Spiskologia

Obrazek użytkownika Gadający Grzyb
Idee

Nie psioczmy na spiski - róbmy własne!

I. Między „poprawniakami” a „wtajemniczonymi”.

Z tymi spiskami, panie dzieju, to generalnie śliska sprawa. Na hasło „spisek”, a szczególnie już „spiskowa teoria dziejów” większość odruchowo reaguje mieszaniną drwiny i politowania. Postawie tej towarzyszy rysowanie sobie kółeczek na czole, mające sugerować, że wszelkie spiskowe domniemania są domeną wariatów, oszołomów i generalnie, osób dość ograniczonych umysłowo, które nie potrafią sobie uporządkować i wytłumaczyć świata inaczej niż przez dopatrywanie się wszędzie działalności jakichś ciemnych mocy.

Drugi biegun zajmuje mniejszość, która mocą przyrodzonej, bądź stymulowanej przez pewne lektury wnikliwości uznaje, iż posiadła skrywaną przed pospólstwem PRAWDĘ o tajnych mechanizmach rządzących światem, których otumaniona reszta ludzkiej masy nie chce przyjąć do wiadomości. Przełykają frustrującą gorycz odrzucenia, ale zarazem spoglądają na ciemniaków z pewnym poczuciem wyższości, jakie daje przynależność do grona wtajemniczonych depozytariuszy straszliwej wiedzy.

Nie ukrywam, że między tymi dwoma młyńskimi kamieniami czuję się dość niekomfortowo, bowiem daleko mi zarówno do jednych, jak i do drugich.

II. Poprawniacy.

Jeśli chodzi o grupę nr 1 („poprawniacy”), ich – uprzejmie mówiąc – sceptycyzm (a po prawdzie - ignorancja) jest wynikiem dość intensywnej indoktrynacji każącej zamykać oczy nawet na powszechnie wiadome fakty, albo przynajmniej nazywać je inaczej niż by należało, dzięki czemu można osiągnąć poczucie psychicznego komfortu, łudząc się, że za pomocą nowej etykietki zmieni się zawartość słoika, czyli istotę rzeczy. Tak się bowiem składa, że historia, zwłaszcza historia polityczna, jest w znacznej mierze historią spisków, które niejednokrotnie zmieniały losy państw i bieg dziejów. Nie trzeba do tego pogłębionej wiedzy, wystarczy uważać na lekcjach (to znaczy do niedawna wystarczyło, bo jak to wygląda obecnie, po reformach minister Hall, trudno powiedzieć).

Pierwszy z brzegu przykład to triumwirat. Trzech wpływowych facetów umówiło się, że nic w Imperium Rzymskim nie wydarzy się bez ich wiedzy i zgody – spisek w czystej postaci, zmieniający system polityczny Rzymu w oligarchię, mimo formalnego zachowania wszelkich republikańskich procedur. Przykład nieco bliższy, to Okrągły Stół ze wszystkimi magdalenkowymi przyległościami. Na polecenie kremlowskiego genseka zamordystyczna „waadza” zmieniła kurs na „liberalizm”, dogadując się ze starannie wyselekcjonowanymi przez szefa bezpieki przedstawicielami „konstruktywnej” opozycji. Efektem owej zmowy stała się zadekretowana odgórnie fasadowa łże-demokracja w jakimś pokracznym, kartoflano-postkolonialnym wydaniu z którą do tej pory borykamy się i w której grzęźniemy niczym w kisielu. Wyraźnym sygnałem była reakcja na wybory 4 czerwca 1989 roku, kiedy to ludzie w swej naiwnej niedojrzałości, nie dorastając najwyraźniej do „historycznego kompromisu”, wykosili „czerwonych”. I w tym momencie skończyła się demokracja, tudzież szacunek dla woli ludu, gdyż w Magdalence ustalono co innego i trzeba było na gwałt pichcić drugą turę, by w sejmie kontraktowym mógł zasiąść odpowiedni odsetek „ludzi honoru”.

