycji oklaskuje premiera – i odwrotnie – a wszystko to w ramach zjednoczonego frontu anty-putinowskiego. Funkcjonariusz zbrodniczej organizacji Włodzimierz Putin nie jest bohaterem mojego romansu – co, jakby się kto pytał, jasno wynika z moich filmów (np. „Defilada zwycięzców”, „Marsz wyzwolicieli”, „Transformacja – od Lenina do Putina”). Ale dostrzeganie inspiratorów wojny ukraińskiej tylko na Kremlu - to dowód poważnej wady wzroku. Kto przekonuje dziś Polaków, że tylko Rosja zagraża wolności narodów w naszej części świata – ten jest albo nie dość bystry, albo nie dość szczery. Warto dostrzegać aktywną rolę i interesy także innych imperiów – np. niemieckiego, które wszak od stu lat usiłuje w kolejnych podejściach realizować koncepcję „gospodarki wielkiego obszaru” w Mitteleuropie. Pilne geostrategiczne interesy imperium amerykańskiego splatają się tu również z tradycyjnymi aspiracjami „mocarstwa anonimowego”, którego agendy działają pod różnymi szyldami, np. Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Ten ostatni jest wszak w nieustannej potrzebie poszerzania swych terenów łowieckich, a raczej pasterskich – bo chodzi przecież o nowe stada owiec, które można będzie strzyc do gołej skóry...."

Vote up!
3
Vote down!
-3
#1424851

cytowałem tę wypowiedź Brauna w jednym z moich komentarzy pod tym wpisem:

http://niepoprawni.pl/blog/7226/zuzyty-temat-ukrainski-to-skok-po-psl-w-przepasc-wyborczej-porazki

Pozdrawiam.

Vote up!
2
Vote down!
-2

"Ar­mia ba­ranów, której prze­wodzi lew, jest sil­niej­sza od ar­mii lwów pro­wadzo­nej przez barana."

#1424854

Doprawdy nie rozumiem dlaczego porywczy i rzucający słowami Braun stał się nagle wielkim autorytetem.

To taki Korwin Mikke z naszej strony.

Opamiętajcie się

Vote up!
1
Vote down!
-1

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1424941

zabili...Rosjanie z NKWD idąc na tyłach armii i strzelając w plecy dla tych robiących krok w tył.

Ta filozofia to czysta "Turańszczyzna". Zero szacunku dla życia. Odessa jest dowodem na przetrwanie tych ideologii do dziś.

W jednym z komentarzy zachęcałem by zainteresować się dziełami prof. Feliksa Konecznego, szkoda, że był taki mały entuzjazm.

A tam jest wszystko-czarno na białym. Znajomość idei starć cywilizacji daje zrozumienie dzisiejszych wydarzeń na Ukrainie, bez niepotrzebnej

i czasami miałkiej wymiany poglądów.

Pozdrawiam.

Vote up!
3
Vote down!
-2

"Ar­mia ba­ranów, której prze­wodzi lew, jest sil­niej­sza od ar­mii lwów pro­wadzo­nej przez barana."

#1424853

Wlasnie o tym trzeba uczyc ludzi. Kim byli sowieci, kim byli ludzie w NKWD. Bo o "Rosjanach" w NKWD mowic to jak o "Polakach" w UB powojennym. Tacy to byli Rosjanie jakim Polakiem byl Szechter.

Vote up!
3
Vote down!
-1
#1424889

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika Bibrus nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

NKWD było co prawda obsadzane "starszymi i mądrzejszymi" jednak większość stanowili Rosjanie.

 

Vote up!
1
Vote down!
-3

"Ar­mia ba­ranów, której prze­wodzi lew, jest sil­niej­sza od ar­mii lwów pro­wadzo­nej przez barana."

#1424900

na koncu twego artykulu piszesz jakby usprawiedliwiajac zbrodniarzy ze postawiono ich znaczy przeciwnikow Stalina przed dylematem, owszem jest to pewna alternatywa albo stalin albo hitler obaj byli  arcyzbrodniarzami  jak rowniez ich zorganizowana banda ale takie dylematy nie moga usprawiedliwiac i stawiac w rzedzie patriotow zbrodniarzy spod znakow upa i roa.  