Wszystko co stało się później było już tylko konsekwencją owego podeptania woli wyborców – chociażby to, że między elitami a ludem wyrósł mur nieufności, zaś państwo i jego instytucje wciąż traktowane są przez znaczną część Polaków jako element systemu opresji pozostający w rękach „onych”, dogadujących się ponad głowami nominalnego suwerena – demosu. Demosu, dodajmy, arbitralnie pozbawionego podmiotowości zanim ją odzyskał. Rany społeczne jeszcze długo pozostaną niezagojone.

Tak przy okazji – ów „spisek założycielski” III RP tłumaczy, dlaczego jego beneficjenci za pomocą posiadanego aparatu propagandowego z „Gazetą Wyborczą” na czele tak intensywnie wbijali do głów tubylców, że żadnych spisków nie było, nie ma i być nie może, a kto ulega spiskowej histerii, ten wariat. Ów zabieg okazał się na tyle skuteczny, że programowa niewiara w jakiekolwiek zakulisowe knowania stała się wręcz jednym z niezbędnych atrybutów współczesnego neo-inteligenta.

III. Wtajemniczeni.

No dobrze, dlaczego jednak, skoro przyjmuję do wiadomości istnienie spisków, jest mi równie daleko do drugiej z omawianych tu grup (nazwa robocza - „wtajemniczeni”)? Ano dlatego, że w mojej ocenie popełniają podstawowy błąd. Otóż globalne procesy zachodzące w świecie przypisują na ogół działalności jednego, ukrytego a wszechpotężnego centrum decyzyjnego. W zależności od tego kogo bardziej nie lubią, za owo „centrum” biorą a to masonerię, a to syjonizm (czasem zresztą przechodzi to płynnie w „żydomasonerię”), to znów polityczno-biznesowo-masońsko-żydowski spisek mający zaprowadzić New World Order („Nowy Porządek Świata”) z Rządem Światowym. Jest jeszcze Opus Dei, czy - w skrajnych przypadkach - nawet „ufonauci” (kosmici władający potajemnie ludzkością). Niegdyś modny był również np. spisek jezuitów.

Tymczasem, rzeczywistość jest znacznie bardziej skomplikowana. W zglobalizowanym świecie funkcjonują bowiem globalne grupy interesu, wpływu, lobbies - jak zwał, tak zwał. Takie ogólnoświatowe sitwy motają oczywiście swoje sieci, starając się by, najogólniej rzecz ujmując, sprawy potoczyły się w pożądanym przez nie kierunku. Czasem ze sobą współdziałają a czasem nie. Charakter owych grup jest różny: ideologiczny, biznesowy, nacjonalistyczny (ekspansja gospodarcza Chin!)... Przyznaję, że z pewnego oddalenia faktycznie może to wyglądać, jakby jakiś mistrz marionetek pociągał nad globusem sznurkami, jednak takie podejście więcej zaciemnia niż wyjaśnia, bowiem między najbardziej nawet wpływowym lobby a czymś w rodzaju, dajmy na to, Rządu Światowego, istnieje dość spora różnica.

Weźmy dwie niewątpliwie istniejące grupy interesu jakimi są lewactwo (lobby ideologiczne) i Izrael (lobby nacjonalistyczne). Lewacy nienawidzą Izraela jak zarazy jako sługusa amerykańskiego imperializmu, czego efektem jest chociażby fala żydożerstwa we Francji i sympatia lewicy dla świata arabskiego (stąd modne w tym środowisku „arafatki”), co zresztą nie przeszkadza tejże lewicy w rytualnym oskarżaniu Kościoła Katolickiego o antysemityzm. Z drugiej strony, intelektualne elity żydowskiej diaspory w USA (wpływowej do tego stopnia, że niektórzy uważają, iż to „ogon kręci psem”) sympatyzują z Demokratami i „liberalnymi” (po naszemu – lewicowymi) mediami, które nie zostawiają suchej nitki na republikanach i „faszyście” G.W. Bushu, który rozpętał „żydowskie” ponoć wojny w Iraku i Afganistanie. Inni Żydzi z kolei są wpływowymi postaciami w republikańskim establishmencie. Żeby było jeszcze ciekawiej, globalni spekulanci jak węgierski Żyd George Soros finansują marsz lewackiej, neo-totalitarnej z ducha Antycywilizacji Postępu (A.P. - zob. TU, TU i TU) i jej przeróżne postępackie działania mające przyśpieszyć kres i tak już dogorywającej cywilizacji łacińskiej.

Wychodzi na to, że ci sami lewacy, którzy zmietliby najchętniej Izrael z powierzchni ziemi, współpracują zarazem z Żydami na innych poletkach nie gardząc „żydowskimi” pieniędzmi, które ci sami Żydzi wręczają zaprzysięgłym wrogom izraelskiego państwa. To nie „rząd światowy”, tylko tradycyjny światowy galimatias w którym raz ścierają się, innym razem współpracują różne sitwy, których przedstawiciele na dodatek zasiadają czasem w tych samych lożach masońskich (a i w lożach, jak znam życie, też są różne zwalczające się frakcje). Business as usual, tyle że obecnie na globalną skalę, ot i wszystko.

IV. Spiski a Czwarta Rzeczpospolita.

Kto wie, czy podejście cechujące „wtajemniczonych” w skali mikro (krajowej) nie stało się jedną z przyczyn politycznej porażki rządu Jarosława Kaczyńskiego. Nie siedzę w głowie prezesa PiS, ale wydaje się, iż autentycznie wierzył w istnienie jakiejś „centrali” (np. grupy oligarchów z agenturalnymi powiązaniami), która zza kulis steruje Polską i wystarczy dotrzeć do owego jądra, by radykalnie zmienić sytuację w kraju. Błędna diagnoza. Istnieje bowiem wiele sitw – biznesowych, przestępczych, intelektualnych, urzędniczych, korporacyjnych, agenturalnych itd., których naturalnym interesem jest obrona status quo i nie potrzeba żadnego ober-dyspozytora, by wszystkie kręciły z grubsza w tę samą mańkę. Magdalenko-pochodna III RP u samego zarania stworzyła im przyjazny habitat. Należy przy tym dodać, że nie muszą to być zbiory rozłączne. Przykładowo, można spokojnie wyobrazić sobie wpływowego prawnika, który jest powiązany z podziemiem przestępczym piastując zarazem funkcję profesora uniwersytetu, ale też jednocześnie obsługującego interesy jakiegoś oligarchy, wyznając przy tym poglądy a la „Wyborcza” i doradzając rządowi, mając przy tym w biografii współpracę z SB a obecnie pozostając na służbie obcego wywiadu. Łapiecie?

Każde administracyjne uderzenie w tego typu typu sitwy skazane jest na porażkę. Pajęczyna się ugnie, pękną może niektóre włókienka ale efektem łowów będzie co najwyżej jeden czy drugi skorumpowany urzędnik, agent, szemrany biznesmen... Jedyną skuteczną formą walki z siecią układów jest kompleksowa reforma struktur państwowych tak, by owe układy nie miały się na czym pożywić. Jeżeli np. złapano iluś tam urzędników z Ministerstwa Finansów, którzy za łapówki umarzali podatki, to następnym logicznym krokiem byłaby nowelizacja przepisów likwidująca sferę urzędniczej uznaniowości. I tak na każdym polu, konsekwentnie – aż do szczęśliwego nadejścia IV RP.

V. Nie lada jaki spisek...

W niniejszym tekście starałem się zarysować dwa, błędne moim zdaniem, podejścia do problemu spisków: programową niewiarę charakteryzującą „poprawniaków” oraz równie programową nad-wiarę „wtajemniczonych”, jakoby globalny spisek modelował i organizował całą naszą rzeczywistość. Cóż, potajemne knowania zawsze będą nam towarzyszyły. Jak uchronić się przed ich zbyt daleko idącym wpływem na nasze życie? Ukrócenie systemowych, korupcyjnych zachęt, wbudowanych w funkcjonowanie zarówno państw jak i międzynarodowych instytucji, byłoby niezłym początkiem. Proste i trudne zarazem. Aby to przeforsować trzeba by nie lada jakiego spisku... Naszego spisku.