Vote up!
1
Vote down!
-1

adolfnr2

#1424858

W sprawie Ukrainy polskojęzyczne władze III RP Anno Domini 2014 ujadają na Rosję tak głośno, jak im rozkażą z Waszyngtonu, zaś prezydentowi Obamie działania odwetowe wobec Rosji nakazują Syjoniści, którzy mu sfinansowali prezydenturę!

Coraz częściej, czytając kolejnego ł'okropećnie ważnego newsa z Ukrainy, statystyczny Polak doznaje odruchu wymiotnego, podobnie jak natykając się na ł'okropnie przełomowe matactwa i szalbierstwa prostytutek intelektualnych wynajętych przez Antoniego Macierewicza, dla uprawiania kultu smoleńskiego.

No bo, motyla noga, ILEŻ MOŻNA!

Stan włościański zwykł mawiać, iż: "co za dużo, to nawet świnia nie strawi". A ilość serwowanej "przypadkowemu społeczeństwu" propagandowej papki w przypadku Ukrainy powala, do tego stopnia, że można odnieść wrażenie, iż Rosja wkrótce podbije wszystko dookoła, z Księżycem włącznie.

Cóż, rozumie, że jak w 5 lat Unia planuje rozdać wśród brukselskich pasożytów blisko 2 MILIARDY dolarów na tak zwaną "integrację Ukrainy", to jest poważny powód dla wołania Aj! Waj!, kiedy taki Putin może taki geszeft pogrzebać. A do tego geszeftu się latami przymierzali wszelkiej maści pasożyty, głównie koszernego rodowodu, bo nic tak, jak kahalnie rejestrowane urodzenie nie kształtuje późniejszego geniuszu! Takiego pochodzenia człowiek MUSI być przynajmniej genialnym artychą, a jak na niwie Apollina nic dającego się dobrze spieniężyć spłodzić nie jest w stanie, to zostaje... bankierem, nawet, kiedy, wzorem guru Balcerowicza, nie potrafi zrozumieć lub zobrazować w swojej wyobraźni wyniku podstawowych działań matematycznych.

Cóż, prawda jest równie oczywistą, co starannie zarzucaną brudną propagandą i "czarnym" PR prezydenta Putina, sprowadzającą się do stwierdzenia tej "oczywistej oczywistości", że Ukraińcy TO NIE Polacy, którzy w mniej niż 10 lat potrafili zbudować praktycznie od podstaw, restytuowane państwo! Czyli II Rzeczpospolitą.

Ukraina była przecież I TO NA WŁASNE, WYRAŹNE ŻYCENIE samych Ukraińców, pod protektoratem carów Rosji, z zastrzeżeniem, że za czasów rebelii atmana Chmielnickiego za terenypolskie uważano Wołyń i obszar Rusi Czerwonej (Lwów), wraz z terenami dzisiejszego Naddniestrza, zwanego wówczas Dzikimi Polami. Zatem ludność Ukrainy nie była poddana różnym wpływom kulturowym, tak jak tereny Polski po rozbiorach, z jednej strony bezpardonowo germanizowane przez Prusaków, z drugiej coraz bardziej rusyfikowane, jako karą za kolejne przegrane powstania, tereny zaboru rosyjskiego. (Do upadku Powstania Listopadowego Królestwo Kongresowe z Rosją łączyła jedynie unia personalna, czyli car był automatycznie królem Polski). Oczywiście jeśli nie liczyć terenów które jako Galicja trafiły pod zabór Austro-Węgier.

Tak więc Ukraińcy nie musieli walczyć z narosłymi przez blisko 150 lat uprzedzeniami, jakie nawet do lat 70 XX w. były widoczne na Górnym Śląsku pomiędzy „Hanysami”, wywodzącymi się z dawnego zaboru pruskiego, a „chacharami z Zagłębia”, będącego pod zaborem rosyjskim. („Gorole” to ludność napływowa, głównie z Galicji i Kieleckiego).

Ukraińcy sobie takie podziały WYPRODUKOWALI SAMI!!!

Niestety, są one dziś tak głębokie, że Ukraina, jako jednolite państwo NIE MA SZANS egzystować, zwłaszcza po wydarzeniach, zwanych „rewolucją Majdanu”.