Gadający Grzyb

Brak głosów

Komentarze

Teorie spiskowe są naturalna forma szukania odpowiedzi na niewyjaśnione fakty ! Oczywiście ze snucie niewiarygodnych wizji z pogranicza science fiction jest mało pożyteczne ,ale ci ludzie maja jednak wyobraźnie to jednak zaleta ;)

"Spiskowcy"- ci mniej fantastyczni i nie oderwani od realiów potrafią doskonale analizować , badać , wykluczać, ta grupa jest bardzo twórcza i cenna .
To ludzie którzy są w stanie tworzyć społeczeństwo obywatelskie ...

Natomiast ignoranci i ich lekceważące podejście do faktów i
brak mentalnych możliwości samorozwoju powoduje ze są w pewnym sensie "pijawkami społecznymi" które potrafią domagać się krwi nie wnikając na mikron w możliwości jej pozyskania !
Ignorant o pasożyt! Co zrobić taki jest ... To nie jego wina , to suma genów ,wychowania ,i otoczenia w którym się wychowywał !

Dlatego GG aby znaleźć się tam gdzie TY czyli w krainie równowagi emocjonalnej jest kwestią indywidualnego przypadku danej jednostki ... W pewnym wieku jest już za późno na zmiany wewnątrz własnego EGO .

Kończąc chciałem wyrazić osobistą opinie ze duża cześć społeczeństwa jest podatna na wszelka manipulacje i tylko takimi socjotechnicznymi zabiegami można zmusić do jakiejkolwiek aktywności ....na logiczne argumenty reagują nieuzasadnioną agresja ! :)

pozdrawiam !

Vote up!
0
Vote down!
0
#139820

Owszem, "spiskolodzy" potrafią być bardzo wnikliwi, analityczni itd. Tylko, że z czasem przekraczają na ogół niewidzialną granicę i zaczynają całą rzeczywistość postrzegać przez pryzmat spisku. Dlatego też ja np. bardzo usilnie staram się, jak zauważyłeś, pozostać w stanie psychicznej równowagi ;) Nawet Smoleńsk starałem się rozpatrywać w kategoriach "pozazamachowych" dopóki się dało...

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#139842

Nie zgadzam się z Twoim punktem widzenia odnośnie spisków.

Proponuję abyś obejrzał świetny film,który doskonale wyjaśnia ten temat.

http://www.youtube.com/watch?v=eAaQNACwaLw

Vote up!
0
Vote down!
0

Jerzy

#139844

Ale z czym konkretnie się nie zgadzasz?

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#139846

To swiat jaki stworzylismy i to My jestesmy za niego odpowiedzialni.A ze schodzi na psy?!Degeneracja ludzkosci jest wprost proporcjonalna do ilosci wynalazkow ulatwiajacych zycie(medycyna tu ma 1miejsce,leki wchlanialne to byla rewolucja)niestety to goszka prawda.Grupy interesu byly i beda,trzeba tworzyc swoje i to jest ta bron na zlamasow.

Vote up!
0
Vote down!
0
#139851

Ten wyjątek to punt IV.
Nie dam rady teraz podać konkretnego cytatu ale pamiętam taki obszerniejszy wywiad z Jarosławem Kaczyńskim, w którym on mniej więcej w podobny sposób wyłuszczył swoje widzenie tego z czym przychodzi mu walczyć. Mianowicie system, który składa się z wielu ogniw o pozornie wspólnym celu, ale realnie o wykluczających się interesach.

Porządek 3RP można opisać takim bałaganem złożonym z różnych grup, od podstawowego podziału na bezpiekę cywilną i wojskową po rozbiór na departamenty i ich spadkobierców. Dodając do tego zoo byłych i obecnych TW, lobby byłych i obecnych wpływowych koterii i środowisk - i robi się z tego pokaźna armia, która tylko w prostolinijnym umyśle może podlegać jednemu generałowi.

Jednak żeby było zabawniej, da się wyróżnić jedną okoliczność, która może doprowadzić do zjednoczenia wysiłków tych składowych naszej rzeczywistości - to jest sytuacja, w której realne staje się dojście do władzy kogoś kto ma plan wprowadzenia zasadniczych zmian w państwie. W takiej sytuacji da się już powiedzieć - oto salon, "okrągły stół", postkomuna jest przeciw nam.

Czyli układ zarazem może być mnogością zagrażających sobie wzajemnie stad drapieżników jak i homogenicznym potworem, taką hydrą, której jedno ciało wieńczy kilka łbów.

Kaczyński to wie. Być może zbyt często stosuje skrót myślowy opisując układ, być może po prostu niemożliwe jest lakoniczne zdefiniowanie problemu (lapidarna narracja), a tłumaczenie raz po raz tego się raczej nie da.

Vote up!
0
Vote down!
0

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

#139864

Okej, przyjmuję, że stanowisko Kaczyńskiego było takie jak podajesz - w takim razie myliłem się. Problem w tym, że czasami zachowywał się tak, jakby faktycznie wierzył w scentralizowany "układ" - może po prostu walczył z tą "szarą siecią" sięgając do nie do końca skutecznych środków. Przykładowo, po zatrzymaniu urzędników z Ministerstwa Finansów, nie znowelizowano przepisów tak, by uniemożliwić podobne praktyki w przyszłości.

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#139867

Poszukaj w sieci bo nie mam kompletnego linku czegoś takiego:

HISTORIA RUSZYŁA Z MIEJSCA - WYKŁAD PREMIERA W HERITAGE FOUNDATION z 14.09.2006.

I też tak w formie uzupełnienia do Twojego wpisu:

Błażej Sajduk - Układ – szkic teoretyczny

"Problem w tym, że czasami zachowywał się tak, jakby faktycznie wierzył w scentralizowany "układ""

Tak to pozornie wygląda.
Z drugiej strony jaki łatwy cel - przypiąć przygłupowi "Układ" i wszystko jasne - taaa, układ, he, he, he... co za oszołom...

" - może po prostu walczył z tą "szarą siecią" sięgając do nie do końca skutecznych środków. Przykładowo, po zatrzymaniu urzędników z Ministerstwa Finansów, nie znowelizowano przepisów tak, by uniemożliwić podobne praktyki w przyszłości."

Myślę, że do tego aby zrobić coś skutecznie zabrakło czasu.

Vote up!
0
Vote down!
0

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

#139873

Nie zgadzam się z tezą,że jeśli chodzi o spiskową teorię dziejów,to Twoim zdaniem prawda leży po środku.Tak to zrozumiałem ,że samemu ustawiasz się mniej więcej w środku ,gdzie jest z pewnoscią najwygodniej,bo można prześlizgnąć się po temacie,nie wchodząc w konflikt ani z jedną,ani z drugą stroną.Otóż to ,że powstał potajemny spisek

zawiązany przez małą grupę osób,którzy uzurpują sobie prawo do decydowania o losie mieszkańców Ziemi,jest udokumentowane i ogłoszone dość szeroko,szczególnie teraz w dobie internetu.Trzeba tylko chęci i czasu aby informacje takie znależć.Zresztą nie jest to takie trudne ,wystarczy przeczytać chociażby opracowania pana Waldemara Łysiaka,Henryka Pająka,czy Douglas Reed,że wymienię niektórych tylko autorów.Muszę tutaj jeszcze dodać niestrudzonego tropiciela konspiratorów pana Victora Thorna.

                                   Pozdrawiam serdecznie

 P.S. W naszym umęczonym Kraju sądzę,że spiskowców nie ma,są tylko Ścierwojady,których w piękny sposób opisał nasz współczesny wieszcz YUHMA.