Na wewnętrznych relacjach ludności dzisiejszej Ukrainy kładzie się głębokim cieniem okres 2 wojny światowej, a zwłaszcza do dziś nie rozliczone ludobójstwo, jakie jednoznacznie obciąża OUN-owców i partyzantów z szeregów UPA. Nie rozliczono również zwyrodniałych zakapiorów z ukraińskich formacji SS, zwłaszcza winnych zbrodni ludobójstwa żołnierzy Dywizji SS Galicja, którym udało się poddać Zachodnim Aliantom. W efekcie środowiska pogrobowców idei Bandery mają się dziś na Ukrainie bardziej niż kwitnąco, kontrolując Prawy Sektor i wymuszając na obecnych, samozwańczych władzach wygodne im ustępstwa. A to trochę tak, jakby nagle Niemcy zaczęli stawiać pomniki Adolfowi Hitlerowi i jawnie gloryfikować zarządzone przez niego ludobójstwo.

W efekcie blisko ½ dzisiejszego obszaru Ukrainy to tereny które tam trafiły dzięki stricte bolszewickim decyzjom administracji ZSRR, a w przypadku terenów Rusi Czerwonej, ze Lwowem i Drohobyczem, dzięki podłej i ordynarnej samowoli środowisk żydowskich, które zasugerowały Żydowi Namierowskiemu, znanemu jako lord Namier, bodącemu wysokim urzędnikiem brytyjskiej dyplomacji po 1 wojnie światowej, aby ten „poprawił” pierwotną, korzystną dla Polski „linię Curzona”, linię którą biegnie dzisiejsza granica wschodnia Polski.

Jest łatwą do sprawdzenia prawdą historyczną, że wcielone do Ukraińskiej Federacyjnej Republiki Radzieckiej tereny „Nowej Rosji”, oraz Krymu, NIE SĄ I NIGDY NIE BYŁY etnicznie nawet podobnymi do terenów dzisiejszej Ukrainy Zachodniej, o czym najlepiej świadczy to, że mieszkający tam Ukraińcy nie posługują się językiem ukraińskim, a rosyjskim, oraz nie są wyznawcami Cerkwi Ukraińskiej, ale Cerkwi Rosyjskiej, a przecież język i religia są podstawowymi wyróżnikami narodowości.

O ile, w wyniku najpierw metodycznej wywózki wykształconych Polaków na Sybir, a potem „poprawioną” Rzeziami Wołyńskimi, na koniec dzięki repatriacji, dziś na terenach Ukrainy Zachodniej żyje bardzo niewielu Polaków, w porównaniu ze stanem w roku 1939, o tyle na terenach Ukrainy Wschodniej „ubytki” spowodowane działalnością UPA zostały szybko uzupełnione Rosjanami, którym „partia wyznaczyła nowe zadanie”, ściśle powiązane z funkcjonowaniem Zagłębia Donbasu, dostarczającego znaczący w bilansie gospodarczym ZSRR odsetek wyrobów przemysłu ciężkiego.

efekcie, dziś na terenach Ukrainy Wschodniej mieszka ludność przynajmniej niechętna obecnym, do tego tymczasowym władzom Ukrainy, a co wyalienowani sponsorzy Majdanu do wiadomości przyjąć nie mają ochoty, BĘDACA W LICZEBNEJ WIĘKSZOŚCI!!!

Ukraina dziś nie tyle „stoi na progu bankructwa”, ALE JEST rzeczywistym bankrutem, krajem który od przynajmniej początku roku nie reguluje wymagalnych należności zarówno wobec zagranicznych kontrahentów, jak i własnych obywateli.

Dorwawszy się do władzy „Majdanowcy” NIE TYLKO „urealnili” ceny energii i gazu, ale też drakońsko podnieśli podatki, co nie dziwi, bo marnie opłacane wojsko i siły policyjne raczej nie będą nadstawiały karku w nieuchronnych starciach ze zdesperowanymi Ukraińcami z terenów Wschodniej Ukrainy, którzy do tego będą widzieli iż na Krymie pod nowym protektoratem żyje się znacznie lepiej!