 

Vote up!
0
Vote down!
0

Jerzy

#139881

W spisek wierzę jak najbardziej.
Historia świata to kalejdoskop spisków - i tyle. Gdyby dekalog miał jedną cyfrę więcej (zatem nie byłby dekalogiem ;) to jedenaste przykazanie brzmiałoby Nie spiskuj. No ale trzeba przyznać, że spisku jako takiego i tak by nie było bez notorycznego łamania co najmniej połowy jego przykazań.

Nie wierzę w mniej lub bardziej centralnie zarządzany spisek.
Waldemara Łysiaka znam, że się tak wyrażę, dogłębnie i jako żywo nie przypominam sobie aby dowodził on, że gdzieś jest jakieś centrum decyzyjne, z którego płyną dyspozycje do agentur na całym świecie. Bo chyba o to kruszymy kopie.

Dlaczego nie wierzę ? Bo to jest w istocie kwestia głównie wiary, a ja nie wierzę w boską moc sprawczą jednego człowieka lub nawet wielu ludzi zrzeszonych w demoniczny gabinet. Uważam, że ludzie są zbyt głupi, leniwi, chciwi i zawistni aby na dowolnym szczeblu (świat czy pojedynczy kraj) zarządzać tak skomplikowanym mechanizmem.
Za bardzo sobie cenię peccata capitalia aby popełnić grzech bałwochwalstwa ; )

Mi całkowicie wystarcza świadomość istnienia, ba, nawet założenie istnienia permanentnego spisku na każdym szczeblu władzy. Jeśli do tego dodać chaos jaki rządzi wszystkim, ad hoc powoływane koalicje sprzymierzające jednych z drugim przeciwko trzecim to mamy pełny obraz świata. Świata, który Łysiak trafnie i barwnie szkicował od Fletu z Mandragory po Statek jako kombinację rzeźni z burdelem.

U nas oczywiście są spiskowcy, ale działają na tyle skutecznie na ile pasuje to spiskowcom wyższego sortu.

Vote up!
0
Vote down!
0

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

#139883

Łysiak nigdy nie opisywał jakiegoś globalnego spisku z jednym centrum dyspozycyjnym, przeciwnie, jeżeli już to raczej walkę o wpływy różnych sitw w skali krajowej i światowej. Henryk Pająk natomiast, jak wynika z różnych jego kawałków rozsianych po internecie to typowy "wtajemniczony", któremu wszystko się ze wszystkim wiąże i kojarzy. Z tego co sobie wyszperałem na temat Reeda i Thorna to też zdają się powielać błąd, łącząc różne sitwy w jeden globalny spisek.

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#140010

Wolę ludzi porażka, niż tych ,co rozwadniają-relatywizują-zniekształcają ocenę rzeczywistości. Tekst dobry, ale niespójny w programie.Trzeba mieć błysk geniuszu by właściwie nazwać stan zastany i dać nań dobre leki. Za jątrzenie do namysłu 10.Reszta potem.

Vote up!
0
Vote down!
0
#139880

Aby wygrac mecz, trzeba miec lewoskrzydlowego, srodkowego, prwaoskrzydlowego, obrone, bramkarza i najlepiej przekupionego sedziego! I na tym polega zydowska teoria spiskowa ktora wydaje sie byc dla przecietnego goja niedorzeczna, z masa sprzecznosci znoszacych sie tak jak to opisal Gadajacy Grzyb powyzej. Kontrole swiata i mozliwosc manipulowania nim mozna czynic li tylko poprzez obecnosc wszedzie gdzie tylko sie da a nie tylko tam co jest zgodne z naszym sumieniem, z nasza logika tak jak to czynia Polacy! Dlatego tez najlepiej jest tworzyc byty spoleczno-polityczne samemu a nastepni je kontrolowac od srodka zamiast rozpracowywac te ktore powstaly bez naszego udzialu! Dlatego Zyd Tejkowski utworzyl nacjonalistczna MW ktora mogl kontrolowac od srodka i jednoczesnie osmieszac ruch nacjonalistyczny jako taki nie czekajac az ten sie stworzy bez udzialu Zydow! Dla Polaka wychowanego w kulturze lacinskiej do dzis jest nie do uwierzenia iz w armii Hitlera ktora byla jawnie antysemicka mordujac masowo zydow, w tejze armii sluzylo okolo 100 ts zydow w tym kilkudziesieciu generalow ! Ze Ajchman- tworca holoakustu byl 100% Zydem! Ktos moze powiedziec iz w armii Hitlera bylo tez pelno Polakow i innych narodowosci..Tak, to prawda...tylko ze obecnosc Polaka w armii Hitlera i obecnosc Zyda w tejze armii to wlasnie sedno czegos co nam tak trudno zrozumiec..To jest ta zasadnicza roznica ktora pozwala Zydom kontrolowac nas i nie tylko  a nie odwrotnie!

Vote up!
0
Vote down!
0
#139885

Żydowska diaspora to niewątpliwie wpływowa grupa interesu, ale to jeszcze nie dowodzi jakiegoś światowego sanhedrynu kontrolującego każdego Żyda na świecie. Co do ruchu narodowego, jego podstawowym problemem są różni nieciekawi osobnicy umoczeni w komunę, zwłaszcza w jej pseudonarodowym, moczarowskim wydaniu i rusofile sprawiający wręcz wrażenie agentury wpływu. Żydzi w ruchu narodowym to akurat najmniejszy problem.

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#140015

.... spiskowe teorie, a równocześnie je.... zwalczają. To klasyczna robota dezorientacyjna i stawianie "zasłony dymnej". Ochrana na przykład wyprodukowała "Protokoły mędrców Syjonu", ale równocześnie miała zinfiltrowane w niemal 100% kierownictwo organizacji antycarskich i rewolucyjnych (część z nich sama stworzyła).

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#139902

Dodałbym, że koncepcja New World Order też wygląda mi na taką "wrzutkę" mającą skanalizować ludzką energię i odwracać uwagę od rzeczywistych zagrożeń.
Przykładowo, kryzys światowy nie byłby możliwy, gdyby nie wybierano polityków bez kręgosłupa, którzy mamili ludzi wizją wiecznego życia na kredyt (deficyt, dług publiczny poszczególnych krajów). To jedna wielka kompromitacja rozdętego do absurdu "welfare state". Gdyby gospodarki poszczególnych państw nie stały na głowie, to międzynarodowi spekulanci w typie Sorosa mogliby się ugryźć w piętę.

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#140018

.... bankierów-"socjalistów" (jak to ujął Miller "biznesmanów życzliwych lewicy" - a wydawałoby się, że to paradoks!!!??) :):):) Niby żartem pisze, ale to oni na kryzysach zarabiają.

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#140177

– nie zapobiegających (nie spisanemu) bezprawiu i niesprawiedliwości – nie BRAKuje ...

Pozdrawiam
J.K.

Vote up!
0
Vote down!
0
#139909

Polska była tylko kartą przetargową
w ich układach zawieranych ponad głową.
Europa ma być zgodna i spokojna,
gdy wymaga tego pełzająca wojna!

Celem jej są nieustannie pola ropy.
Wybór padł na te najbliższe Europy.
Niepokoje - bunt w obronie demokracji,
świetnie służył propagandzie izolacji.

Kadafiemu świat arabski nie pomoże.
Tam, gdzie szyby, ropociągi, złoże -
na tereny bezludnej pustyni
ściągną wojska właściciele inni.

Stale wzbiera, coraz bardziej się rozszerza,
nie przewidzisz, co zakłada, dokąd zmierza -
cyber wojna o pokłady i zasoby.
Ciebie także oszukuje! - Ma sposoby!

Rosja cicha, obojętna, ugładzona.
Społeczności można było też przekonać,
że to słuszna i światowa teraz sprawa -
po nowemu świat arabski poukładać.

To jest tylko jej kolejny, nowy krok.
Propaganda przesłaniała wzrok.
Pełzająca i punktowa
rośnie wojna zatokowa.
Dalsze plany tajemnicy skrywa mrok.

Vote up!
0
Vote down!
0

Marek Gajowniczek

#139948