Jest więc jakaś poprawa w porównaniu ze zdarzeniami na Krymie i secesjoniści z Donbasu tak łatwo nie przejmują kontroli, ośmieszając władze tymczasowe w Kijowie, ale z drugiej strony, jak to ujął kanclerz Otto von Bismarck: „Za pomocą bagnetów można zrobić wszystko, nie można tylko na nich siedzieć”.

Jeśli skompromitowani rządami Julii Tymoszenko i wyniesieniem przez prezydenta Juszczenkę ludobójcy Bandery do godności „Bohatera narodowego Ukrainy” „pomarańczowi” chcą utrzymać zdobytą za pomocą rebelii Majdanu władzę, TO MUSZA się dogadać z rosyjskojęzycznym Wschodem Ukrainy, ZANIM I TAM POLEJE SIĘ KREW podczas działania ukraińskiego wojska, którego już samo użycie przeciwko obywatelom własnego państwa stanowi jawne pogwałcenie Praw Człowieka!

Do przywracania porządku konstytucyjnego wolno bowiem używać WYŁACZNIE sił policyjnych lub milicyjnych, ale ich lojalność wobec tymczasowych władz Ukrainy jawi się przynajmniej dyskusyjną.

Konkludując, to w jakim sposobem i czy w ogóle uda się obecnym marionetkom zainstalowanym w Kijowie u „ukraińskiego koryta” przez agenturę CIA, powinno zdeterminować ewentualna akcesję Ukrainy do Unii! Jeśli marionetki postawią na militarną pacyfikację, droga Ukrainy do Unii powinna zostać zamknięta I TO NA PRZYNAJMNIEJ jedno pokolenie, czyli 25 lat!

Przecież „jest taka kraja” i to leżąca niedaleko Ukrainy jak Syria, w której też trwa rebelia przeciwko konstytucyjnym władzom państwa. Co gorsza, NIKT NIE WIE kto jest mocodawcą i sponsorem poczynań rebeliantów, ALE NA BANK WIADOMO, że są to siły przynajmniej powiązane z wojującym Islamem, zatem siły statutowo wrogie wszelkim formom Demokracji i Prawom Człowieka w rozumieniu europejskim.

Zatem logicznym byłoby takie zachowanie USA i nawet Izraela, które nie faworyzowałoby syryjskich rebeliantów, bo na tym korzysta jedynie Al-Kaida, zyskując doskonały poligon dla swoich mudżahedinów, na którym mogą efektywnie doskonalić metody walki z regularnymi siłami stojącymi na straży planowanych do zaatakowania państw.

Jest więc skrajną głupotą wspieranie tych sił biorących udział w wojnie domowej w Syrii, które jak tylko dorwą się do władzy, to zaczną budować coś bliźniaczego do afgańskiego Talibanu, nastawionego na krwawą konfrontacje z Cywilizacją Zachodu.

Zatem ewidentnym, fanatycznym ekstremistom w Syrii WOLNO przejmować i to zbrojnie, władzę w Syrii, a separatystom z Ukrainy wschodniej nie wolno domagać się autonomii w federacyjnym państwie?!! Tylko temu, że tak postanowili Syjoniści wytyczający linię postępowania Administracji USA od przynajmniej 100 lat?!

¾ Polaków, narodowości polskiej ma głęboko w wiadomym miejscu to, czy Rosjanie będą interweniowali militarnie na Ukrainie, czy nie, podobnie jak to, jaka flaga powiewa na Krymie! Do tego 90% Polaków narodowości Polskiej, którzy mieli okazję zapoznać się z „objawami sympatii„ wobec Lachów zauważalnych na każdym kroku Zachodniej Ukrainy WIDZI WIEKSZE ZAGROŻENIE ze strony ukraińskich nacjonalistów, niż ze strony Rosjan! A aby to zrozumieć, wystarczy porównać zadymę wokół do tej pory nie przywróconego do dawnego wyglądu Cmentarza Orląt we Lwowie, ze wspaniale odrestaurowanymi cmentarzami polowymi poległych na terenach dzisiejszej Ukrainy SS-manów, podczas zażartych walk toczonych z Armią Czerwoną, na których panuje symbolika tej zbrodniczej formacji militarnej III Rzeszy, zakazana prawnie w całej Europie!

Aj! Waj! Gardłują więc tylko te osoby, którym przyobiecano lukratywne posady podczas procedury akcesji Ukrainy do Unii, bo jak do Unii wejdzie Serbia, TO PRZESTANIE MIEĆ RACJĘ BYTU stanowisko Unijnego Komisarza ds. rozszerzania Unii, a nawet w Brukseli i to przed wejściem do siedziby władz Unii, nie leżą na ulicy miliardy euro, przeznaczone do roztrwonienia na „piastowanie” tegoż urzędu. Niestety, ONI, mają też i sporo CIĘZKO ZDARTEJ Z UCZCIWIE PRACUJĄCYCH GOJÓW kasy, za pomocą której mogą kupić WIEKSZOŚĆ tak zwanych „opiniotwórczych” dziennikarzy, z którymi liczą się politycy, nawet zdeklarowani wrogowie idei Wielkiego Syjonu. Zwłaszcza że w przygniatającej większości ci dziennikarze „TEŻ SĄ NASI” więc wystarczy się odwołać do kahalnych tradycji. Co do okazania było. Amen.

Autor: elzorro

 

 

Vote up!
3
Vote down!
-2
#1424861

Ufff... nareszcie jakiś nie czarno-bialy wpis. :)

Niestety wielu nadal ma problem, by, nienawidząc Ukrainy, nie kibicować Rosji. Zupełnie, jakby nie znali historii. Sądzę, że powinniśmy być nieufni w stosunku do jednych i do drugich.

PPZdr.

Vote up!
4
Vote down!
-2
#1424877

To pytanie zasadnicze. Sowieci mordowali takze Rosjan i to w milionach. Sowieci byli takze w Polsce, vide Szechtery.

Vote up!
3
Vote down!
-2
#1424887

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika wilk na kacapy nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

faktu ze Rosjanie byli koalicjantami Niemcow i II wojna swiatowa by sie nie wyklula gdyby wlasnie nie ten uklad.

Klamie sie te swiatu ze najwiecej w tej wojnie zginelo rzolnierzy rosyjskich co tez jest klamstwem,zginelo duzo wiecej narodowosci wchodzacych

w sklad  ZSRR, ktorzy z Rosjanami nie bylo nic wspolnego.NA 20 milionow rzolnierzy sowieckich poleglo tylko 5 milionow Rosjan.

Oczywiscie ze za zolnierzami, ktorym kazano umierac za nie swoja ojczyzne szli Zydzi z NKWD  z naganami i strzelali do kazdego, kto mial watpliwosci w jakim kierunku  isc

Malo tez ludzi obnoszacych sie ubraniem czuy gadzetami od HUGO  wie ze firma BOSS swoja fortune zawdziecza kontraktom dla hitlerowskiej armi.

Nigdzy nie przyszlo mi do glowy kupic niemieckie auto czy wyroby BOSSa,i nikt w mojej rodzinie zadnego produktu niemieckiego zreszta rosyjskiego  nie ma.

Wszytkim produkty tych karjow obrzydzam zreszta nie sa az tak dobre jak fama idzie i sa przereklamowane.

Kiedys przyjechal do mnie kuzyn Golfem to mu powiedzialem zeby zaparkowal na ulicy bo ja na swoim terenie szwabow nie goszcze i otwarcie wysmiewam sie z kazdego Polaka ktory jezdzi "niemcem"

Ale to wcale nie znaczy ze nie mam rzeczy niemieckich w domu ,owszem mam zdobyte na hitlersynach w cazsie wojny i powstania.

Vote up!
1
Vote down!
-2
#1424901

Na pewno było wielu z hitlerowcami.

Większość bojców ze wschodu pochodziło z obrzeży imperium.

Mówili oni słabo albo po rosyjsku.

Vote up!
0
Vote down!
-1

kazikh

#1424890

Witam

 

Bardzo dobry wpis. Gratuluję.

I potrzebny, bo tabuny naszych są ciągle zaczadzone komunizmem, propagandą i powierzchowną wiedzą.

Tak ciężko myśleć samemu. Łatwiej powielać sączone propagandowe kalki,

 

Pozdrawiam

Vote up!
3
Vote down!
-2

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1424944